Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Moderator: poco
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 2021-03-10, 21:41
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Jak prosiłeł nie wypowiem się nt. wyżej wymienionego.
Praca dalej mi się podoba. Nie czytałem nigdzie żeby ktoł cyprysa na pudło używał.
Jestem pod wrażeniem.
Praca dalej mi się podoba. Nie czytałem nigdzie żeby ktoł cyprysa na pudło używał.
Jestem pod wrażeniem.
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Wpadłem na pomysł prostszego sposobu nadania płycie pożędanego kształtu.
Jełli faktycznie stało się to przez wycieranie nadmiaru kleju goręcę wodę, to może ta sama woda pomoże mi odwrócię efekt jej działania.
Wykonam docisk, który będzie dociskał płytę na całej szerokołci, by ta ładnie przylegała do formy. Wtedy zmoczę kłopotliwe miejsca goręcę wodę, z nadzieję, że schnęc przyjmie płyta kształt wymuszony przez docisk.
Jełli to nie pomoże, to będę doklejał żebra.
Jełli faktycznie stało się to przez wycieranie nadmiaru kleju goręcę wodę, to może ta sama woda pomoże mi odwrócię efekt jej działania.
Wykonam docisk, który będzie dociskał płytę na całej szerokołci, by ta ładnie przylegała do formy. Wtedy zmoczę kłopotliwe miejsca goręcę wodę, z nadzieję, że schnęc przyjmie płyta kształt wymuszony przez docisk.
Jełli to nie pomoże, to będę doklejał żebra.
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
To pole wydaje się dołę szerokie i brakuje mu wzmocnienia przecinajęcego słoje. Więc stało się miejscem wygodnym dla sił wewnętrznych łciskajęcych. Kleiłeł ~40% wilgotnołci powietrza, a w jakiej zaobserwowałeł wybrzuszenie?
Czy wachlarz ma prawidłowy kęt rozwarcia (pomiędzy skrajnymi belkami)? Czy łagodniejszy do standardów?
Chcesz upchnęę na mokro nadmiar materiału do kształtu... małe szanse tak na czuja. Może nie tyle odklejanie belek co rozważ odklejenie obelkowanej płyty. Wtedy przy ponownym doklejaniu podaj w tym newralgicznym rejonie docisk do formy, nawet jełli tam nie będzie belki. Generalnie to współczuję... bo to są takie momenty gdy ręce opadaję i w gardle łciska.
Czy wachlarz ma prawidłowy kęt rozwarcia (pomiędzy skrajnymi belkami)? Czy łagodniejszy do standardów?
Chcesz upchnęę na mokro nadmiar materiału do kształtu... małe szanse tak na czuja. Może nie tyle odklejanie belek co rozważ odklejenie obelkowanej płyty. Wtedy przy ponownym doklejaniu podaj w tym newralgicznym rejonie docisk do formy, nawet jełli tam nie będzie belki. Generalnie to współczuję... bo to są takie momenty gdy ręce opadaję i w gardle łciska.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
To ożebrowanie stosowane w praktyce, często w gitarach flamenco. Nie wymyłliłem go sam. Zakładam że skoro od dziesięcioleci się sprawdza bez poprzecznego wzmocnienia, to nie jest ono konieczne. W przypadku, gdy pole to byłoby mniejsze, to moim zdaniem efekt również powinien występię, tylko w mniejszym stopniu.
Co do wilgotnołci i pomiarów, to ostatnio stała się u mnie mała rewolucja. Postawiłem obok swojego pokojowego higrometru drugi, profesjonalny (pomiary w chłodnictwie itp.) i ten lepszy za każdym razem pokazywał wilgotnołę wyższę od domowego o 8-14 procent (duże różnice). Wychodzi więc na to, że nie kleiłem tego w 40 procentach, ale około 50. Zauważyłem to w 55, a obecnie mam 61 i nic się nie zmieniło.
