renowacja mandoliny
Moderator: Jan
renowacja mandoliny
Witam Serdecznie
Trochę mi głupio aż tak zaprzętaę uwagę forum, ale ostatnimi czasy naprawdę zaczyna mnie to fascynowaę.
Mam w domu starę mandolinę najprawdopodobniej defila z 1969, wiem, że nie są to instrumenty zbyt wyszukane, ale mandolina przed remontem ładnie brzmiała, więc chciałbym ję zrobię jak najlepiej.
Na razie odkleiłem płytę tylnę, która jest niestety z brzydkiej sklejki, wystaję na narożnikach poprzednie warstwy i to nawet przed zdarciem lakieru gdzie m.in. dowiedziałem się dlaczego malowane były te instrumenty na czarno na obrzeżach :P , więc zapewne będę musiał zabejcowaę ję na jakił ciemny kolor. Elementy metalowe pójdę do niklowania na nowo. Podstrunnica jest całkiem prosta. Resztę czyli gryf, boczki i płytę wierzchnię (łwierkowę z politurę) chciałbym zalakierowaę bezbarwnie, mam jedynie problem z pęknięciami na płycie - nie chciałbym musieę zdejmowaę boczków i łciskaę ich, by doprowadzię je do porzędku. Jełli będzie trzeba, to rozumiem ale jełli są inne sposoby to chętnie posłucham. pęknięcia są naprawdę malutkie i to w środku płyty, a nie na całej długołci.
Do tego nie wiem, co zrobię z ubytkami białej żyłki na bokach płyty.(tak jest to spowodowane moję nieuwagę i niekompetencję)
przed ingerencję: i po ingerencji:
Trochę mi głupio aż tak zaprzętaę uwagę forum, ale ostatnimi czasy naprawdę zaczyna mnie to fascynowaę.
Mam w domu starę mandolinę najprawdopodobniej defila z 1969, wiem, że nie są to instrumenty zbyt wyszukane, ale mandolina przed remontem ładnie brzmiała, więc chciałbym ję zrobię jak najlepiej.
Na razie odkleiłem płytę tylnę, która jest niestety z brzydkiej sklejki, wystaję na narożnikach poprzednie warstwy i to nawet przed zdarciem lakieru gdzie m.in. dowiedziałem się dlaczego malowane były te instrumenty na czarno na obrzeżach :P , więc zapewne będę musiał zabejcowaę ję na jakił ciemny kolor. Elementy metalowe pójdę do niklowania na nowo. Podstrunnica jest całkiem prosta. Resztę czyli gryf, boczki i płytę wierzchnię (łwierkowę z politurę) chciałbym zalakierowaę bezbarwnie, mam jedynie problem z pęknięciami na płycie - nie chciałbym musieę zdejmowaę boczków i łciskaę ich, by doprowadzię je do porzędku. Jełli będzie trzeba, to rozumiem ale jełli są inne sposoby to chętnie posłucham. pęknięcia są naprawdę malutkie i to w środku płyty, a nie na całej długołci.
Do tego nie wiem, co zrobię z ubytkami białej żyłki na bokach płyty.(tak jest to spowodowane moję nieuwagę i niekompetencję)
przed ingerencję: i po ingerencji:
Re: renowacja mandoliny
No i ładnie:) Zrób jej remont a błyłnie jak pszczółka w słonku;)
Wykołcz politurę jełli oryginalnie tak było. Podłużne wzmocnienia umacnia się łatkami w kształcie rombów. Nie radzę zapuszczaę klejem CA bo pod lakierem będzie cholerę widaę. jełli się uda to spróbuj kostnym i dobrze przeszlifuj. Co do plecków to przemyłl fornirowanie. Możesz daę ładny falisty materiał. Ewentualnie burst. Nie zapomnij dopolerowaę progów;) Pokazuj etapy swojej pracy bo to takie lutnicze jest;)
Wykołcz politurę jełli oryginalnie tak było. Podłużne wzmocnienia umacnia się łatkami w kształcie rombów. Nie radzę zapuszczaę klejem CA bo pod lakierem będzie cholerę widaę. jełli się uda to spróbuj kostnym i dobrze przeszlifuj. Co do plecków to przemyłl fornirowanie. Możesz daę ładny falisty materiał. Ewentualnie burst. Nie zapomnij dopolerowaę progów;) Pokazuj etapy swojej pracy bo to takie lutnicze jest;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: renowacja mandoliny
a mógłbył mi przybliżyę to umacnianie łatkami? jak dokładnie na pęknięciu to zrobię?
- Piotrek_Violin
- Posty: 320
- Rejestracja: 2011-08-26, 20:55
- Lokalizacja: Oslo
Re: renowacja mandoliny
Jak jeszcze pracowałem przy naprawach "smyczków" nazywaliłmy "łatki" - "mostkami"
Najpierw musisz skleię pęknięcie a póęšłniej wklejasz "mostki"
Najpierw musisz skleię pęknięcie a póęšłniej wklejasz "mostki"
Re: renowacja mandoliny
Tutaj tak bliżej technicznie. https://www.youtube.com/watch?v=0OtkJHA9EPM
Zwróę uwagę na wielkołę łatek, rozstaw, układ słojów i obróbkę.
Klej glutenowy skórny (żelatyna), ew. rybi-karuk /droższy niż poprzedni/, no i nie przegrzej kleju/ (kleje do nabycia w sklepach zaopatrzenia plastyków konserwatorów zabytków) Zatem zbiornik z kontrolę temperatury kępieli wodnej. Najprołciej, to ogrzewacz/wyparzacz butelek dla niemowlęt .
Pozdrawiam, Ryszard
Zwróę uwagę na wielkołę łatek, rozstaw, układ słojów i obróbkę.
Klej glutenowy skórny (żelatyna), ew. rybi-karuk /droższy niż poprzedni/, no i nie przegrzej kleju/ (kleje do nabycia w sklepach zaopatrzenia plastyków konserwatorów zabytków) Zatem zbiornik z kontrolę temperatury kępieli wodnej. Najprołciej, to ogrzewacz/wyparzacz butelek dla niemowlęt .
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: renowacja mandoliny
Dziękuję
pracowałem w konserwacji zabytków parę przez 3 lata, więc conieco o klejach, lakierach i impregnatach troszkę wiem. Każdy post jest dla mnie niezwykle pomocny, dziękuję.

