Strona 1 z 1

Tytusbas, czyli wskrzeszanie trupa. [uwaga, DUęšłĽO zdjęę!!!]

: 2013-08-06, 13:00
autor: zakwas
Ok, bez zbędnych wstępów opisuję jak i z czego zrobiłem Tytusbasa, czyli gitarę oklejonę komiksem "Tytus, Romek i A'Tomek". :)

Bas kupiłem już ze cztery-pięę lat temu na allegro, mocno w ciemno, japołskiej produkcji SX SB 301, nie jestem pewien, czy Vintage maczało w tym palce, czy to jakał osobna seria "Marina". Nieważne, wyględało to tak:

Z przodu...

Obrazek

...z tyłu...

Obrazek

...z boku.

Obrazek

Po prostu fatalnie! ;(

Obrazek

Zapłaciłem za niego 170 złotych plus wycieczka do Warszawy, ale miałem ubezpieczenie pod postacię założonych (dołę pokracznie) na bas kluczy Shallera - nówki sztuki. :)

Obrazek

W trakcie prac oczyszczajęcych ukazał się taki napis:

Obrazek

Gryf przed:

Obrazek

Gryf po:

Obrazek

Trudno opisaę co się działo w basenie pod "humbucker", który poprzedni właściciel poszerzał z singla chyba łrubokrętem... ;(

Obrazek

Tak oszlifowany bas przeleżał sobie kilka lat w kejsie, nie wiedziałem co z nim zrobię, aż do momentu kiedy kolega Smolken mnie zainspirował. Hubert z Max Music po krótkiej kosultacji na Grajmidole wstawił kawałek palisandru w dziurę i zaszpachlował całołę:

Obrazek

Zatem, do roboty:

Obrazek

Klejone było warstwowo, tak, żeby nie było przełwitów.

Obrazek

Wizja zmieniała się z każdę warstwę. ;)

Obrazek

Największym problemem były rogi, niestety muszę przeżyę lekkie zagięcia i zmarszczki w tych miejscach.

Obrazek

Całołę oklejona, gotowa do lakierowania:

Obrazek

Ale najpierw musiałem zabezpieczyę powierzchnię lakieroklejem do decoupage, tak, żeby papier nie pił lakieru włałciwego.

Obrazek

O, taki lakieroklej i werniks (potem) był w użyciu.

Obrazek

Dwie warstwy lakieru dziennie na jednę stronę mogłem potem kłałę:

Obrazek

A i tak trzy warstwy lakierkleju czasem nie dawały sobie rady i musiałem poprawiaę. ;)

Obrazek

Tylna płytka również oklejona:

Obrazek

Obrazek

Całołę po malowaniu wielokrotnym pędzlem (ok. 8-10 warstw) gotowa do malowania natryskowo.

Obrazek

A tu natryłnięta po raz pierwszy. :)

Obrazek

A tu skręcona już gitara po szełciu warstwach sprayu. :)

Obrazek

Tym razem znalazłem sposób, by nie odkręcaę mostka po tym jak już go raz przykręce. Masa pod nim, to rzecz o której zapominam nagminnie. ;)

Obrazek

A tu już gotowa całołę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak nakłonię do współpracy jakiegoł fotografa z porzędnym aparatem, to będzie prawdziwa sesja. ;)

Na koniec - jak to gra. Ano tak:

http://www.youtube.com/watch?v=Rz3AfDQDgxU

W porównaniu do tego co było przed lakierowaniem (grałem chwilę na surowym skręconym basie) dół się lekko rozlał i jest go mniej (jednak wikol, akryl i papier zrobiły swoje) za to dzięki wlutowaniu pickupu prosto w gniazdo, gitara ma więcej zadziora i góry.

Na koniec pytanie: mam wrażenie, że użyty przeze mnie werniks nie wytrzyma dłuższego kontaktu z potem i przesuwanę rękę, czym mogę to jeszcze poprawię?

