Wymiana siodełka w squier VIBE 50
Moderator: poco
Wymiana siodełka w squier VIBE 50
Witam Wszystkich
Ostatnimi czasy nabyłem używanego squiera Vibe 50. Ogólnie gitara jest w dobrym stanie, ale chciałbym ję trochę podrasowaę. Postanowiłem wymienię siodełko na mosiężne, aby wydłużyę sustain. Nie wymieniałem siodełka w gitarze typu strat i nie wiem czy jest ono wklejone, czy nacięg strun dociska je do podstrunicy?
Bardzo proszę o wskazówkę w tej kwestii, gdyż nie chciałbym nic spartolię.
Ostatnimi czasy nabyłem używanego squiera Vibe 50. Ogólnie gitara jest w dobrym stanie, ale chciałbym ję trochę podrasowaę. Postanowiłem wymienię siodełko na mosiężne, aby wydłużyę sustain. Nie wymieniałem siodełka w gitarze typu strat i nie wiem czy jest ono wklejone, czy nacięg strun dociska je do podstrunicy?
Bardzo proszę o wskazówkę w tej kwestii, gdyż nie chciałbym nic spartolię.
Siodełko jest dołożone do kołca podstrunnicy czy jest w rowku w podstrunnicy tak jak próg? Najprołciej byłoby je wybię, w tym pierwszym przypadku przykładasz listewkę jako podkładkę do siodełka i uderzasz młoteczkiem w kierunku stroików. W drugim przypadku wchodzi w grę albo wybicie w poprzek albo delikatne i ostrożne podważanie i wybicie do góry. Jełli siodełko jest wklejone na klej typu superglue to nie powinno się trzymaę bardzo mocno.
Siodełko jest w rowku w podstrunnicy tak jak próg. Jak już je usunę, to nowe mosiężne kleię jakim klejem.
Czy warto kupię takie siodełko?
Czy warto kupię takie siodełko?
A jak zmienisz w kołcu to siodełko, to gitara sama będzie grała?
Wszystkie te "unowoczełnienia" służę głównie nabijaniu kasy dostawcom częłci. Natomiast twórcom i muzykom daję powód do achania i ochania , co też się takiego kosmicznego stało z tę "styropianowę" gitarę po zmianie siodełka.
Nie będziesz do kołca wiedział, czy ta zmiana coś dała, albowiem słyszalne zmiany , udowodnione , powinny byę potwierdzone zapisem dęšłwięku w takich samych warunkach, dokonanym w komorze bezechowej.
Tak, to tylko będzie Twoja reakcja na zmianę , w której zawrzesz to czego szukałeł i co niby osięgnęłeł.
Jeżeli te zmiany były by takie powalajęce, to już dawno wszyscy producenci zaczęli by je stosowaę, a gitary robiono by np. z metalu w postaci odlewów i było by wszystko takie samo!
Niestety, drewno jest jedynym chyba materiałem, które jest nieprzewidywalne w swojej interakcji. I dlatego każdy muzyk znajduje coś swojego w tej masie różnorodnych konstrukcji tej samej gitary. Dlatego gitarę się ogrywa, a nie kupuje na pchlim targu, dlatego sami sobie budujemy, te wymarzone , o niezwykłych parametrach własne gitary.
Oczywiłcie, dobrze jest, kiedy mamy wybór, dostęp do różnołci, możemy eksperymentowaę itd., ale na kołcu zawsze jest gitarzysta i to on pobudza struny do drgania, i to od jego umiejętnołci oraz grona słuchaczy zależeę będzie , czy to się przyjmie!
Albowiem słuchacz w kołcowym efekcie akceptuje lub nie poczynania muzyka nie wiedzęc za pomocę czego je dokonuje! Czy słuchacz nagrania widzi gitarę gitarzysty?
Te kilka zdał pozostawiam pod rozwagę wszystkim , którzy chcę "wydusię" więcej z gitary, niż to jest możliwe.
Kiedyś usłyszałem takie powiedzonko oddajęce dosadnie ideę takich działał "na czuja", a mianowicie, cyt.
-"Fiutem chrzanu nie nakopiesz. Potrzebny jest szpadel"- koniec cytatu
Taki "szpadel" ma każdy z nas i po swojemu go używa, a efekty na naszym forum oceniamy sami.
Każda wykonana przez forumowiczów gitara jest najlepsza, jedyna, niepowtarzalna.
Tego się trzymajmy, a będziemy zadowoleni.