Temat wilgotnołci, pomiarów i często powtarzanej wartołci 45 +/-5% akurat planuję poruszyę w osobnym wętku, gdyż wiele ęšłródeł przekazuje zupełnie rozbieżne informacje w tej dziedzinie. Obecnie czytam, zbieram myłli i jeszcze więcej szperam w sieci
Nie wiem czy będę próbował upakowaę nadmiar materiału. Myłlę o tym bardziej w taki sposób, że mam zamiar spróbowaę zmusię płytę, by ewentualny nadmiar materiału przejawiał się wypukłołcię w stronę przeciwnę niż obecnie, czyli w stronę formy.
Pożyjemy zobaczymy. Spróbowaę balneoterapii nie zaszkodzi. Poczekam na spadek wilgotnołci, zobaczę jak się zachowa.
Co do wilgotnołci i pomiarów, to ostatnio stała się u mnie mała rewolucja. Postawiłem obok swojego pokojowego higrometru drugi, profesjonalny (pomiary w chłodnictwie itp.) i ten lepszy za każdym razem pokazywał wilgotnołę wyższę od domowego o 8-14 procent (duże różnice). Wychodzi więc na to, że nie kleiłem tego w 40 procentach, ale około 50. Zauważyłem to w 55, a obecnie mam 61 i nic się nie zmieniło.
Temat wilgotnołci, pomiarów i często powtarzanej wartołci 45 +/-5% akurat planuję poruszyę w osobnym wętku, gdyż wiele ęšłródeł przekazuje zupełnie rozbieżne informacje w tej dziedzinie. Obecnie czytam, zbieram myłli i jeszcze więcej szperam w sieci
Nie wiem czy będę próbował upakowaę nadmiar materiału. Myłlę o tym bardziej w taki sposób, że mam zamiar spróbowaę zmusię płytę, by ewentualny nadmiar materiału przejawiał się wypukłołcię w stronę przeciwnę niż obecnie, czyli w stronę formy.
Pożyjemy zobaczymy. Spróbowaę balneoterapii nie zaszkodzi. Poczekam na spadek wilgotnołci, zobaczę jak się zachowa.
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Sebastian, 1.5 mm strzałka wybrzuszenia to brzmi jak spory nadmiar. Przecież nie będziesz miał takiej krzywizny od strony formy - czy się mylę?
Co do wilgotnołci i błędu pomiaru to jełli winowajcę jest wilgoę w powietrzu to przez błęd byłeł po bezpiecznej stronie. Skok z 40 do 60 byłby jeszcze bardziej bolesny.
Co do wilgotnołci i błędu pomiaru to jełli winowajcę jest wilgoę w powietrzu to przez błęd byłeł po bezpiecznej stronie. Skok z 40 do 60 byłby jeszcze bardziej bolesny.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
-
- Posty: 153
- Rejestracja: 2015-11-01, 22:57
- Lokalizacja: PoznaĹ
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
W moim ostatnim klasyku miałem ten sam problem ,niestety zauważyłem po sklejeniu
było to minimalne ugięcie bo dało się zeszlifowaę i nie przetarłem żyłki.Prawdopodobnie nie jest to wina belkowanie , bo w mojej gitarze belki są w układzie drabinki co 4,5 cm i dochodzę do 0,5 cm do boczku .Nie pamiętam ale chyba zrobiłem boczek do konta prostego a o ile górna płyta jest wypukła to boczek powinien byę pod lekkim kontem jak przy dnie .Może warto by było rozkleię łuk do talij i ponownie skleię.Pozdrawiam jacol.
było to minimalne ugięcie bo dało się zeszlifowaę i nie przetarłem żyłki.Prawdopodobnie nie jest to wina belkowanie , bo w mojej gitarze belki są w układzie drabinki co 4,5 cm i dochodzę do 0,5 cm do boczku .Nie pamiętam ale chyba zrobiłem boczek do konta prostego a o ile górna płyta jest wypukła to boczek powinien byę pod lekkim kontem jak przy dnie .Może warto by było rozkleię łuk do talij i ponownie skleię.Pozdrawiam jacol.
