
Klasyczna w budowie
Moderator: poco
Re: Klasyczna w budowie
Swietny pomysł z tym klockiem ]

---------
Ĺatwiej kijek pocienkowaÄ, niĹź go póĚĹniej pogrubasiÄ ]
Ĺatwiej kijek pocienkowaÄ, niĹź go póĚĹniej pogrubasiÄ ]

Re: Klasyczna w budowie
Zgadzam się Darku można to jeszcze usprawnię, dla drobnych i sporadycznych prac wystarczy. Przy ustawianiu kęta używam kętownika łlusarskiego, blokuję go z prawej strony slotu dokładam klocek z lewej, po zblokowaniu klocka zdejmuję kętownik i mogę nacinaę i tak 19 razy 
pozdrawiam,
Arek

pozdrawiam,
Arek
Re: Klasyczna w budowie
Prace nad mostkiem zakołczone, zagruntowany czeka na montaż. Zdecydowałem się ( po kilku konsultacjach
) na powtórzenie dekoru z rozety i purflingu w miejscu więzania strun.
pozdrawiam,
Arek

pozdrawiam,
Arek
Re: Klasyczna w budowie
Nie wierzę ze jesteł amatorem
Choęby. Ta strugnica o tym łwiadczy

Choęby. Ta strugnica o tym łwiadczy

- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klasyczna w budowie
W moim rozumieniu przypominaję się dwa co najmniej znaczenia okrełlenia "amator".popik10 pisze:Nie wierzę ze jesteł amatorem![]()
Choęby. Ta strugnica o tym łwiadczy
Popularne jest nazywanie bylejakołci amatorszczyzna, a byle jakie robienie pracami amatorskimi. I tak amator to ktoł, kto satysfakcjonuje się miernym poziomem tego, co robi.
Aliłci znaczenie drugie to Osoba poważnie motywowana do wykonywania tego, co robi, na najwyższym możliwym poziomie. Decyduje "serdeczna i szczera motywacja". Przede wszystkim - do nabierania wiedzy i jej nieustannego uzupełniania i rozwijania, w tym wiedzy na temat materiałoznawstwa, narzędzi, technik etc. Równolegle idzie stały trening umiejętnołci wykonawczych i uzbrajanie się w kolejne narzędzia możliwie najwyższej jakołci (co nie znaczy, że zawsze muszę byę one bardzo kosztowne; tu pomaga wiedza na temat narzędzi, ich "filozofii" - konstrukcji i działania. Kiedyś wspominałem, iż nie tak dawno temu niesłychanie cenne diamenty były przekazywane do opracowywania (oszlifowyania) przez tak rozumianych amatorów.
A zatem: jaka jest różnica miedzy "profesjonalistę" a tak rozumianym amatorem ?
Profesjonalista, żyjęc z tego, co robi, musi podaqę się dyktatowi rynku; upraszczajęc - więcej, lepiej (?), szybciej, taniej. Wywiera to wpływ na finalnę jakołę. Przykładem może byę bardzo zdolny lutnik Darren Hippner, którego nie najkosztowniejsze instrumenty wykonywane pod presję czasu i innych czynników, no i czasem cierpię na różne niedoróbki.
Natomiast taki amator jak tu nasz Przyjaciel, może połwięcię czas i na stałę naukę - podnoszenie poziomu wiedzy, i na wykonanie pracy na najwyższym możliwym poziomie. Istnieje cały szereg poważnych lutników wykonujęcych 8-12 gitar rocznie. najczęsciej są już w sytuacji, kiedy mogę sobie na to pozwolię.
Kiedyś skonstatowano, iż istotę rękoDzieła jest czas. Nie odczuwajęc bezpołredniej presji ekonomicznej - bo główne ęšłródło dochodów jest umiejscowione gdzie indziej - mogę powstawaę prace na najwyższym poziomie. Kiedyś wspominałem o projektach na temat przyszłołci rękoDzieła artystycznego adresowanych do szeroko rozumianej rzeszy amatorów.
I jełli nasz Przyjaciel będzie w stanie utrzymaę ten "kurs" i jego instrument a daj Boże instrumenty zacznę się pokazywaę w przestrzeni gitary klasycznej także na łwiecie, to nie można wykluczyę, iż po wyrobieniu nazwiska, będzie mógł zrezygnowaę z "dwuzawodowstwa" i połwięcię się lutnictwu gitarowemu. Czego Mu serdecznie życzę

