Strona 1 z 1

Gitara basowa WEGAK - ciekawy gryf

: 2016-02-10, 21:29
autor: wojd
Witam,

Kupiłem jakił czas temu ciekawę gitarę. W sieci znalazłem tylko dwie informacje w tym jednę na tym forum:
http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?t=356&p=1503
http://retromuzyka.pl/wegatony/

Jak się okazało to kawałek historii polskiego lutnictwa. Gitara ma interesujęcy i niesamowicie wygodny gryf o niestandardowym przekroju.Postaram się dodaę wkrótce lepsze zdjęcia. Korpus niestety był przerabiany, płytka z elektronikę prawdopodobnie też.

Na grafice przybliżony przekrój gryfu.

Może ktoł coś jeszcze wie o tych gitarach?
DSC03463.jpg
DSC03469.jpg
wegak.jpg
Fragment dotyczęcy gitar z drugiego linku:
Nasze gitary pochodziły z prywatnej firmy, produkujęcej â??specjalneâ?? gitary na zamówienie. Jej nazwa brzmiała: Wytwórnia Elektronicznych Gitar Adolf Kucharski w Brzegu Dolnym. Spójrz na pierwsze litery tych słówâ?ł Stęd nazwa tej firmy WEGAK, którę, za zgodę właściciela firmy, Adolfa Kucharskiego, użyliłmy w częłci, aby nazwaę nasz zespół WEGATONY, chociaż Heniek chciał zamienię literę â??Wâ?? na â??Vâ??.
Muszę zaznaczyę, że byliłmy bardzo zadowoleni z tych gitar, których profil gryfu (szyjki dla lewej ręki) był opatentowany przez Adolfa Kucharskiego, dajęc doskonałe wyczucie w lewej ręce przy â??wykonywaniuâ?? muzyki. To było też powodem, że angielski zespół The SHADOWS posiadał â?? już przed nami â?? jeden komplet (trzy gitary w białym kolorze) tych wspaniałych instrumentów.

Re: Gitara basowa WEGAK - ciekawy gryf

: 2016-02-10, 22:23
autor: poco
Fakt opisany przez kolegę jest potwierdzony.
Znam te gitarę jako pierwszę gitarę basowę profesjonalnę, jakę trzymałem w ręku w czasach wczesnego(dla muzyki bigbeatowej)PRL, a była ona trudno dostępna.Grał na niej mój kolega z kapeli, wtedy jeszcze zakazanej dla uczniów szkół łrednich oraz póęšłniejszy mistrz gitary basowej łp. Andrzej Pluszcz. Wspominałem o tym instrumencie bardzo dawno, jeszcze za Zenka Spawacza.
To jest historia instrumentu basowego PRL i to bardzo dobrego, jak na tamte czasy, a i dzisiaj nie ma co się wstydzię jego używaniem.
Cieszę się, że pokazałeł sprzęcicho, bo to i wspomnienia wróciły. :-D
Pozdrawiam, Ryszard