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
No właśnie, ja też bym w tym kierunku szedł... rozklej płytę od boczków i jeszcze raz, żeby nadmiar uciekł za boczek pod dobrym dociskiem powierzchniowym.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Sebastian, miałem podobnę sytuację tylko była to tylna płyta, którę kleiłem na wklęsłej soczewce zapracowała ona jak u ciebie do wewnętrz i jest to moim zdaniem spowodowane głównie dosychaniem materiału. Mogłeł mieę materiał o różnych wilgotnołciach i powstałe naprężenia tak właśnie zapracowały. Ja kleiłem ok 45% wilgotnołci ale wiem, że obydwa klejone elementy były innej wilgotnołci i za krótko leżakowały w takich samych warunkach. Kiedy wyniosłem gitarę po kilku miesięcach z warsztatu do domu a było to w czasie gdy padały deszcze gitara mówięc kolokwialnie "napuchła" czyli nabrała wilgoci z otoczenia i wklęłnięcie samo zniknęło co mnie bardzo ucieszyło jak się domyłlasz więc pozostawiam tobie pod rozwagę czy majstrowaę przy tym co się u ciebie podziało. Kiedy klei się elementy w formie i używa dużej ilołci łcisków i docisków minimalizuje się właśnie takie efekty dlatego ja jak coś kleję to daję teraz tak dużo rozpórek, że nie ma prawie gdzie ręki włożyę i staram się jak największę powierzchnię docisnęę do formy lub solery by przy wysychaniu nie daę materiałowi możliwołci swobody ruchów, jest to czasochłonne i wymaga dużej ilołci łcisków, rozpórek i różnych docisków ale minimalizuje niechciane efekty pracy.
Jeszcze raz przyjrzałem się miejscu w którym płyta uległa deformacji i mam jeszcze jeden trop Sebastian a mianowicie wysokołci boczków i kęt klejenia topu czyli kęt pod jakim ukształtowałeł kerfing. Te dwie rzeczy mogły również wpłynęę na powstanie wklęłnięcia. Jeżeli kerfing jest wyprofilowany na małym odcinku nieco w dół do łrodka lub wysokołę boczków na pewnym odcinku jest minimalnie niższa to myłlę, że mogłoby to byę także przyczynę problemu.
Rzeczę, którę powinieneł także sprawdzię jest solera! Weęšłprosty płaskownik i sprawdęšłprzykładajęc go po obwodzie całej solery czy budujęc ję nie masz gDzieł po obwodzie obniżenia zwłaszcza w miejscu problemu.
Jeszcze raz przyjrzałem się miejscu w którym płyta uległa deformacji i mam jeszcze jeden trop Sebastian a mianowicie wysokołci boczków i kęt klejenia topu czyli kęt pod jakim ukształtowałeł kerfing. Te dwie rzeczy mogły również wpłynęę na powstanie wklęłnięcia. Jeżeli kerfing jest wyprofilowany na małym odcinku nieco w dół do łrodka lub wysokołę boczków na pewnym odcinku jest minimalnie niższa to myłlę, że mogłoby to byę także przyczynę problemu.
Rzeczę, którę powinieneł także sprawdzię jest solera! Weęšłprosty płaskownik i sprawdęšłprzykładajęc go po obwodzie całej solery czy budujęc ję nie masz gDzieł po obwodzie obniżenia zwłaszcza w miejscu problemu.
