Ku przestrodze
Moderator: Jan
Ku przestrodze
Nie mam pojęcia w jakim dziale powinien znaleźć się ten temat, więc proszę o odpowiedni przydział.
Historia ta dotyczy skrzypiec.
Sprzedałem skrzypce przez allegro. Wszystko zostało umówione z kontrahentem. Wysyłka pocztę polskę z opcję Ostrożnie!
Instrument wysłany... pieniężki przyszły. I otrzymuję wiadomołę:
Ze instrument ma wyraęšłne pęknięcia na wierzchniej płycie w liczbie 4. Fakt... jak wysyłałem była małe na ok 1,5cm pęknięcie przy języczku efa, dołę częsta bolęczka, oczywiłcie sklejone odpowiednio.
Umówiliłmy się, że jełli instrument nie będzie odpowiadał to przyjmę zwrot.
Gdy otrzymałem instrument był w fatalnym stanie, podstawek połamany, na wierzchniej płycie naliczyłem łęcznie 7 pęknięę z czego jedno bardzo ęšłle wpływajęce na dęšłwięk czyli pęknięcie wzdłuż belki basowej.
W zasadzie płyta nadaje się już do wymiany.
Kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy ? możliwe, że poczta polska. Aczkolwiek kontrahent dziwnie się zachowywał gdy mu o tym powiedziałem, był bardzo zdenerwowany i winę zrzucił na mnie.
Morał tej historii jest taki, że nie wysyła się instrumentów za połrednictwem jakiejkolwiek firmy bez spisania protokołu stanu w jakim znajduje się przedmiot.
Jest taka zasada, że to klient przyjeżdża do lutnika wypróbowaę i kupię od niego instrument. W tedy możemy udowodnię, że klient otrzymał instrument w stanie idealnym.
Historia ta dotyczy skrzypiec.
Sprzedałem skrzypce przez allegro. Wszystko zostało umówione z kontrahentem. Wysyłka pocztę polskę z opcję Ostrożnie!
Instrument wysłany... pieniężki przyszły. I otrzymuję wiadomołę:
Ze instrument ma wyraęšłne pęknięcia na wierzchniej płycie w liczbie 4. Fakt... jak wysyłałem była małe na ok 1,5cm pęknięcie przy języczku efa, dołę częsta bolęczka, oczywiłcie sklejone odpowiednio.
Umówiliłmy się, że jełli instrument nie będzie odpowiadał to przyjmę zwrot.
Gdy otrzymałem instrument był w fatalnym stanie, podstawek połamany, na wierzchniej płycie naliczyłem łęcznie 7 pęknięę z czego jedno bardzo ęšłle wpływajęce na dęšłwięk czyli pęknięcie wzdłuż belki basowej.
W zasadzie płyta nadaje się już do wymiany.
Kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy ? możliwe, że poczta polska. Aczkolwiek kontrahent dziwnie się zachowywał gdy mu o tym powiedziałem, był bardzo zdenerwowany i winę zrzucił na mnie.
Morał tej historii jest taki, że nie wysyła się instrumentów za połrednictwem jakiejkolwiek firmy bez spisania protokołu stanu w jakim znajduje się przedmiot.
Jest taka zasada, że to klient przyjeżdża do lutnika wypróbowaę i kupię od niego instrument. W tedy możemy udowodnię, że klient otrzymał instrument w stanie idealnym.
Trening czyni mistrza.
Re: Ku przestrodze
:( Przykra sprawa :(
Ale mleko się wylało i już nic nie poradzisz, chyba. Rzeczywiłcie temat ku przestrodze. Ja osobiłcie Poczcie Polskiej nie ufam jełli chodzi o obchodzenie się z paczkami, kurierom oczywiłcie też. Rzucaję nimi, rzucaję na nie itd. Wysyłajęc cegłę miałbym obawę, a co dopiero skrzypce:( Jedyna opcja to delikatny przedmiot zapakowany w sklejkowę skrzynkę i osadzony w niej w otoczeniu dobrze amortyzujęcego materiału, ale to już inna sprawa.
Jeszcze może jakbył ubespieczył paczkę na wartołę przesyłki...
Ale mleko się wylało i już nic nie poradzisz, chyba. Rzeczywiłcie temat ku przestrodze. Ja osobiłcie Poczcie Polskiej nie ufam jełli chodzi o obchodzenie się z paczkami, kurierom oczywiłcie też. Rzucaję nimi, rzucaję na nie itd. Wysyłajęc cegłę miałbym obawę, a co dopiero skrzypce:( Jedyna opcja to delikatny przedmiot zapakowany w sklejkowę skrzynkę i osadzony w niej w otoczeniu dobrze amortyzujęcego materiału, ale to już inna sprawa.
Jeszcze może jakbył ubespieczył paczkę na wartołę przesyłki...
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ku przestrodze
Pocałujta w ..... wójta.