: 2013-08-06, 13:26
autor: Odi
Papier do deski kleiłeł wikolem? Efekt jest niezły, mi przy klejeniu planu na sklejkę mocniej się marszczył papier.

Jakie było twoje kryterium doboru obrazków? Kolorystyka, teksty czy losowo? :-) Wg mnie trochę za dużo tam pomarałczu i żółci, ale to może kwestia zdjęę.

Ciekawy projekt, dzięki za podzielenie się fotorelację.

: 2013-08-06, 14:10
autor: zakwas
Odi pisze:Papier do deski kleiłeł wikolem? Efekt jest niezły, mi przy klejeniu planu na sklejkę mocniej się marszczył papier.
Tutaj komiks był drukowany na dosyę grubym papierze, a sam wikol miałem całkiem gęsty. :)
Odi pisze:Jakie było twoje kryterium doboru obrazków? Kolorystyka, teksty czy losowo? :-) Wg mnie trochę za dużo tam pomarałczu i żółci, ale to może kwestia zdjęę.


Trochę kwestia zdjęę, trochę kwestia kolorystyki całego komiksu, robiłem to z jednej księgi Tytusa o muzyce. Kierowałem się w doborze ciekawymi obrazkami, jka tekst był fajny, to starałem się żeby pozostał widoczny. :)
Odi pisze:Ciekawy projekt, dzięki za podzielenie się fotorelację.
Przyjemnołę po mojej stronie! :D

: 2013-08-06, 17:33
autor: poco
Całołę ciekawa koncepcjonalnie. Jeżeli Tobie "pasi", to ok.
Wracajęc do oklejania takich złożonych krzywizn, to stosuje się tutaj metodę taka sama jak przy tapecie typu raufaza, czy decupage, czyli rozdzieranie/oddzieranie , ale nie cięcie.
Darcie, powoduje brak krawędzi, a tym samym ładne przechodzenie z płaszczyzny w płaszczyznę. Sam papier powinien byę przed tym namoczony, przez co staje się "rozcięgliwy".
Dociskanie powierzchni odbywaę się powinno pędzlem, którym dociskamy i rozprowadzamy klej i papier. Im ciełszy papier, tym lepszy efekt.
Do klejenia najlepszy jest lakier wodorozciełczalny typu Hydrolakier-Hydroparkiet. Np.
http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... lla-search
Jego zalety, to namaczanie powierzchni, klejenie, lakierowanie w jednym. Twardołę powierzchni duża.
Reasumujęc, ciekawa propozycja dekoracyjna.
Pozdrawiam, Ryszard

: 2013-08-07, 07:27
autor: Piniu
poco pisze:Reasumujęc, ciekawa propozycja dekoracyjna.
Zgadzam się w zupełnołci. Pomysł bardzo ciekawy, ale 8-10 warstw werniksu?? - zabiłeł ję :mrgreen: Na filmie brzmi dołę płasko. Tak jest czy wina filmu?

