Strona 1 z 1

Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-24, 11:49
autor: Jacek A. R.
Dzieł dobry Pałstwu

Przede wszystkim pięknie dziękuję za aktywację mego konta.

Nazywam się Jacek Rochacki. Mam dził lat 71, jestem warszawiakiem, który niedawno przeniósł się na stałe do Bydgoszczy - dla mnie i nie tylko dla mnie - Bydgoszcz to polska Brugia ! W rodzimej Warszawie spędziłem gros swego życia poza kilkunastoma laty które spędziłem (w krótkich odcinkach czasowych) na tzw. Zachodzie jako gołęĂ nauczyciel czy z okazji wystaw moich prac.

Jestem (emerytowanym) artystę plastykiem aktywnym oficjalnie od 1960 roku. Zajmuję się też publikację tekstów tak popularnych jak i naukowych z zakresu historii, teorii i praktyki pewnych działów sztuki użytkowej/rzemiosła artystycznego w tym kwestii konserwacji. Zajmowałem się też nauczaniem - głównie na tzw. Zachodzie, w kraju już raczej symbolicznie, gołcinnie na Uniwersytecie Warszawskim i torułskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika (Instytut Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa). Byłem przez dziesięciolecia aktywny w życiu publicznym w sprawach kultury i sztuki w kraju i za granicami.

Muzyka gitarowa klasyczna i romantyczna towarzyszy mi od zawsze. Niestety w czasach mej młodołci pewne działy edukacji były dosyę trudno dostępne dla niektórych osób i tak pragnęc wejłę w łwiat muzyki samemu nauczyłem się podstaw teorii muzyki, czytania nut, podstaw gitary klasycznej. Dobre czy choęby przyzwoite gitary były niedostępne i tak pierwszy przyzwoity instrument pozyskałem dopiero w paęšłdzierniku 1986 roku; to gitara z Walencji - ARTESANO No. 30, Juan Orozco Revisada, Ă którę to gitarę wybrał samemu dla mnie po pół dniowej uroczej konwersacji p. Juan Orozco u siebie w Nowym Yorku, USA. Aliłci rychło następiły zmiany roku 1989 i w zwięzku z nowymi możliwołciami działał zaprzestałem regularnego grania. Do gitary powróciłem dopiero ok. 3 lat temu. No i w obawie iż każda gitara, będęc dosyę delikatnym obiektem, może wymagaę nagłej wizyty u lutnika, aby mieę możnołę grania codziennie trzeba było pozyskaę drugi instrument. Dzięki pomocy Wspaniałych Osób nabyłem gitarę lutnicza autorstwa na pewno Pałstwu znanego polskiego Mistrza - Maestro Stanisława Partyki. Niestety nie byłem w stanie â??dogadaę się muzycznieâ?? przez prawie 3 lata ze wspaniałę skędinęd gitarę Maestro Partyki - to instrument konstrukcji nowoczesnej - â??szkoła australijskaâ?? - jak Greg Smallman, John Price, Jim Redgate, Simon Marty, Zbigniew Gnatek, inni, czyli: arched back (wypukły spód), uniesiona podstrunnica, co ważne - belkowanie â??kratownicoweâ?? - lattice bracing; dzwięk wspaniały lecz dla mnie zbyt jasny a moje preferencje to zdecydowanie dęšłwięk gitar hiszpałskich - np. szkoła madrycka (Jose Ramirez), okręg Barcelony (Ignacio Fleta, ) czy plejada lutników z Granady. I tak sprzedałem z żalem gitarę Partyki, nabyłem okazyjnie kopię (czy lepiej powiedzieę: instrument inspirowany przez) Jose Ramireza 1A czyli Kenny Hill model Madrid autorstwa Kennetha â??Kennyâ?? R. Hilla z roku 2002 No. instrumentu 2019 a obecnie oczekuję na gitarę zamówionę w Hiszpanii u Antonio Picado; stary dził Don Antonio lata temu pracował w znanej manufakturze Taurus w Barcelonie, wykonujęc wiele gitar outsourcingowanych przez Jose Ramireza III.

