Witam,a zarazem przepraszam za mój przedostatni post.Sumienie jak dusza skrzypiec...może zbyt ostro i obcesowo odpowiedzialem koledze Ryszardowi-przepraszam.
Co do wartosci/zawartosci forum oczywiscie jest tu dużo cennych wskazówek,materiałów,ktore połwięcajęc swój czas forumowicze udostępniaję,to nie ulega wętpliwołci.
Nie mniej jednak do wszystkiego trzeba dojsą samemu-np.technika,o ktorej wspomial kolega powyżej...
I w cale na poczętek nie potrzeba super gatunkowo materiałów,chodzi o praktykę,wprawę,wypracowanie pewnych zasad,kolejnych etapow prac.Zamiast łwierku można wykorzystaę jodłę łwiętokrzyskę,jełli mamy lepszy do niej dostęp,a na dekę dolnę np.gruszę,czy akację...na lepsze klasowo drewno przyjdzie czas.Dobre rady dawał chyba Bartosz,estetyka na poczętek miej ważna,poza oczywiscie złotymi wymiarami,min.menzurę...trudno oczywiłcie laikowi,tym bardziej samoukowi poradzię sobie z zestrojeniem dek,ale niestety od poczętku bez względu na użyte drewno trzeba staraę się aby deki odpowiednio ze sobę wspołgrały brzmieniowo.Bez tego nie ma mowy o o prawidlowym ,,tonie/barwie,,skrzypiec,w przeciwnym razie jak podaje literatura skrzypce takie będę jedynie drewnianę galanterię.Pomimo ubogiej literatury,o strojeniu mozemy trochę poczytaę,można to znalezdż.
Wypracowaę z czasem napewno to mozna,na poczatek trzeba poznac ogolne zasady strojenia,aby żrozumieę o co w skrzypcach chodzi,za tym jak wiadomo gonię od stuleci ludzie się tym parajęcy,niektórym nawet się to udało i to z dobrym skutkiem,bo ich zachowane instrumenty są od ponad 300 lat jeszcze w użyciu.
Ale to chyba oczywista oczywistołę

Ok.już nie załmiecam.