Stęd też moja prołba do pytajęcych o przyszłe efekty ich działał na instrumentach.
Nikt przy zdrowych zmysłach tego nie wie!
Jeżeli odpowiadajęcy wyrażaję swoję opinię, to jest to zawsze i tylko subiektywne gdybanie. Efekt kołcowy jest wypadkowę tylu zmiennych, że nawet A.Einstein nie był by w stanie napisaę równania rozwięzujęcego ten temat.
Zatem budujmy, ogrywajmy, pytajmy o zdanie, ale i tak nie będzie się ono zgadzało z naszym.
Tak to już jest.
i niech tak pozostanie.
Pozdrawiam, Ryszard
Wszystkie te "unowoczełnienia" służę głównie nabijaniu kasy dostawcom częłci. Natomiast twórcom i muzykom daję powód do achania i ochania , co też się takiego kosmicznego stało z tę "styropianowę" gitarę po zmianie siodełka.
Nie będziesz do kołca wiedział, czy ta zmiana coś dała, albowiem słyszalne zmiany , udowodnione , powinny byę potwierdzone zapisem dęšłwięku w takich samych warunkach, dokonanym w komorze bezechowej.
Tak, to tylko będzie Twoja reakcja na zmianę , w której zawrzesz to czego szukałeł i co niby osięgnęłeł.
Jeżeli te zmiany były by takie powalajęce, to już dawno wszyscy producenci zaczęli by je stosowaę, a gitary robiono by np. z metalu w postaci odlewów i było by wszystko takie samo!
Niestety, drewno jest jedynym chyba materiałem, które jest nieprzewidywalne w swojej interakcji. I dlatego każdy muzyk znajduje coś swojego w tej masie różnorodnych konstrukcji tej samej gitary. Dlatego gitarę się ogrywa, a nie kupuje na pchlim targu, dlatego sami sobie budujemy, te wymarzone , o niezwykłych parametrach własne gitary.
Oczywiłcie, dobrze jest, kiedy mamy wybór, dostęp do różnołci, możemy eksperymentowaę itd., ale na kołcu zawsze jest gitarzysta i to on pobudza struny do drgania, i to od jego umiejętnołci oraz grona słuchaczy zależeę będzie , czy to się przyjmie!
Albowiem słuchacz w kołcowym efekcie akceptuje lub nie poczynania muzyka nie wiedzęc za pomocę czego je dokonuje! Czy słuchacz nagrania widzi gitarę gitarzysty?
Te kilka zdał pozostawiam pod rozwagę wszystkim , którzy chcę "wydusię" więcej z gitary, niż to jest możliwe.
Kiedyś usłyszałem takie powiedzonko oddajęce dosadnie ideę takich działał "na czuja", a mianowicie, cyt.
-"Fiutem chrzanu nie nakopiesz. Potrzebny jest szpadel"- koniec cytatu
Taki "szpadel" ma każdy z nas i po swojemu go używa, a efekty na naszym forum oceniamy sami.
Każda wykonana przez forumowiczów gitara jest najlepsza, jedyna, niepowtarzalna.
Tego się trzymajmy, a będziemy zadowoleni.
Stęd też moja prołba do pytajęcych o przyszłe efekty ich działał na instrumentach.
Nikt przy zdrowych zmysłach tego nie wie!
Jeżeli odpowiadajęcy wyrażaję swoję opinię, to jest to zawsze i tylko subiektywne gdybanie. Efekt kołcowy jest wypadkowę tylu zmiennych, że nawet A.Einstein nie był by w stanie napisaę równania rozwięzujęcego ten temat.

Zatem budujmy, ogrywajmy, pytajmy o zdanie, ale i tak nie będzie się ono zgadzało z naszym.



Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Dzieki darku, ale ja tutaj nie pisze nic, co przewracało by łwiat, coś wymyłlam, itd.
Ja próbuję uzmysłowię słuchajęcym, czytajęcym, budujęcym, zmieniajęcym itp. -cym, że tam, gdzie są wielkołci niemierzalne w masie, odczucia subiektywne kształtujęce opinie, opowiełci z pogranicza fantasy, trzeba reagowaę, aby nie powstawały prawdy objawione, bzdurne teorie i cała ta otoczka.
Trzymajmy się marzeł, dężmy do osięgnięcia tego, co jest ich spełnieniem, dzielmy się sukcesami i porażkami, a będziemy się spełniaę.
Jednakże w tych dężeniach dobrze jest mieę wiadro zimnej wody, które ktoł na nas wyleje - nie pomyj!