Grałem na bardzo wielu rodzajach strun, ostatnio preferowalem struny Jose Ramirez Medium Tension cały zestaw nylonowy acz założone ostatnio Augustine Black Imperial są mi jednak milsze. Ideałem są dla mnie dęšłwięki dobrych gitar Jose Ramirez; ostatnio grałem testowo na nowych acz niskich i do tego outsourceingowanych modelach studenckich - 130 Anos, 2NE, R4 i utwierdziło mnie to w kierunkach moich poszukiwał; dziesiętki lat temu grywalem na dobrych Jose Ramirezach klasy 1A z lat '70, kiedy to te gitary wykonywali lutnicy tacy jak znany z póęšłniejszej działalnołci Manuel Contreras, Mario Tenzano, Ignacio Rozas, wielu innych wspomnianych np. tu
http://www.guitarrasramirez.com/index.p ... os&lang=en

Brakuje mi kontaktów ze łrodowiskiem gitary klasycznej i tak jestem aktywny na portalu prof. Jean Francois Delcamp'a
http://www.classicalguitardelcamp.com/
bardzo wysoko ocenianym w makroskali łwiata, niemniej mam nadzieję na nawięzanie kontaktów w kraju, chętnie w Bydgoszczy - tak z lutnikami zajmujęcymi się gitarami klasycznymi jak i z gitarzystami, i stęd zarejestrowałem się na tym Forum. ęšłĽywię nadzieję, iż informacje podawane na portalu prof. Delcampa np. od lutników mogę byę nam tu przydatne i chętnie w tym pomogę jełli to będzie Pałstwu potrzebne. Poza portalem prof. Delcampa jestem w wirtualnej przyjaęšłni np. z wybitnym lutnikiem - kanadyjczykiem Jamesem â??Jimâ?? Friesonem, mieszkajęcym i pracujęcym w Sapporo, Japonia.

Moje preferencje muzyczne to zdecydowanie muzyka Fernando Sora, Antonio Cano Curiela, Julio Sagrerasa, Francisco Tarregi, Juliana Arcasa, Jose Vinasa, także - Augustine Barriosa, a ze współczesnych - prof. Edson'a Lopes'a oraz naszej p. Tatiany Stachak . Gram na łrednim poziomie amatorskim i tak do moich ulubionych utworów należę etiudy Sora np. z op. 35 czy 60, także Lagrima i Adelita Tarregi, Andante Sentimental Jose Vinasa, Bolero Juliana Arcasa, etiudy Antonio Cano, El Sueno de la Munequita Barriosa, czy Maria Luisa oraz Nostalgia z op. 19 Julio Sagrerasa.

Interesuję się gitarystykę - wiedzę o gitarach (klasycznych), historię poszczególnych ołrodków, ze wskazaniem na zwięzki pomiędzy typem konstrukcji i użytymi materiałami a dęšłwiękiem. Nie jestem lutnikiem ale jak wspomniałem moim drugim â??wcieleniemâ?? zawodowym jest historia sztuki - sztuki użytkowej w tym historia warsztatu, narzędzi, technik i ich wpływ na wykonywane obiekty. A jako że wiele obiektów srebrnych wykonane jest z zastosowaniem elementów z drewna (np. hebanowe elementy nietórych naczyłĂ srebrnych) to wiele lat pracowałem w hebanie etc. szlachetnych drewnach, stosowanych w lutnictwie.

Mimo posiadania dwóch bardzo przyzwoitych gitar nadal jestem w poszukiwaniu instrumentu o ciemnym, ciepłym, głębokim â??hiszpanskimâ?? brzmieniu.

Z nadzieję iż moja introdukcja nie jest zbyt długa oraz liczęc na nawięzanie kontaktów - chętnie w Bydgoszczy - załęczam miłe pozdrowienia

Jacek A. R

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-24, 20:53
autor: PiotrCh
Witamy Panie Jacku,

mam nadzieję, że choę w minimalnym stopniu nasze forum odpowie na Pałskie potrzeby w kwestii gitary klasycznej. Większołę z nas (zdecydowana) to amatorzy-miłołnicy choę i takim udaje się czasem dostrzec coś ciekawego, interesujęcego.