P.S. Jest prastarę, dobrę tradycję dobrych warsztatów projektowanie i wykonywanie drobnych narzędzi i urzędzeł samemu; wspominałem o wiedzy na temat narze\dzi jako nieodłęcznym elemencie nauki i praktyki danej profesji. Mówi o tym w swoim Traktacie (najstarszy po narodzeniu Chrystusa "podręcznik" rękoDzieła w tym złotnictwa) Mnich Teofil (rzecz napisana ok. roku 1122), wyraęšłnie mówi o tym w Traktacie o Sztuce Złotniczej...Benvenuto Cellini (1500 - 1571).
I tak wcale mnie nie dziwi, iż nasz Przyjaciel samemu sobie projektuje i wykonuje potrzebne urzędzenia. To kontynuacja najlepszych wielowiekowych tradycji !
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Klasyczna w budowie
Krasnolud do pracy potrzebuje tylko topora i jakiejł metody rozpalenia ognia. W ten sposób powstawała kuęšłnia, gdzie mógł wykonaę proste narzędzia, a za ich pomocę skomplikowane narzędzia. Majęc skomplikowane narzędzia, krasnolud potrafił zrobię włałciwie wszystko.Jest prastarę, dobrę tradycję dobrych warsztatów projektowanie i wykonywanie drobnych narzędzi i urzędzeł samemu; wspominałem o wiedzy na temat narze\dzi jako nieodłęcznym elemencie nauki i praktyki danej profesji.

Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
Re: Klasyczna w budowie
Niesamowite jest to, że Arek prezentuje poziom lutników z wieloletnim doświadczeniem. Nie myłlę tu o czasie zegarowym, a o czasie intensywnej pracy.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Klasyczna w budowie
Politurowanie praktycznie zakołczone, mostek przyklejony jeszcze kilka drobiazgów, jest szansa że zamiast "pierwszego dzwonka" usłyszę własnę gitarę 
pozdrawiam,
Arek

pozdrawiam,
Arek
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klasyczna w budowie
- a ja nie mogę się doczekaę aż będę miał tę wielkę radołę testowego pogrania na tym instrumencie...już niedługo. Zastanawiam się jak ta konstrukcja wykonana z jakże klasycznych materiałów będzie brzmiała - a mam w pamięci brzmienie kilkudziesięciu gitar hiszpałskich na których miałem przyjemnołę pograę lata temu, niektóre teżĂ ze łwierku + klon...
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Klasyczna w budowie
Czysta przyjemnołę..
Jestem pewien, że łwierk + klon zabrzmię przepiękne, w kołcu to zgrany duet w lutnictwie smyczkowym.
Jestem pewien, że łwierk + klon zabrzmię przepiękne, w kołcu to zgrany duet w lutnictwie smyczkowym.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klasyczna w budowie
- w lutnictwie gitarowym (mam na myłli gitary zwane dził klasycznymi oraz gitary flamenco) plyta głowna to tradycyjnie łwierk (cedr jest "nowinkę" rozpowszechnionę m.inn. przez Andres'a Segovię). Natomiast boki i spód to cyprys (i to nie tylko w gitarach flamenco), klon, oraz w przypadku nieco kosztowniejszych instrumentów (patrzę z perspektywy historycznej) - palisander. Tak więc obecnie kołczona gitara by Arek jak najbardziej "siedzi" w traducji gitar klasycznych w typie hiszpałskim - acz nie jest - jełli o konstrukcję chodzi - dosłównym odwzorowaniem którejł z typowych konstrukcji. I stęd moja niecierpliwołę posłuchania jak "toto" zabrzmi. Tym bardziej iż cedr jak powiedziałem powyżej jest "nowinkę" w obserwacji chronologicznej, ale zadomowił się na stałe w typowych konstrukcjach znakomitych gitar hispałskich poczęwszy od kultowego Ramireza 1A. Miałem radołę ogrania pewnej liczby Ramirezów w tym modelu 1A i nie ukrywam iż dla mnie jełli Ramirez - to top z cedru. Chyba że Ramirez z pierwszej ęwierci XX wieku ( zachowało się troszkę takich gitar a brzmię przepięknie).
Ostatnio zmieniony 2017-08-24, 11:26 przez Jacek A. R., łącznie zmieniany 1 raz.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Klasyczna w budowie
Cedr brazylijski ( zwany hiszpałskim ) to najczęłciej stosowane drewno przez lutników gitar klasycznych tych historycznych jak i współczesnych, mahoł włałciwy ( z ameryki południowej ) obecnie ze względu na CITES zastępowany odpowiednikami afrykałskimi ( niestety cięższymi ) khaja i sapeli no i oczywiłcie klon głównie w europie.
pozdrawiam,
Arek
pozdrawiam,
Arek
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klasyczna w budowie
- szyjka nie odgrywa aż tak istotnej roli w stworzeniu oczekiwanej charakterystyki dęšłwiękowej a więc spotykamy tu sporę dowolnołę; niemniej polecane są: mahoł oraz hiszpałski cedr. Podaję to za jednym ze znawców a i nauczycieli lutnictwa gitarowego - p. John S. Bogdanovich, z rozdziału na temat właśnie szyjek gitar
https://www.jsbguitars.com/learn-about- ... neck-wood/
Namiast inne - byle o włałciwej charakterystyce drewna są mile widziane
Cały czas pamiętam, iż dobór materiału nie jest wynikiem jakiejł tajemnej wiedzy "kapłanów" uprawiajęcych "kult tajemny", a "podstaw fizyki i zdrowego rozsądku"; dokładniej - własnołci danego materiału.
Przepraszam, Arku; pisaliłmy niejako równolegle. A co do klonu to ze względu na regulacje CITIES ale i z innych powodów też wlele znanych mi a Wiele Wiedzęcych Osób oczekuje nadejłcia "ery klonu" (oby to nie zaowocowało "Wojnami Klonów"
w serio lutnictwie gitar klasycznych w typie hiszpałskim.
https://www.jsbguitars.com/learn-about- ... neck-wood/
Namiast inne - byle o włałciwej charakterystyce drewna są mile widziane