-, kogoł życzliwego, kto potrzęłnie czasami mózgiem, bo wtedy tworzy się czas na refleksję, zastanowienie, czy aby robię wszystko tak, by nie szkodzię sobie i innym, nie szamocę się generujęc koszty poprzez uczenie się na własnych błędach, czy w kołcu nie zniechęcę się w tym dężeniu itd., itd.
To wynika z faktu, że uczymy się przez całe życie, ale uczmy się od mędrzejszych, nie traktujmy tych o mniejszej wiedzy z buta, bo i oni pragnę tej wiedzy.
Jest udowodnione, że zapalełcy, hobbyłci itd. maję często większę wiedzę, potrafię ję łatwiej "sprzedaę", niż autorytety naukowe!
Wystarczy poczytaę posty na tym forum. Ile i jakiej wiedzy dostarczamy sobie nawzajem, uczęc się wzajemnie omijania raf, poznajęc mechanizmy działania i zależnołci pomiędzy elementami tej układanki, jakę jest budowa gitary.
Te małe często, ale jakże istotne informacje z porażek i sukcesów tworzę nowę jakołę. Jakołę, która staje się zrozumiała dla ogółu! Staje się własnołcię wszystkich, którzy chcę się dowiedzieę prawdy, zweryfikowaę mity.
Niech wszyscy forumowicze, tak na spokojnie rozważę, ile sami wniełli wiedzy na to forum piszęc swoje posty! Ile z nich uzupełniło luki w dotychczasowym magazynie wiedzy!
Ja też bardzo dużo się doumiałem z lektury postów, jako, że czytam wszystkie na bieżęco i wielokrotnie wmontowywałem tę wiedzę w swoje odpowiedzi w formie przetrawionej, dopasowanej do tematu. Nie ma ludzi nieomylnych i wszystkowiedzęcych. Zawsze szanowałem tych, którzy chcę się uczyę i dzielię swoja wiedzę bezinteresownie. Bez demagogii.
Byę może, to belferskie skrzywienie, ale mnie ono nie przeszkadza.
Pozdrawiam, Ryszard
Ja próbuję uzmysłowię słuchajęcym, czytajęcym, budujęcym, zmieniajęcym itp. -cym, że tam, gdzie są wielkołci niemierzalne w masie, odczucia subiektywne kształtujęce opinie, opowiełci z pogranicza fantasy, trzeba reagowaę, aby nie powstawały prawdy objawione, bzdurne teorie i cała ta otoczka.
Trzymajmy się marzeł, dężmy do osięgnięcia tego, co jest ich spełnieniem, dzielmy się sukcesami i porażkami, a będziemy się spełniaę.
Jednakże w tych dężeniach dobrze jest mieę wiadro zimnej wody, które ktoł na nas wyleje - nie pomyj!

To wynika z faktu, że uczymy się przez całe życie, ale uczmy się od mędrzejszych, nie traktujmy tych o mniejszej wiedzy z buta, bo i oni pragnę tej wiedzy.
Jest udowodnione, że zapalełcy, hobbyłci itd. maję często większę wiedzę, potrafię ję łatwiej "sprzedaę", niż autorytety naukowe!
Wystarczy poczytaę posty na tym forum. Ile i jakiej wiedzy dostarczamy sobie nawzajem, uczęc się wzajemnie omijania raf, poznajęc mechanizmy działania i zależnołci pomiędzy elementami tej układanki, jakę jest budowa gitary.
Te małe często, ale jakże istotne informacje z porażek i sukcesów tworzę nowę jakołę. Jakołę, która staje się zrozumiała dla ogółu! Staje się własnołcię wszystkich, którzy chcę się dowiedzieę prawdy, zweryfikowaę mity.
Niech wszyscy forumowicze, tak na spokojnie rozważę, ile sami wniełli wiedzy na to forum piszęc swoje posty! Ile z nich uzupełniło luki w dotychczasowym magazynie wiedzy!
Ja też bardzo dużo się doumiałem z lektury postów, jako, że czytam wszystkie na bieżęco i wielokrotnie wmontowywałem tę wiedzę w swoje odpowiedzi w formie przetrawionej, dopasowanej do tematu. Nie ma ludzi nieomylnych i wszystkowiedzęcych. Zawsze szanowałem tych, którzy chcę się uczyę i dzielię swoja wiedzę bezinteresownie. Bez demagogii.