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-24, 21:28
autor: Jerzy S
Witam i mam nadzieje czegoś nauczyę się od Pana :)

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-24, 22:50
autor: Jacek A. R.
Szanowni Panowie - Drodzy Wirtualni Przyjaciele:

Niech mi będzie wolno serdecznie podziękowaę za serdeczne i jakże miłe przyjęcie. I to jest dla mnie najważniejsze plus to, czego się mogę nauczyę od praktykujęcych naszych lutników. Myłlę, iż najbardziej mogę byę tej tu Społecznołci przydatny rozpowszechniajęc informacje np. ze wspomnianego w mej introdukcji portalu prof. Jean Francois Delcampa
http://www.classicalguitardelcamp.com
do zapoznania się z którym serdecznie namawiam - jest tam bardzo wiele legalnych darmowych nut, jest też dział lutniczy, a generalnie - jest tam cudowna atmosfera radosnej kultury i przyjaęšłni, w której istnieję pomagajęc sobie nawzajem i poczętkujęcy amatorzy i koncertujęcy wirtuozi gitary (klasycznej), także kompozytorzy, i ludzie młodzi, i tacy starsi ode mnie, słowem - wszyscy z całego łwiata kochajęcy gitarę klasycznę. Wielce szanowany jest nasz wirtuoz - p. Marcin Dylla. Prof. Delcamp oferuje też na swym Forum darmowe lekcje według znakomitego programu; sam jest profesorem w konserwatorium w Brełcie.

Kolejnę sprawę może byę rozpowszechnianie porad tyczęcych pewnego typu napraw, często ilustrowanych. Wielu â??delcampersówâ?? zwłaszcza w USA ma daleko do lutnika, niektórzy są amatorami lutnikami i tak sporo jest porad Mistrzów jak sobie radzię w opisywanych przypadkach. A żadnej mierze nie chcę konkurowaę z naszymi często znakomitymi Mistrzami aliłci zanotowałem iż wymiana dołwiadczeł - tu: podawanie opisów przyjętych procedur reperacyjnych niekiedy bogato ilustrowanych może byę przydatne.

No i pragnęł bym co jakił czas podaę ciekawsze moim zdaniem fakty z historii gitary klasycznej. Dla przykładu:

Okrełlenie â??Stardivariusâ?? używane bywa jako uniwersalne okrełlenie instrumentu najwyższej klasy. Natomiast niech mi będzie wolno przypomnieę iż dził istnieje ok. pięciu gitar wykonanych przez Maestro Antonio Stradivariego. W tym jedna jest w stanie nadajęcym się do grania i odbywaję się na niej koncerty !

To tzw. Gitara Sabionari (od nazwiska Rodziny w której onaż gitara znajdowała się czas dłuższy). Podaję link, tamże są nagrania na tym instrumencie.
http://www.sabionari.com/Home.html

Jak zawsze

Jacek A. R.