Cały czas pamiętam, iż dobór materiału nie jest wynikiem jakiejł tajemnej wiedzy "kapłanów" uprawiajęcych "kult tajemny", a "podstaw fizyki i zdrowego rozsądku"; dokładniej - własnołci danego materiału.
Przepraszam, Arku; pisaliłmy niejako równolegle. A co do klonu to ze względu na regulacje CITIES ale i z innych powodów też wlele znanych mi a Wiele Wiedzęcych Osób oczekuje nadejłcia "ery klonu" (oby to nie zaowocowało "Wojnami Klonów"

- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Klasyczna w budowie
łwierk, orzech, k. klon - to są drewienka żyjęce w Polsce 
Podoba mi się wizja "ery klona"
Wróciłem tyDzieł temu z Beskidu ęšłĽywieckiego, szukałem jawora, którego ponoę było dużo. Trochę klonów, trochę buków i cała masa łwierku, który podobno nie poradzi sobie przy takim stopniu jednorodnołci drzewostanu.

Podoba mi się wizja "ery klona"

Wróciłem tyDzieł temu z Beskidu ęšłĽywieckiego, szukałem jawora, którego ponoę było dużo. Trochę klonów, trochę buków i cała masa łwierku, który podobno nie poradzi sobie przy takim stopniu jednorodnołci drzewostanu.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klasyczna w budowie
W przypadku gitary klasycznej czy flamenco efekt brzmieniowy jest wynikiem pracy pudla, dokładniej - rezonowania płyty głównej. Znana jest zbudowana na poparcie tej tezy gitara z papier mache zbudowana przez Antonio de Torres, wielokrotnie wspominana na naszym tu forum.
https://www.forumlutnicze.pl/viewtopic. ... ead#p30092
a temat się czasem kontynuuje, np. tu:
https://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?f=52&t=3682
Nigdy nie mialem w rękach gitary elektrycznej ale z tego co widziałem na zdjęciach, to korpus jest (bywa) wyciety z litego kawałka drewna (?) a więc nie sądzę, aby sam korpus będęcy odpowiednim profilem wyciętym z grubej "deski" charakteryzował się jakimił specyficznymi wartołciami dęšłwiękowymi/muzycznymi, a charakterystyka dęšłwiękowa jest wynikiem zastosowania systemów elektrycznych/elektronicznych. W gitarze klasycznej natomiast charakterystyka dęšłwiękowa jest rezultatem niesłychanie przemyłlnie wykonanego pudła i stęd niesłychana dbałołę o najdrobniejsze detale, odpowiedni do oczekiwał sonicznych typ konstrukcji, precyzje wykonania co do ułamka milimetra etc.
https://www.forumlutnicze.pl/viewtopic. ... ead#p30092
a temat się czasem kontynuuje, np. tu:
https://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?f=52&t=3682
Nigdy nie mialem w rękach gitary elektrycznej ale z tego co widziałem na zdjęciach, to korpus jest (bywa) wyciety z litego kawałka drewna (?) a więc nie sądzę, aby sam korpus będęcy odpowiednim profilem wyciętym z grubej "deski" charakteryzował się jakimił specyficznymi wartołciami dęšłwiękowymi/muzycznymi, a charakterystyka dęšłwiękowa jest wynikiem zastosowania systemów elektrycznych/elektronicznych. W gitarze klasycznej natomiast charakterystyka dęšłwiękowa jest rezultatem niesłychanie przemyłlnie wykonanego pudła i stęd niesłychana dbałołę o najdrobniejsze detale, odpowiedni do oczekiwał sonicznych typ konstrukcji, precyzje wykonania co do ułamka milimetra etc.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.