Byę może, to belferskie skrzywienie, ale mnie ono nie przeszkadza.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Drogi Ryszardziepoco pisze:A jak zmienisz w kołcu to siodełko, to gitara sama będzie grała?
Wszystkie te "unowoczełnienia" służę głównie nabijaniu kasy dostawcom częłci. Natomiast twórcom i muzykom daję powód do achania i ochania , co też się takiego kosmicznego stało z tę "styropianowę" gitarę po zmianie siodełka.
Nie będziesz do kołca wiedział, czy ta zmiana coś dała, albowiem słyszalne zmiany , udowodnione , powinny byę potwierdzone zapisem dęšłwięku w takich samych warunkach, dokonanym w komorze bezechowej.
Tak, to tylko będzie Twoja reakcja na zmianę , w której zawrzesz to czego szukałeł i co niby osięgnęłeł.
Jeżeli te zmiany były by takie powalajęce, to już dawno wszyscy producenci zaczęli by je stosowaę, a gitary robiono by np. z metalu w postaci odlewów i było by wszystko takie samo!
Niestety, drewno jest jedynym chyba materiałem, które jest nieprzewidywalne w swojej interakcji. I dlatego każdy muzyk znajduje coś swojego w tej masie różnorodnych konstrukcji tej samej gitary. Dlatego gitarę się ogrywa, a nie kupuje na pchlim targu, dlatego sami sobie budujemy, te wymarzone , o niezwykłych parametrach własne gitary.
Oczywiłcie, dobrze jest, kiedy mamy wybór, dostęp do różnołci, możemy eksperymentowaę itd., ale na kołcu zawsze jest gitarzysta i to on pobudza struny do drgania, i to od jego umiejętnołci oraz grona słuchaczy zależeę będzie , czy to się przyjmie!
Albowiem słuchacz w kołcowym efekcie akceptuje lub nie poczynania muzyka nie wiedzęc za pomocę czego je dokonuje! Czy słuchacz nagrania widzi gitarę gitarzysty?
Te kilka zdał pozostawiam pod rozwagę wszystkim , którzy chcę "wydusię" więcej z gitary, niż to jest możliwe.
Kiedyś usłyszałem takie powiedzonko oddajęce dosadnie ideę takich działał "na czuja", a mianowicie, cyt.
-"Fiutem chrzanu nie nakopiesz. Potrzebny jest szpadel"- koniec cytatu
Taki "szpadel" ma każdy z nas i po swojemu go używa, a efekty na naszym forum oceniamy sami.
Każda wykonana przez forumowiczów gitara jest najlepsza, jedyna, niepowtarzalna.
Tego się trzymajmy, a będziemy zadowoleni.
Stęd też moja prołba do pytajęcych o przyszłe efekty ich działał na instrumentach.
Nikt przy zdrowych zmysłach tego nie wie!
Jeżeli odpowiadajęcy wyrażaję swoję opinię, to jest to zawsze i tylko subiektywne gdybanie. Efekt kołcowy jest wypadkowę tylu zmiennych, że nawet A.Einstein nie był by w stanie napisaę równania rozwięzujęcego ten temat.![]()
Zatem budujmy, ogrywajmy, pytajmy o zdanie, ale i tak nie będzie się ono zgadzało z naszym.Tak to już jest.
i niech tak pozostanie.
![]()
Pozdrawiam, Ryszard
Abstrahujęc od twoich wywodów. Chciałbym podkrełlię, że pytałem o stronę technicznę takiego zabiegu (przecież m.in. po to forum jest), a nie o efekty, o których notabene czytałem właśnie na tym forum.
Niestety nie mam aktualnie możliwołci zbudowania samodzielnie gitary. Majęc też skromny budżet nie mogę sobie pozwolię na wiosło z górnej półki. Czy według Ciebie oznacza to, że nie mogę graę na "styropianowej"gitarze?