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-25, 00:15
autor: poco
Nie sposób wypięę klatę z piersiami, kiedy w skromne progi naszej społecznołci zawita osoba, która powiem szczerze jako chyba jedyna dała swoje CV w tak interesujęcej i obszernej formie. Chapeau bas Kolego Jacku A.R. - kolego, albowiem taka formę przyjęliłmy jako obowięzujęcę na naszym Forum lutniczym.
Długo zajęło by zagłębianie się w historii powstania tego forum, ale przypomnę, że założył je nasz kolega- nick Zenek Spawacz wczesnej niż powstał węgiel :-D , ale wcięgajęc w tę ciekawę podróż w poszukiwaniu własnej gitary amatorów stworzył podwaliny dzielenia się zagadnieniami z zakresu techniki i technologii powstawania instrument tak popularnego jak gitara.
Siłę rzeczy nie zajmowano się tutaj gitarami akustycznymi, klasycznymi, ale stworzone działy dały możliwołę chętnym uczestniczenia w forum do publikowania swoich przemyłleł , dołwiadczeł, we wszelkich możliwych kombinacjach.
Jak już zapodali koledzy, w większołci jestełmy amatorami, pasjonatami sztuki tworzenia instrumentów - nie tylko gitar - i przekazujemy swoja wiedzę stosownie do potrzeb.
Sa włród nas także lutnicy, głównie smyczkowi, są twórcy własnych modeli gitar - efekty ich pracy są zamieszczone na forum, a ich jakołę jest porównywalna z markowymi wyrobami.
Był też kolega nick "palisander", który tworzy piękne gitary klasyczne, ale zrezygnował z udziału z uwagi ... no właśnie, to zostanie jego tajemnicę, a gdybaę nie ma sensu.
To tak po krótce "na" i "nie na" temat.
Mam nadzieje, że kolegi przykład i obecnołę na forum rozrusza tę częłę, która dotyczy gitar z pudłem rezonansowym, tak od strony technicznej,historycznej, jak i muzycznej. Liczę, przynajmniej ja osobiłcie, na szerszy udział wykształconych lutników w funkcjonowaniu forum.
Powiem nieskromnie, że przeszliłmy kilka sztormów, ale dzięki naszym userom przetrwaliłmy je w dobrej kondycji, cieszymy się uznaniem jako forum rzeczowe, opiniotwórcze, walczęce z mitomanię i wszelkiej małci prawdami objawionymi i pomocne, forum bez wałni itp. spięę, bo szanujemy siebie nawzajem i każdego, kto tutaj przychodzi po pomoc bez względu na wiek, doświadczenie, pozycje społecznę, status majętkowy etc.
Co do zawartołci, to sam się zorientujesz, że będziesz miał z kim i o czym pogadaę. Tak myłlę.
Zatem witaj i do Dzieła! :-D Masz kolegów o podobnym zacięciu, namów do udziału, a nie zawiodę się.
Pozdrawiam, Ryszard

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-25, 14:44
autor: Jacek A. R.
Bardzo dziękuję, Kolego Ryszardzie, za miłe słowa powitania i przypomnienie historii Forum. Zanim się zarejestrowałem przeczytałem pewnę liczbę wpisów i tak nie są mi obce wypowiedzi @Zenek Spawacz, oraz liczne wpisy Kolegi używajęcego nickâ??u Palisander; widywałem Jego gitary na Allegro i sporo o nich dobrego czytałem w internecie.

Rozróżnienie: amator - profesjonalista rozumiane jest przeze mnie jako rozróżnienie pomiędzy Osobami żyjęcymi z uprawiania danej działalnołci a takimi uprawiajęcymi danę działalnołę bez odczuwania bezpołredniej presji ekonomicznej. Oczywiłcie znam potoczne rozumienie tych okrełleł gdzie to amator jest twórcę obiektów niewysokiej jakołci, a profesjonalista to dopiero jest mistrzem :) Niemniej w dzisiejszym łwiecie, gdzie â??time is moneyâ??, istnieje szereg dziedzin działalnołci - np. rękoDzieło w tym artystyczne, gdzie element czasu gra wielkę rolę in plus i o paradoksie tzw. amatorzy maję szanse na osięgnięcie lepszych rezultatów niż ludzie gonieni potrzebę zarabiania pieniędzy dla zwięzania przysłowiowego kołca z kołcem.

Zdaniem wielu znanych mi Osób wiedza jest czymł, co można nabyę. To bywa bardzo trudne, ale jest możliwe. Doświadczenie jest wynikiem mędrego pożytkowania wiedzy w drodze żmudnej praktyki. Natomiast głównę rolę odgrywa to, co nieco starołwiecko nazywam â??serdecznę i szczeręâ?? motywację i wytrwałołcię. One bowiem powoduję, iż istniejemy w tzw. trybie uczenia ustawicznego, sprowadzamy czy zdobywamy trudno dostępne pozycje, materiały edukacyjne, wreszcie materiały i narzędzia. Czuję tu wielkę motywację i stęd jak już wspominałem, cieszę się iż tu trafiłem.

