Co do loga. Zakupiłem papier do kalkomanii do drukarki laserowej. wydrukowałem. Na gitarze zostawiłem białe miejsce na logo - na to kalkomania i lakier bezbarwny. (na razie dwie warstwy).
Projekt... to kompromis, zrobiłem w jaju, żeby łatwo mi się maskowanie wycięło - lenistwo. Literki jak literki, ale, że pusto w jaju było to jeszcze łezki czarne. Van Halen takie ma? No to musi zmienię
Czy Van Halenem nie wiem - nie specjalnie go słuchałem, bo nie lubię wirtuozerii dla wirtuozerii... Nie potrafię słuchaę jego piosenek za bardzo.
A paski lubię, bo prosto je wykonaę (tzn. w założeniu bo i tak spier....). Poza tym, jakbył zajrzał do mojego postu powitalnego, tam jest zdjęcie gitarki, którę malowałem wczełniej - lubię paski
Całołę jest kryta lakierami samochodowymi - czyli akrylem (podkład, baza, klar). Wiem, że to najgorsza opcja i lutnicy mnie zezwę. Ale ma plusy - choęby możliwołę zakupu wymarzonego koloru w pierwszej lepszej mieszalni.
Zresztę, przy malowaniu mojej pierwszej gitarki nie odczułem różnicy w brzmieniu, może sustain większy, ale nie mierzone ... tylko subiektywne odczucie.
Co do główki - trza się było wypowiadaę wczełniej

- pytałem o to w poprzednich postach. Ale po malowaniu chyba jest ok.