Forum Lutnicze

Ten co Xa robi też nic złego nie robi (sobie), ten co 4 pory roku zrobił też niby nic złego nie poczynił, a według niektórych samo dobro

Myłlę, że powinniłcie zrobię dwa blięšłniacze archtopy. Jeden wzdłużny, drugi X i wtedy by było fajne porównanie.

Niby tak, ale na dęšłwięk ma wpływ tyle innych składowych, zaczynajęc od materiału, kołczęc na grubołciach, sposobie wykołczenia itp, że ten X czy równoległe - to będzie grało któreł skrzypce z rzędu i nie sądzę że pierwsze.

W takim razie można zbudowaę gitarę z żebrowaniem równoległym, trochę pograę, a za dwa miesięce ję otworzyę i równoległe żebra zamienię na skrzyżowane. To będzie porównanie

Trochę drgnęło:)
O ile na top mam fajne kliny to plecki sztukuję z tego co mam na szafie:) To jest 10 letni jawor. Za krótki, za węski, z kałaputem w okolicach kutełaja Na szczęłcie (sprawdziłem głębokołę) może nie byę po nim łladu, albo jaka nieznaczna smuga. Nadumałem się jak tę deskę pokroię, żeby wyszło to co wyszło i jestem zadowolony bo z niewymiarowej wadliwej deski wyjdzie fajna sklepiona dolna płyta
Na szerokołci dokleję z tego co w talii wycięłem, a okolicę stopy zrobię - już ja wiem jak, ale pomału:) Więc powstała taka oto klejonka jaworowo-jesionowo-ovangkolowa. Jesion i ovangkol to forniry, reszta to fajne suche drewno więc nie obawiam się o walory brzmieniowe, dęšłwięczy bardzo wysoko, szkliłcie, to dobry znak.

PiotrCh pisze: 2020-12-19, 19:59
O ile na top mam fajne kliny to plecki sztukuję z tego co mam na szafie:)

A tak w ogóle to dlaczego do gitar tego typu używa, się klinów, a nie robi się ich ze zwykłych desek? Chodzi tutaj o wygodę lutnika który nie musi zbieraę takiej ilołci materiału na krałcach gitary czy jest jakił inny powód? Na poniższym zdjęciu widaę zasadę cięcia tych klinów i niewętpliwie można z jednego pnia zrobię więcej klinów niż zwykłych desek, ale chyba nie względy ekonomiczne przemawiaję za tym, że właśnie tak się to robi? Jest gDzieł jakieł miejsce w internecie gdzie to jest wyjałnione? Pozdrawiam

Jak bym miał kliny jaworowe to bym tyle trocin nie narobił rzeęšłbięc sklepienie. A każdy robi jak lubi i jak mu się wydaje, że byę powinno. Ci co przecieraję drewno trakiem to wolę deski cięę niż kliny.

PiotrCh pisze: 2020-12-19, 21:53 Jak bym miał kliny jaworowe to bym tyle trocin nie narobił rzeęšłbięc sklepienie. A każdy robi jak lubi i jak mu się wydaje, że byę powinno. Ci co przecieraję drewno trakiem to wolę deski cięę niż kliny.

Czyli Twoim zdaniem to tylko dla wygody lutnika są te kliny?

łwierkowe czy jaworowe?

PiotrCh pisze: 2020-12-19, 22:06 łwierkowe czy jaworowe?

Jedne i drugie?

Z moich obserwacji wynika, że głównie chodzi o wykorzystanie materiału. Jeżeli wyobrazimy sobie okręgły pieł, to tnęc kliny da się wykorzystaę cały jego przekrój i mieę w każdym kawałku słoje prostopadłe do płyty.Takie konfekcjonowanie nie daje się uzyskaę dla wszystkich elementów instrumentu, więc stworzono kilka sposobów cięcia. Tak myłlę.
Pozdrawiam, Ryszard

łwierk - zajrzyj do tematu o słojach/włóknach, jeden z ostatnich wętków, tam kilka osób się wypowiedziało czemu lepiej mieę kliny niż cięty materiał. Lepiej łupany - czyli kliny.
Jawor - wygoda pracy, oszczędnołę materiału. Chyba, że ktoł chce mieę piękny rysunek ciętego na flader.

Trochę powalczyłem z tym jaworkiem i już wiem ile zostanie z tej brzydkiej dziupli:) Zostanie tylko smuga i to raczej delikatna. Nie powiem, zastanawiało mnie to. Nawet na górkę materiału starczy. Doklejki na boki będę robił jak już będzie włałciwa grubołę. Wiadomo o co chodzi - żeby zobaczyę układ słoi.

Pierwsze wbite dłuto jest niczym pierwsza łopata narodowego planu "pięcioletniego" społeczno-gospodarczego tak lubianego w dawnych czasach. Oby operacja nie trwała pięciu lat i choę będzie jednak realizowana systemem "gospodarczym" to Piotrek zrealizuje ję znacznie szybciej a przy okazji dłuta przejdę porzędny chrzest bojowy z "twardym zawodnikiem" jakim jest jawor. Muszę zaczęę intensyfikowaę działania archtopowe bo mnie Piotrek zostawi samego w krzakach

Nie wycięłeł za dużego tego cutawaya? wyględa jakby miał za mało drewna na stopę gryfu?

Panie Janie kochany - dłuta są pierwsza klasa i chrzest maję dawno za sobę - nie tylko jaworowy. Ostatnio rzeęšłbiłem w drewnie co się zwie canary wood Masakra:)
W cutełaju nie wycięłem za dużo - tam po prostu nie było materiału tyle ile potrzeba :D Ale mam na to plan, będę zadowolony