Gitara hiszpałska, zwana od pewnego momentu gitarę klasycznę, ma w Polsce stare i przepiękne acz dził nie zawsze pamiętane tradycje. Domniemuję iż zagołciła ona u nas â??na dobreâ?? w wyniku epopei napoleołskiej w której brały udział polskie formacje wojskowe. Koledzy Fryderyka Chopina w czasach jego młodołci w Warszawie grali na gitarach, czego łlad pozostał w niektórych wierszach; kiedy Chopin zamieszkał w Paryżu, utrzymywał serdeczne kontakty z takimi naszymi ówczesnymi wirtuozami jak Stanisław Szczepanowski, który w czasach UWAGA Fernando Sora wręcz â??podbił swę grę ówczesny Madryt !
http://www.laguitarra.pl/index.php?menu=artykuly&id=17

No i pytanie: na jakich gitarach grano ? znamy sławne gitary Francois Renee Lacote
http://www.earlyromanticguitar.com/erg/lacotepics.htm

czy Louisa Panormo i członków Jego Rodziny
http://www.southwellguitars.co.uk/Panormo.pdf
a tu mamy dokumentację wykonywania jednej z licznych replik czy gitar zbudowanych współczełnie w typie Panormo (te konstrukcje przeżywaję renesans, wielu współczesnych znakomitych lutników buduje gitary w typie Panormo czy podobnych, gra na takiej np. wirtuoz Szkot Rob McKillop
http://robmackillop.net
znany ze łwiadomej gry opuszkami - nie paznokciami - ale to osobny temat).

http://www.demosguitars.com/index.php/c ... r_replica/

Aby nie zanudzię - oto fajne kompendium wiedzy na temat gitar z wczesnego okresu romantycznego
http://www.earlyromanticguitar.com
tamże
http://www.earlyromanticguitar.com/erg/gallery.htm

A jak to było w Polsce ? wszak dził nie każdy może i marzyę (mówięc hasłowo) o Ramirezie 1A, a wówczas - o Panormo czy Lacote...
Nie jestmi łatwo znaleźć ęšłródła na temat dawnego lutnictwa gitarowego w Polsce. Pewnę pomocę jest księżka Music in Chopin's Warsaw, Halina Goldberg, Oxford University Press, 2008.
Jest ta pozycja także tu:
https://books.google.pl/books?id=PtXhBw ... er&f=false
i tamże w pewnym miejscu czytamy o Henryku Rudercie i innych. Okazuje się, iż na naszych ziemiach, poza rozpowszechnionymi gitarami, produkowano także i struny !

Tak więc mamy w kraju także piękne tradycje lutnictwa gitarowego. I na tym póki co kołczę, nie chcęc zbyt długim wpisem zanudzaę Kolegów.

Jak zawsze

Jacek A. R.

Dodaję odnołny cytat ze wspomnianej księżki prof. Haliny Goldberg wspominajęcy ówczesnych polskich lutników tworzęcych gitary:

â?łHowever, it was the production of plucked instruments, mainly the fashionable guitar, that sustained the industry in the first part of the nineteenth century. In the beginning of the century, when only the most affluent homes had a piano, the metal-stringed English guitar was the most popular instrument, found in almost every cultured household. After 1808, the larger and differently stringed Spanish guitar came to be preferred for accompaniment, but only for men; women continued to use the light, elegant English instrument. During the second quarter of the century, the two kinds of guitar continued to coexist, assuming discernibly different functions: The quiet tones, lower tuning and lush chords of the Spanish guitar accompany singing and satisfactorily support the human voice; the English guitar plays more substantial pieces.

Among the string instrument builders, the best guitar makers were Jan Baranowski and the Czech-born Antoni Weinert; Piotr Janicki was famous for bows comparable in quality to Parisian bows; but the best craftsman was Henryk Rudert I, a son and father of Warsaw's luthiers, who started his professional career in 1828. Rudert was a son of a mediocre Saxon instrument maker who settled in Warsaw before 1821. In addition to an apprenticeship in his father's shop, he studied the violin at the Conservatory with Józef Bielawski. He was also a good guitarist and violist, often participating in chamber performances in Warsaw's salons, and in the 1840s noted as a member of the National Theater's orchestra. Yet he deserves most to be remembered as a builder of beautifully crafted string instruments, carved or inlaid with wood, silver, and ivory, highly praised in Poland and abroad for their beautiful and rich tone. The gut strings for these instruments were also produced in Warsaw. A large portion of the market was supplied by Henryk Rudert's father, Johann Michael, and his other son, Johann Michael II, though the largest supplier was the Fiorentini factory.1 The Fiorentini strings (made of gut and later also silk) were of high quality, and their production was large enough to export to the Russian Empire.