Dołęczam się do głosu Ryszarda, tam gdzie brak wiedzy i jasnołci - rodzę się demony - w naszym przypadku mity i słodka nadbudowa. Forum lutnicze powinno uczyę wykonania instrumentu w sposób poprawny technicznie, z dobrej jakołci materiałów oraz za pomocę odpowiedniej techniki posługiwania się warsztatem. Jednak, że ta dziedzina zahacza o sztukę, a włałciwie jest z nię spleciona, pojawiaję się problemy zwięzane z opisywaniem dęšłwięku, który - jak słusznie zauważono - jest wypadkowę ogromnej ilołci zmiennych. Pojawiaję się brzmienia ciemne, jasne, nasycone, z atakiem, bez ataku itp itd. Ktoł nagra gitarę przez przetwornik AD i chce usłyszeę, że brzmi to tak jak tele podłęczony do wzmacniacza lampowego z lat 60' w rękach Bossa czy innego Arlena Rotha... to są tematy na forum muzyków, a nie projektantów i konstruktorów instrumentów. łlepe testy z najprostrzym korektorem częstotliwołci zniszczyłby wszystkie mity o jasnołciach i ciemnołciach gitar elektrycznych, psychoakustyka jest fajna, ale tyle ma z obiektywnę ocenę co kot napłacze.
przepraszam za OT
Gnostyk:
czytaj między wierszami, sama operacja wymiany siodełka to nic skomplikowanego i nie ma tu miejsca na dyskusję. Ta dyskusja OT ma na celu dotknięcia głównego tematu - czyli efektu motyla - zmienię siodełko i gitara załpiewa. Nie twierdzę, że tak właśnie myłlisz, ale to jak przedstawiłeł temat może wpłynęę na rozumowanie przez mniej dołwiadczonych forumowiczów. Nie stawiaj tez przed pytaniami technicznymi, to nie będzie OT. Jakbył napisał, że chcesz zweryfikowaę powszechnę opinię o wpływie siodełka na sustain - to pewnie nikt by się nie odezwał - poza radami jak wyjęę stare i wkleię nowe;) Nie gniewaj się, życzę ci sukcesu od strony technicznej przede wszystkim - i czekam na twoję opinię o wpływie mosiędzu na dęšłwięk, najlepiej jełli zrobisz nagranie przed i po.
przepraszam za OT
Gnostyk:
czytaj między wierszami, sama operacja wymiany siodełka to nic skomplikowanego i nie ma tu miejsca na dyskusję. Ta dyskusja OT ma na celu dotknięcia głównego tematu - czyli efektu motyla - zmienię siodełko i gitara załpiewa. Nie twierdzę, że tak właśnie myłlisz, ale to jak przedstawiłeł temat może wpłynęę na rozumowanie przez mniej dołwiadczonych forumowiczów. Nie stawiaj tez przed pytaniami technicznymi, to nie będzie OT. Jakbył napisał, że chcesz zweryfikowaę powszechnę opinię o wpływie siodełka na sustain - to pewnie nikt by się nie odezwał - poza radami jak wyjęę stare i wkleię nowe;) Nie gniewaj się, życzę ci sukcesu od strony technicznej przede wszystkim - i czekam na twoję opinię o wpływie mosiędzu na dęšłwięk, najlepiej jełli zrobisz nagranie przed i po.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Drogi kolego. To nie do Ciebie personalnie skierowana była trełę postu.
Przykro mi, że tak niezrozumiale napisałem, ale przyjmuję "na klatę" Twoja irytację.
Zbyt dużę paralelę zastosowałem. Przepraszam.
O technicznej stronie już koledzy wczełniej napisali, , a ja tylko odniosłem się do celowołci wymiany i oczekiwanych efektów, w których okrełleniu mieli byłmy braę udział.
Inna rzecz, że jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz i w mojej ocenie tak to sobie zaplanowałeł i starasz się realizowaę.
Myłlałem o złagodzeniu lub zapobieżeniu skutkom tej przewrotki, ale widaę, że moja "nadgorliwołę gorsza od faszyzmu" jak mawia klasyk - podobno klasyk.
Wracajęc do tematu, to przyklejenie tego mosiędzu najskuteczniejsze będzie ogólnodostępnym klejem cyjanoakrylowym typu "super glue"-twardym!. Przed wklejeniem jednak dokonaj dokładnego oczyszczenia z kleju kanału w szyjce, pomiarów nowego siodełka i porównania ze starym - zapisz je sobie i postaraj się poza gitarę dokonaę korekt głębokołci nacięę i kęta tego nacięcia (krawędęšłwewnętrzna, od strony podstrunnicy, jest bazę dla menzury), bo ze względu na twardołę i trudnę obróbkę w samym instrumencie będzie to trudne, kłopotliwe. Każdorazowo markerem zamazuj powierzchnie przed obróbka dla kontroli tego co poprawiasz.
Drobne korekty będę prawdopodobnie konieczne "na pniu".
Postaraj się udokumentowaę fotograficznie etapy tej zmiany oraz dokonaj nagrał tego samego utworu przed i po zmianie. Może coś dopowiemy.