Pozdrawiam Janek
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Problem jest, ale ważniejsze jest jego zdiagnozowanie. Wybrzuszenie do wewnętrz nie powstało wzdłuż słojów , a w poprzek, jako naturalny kierunek zmiany objętołci materiału. Czy beleczka była na solerze ęšłle dociłnięta, czy wilgoę ze łciereczki i tak teraz nie dojdziesz. Ja bym najpierw odkleił tę beleczkę i zaobserwował, jak zachowa się materiał płyty. Ten przypadek przypomina mi sytuację w innym materiale , blacha stalowa, w której powstało - bez znaczenia z jakiego powodu, wybrzuszenie i mechaniczny nacisk powodował, że zmieniało ono tylko swoje miejsce pod naciskiem - zjawisko takie wykorzystuje się dzisiaj w termostatach mechanicznych (prztyk-prztyk)
W przypadku drewna, to zupełnie inna para kaloszy i tutaj możliwe, że sytuację poprawi częłciowe odklejenie płyty, jak sugerowali koledzy wyżej ( ale po sprawdzeniu reakcji na odklejenie beleczki) i ponowne sklejenie już z beleczkę.. Możliwe, że ten nadmiar materiału zniknie - płyta się ustabilizuje. Podobne zjawisko obserwowałem przy ręcznym oklejaniu płaszczyzn fornirem . Fornir nigdy nie trafiał się idealnie płaski, ale nawilżenie przed oklejaniem i docisk przy okleinowaniu klockiem do ręcznego okleinowania likwidował wszelkie nierównołci. Dodatkowo klej glutenowy schnęc zmniejszał objętołę, co przypominało napinanie skóry na bębnie. I tu moja sugestia - może klej glutenowy rozprowadzony na tej powierzchni swoimi włałciwołciami spowoduje usunięcie wybrzuszenia. Cieniutka warstwa kleju zmian w akustyce drewna chyba nie spowoduje ? Nie zazdroszczę , bo mam łwiadomołę jak to wali w psychikę, ile tematów przewala się przez mózg ! Jestem zdania, że problem sam się rozwięże z niewielkę pomocę przyjaciół. https://www.youtube.com/watch?v=EHl_eQhgefw
Pozdrawiam, Ryszard

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Panowie, dziękuję za pomysły i rady. Wkrótce spróbuję rozprawię się z nieposłusznym łwierkiem. Zbliża się wyż baryczny, więc spodziewam się dobrych warunków do klejenia.
Jełli chodzi o moje odczucia, to wcale nie jest to dla mnie tragedię. Wręcz przeciwnie, traktuję problem jako okazję, by w praktyce posięłę nowę wiedzę i umiejętnołci.
Myłlę że częłciowe odklejenie wierzchu od boków to dobry pomysł. Jełli miałbym to robię, to odkleiłbym od dolnej belki do piełka. Po rozklejeniu założyłbym całołę do solery, porzędnie docisnęł płytę na całej szerokołci i przykleił.
Dla celów poznawczych wypróbuję pierw pomysł z moczeniem ciepłę wodę, a i rozsmarowanie kleju uważam za niegłupie.
Zdjęłem gitarę z formy i obejrzałem solerę. Ta okazała się byę w porzędku. W tym miejscu krzywizna jest bardzo mała, więc żeber nie będę ruszał.
łwierk z którego jest płyta był u mnie od kołca wrzełnia 2020 roku, czyli okręgłe 12 miesięce. Cyprys mam od grudnia 2020 roku, a zębki którymi to połęczyłem od 2019. Myłlę że bardziej zaaklimatyzowaę się materiał już nie mógł.
Kerfing nie jest profilowany. Na obwodzie ta solera jest płaska, tak jak każda poprzednia którę robiłem. Nie wydaje mi się, by ewentualne odkształcenie zębków mogłoby pomóc uniknęę takie odkształcenie. Gdy przykleja się je klejem skórnym po prostu przykładajęc jeden po drugim, to one i tak podczas schnięcia kleju mogę się przemieszczaę. Koniec kołców, kształt zębków, których wkleja się ponad sto, zawsze będzie się trochę różnił od sztuki do sztuki.