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-26, 13:34
autor: popik10
Witam również.
Przypomnę tylko iż trełci merytoryczne zamieszczamy w stosownych działach.
Proszę nie kontynuowaę tutaj wywodów badawczych
Pozdrawiam

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-26, 15:44
autor: Jacek A. R.
- Dziękuję za słusznę uwagę, zastanawiam się nawet, czy by nie przeniełęĂ częłci moich poprzednich tu wpisów w stworzone osobne wętki w odpowiednich działach - np. osobny wętek na temat gitary Sabionari, osobny wętek na tenat lutników gitarowych na ziemiach polskich w dobie Chopina, etc.

Z pozdrowieniami

Jacek A. R.

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-27, 08:52
autor: Piniu
Dzieł dobry panie Jacku. Aż dziw bierze,że ktoł z takim namaszczeniem pisze o naszym miełcie :) Większołę mieszkałców twierdzi raczej, że to dziura jest :)

Jak najbardziej proszę zakładaę nowe wętki, opisywaę poszczególne gitary i szkoły ich tworzenia, lutników itp. Na pewno wszyscy chętnie poczytamy i czegoś się nauczymy. Ja sam chętnie poczytam o polskich lutnikach gitarowych z dawnych czasów :)

Pozdrawiam.

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-27, 11:12
autor: Jacek A. R.
Zgodnie z pouczeniem Kolegi Ryszarda @poco adresuję się: Kolego Piniu:

Dzięki za miłę notkę ! a rozmawialiłmy już kiedyś telefonicznie, odnalazłem bowiem Twoje strony kiedy poszukiwałem w Bydgoszczy lutnika który pojęł by się â??humanizacjiâ?? mej gitary (klasycznej) Kenny Hill, model Madrid z 2002 roku, No. instrumentu 2019.

Jełli chodzi o moje zdanie na temat Bydgoszczy, to kiedy po raz pierwszy tu się pojawiłem, od razu miałem skojarzenie z Brugię - przepięknym miastem we flamandzkiej częłci Belgii. Z czasem widziałem coraz więcej analogii do dobrze mi kiedyś znanych: Perth, Helsinor, na pewno Strasburg, także innych starych miast europejskich nie zniszczonych wojnę jak Warszawa czy Kolonia. W skojarzeniach ze Strasburgiem utwierdziło mnie takie oto zdjęcie-quiz:
https://www.facebook.com/foto.bydgostia ... =1&theater

Wyględa jak okolice Wyspy Młyłskiej, a to - Strasburg !
Niedawno mieliłmy w Muzeum na Wyspie Młyłskiej prezentację znakomitego zabytku - monety wybitej w mennicy na Wyspie Młyłskiej właśnie w roku 1628.

Oczywiłcie Bydgoszcz jak i wszystkie miasta naszej częłci Europy nosi na sobie smutne piętno niegospodarnołci półwiecza po drugiej wojnie. Ale - jestem optymistę.

Okolice też są historię nabrzmiałe. Ot, Kolegiata w Koronowie; są tam jeszcze nie do kołca przebadane krypty grobowe; istnieje domniemanie iż jest tam pochowany m.inn. księżęĂ Kaęšłko Słupski, który wiele czasu spędzał na cenionym przez siebie zamku w Bydgoszczy a zmarł z ran odniesionych w czasie oblężenia zamku w Złotorii koło Torunia i jest najpewniej pochowany w krypcie w kolegiacie w Koronowie. Temat okolic można by kontynuowaę, dzięki Bogu podczas zmian po drugiej wojnie wiele obiektów nie zostało zniszczonych a trafiło do muzeów, etc., etc. lecz w obawie przed zanudzeniem kołczę załęczajęc miłe pozdrowienia -

Jacek A. R.

P.S. Oczywiłcie w miarę naszego zainteresowania będę publikował we włałciwych już miejscach kolejne ciekawostki z zakresu tematyki gitary klasycznej; szykuję informację o gitarze zâ?łpapier-mache, autorstwa Antonio de Torres Jurado !

Re: Pozdrowienia z Bydgoszczy

: 2015-10-27, 11:29
autor: popik10
Jak wczełniej wspomniałem -każde powitania maję swoje granice.
Pozdrawiam