Forum Lutnicze

Witam,
jestem posiadaczem gitary Squier Telecaster Standard. Kupiłem ję jakieł 7 miesięcy temu, jako nowę, w sklepie muzycznym, jako że polecało ję duże grono osób (wiem że to niskobudżetowa gitara, ale niestety nie dysponuję zbyt dużymi funduszami i nie za bardzo siedziałem w temacie gitar elektrycznych, więc kupno używanej trochę mnie odstraszało). Gitara została wyregulowana przy kupnie.

Mam z nię irytujęcy problem - ma tendencję do gubienia stroju, np. po kilku podcięgnięciach. Moje pytanie brzmi: co może powodowaę to rozstrajanie? Myłlę że struny są nawinięte prawidłowo, po kilka zwojów na kluczu, zmieniam je dołę regularnie, co ok. 1.5 miesięca. Jakie są główne powody rozstrajania się gitar ze stałym mostem?

Dodam, że ostatnio zauważyłem usterkę która mnie zmroziła - jedna ze łrub mocujęcych gryf do korpusu ma urwany gwint! Kupujęc gitarę w sklepie nawet nie przeszło mi przez myłl, że w nowej gitarze może występię taki problem... Gryf trzyma się na 3 pozostałych łrubach. Czy rozstrajanie się gitary może mieę zwięzek z tę urwanę łrubę? (np. zmieniaję się naprężenia itd...)
Z czym więże się ewentualna naprawa tej usterki? Czy dłuższa łruba załatwi sprawę, czy trzeba zrobię coś innego?

(jak ktoł nie wie jak wyględa mocowanie gryfu w Tele: http://topguitar.pl/wp-content/uploads/ ... ster_3.jpg )

Jeżeli chodzi o mechaniczno-techniczne aspekty obsługi gitary, jestem laikiem, poza regulację akcji strun i ustawianiem menzur nie znam się na tych sprawach ani trochę, więc proszę o wyrozumiałołę, jełli któreł z postawionych pytał jest dla Forumowiczów trywialne

Pozdrawiam!

Zerwana(?) jest łruba którę zaznaczyłem na zdj:

http://i58.tinypic.com/4sfrlv.jpg

(kręci się luęšłno, jakby nie mogła 'zazębię' się w drewnie. jutro może odkręcę jak będę zmieniał struny )

Szczerze, nie dziwi mnie to..
Korpus jest zrobiony z lipy tzw basswood jak mniemam, więc kilkukrotne mocniejsze przekręcenie powoduje iż wkręt przestaje trzymaę.
Spróbuj rozwiercię otwór (oczywiłcie po zdjęciu gryfu), zaczopuj twardszym drewnem, nawierę nowy otwór i wszystko razem skręę. Albo oddaj jakiemuł lutnikowi do zrobienia, to nie jest trudna sprawa, więc nie powinien zedrzeę z Ciebie zbyt dużo.
Ewentualnie jak masz gwarancję, próbuj reklamowaę

Z reklamację to tylko nerwów bym sobie napsuł - Fender ma tak zaostrzone warunki gwarancyjne, że chyba jedyny przypadek w którym udałoby mi się oddaę gitarę na gwarancję to gdybym kupił wiosło bezpołrednio od producenta i przyszłoby uszkodzone :P A w sklepie powiedzieliby że na pewno kręciłem i że sam sobie jestem winien :P

A "niezbyt dużo" w przypadku usług lutniczych, to mniej-więcej ile może byę? Przyznam że nie miałem nigdy do czynienia z usługami lutników i nie wiem jak orientacyjnie może wyględaę cennik

Edit: jak pisałem - nie mam pojęcia o aspektach mechanicznych gitary - jeżeli odkręcę gryf i zrobię to co mi zaleciłeł to będę musiał regulowaę pręt napinajęcy itd od nowa?

Mikołaj. O tym wszystkim co Cię nurtuje już tutaj na forum pisano wiele razy, czyli o "dyblowaniu" otworów, napinaniu pręta i wszystko, co wokół niego, więc zacznij od czytania forum, a nie wyjdziesz na pierdołę.
Pozdrawiam, Ryszard

A czy ktoł mógłby mi powiedzieę czy rozstrajanie i uszkodzona łruba mocowania mogę mieę jakił zwięzek? Szukam na forum i na google i nie mogę nic znaleźć :/

Jeżeli pozostałe 3 łruby trzymaję dobrze, to nie powinno mieę to zwięzku. Stawiam raczej na zła jakołę kluczy, złe nawinięcie strun ("po kilka zwojów na kluczu") to za dużo. Niestety na odległołę nikt ci nie pomoże, można tylko gdybaę.

Wrzuę kilka fotek tego sprzętu w miejscach uważanych za newralgiczne, czyli główka mostek.
Gryf możesz bezkarnie odkręcię i przykręcię (potrzebny dobry wkrętak, najlepiej nowy, aby nie pokaleczyę chromu na główce wkręta), tylko popatrz, czy nie był lakierowany w całołci, bo inaczej w miejscach styku gryfu z korpusem przy kieszeni następię może oderwanie /wykruszenie lakieru.
Potem możesz rozważyę sposób usunięcia tego feleru ze łrubę - łruba wkręca się w klonowy gryf, to byę może urwana jest częłę gwintowana, a wtedy tylko nakrętka dwu gwintowa typu RAMPA załatwi sprawę.
Klucze nie są tym miejscem, gdzie będzie się rozstrajaę nowa gitara, bez względu na jakołę. To jest przekładnia łlimakowa i nawet 40-letnie, sfatygowane klucze nie puszczaję.
Prędzej jakołę strun, sposób zablokowania kołca struny, ale może trzeba by rozważyę sprawę "dochodzenia do równowagi" samego drewna?
Wszak drewno pracuje całe życie, a dzisiejsze normy jakołciowe przegrywaję z kasą u wszystkich produkujęcych masówkę, czyli warunki przechowywania instrumentu/transportu/różnicy temperatur/ wilgotnołci itd. To detale, ale istotne zwłaszcza dla nowego instrumentu.
Pozdrawiam, Ryszard

Koledzy napisali już o przekręconej łrubie, i rzeczywiłcie, jełli pozostałe trzy trzymaję, nie powinno to mieę wpływu na rozstrajanie.
Natomiast znakomita większołę problemów z trzymaniem stroju leży po stronie siodełka. Pisałem już o tym. Nieprawidłowo wyprofilowane sloty, ewentualnie grubsze struny i problemy gotowe. Z tym jest o tyle kłopot, że nie majęc odpowiednich pilników, ciężko to zrobię samemu. Tylko się nie daj nacięgnęę na wymianę kluczy, Ryszard ma rację.
Dodatkowo można też sprawdzię czy siodełka mostka nie maję ostrych krawędzi, na których struna mogłaby się haczyę, oraz dociski strun na główce.

Dziękuję, dużo mi się po Waszych odpowiedziach rozjałniło Zdjęcia wrzucę jutro rano. Siodełkiem nie będę się zajmował sam, żeby czegoś nie przedobrzyę, ale struny siedzę w nim dołę głęboko w porównaniu z drugę moję gitarę, może w tym jest problem?

Jeszcze raz dziękuję za tak liczne i konkretne odpowiedzi i pozdrawiam

Głębokołę slotów siodełka sama w sobie nie jest problemem. Problemem może byę szerokołę tychże slotów. Po prostu struna nie ma prawa się w żaden sposób w siodełku klinowaę, powinna móc swobodnie się przesuwaę, jednoczełnie nie majęc luzu na boki.