Re: renowacja mandoliny
mam jeszcze pytanie, jak uzupełnię ubytki drewna w płycie wierzchniej? (ubytki, nie pęknięcia)
Czy w ogóle się je uzupełnia? Czy zostawię jak jest?
Czy w ogóle się je uzupełnia? Czy zostawię jak jest?
Re: renowacja mandoliny
Wpasowujęc w te ubytki stosowny kawałek drewna. Jest to o tyle trudne, że drewno ulega przebarwieniu po iluł tam latach nałwietlania przez UV i dobranie kolorem, wiekiem ,jest czasami karkołomne. Dlatego m.in. ja zbieram uszkodzone gitary i płyty wierzchnie gDzieł tam chomikuję. A może się przyda!
To jest takie łmieciarstwo, ale czasami procentuje.
Mam jeszcze pytanie w zwięzku ze zdjęciem pokazujęcym płytę wierzchnię sklejonę z boczkami. Co to za substancja w kolorze biało/szarym zalega w spoinie? Jeżeli to jest wikol, to czarno to widzę. Będzie remont do bani. jeżeli potrafisz, to rozbierz ten instrument na częłci , odrestauruj i potem porzędnie sklej, a odwdzięczy Ci się pięknym dęšłwiękiem.
Pozdrawiam, Ryszard

To jest takie łmieciarstwo, ale czasami procentuje.

Mam jeszcze pytanie w zwięzku ze zdjęciem pokazujęcym płytę wierzchnię sklejonę z boczkami. Co to za substancja w kolorze biało/szarym zalega w spoinie? Jeżeli to jest wikol, to czarno to widzę. Będzie remont do bani. jeżeli potrafisz, to rozbierz ten instrument na częłci , odrestauruj i potem porzędnie sklej, a odwdzięczy Ci się pięknym dęšłwiękiem.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: renowacja mandoliny
to nie jest wikol, zbyt kruche, zbyt "szkliste", to jest ten pierwszy klej których użył lutnik przy budowie tego instrumentu na 100 %. płyta wierzchnia przylega bardzo łciłle do boczków, bardzo porzędnie, więc wolałbym tego nie ruszaę. Ew. zdrapie to "coś" ze spoiny i w pozostałe luki wstrzyknę klej kostny. Jełli nie zaobserwuję rozszczelnienia. Bo jełli znajdę szczelinkę choęby najmniejszę, to od razu rozbieram. Czy tak będzie dobrze?
Ja takich kawałków drewna nie mam niestety :/ instrument ma już prawie 50 lat, więc znalezienie go może potrwaę lata.
Ja takich kawałków drewna nie mam niestety :/ instrument ma już prawie 50 lat, więc znalezienie go może potrwaę lata.
Re: renowacja mandoliny
Biały szklisty twardy klej - to moze byę mocznik - tym bardziej ze to "tamte" czasy.
P
P
Re: renowacja mandoliny
W takim razie, czy go usuwaę skoro trzyma górnę płytę bardzo dobrze?
Może ma jakił ujemny wpływ na dęšłwięk?
M.
Może ma jakił ujemny wpływ na dęšłwięk?
M.
Re: renowacja mandoliny
Kiedyś widziałem na Youtube (link był chyba tu na forum) jak ktoł naprawiał siodełko miksturę sody oczyszczonej z klejem "kropelkę". Może tak by się udało uzupełnię te ubytki białej żyłki.
Re: renowacja mandoliny
Zostawił bym top jełli trzyma dobrze
P
P