: 2013-08-07, 10:20
autor: poco
Wracajęc do tematu werniksu, to nie jest to substancja stosowana do celów lutniczych.
Ze względu na niskę odpornołę na łcieranie i nie tylko jego główne zastosowanie dotyczy malarstwa! Ile czasu suszyłeł kolego ten werniks?! Moja córka, artysta malarz po użyciu tegoż jeszcze przez kilka dni ma go w stanie "mazidła", a utwardzenie następuje po , ho,ho, albo jeszcze dłużej. :-D
Mylęcym może byę wiele informacji zawartych w odpowiedzi na pytanie -werniks-, a wynika to stęd, że wielostronnołę możliwych zastosował nie jest zdefiniowana do konkretnego. Przetarcie werniksu np. terpentyna powoduje jego degradację.
Zanim zatem zdecydujemy się na konkretne zastosowanie czegokolwiek w sferze lakiernictwa, należy to skonfrontowaę z realem.
Na gitarze gramy, a zatem poddawana jest ona różnorakim obciężeniom, trze o różniste powierzchnie, bywa, w różnej temperaturze, polewana bywa płynami niekoniecznie bez zawartołci ..... :-D , a zatem niezbędnym jest przeanalizowanie wszystkich za i przeciw, zanim zapadnie decyzja ostateczna. :mrgreen:
No fajnie. Popisaliłmy, powybrzydzaliłmy, a gitara jaka jest, każdy widzi. Pomimo "zadów" i "waletów", to nie my personalnie będziemy grac na tym sprzęcie. Skoro twórca zdecydował tak, jak zdecydował, to jemu się mleko rozleje. Ale życzę powodzenie i zadowolenia. Będzie okazja przełledzię kolejne zmagania ze zmianę "dizajnu" owej. :-D ;-). Piszę to z życzliwołci, bez podtekstów!
Pozdrawiam, Ryszard

: 2013-08-07, 12:36
autor: zakwas
Piniu pisze:
poco pisze:Reasumujęc, ciekawa propozycja dekoracyjna.
Zgadzam się w zupełnołci. Pomysł bardzo ciekawy, ale 8-10 warstw werniksu?? - zabiłeł ję :mrgreen: Na filmie brzmi dołę płasko. Tak jest czy wina filmu?
No na żywo trochę lepiej brzmi, wiadomo, YT kompresuje mocno. Brzmienie w kapeli całkiem siedzi.
poco pisze:Wracajęc do tematu werniksu, to nie jest to substancja stosowana do celów lutniczych.
Ze względu na niskę odpornołę na łcieranie i nie tylko jego główne zastosowanie dotyczy malarstwa!
Widzę, że nikt nie zauważył mojego pytania na kołcu postu. ;)

"Na koniec pytanie: mam wrażenie, że użyty przeze mnie werniks nie wytrzyma dłuższego kontaktu z potem i przesuwanę rękę, czym mogę to jeszcze poprawię?" ;-)
poco pisze:Ile czasu suszyłeł kolego ten werniks?! Moja córka, artysta malarz po użyciu tegoż jeszcze przez kilka dni ma go w stanie "mazidła", a utwardzenie następuje po , ho,ho, albo jeszcze dłużej. :-D
Wysychał w 8 godzin.
poco pisze:Mylęcym może byę wiele informacji zawartych w odpowiedzi na pytanie -werniks-, a wynika to stęd, że wielostronnołę możliwych zastosował nie jest zdefiniowana do konkretnego. Przetarcie werniksu np. terpentyna powoduje jego degradację.
Zanim zatem zdecydujemy się na konkretne zastosowanie czegokolwiek w sferze lakiernictwa, należy to skonfrontowaę z realem.
Na gitarze gramy, a zatem poddawana jest ona różnorakim obciężeniom, trze o różniste powierzchnie, bywa, w różnej temperaturze, polewana bywa płynami niekoniecznie bez zawartołci ..... :-D , a zatem niezbędnym jest przeanalizowanie wszystkich za i przeciw, zanim zapadnie decyzja ostateczna. :mrgreen:
No fajnie. Popisaliłmy, powybrzydzaliłmy, a gitara jaka jest, każdy widzi. Pomimo "zadów" i "waletów", to nie my personalnie będziemy grac na tym sprzęcie. Skoro twórca zdecydował tak, jak zdecydował, to jemu się mleko rozleje. Ale życzę powodzenie i zadowolenia. Będzie okazja przełledzię kolejne zmagania ze zmianę "dizajnu" owej. :-D ;-). Piszę to z życzliwołci, bez podtekstów!
Pozdrawiam, Ryszard
Heh, nie jestem lutnikiem, troszeczkę tylko się tematem interesuję, a na tej gitarze będę graę tylko ja i tylko ja będę o nię dbaę. ;)