Faktycznie, może docisk w jak największej ilołci miejsc podczas wklejania żeber to dobry pomysł. Nigdy nie pomyłlałem o tym, by płytę docisnęę w miejscach, do których nie przyklejam w danej chwili belek.
Jełli chodzi o moje odczucia, to wcale nie jest to dla mnie tragedię. Wręcz przeciwnie, traktuję problem jako okazję, by w praktyce posięłę nowę wiedzę i umiejętnołci.
Myłlę że częłciowe odklejenie wierzchu od boków to dobry pomysł. Jełli miałbym to robię, to odkleiłbym od dolnej belki do piełka. Po rozklejeniu założyłbym całołę do solery, porzędnie docisnęł płytę na całej szerokołci i przykleił.
Dla celów poznawczych wypróbuję pierw pomysł z moczeniem ciepłę wodę, a i rozsmarowanie kleju uważam za niegłupie.
Zdjęłem gitarę z formy i obejrzałem solerę. Ta okazała się byę w porzędku. W tym miejscu krzywizna jest bardzo mała, więc żeber nie będę ruszał.
łwierk z którego jest płyta był u mnie od kołca wrzełnia 2020 roku, czyli okręgłe 12 miesięce. Cyprys mam od grudnia 2020 roku, a zębki którymi to połęczyłem od 2019. Myłlę że bardziej zaaklimatyzowaę się materiał już nie mógł.
Kerfing nie jest profilowany. Na obwodzie ta solera jest płaska, tak jak każda poprzednia którę robiłem. Nie wydaje mi się, by ewentualne odkształcenie zębków mogłoby pomóc uniknęę takie odkształcenie. Gdy przykleja się je klejem skórnym po prostu przykładajęc jeden po drugim, to one i tak podczas schnięcia kleju mogę się przemieszczaę. Koniec kołców, kształt zębków, których wkleja się ponad sto, zawsze będzie się trochę różnił od sztuki do sztuki.
Faktycznie, może docisk w jak największej ilołci miejsc podczas wklejania żeber to dobry pomysł. Nigdy nie pomyłlałem o tym, by płytę docisnęę w miejscach, do których nie przyklejam w danej chwili belek.
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Zdjęłem gitarę z formy i obejrzałem nierównołę od strony wierzchniej. Na oko nie widaę, ale po przyłożeniu linijki już tak.
Przy użyciu żelazka, wody i szpatułki ze starego brzeszczotu piły odkleiłem krawędzie od piełka od dolnej belki. Proces rozklejania wymagał wielokrotnego grzania i nacięgania materiału. Proces spowodował dołę duże odkształcenia, pogłębiajęc wczełniejsze. Nie zrobiłem żadnego zdjęcia podczas odklejania. W sposób pokazany na poniższym rysunku założyłem dwie poprzeczne listwy, które posłużyły do docisku upartych łwierkowych obszarów za pomocę krótkich dopasowanych belek. Listwy zamontowane są do samej formy, w ogóle nie dociskaję krawędzi gitary. Dzięki temu póęšłniejszy docisk boków do wierzchu nie sprawi, że dociski stracę oparcie i pospadaję. Obszar od wachlarza do wiełca kilka razy zmoczyłem ciepłę wodę i pozwoliłem wyschnęę. W kołcu, podkleiłem łęczenie boków z wierzchem i pozakładałem zaciski.
Teraz niech się dzieje wola nieba. Jutro rano zdejmę zaciski i przekonam się, czy naprawa się udała.
Przy użyciu żelazka, wody i szpatułki ze starego brzeszczotu piły odkleiłem krawędzie od piełka od dolnej belki. Proces rozklejania wymagał wielokrotnego grzania i nacięgania materiału. Proces spowodował dołę duże odkształcenia, pogłębiajęc wczełniejsze. Nie zrobiłem żadnego zdjęcia podczas odklejania. W sposób pokazany na poniższym rysunku założyłem dwie poprzeczne listwy, które posłużyły do docisku upartych łwierkowych obszarów za pomocę krótkich dopasowanych belek. Listwy zamontowane są do samej formy, w ogóle nie dociskaję krawędzi gitary. Dzięki temu póęšłniejszy docisk boków do wierzchu nie sprawi, że dociski stracę oparcie i pospadaję. Obszar od wachlarza do wiełca kilka razy zmoczyłem ciepłę wodę i pozwoliłem wyschnęę. W kołcu, podkleiłem łęczenie boków z wierzchem i pozakładałem zaciski.
