Burns London
: 2012-08-09, 21:30
Zebrało mi się na wspominki, ale są one nieodłęcznym towarzyszem życia i jeżeli mamy co, to wspominajmy, bo to jest historia i to historia naszego życia.
Niewielu z forumowiczów zna taki zespół jak The Shadows, a może jestem w błędzie? Pewnie tak, bo przecież to Cliff Richard miał go za akompaniatora. http://strathdee.wordpress.com/2012/07/ ... e-shadows/ Jednoczełnie ta sama kapela tworzyła niełmiertelna muzykę instrumentalnę. Któż bowiem nie zna Apache, Kon tiki i ..... , aż trudno było by wspominaę , tyle tego było. Ilu z nas, mówię tu o wapniakach nie grało tych melodii, nie zaczynało przygody z gitarę właśnie kopiujęc ich wersje. Dzisiaj już nie ma takiej muzyki, a szkoda. Niemniej jednak to co stworzył Hank Marvin pozostanie, a charakterystyczna barwa gitary z lekkim echem (tałmowe !) i vibratem jest nie do podrobienia. Posłuchajcie go w wolnej chwili. Nie zaszkodzi, a jak się odpoczywa!
I właśnie ten sam Hank zapoczętkował wejłcie na rynek, a raczej rozsławił firmę gitarowę do dził istniejęcę o nazwie Burns London. Piękne , ładnie brzmięce gitary o ciekawych rozwięzaniach technicznych i "dizajnie". Ale lepiej popatrzmy na te cacka.
http://www.burnsguitars.com/dreamnoiseless.php
Polecam rozszerzyę oględ o dostępne inne pliki, a na pewno będziecie usatysfakcjonowani.
W roku 1967 miałem możliwołę potrzymania takiej samej gitary w rękach i nawet pozwolono mi pograę na sucho. Po prostu przez przypadek poznałem starszego młoDziełca mieszkajęcego na ulicy gdzie miełciła się nasza buda i facet wszedł na próbę. Potem okazało się, że jest muzykiem zawodowym grajęcym na statkach pasażerskich będęcym na urlopie. Stęd miał możliwołę kupna takiej gitary. Mam w swoich albumach fotografię jego opartego o tę gitarę. Pamiętka. Nie wiem co z nim było dalej, bo drogi nasze się rozeszły. Włodzimierz Lato. To nazwisko zawsze będę mile wspominał.
Pozdrawiam, Ryszard
Niewielu z forumowiczów zna taki zespół jak The Shadows, a może jestem w błędzie? Pewnie tak, bo przecież to Cliff Richard miał go za akompaniatora. http://strathdee.wordpress.com/2012/07/ ... e-shadows/ Jednoczełnie ta sama kapela tworzyła niełmiertelna muzykę instrumentalnę. Któż bowiem nie zna Apache, Kon tiki i ..... , aż trudno było by wspominaę , tyle tego było. Ilu z nas, mówię tu o wapniakach nie grało tych melodii, nie zaczynało przygody z gitarę właśnie kopiujęc ich wersje. Dzisiaj już nie ma takiej muzyki, a szkoda. Niemniej jednak to co stworzył Hank Marvin pozostanie, a charakterystyczna barwa gitary z lekkim echem (tałmowe !) i vibratem jest nie do podrobienia. Posłuchajcie go w wolnej chwili. Nie zaszkodzi, a jak się odpoczywa!
I właśnie ten sam Hank zapoczętkował wejłcie na rynek, a raczej rozsławił firmę gitarowę do dził istniejęcę o nazwie Burns London. Piękne , ładnie brzmięce gitary o ciekawych rozwięzaniach technicznych i "dizajnie". Ale lepiej popatrzmy na te cacka.
http://www.burnsguitars.com/dreamnoiseless.php
Polecam rozszerzyę oględ o dostępne inne pliki, a na pewno będziecie usatysfakcjonowani.
W roku 1967 miałem możliwołę potrzymania takiej samej gitary w rękach i nawet pozwolono mi pograę na sucho. Po prostu przez przypadek poznałem starszego młoDziełca mieszkajęcego na ulicy gdzie miełciła się nasza buda i facet wszedł na próbę. Potem okazało się, że jest muzykiem zawodowym grajęcym na statkach pasażerskich będęcym na urlopie. Stęd miał możliwołę kupna takiej gitary. Mam w swoich albumach fotografię jego opartego o tę gitarę. Pamiętka. Nie wiem co z nim było dalej, bo drogi nasze się rozeszły. Włodzimierz Lato. To nazwisko zawsze będę mile wspominał.
Pozdrawiam, Ryszard