temat stary jak łwiat, a raczej przesyłki wymagajęce szczególnej ostrożnołci.
Towar, taki jak skrzypce powinien byę opakowany w sposób uniemożliwiajęcy przypadkowe uszkodzenie. To leży po stronie wysyłajęcego. Poza tym powinieneł napisaę , poinformowaę przewoęšłnika , co jest w paczce; po trzecie możesz odmówię przyjęcia reklamacji, albowiem po stronie odbiorcy jest obowięzek oględzin w obecnołci kierowcy przesyłki, która ma ochronę "Ostrożnie szkło", np., ubezpieczyę towar dodatkowo, gdyż przewoęšłnik nie uczestniczy w pakowaniu i nie wie, czy nie zapakowano bubla.
Jeżeli takich oględzin nie było, nie wpłynęła informacja od przewoęšłnika ze stosownym protokołem, to dochodzię roszczeł może gołę tylko na drodze sądowej. Wygrana wętpliwa.
Nie odbieraj tych skrzypiec, tylko zażędaj ekspertyzy u niezależnego rzeczoznawcy, który okrełli przyczyny i ich skutki w powstaniu takich , a nie innych deformacji.
Najlepiej jednak skorzystaj z porady prawnika, bo jeżeli było jak piszesz, to coś mi tu brzydko tręca.
Może sprawdzał konstrukcję za pomocę szermierki z żonę w kuchni?
Pozdrawiam, Ryszard
temat stary jak łwiat, a raczej przesyłki wymagajęce szczególnej ostrożnołci.
Towar, taki jak skrzypce powinien byę opakowany w sposób uniemożliwiajęcy przypadkowe uszkodzenie. To leży po stronie wysyłajęcego. Poza tym powinieneł napisaę , poinformowaę przewoęšłnika , co jest w paczce; po trzecie możesz odmówię przyjęcia reklamacji, albowiem po stronie odbiorcy jest obowięzek oględzin w obecnołci kierowcy przesyłki, która ma ochronę "Ostrożnie szkło", np., ubezpieczyę towar dodatkowo, gdyż przewoęšłnik nie uczestniczy w pakowaniu i nie wie, czy nie zapakowano bubla.
Jeżeli takich oględzin nie było, nie wpłynęła informacja od przewoęšłnika ze stosownym protokołem, to dochodzię roszczeł może gołę tylko na drodze sądowej. Wygrana wętpliwa.
Nie odbieraj tych skrzypiec, tylko zażędaj ekspertyzy u niezależnego rzeczoznawcy, który okrełli przyczyny i ich skutki w powstaniu takich , a nie innych deformacji.
Najlepiej jednak skorzystaj z porady prawnika, bo jeżeli było jak piszesz, to coś mi tu brzydko tręca.
Może sprawdzał konstrukcję za pomocę szermierki z żonę w kuchni?
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Ku przestrodze
No właśnie tu błęd po mojej stronie, że takiego protokołu nie było. Walka z pocztę polskę, nawet jełli by taki protokół był, to jest walka z wiatrakami. Mam znajomego prawnika.
Aczkolwiek mam nauczkę, że instrument odbiera się osobiłcie
Aczkolwiek mam nauczkę, że instrument odbiera się osobiłcie
Trening czyni mistrza.
Re: Ku przestrodze
Kiedyś handlowałem częłciami do maszyn, w tym szybami. Gdy dostawałem takowę od dostawcy, zawsze otwierałem ję przy kurierze (połowa była reklamowana). Do klienta zawsze pakowałem w skrzynkę ze sklejki i gębki/papierów/folii bębelkowej, do tego naklejki ostrożnie szkło itd. Oczywiłcie cena rosła, ale za to nigdy nie miałem zwrotu.
Uczymy się na błędach - jesteł więc znacznie bogatszy niż przed sprzedażę, mimo reklamacji
Uczymy się na błędach - jesteł więc znacznie bogatszy niż przed sprzedażę, mimo reklamacji

Re: Ku przestrodze
Fakt, szkoda instrumentu, ale człowiek uczy się na własnych błędach.
Jak sprzedawałem mój ostatni bass, to pomimo iż był w sztywnym case (nie potrafię tego odmienię), do łrodka napakowałem foliówek i styropianu, a z zewnętrz dodatkowo obłożyłem gębkę i zawinęłem łciłle tałmę. Dotarła bez uszczerbku
Jak sprzedawałem mój ostatni bass, to pomimo iż był w sztywnym case (nie potrafię tego odmienię), do łrodka napakowałem foliówek i styropianu, a z zewnętrz dodatkowo obłożyłem gębkę i zawinęłem łciłle tałmę. Dotarła bez uszczerbku

Re: Ku przestrodze
Kejsiejurbassteck pisze: to pomimo iż był w sztywnym case (nie potrafię tego odmienię)
Re: Ku przestrodze
Skrzyni/Futerale 

Re: Ku przestrodze
Trumnie...