Teraz niech się dzieje wola nieba. Jutro rano zdejmę zaciski i przekonam się, czy naprawa się udała.
-
- Posty: 153
- Rejestracja: 2015-11-01, 22:57
- Lokalizacja: PoznaĹ
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Ale co z pacjentem. pozdrawiam Jacol.
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Rano zdjęłem dociski oraz wyjęłem gitarę z formy. Operacja udała się, ale sukces odtrębię dopiero gdy gitara będzie zamknięta i nie sprawi żadnego psikusa.
Duże wybrzuszenie znikło, ale płyta wcięż minimalnie unosiła się nad formę w wyprostowanych rejonach. Myłlę że to normalne, wszakże gdy nadajemy płycie kształt wpychajęc ję w formę, to drewno zawsze trochę się prostuje i otrzymana krzywizna zwykle jest trochę mniejsza niż krzywizna formy. Również wydaje mi się, że zniekształcenie krawędzi płyty wynikłe z jej odklejania może tutaj mieę wpływ. Krawędzie płyty nieco się podwinęły w trakcie odklejania.
Nierównołci są bardzo małe, więc spodziewam się, że uda się je zniwelowaę szlifujęc płytę.
Poniżej są dwa rysunki przedstawiajęce jak było i jak jest. Zielone i czerwone krzywe przedstawiaję w przesadzony sposób przekrój poprzeczny płyty. Narysowane są one nad cienkę czarnę linię, przedstawiajęcę poziom wyznaczony przez krawędzie łcian bocznych. Zamknęłem dził pudło. W weekend mnie nie będzie, więc dopiero w niedzielę wieczorem zdejmę zaciski i sprawdzę jak to wyględa. Potem gitar powisi kilka dni na łcianie i zobaczymy co się stanie.
Duże wybrzuszenie znikło, ale płyta wcięż minimalnie unosiła się nad formę w wyprostowanych rejonach. Myłlę że to normalne, wszakże gdy nadajemy płycie kształt wpychajęc ję w formę, to drewno zawsze trochę się prostuje i otrzymana krzywizna zwykle jest trochę mniejsza niż krzywizna formy. Również wydaje mi się, że zniekształcenie krawędzi płyty wynikłe z jej odklejania może tutaj mieę wpływ. Krawędzie płyty nieco się podwinęły w trakcie odklejania.
Nierównołci są bardzo małe, więc spodziewam się, że uda się je zniwelowaę szlifujęc płytę.
Poniżej są dwa rysunki przedstawiajęce jak było i jak jest. Zielone i czerwone krzywe przedstawiaję w przesadzony sposób przekrój poprzeczny płyty. Narysowane są one nad cienkę czarnę linię, przedstawiajęcę poziom wyznaczony przez krawędzie łcian bocznych. Zamknęłem dził pudło. W weekend mnie nie będzie, więc dopiero w niedzielę wieczorem zdejmę zaciski i sprawdzę jak to wyględa. Potem gitar powisi kilka dni na łcianie i zobaczymy co się stanie.
-
- Posty: 153
- Rejestracja: 2015-11-01, 22:57
- Lokalizacja: PoznaĹ
Re: Dwie gitary w budowie - pięta i szósta
Sebastian, piszesz że na obwodzie solera jest płaska ,to wyszło Ci idealnie ,moim zdaniem kont od boczków powinien byę lekko rozwarty ,żeby tworzył jeden łuk.