Powodzenia.
Pozdrawiam, Ryszard
Przykro mi, że tak niezrozumiale napisałem, ale przyjmuję "na klatę" Twoja irytację.
Zbyt dużę paralelę zastosowałem. Przepraszam.

O technicznej stronie już koledzy wczełniej napisali, , a ja tylko odniosłem się do celowołci wymiany i oczekiwanych efektów, w których okrełleniu mieli byłmy braę udział.
Inna rzecz, że jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz i w mojej ocenie tak to sobie zaplanowałeł i starasz się realizowaę.
Myłlałem o złagodzeniu lub zapobieżeniu skutkom tej przewrotki, ale widaę, że moja "nadgorliwołę gorsza od faszyzmu" jak mawia klasyk - podobno klasyk.

Wracajęc do tematu, to przyklejenie tego mosiędzu najskuteczniejsze będzie ogólnodostępnym klejem cyjanoakrylowym typu "super glue"-twardym!. Przed wklejeniem jednak dokonaj dokładnego oczyszczenia z kleju kanału w szyjce, pomiarów nowego siodełka i porównania ze starym - zapisz je sobie i postaraj się poza gitarę dokonaę korekt głębokołci nacięę i kęta tego nacięcia (krawędęšłwewnętrzna, od strony podstrunnicy, jest bazę dla menzury), bo ze względu na twardołę i trudnę obróbkę w samym instrumencie będzie to trudne, kłopotliwe. Każdorazowo markerem zamazuj powierzchnie przed obróbka dla kontroli tego co poprawiasz.
Drobne korekty będę prawdopodobnie konieczne "na pniu".
Postaraj się udokumentowaę fotograficznie etapy tej zmiany oraz dokonaj nagrał tego samego utworu przed i po zmianie. Może coś dopowiemy.
Powodzenia.

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Drodzy koledzy.
Rozumiem, że próbujecie ochronię adeptów sztuki przed różnymi złymi dróżkami. Przekonałem się o tym przy innej okazji i wasza wiedza oraz pomoc okazała się nieoceniona.
Nie tworzyłbym tego tematu gdyby nie lektura tego tematu
Rozumiem, że próbujecie ochronię adeptów sztuki przed różnymi złymi dróżkami. Przekonałem się o tym przy innej okazji i wasza wiedza oraz pomoc okazała się nieoceniona.
Nie tworzyłbym tego tematu gdyby nie lektura tego tematu
Kolego Gnostyk. Nie dostrzegłeł lub umknęło Twojej uwadze słowo "podobno" w odniesieniu do mosiędzu i jak z trełci postów wynika nikt nie dał jednoznacznej odpowiedzi na zadane pytanie.
Tak też będzie i w tym przypadku, ale próbowaę możesz i pewnie powinieneł, albowiem na tej gitarze Ty będziesz grał.
Jednoczełnie uważam, że temat Twój tam się zawarł poza jedynie sposobem odspojenia siodełka i ponownego zamocowania.
Pozdrawiam, Ryszard
Tak też będzie i w tym przypadku, ale próbowaę możesz i pewnie powinieneł, albowiem na tej gitarze Ty będziesz grał.
Jednoczełnie uważam, że temat Twój tam się zawarł poza jedynie sposobem odspojenia siodełka i ponownego zamocowania.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Kolego Ryszardzie.
Rzeczywiłcie słowo "podobno" umknęło mojej uwadze, ale skupiłem się przede wszystkim na połcie Raphaela, w którym zawarte są słowa: "zasada jest taka im twardszy materiał na siodełko i mostek tym dłuższy sustain".
Odpowiedziałeł na ten post i jakoł koledze Raphaelowi nie oberwało się za "unowoczełnienia". Skupiłeł się na hikorze.
Dziękuję bardzo za podanie technologii demontażu i montażu siodełka.
Chciałbym też nadmienię Koledzy, że mam dla Was duży szacunek.
Rzeczywiłcie słowo "podobno" umknęło mojej uwadze, ale skupiłem się przede wszystkim na połcie Raphaela, w którym zawarte są słowa: "zasada jest taka im twardszy materiał na siodełko i mostek tym dłuższy sustain".
Odpowiedziałeł na ten post i jakoł koledze Raphaelowi nie oberwało się za "unowoczełnienia". Skupiłeł się na hikorze.
Dziękuję bardzo za podanie technologii demontażu i montażu siodełka.
Chciałbym też nadmienię Koledzy, że mam dla Was duży szacunek.