Największę kontrolę uzyskasz przy samodzielnym wykonaniu spękał. A raczej imitacji spękał. Polega to na nacinaniu wzorów żyletkę, ostrzem nożyka. Ale wymaga to znajomołci tematu - czyli jak prawdopodobnie ułożyły by się spękania w różnych miejscach na korpusie. Tutaj film. Warto pooględaę sobie jakieł "popękane" korpusy. Szukaj w necie po nitro checking razor guitar body
Drugi sposób to gwałtowna zmiana temperatur. ładujesz korpus do zamrażarki, póęšłniej ciepłe pomieszczenie. Oczywiłcie kontrola mniejsza - jeżeli chodzi o kształt i przebieg spękał. Intensywnołę można "regulowaę".
Inna sprawa - ponoę nie wszystkie nitro chętnie poddaję się krioterapii.
T.
Efekt pająka na Nitro
Moderator: poco
Re: Efekt pajęka na Nitro
Poszukaj też werniksu do spękał, dostępnego w sklepach dla plastyków oraz poczytaj w necie o sposobie stosowania.
https://www.decoupage.pl/decoupage-pent ... -do-spekan
http://www.paperconcept.pl/preparaty-do ... -4547.html
Obawiam się jednak, że będę to spękania charakterystyczne do pęknięę farby na płótnie, albowiem efektu nie ustawisz kierunkowo, tak jak w nitro.
Dobrze by było popytaę tez plastyków zajmujęcych się spękaniami jako sposobem "postarzania" obrazów.
To wszystko wymaga jednak wielu prób, bo wcale nie jest łatwę technikę.
Tak powiedziała mi córka plastyk, która popsuła sporo tematów gotowych. Trzeba bowiem wiedzieę, że efekt jest nieodwracalny.
Pozdrawiam, Ryszard
https://www.decoupage.pl/decoupage-pent ... -do-spekan
http://www.paperconcept.pl/preparaty-do ... -4547.html
Obawiam się jednak, że będę to spękania charakterystyczne do pęknięę farby na płótnie, albowiem efektu nie ustawisz kierunkowo, tak jak w nitro.
Dobrze by było popytaę tez plastyków zajmujęcych się spękaniami jako sposobem "postarzania" obrazów.
To wszystko wymaga jednak wielu prób, bo wcale nie jest łatwę technikę.
Tak powiedziała mi córka plastyk, która popsuła sporo tematów gotowych. Trzeba bowiem wiedzieę, że efekt jest nieodwracalny.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Efekt pajęka na Nitro
Zepsuli takę ładnę gitarę. Blllle
- Piotrek_Violin
- Posty: 320
- Rejestracja: 2011-08-26, 20:55
- Lokalizacja: Oslo
Re: Efekt pajęka na Nitro
Ja polecam podgrzac lakier suszarka albo opalarka i prysnac zamrazaczem w sprayu, wkladanie korpusu do zamrazarki wydaje mi sie drastycznym posunieciem , zobacz sobie na tele ktore zrobilem na relica 

Re: Efekt pajęka na Nitro
A gdyby potraktowaę lakier niskę temperaturę, jak radzi Violin, ale przy użyciu CO2 - suchy lód, pozyskanego z gałnicy proszkowej?
Problem będzie tylko chyba z jednym, a mianowicie pewnołcię, że lakier jest baaardzo dobrze wysuszony. Inaczej będzie mocno pracował i może nie chcieę pękaę.
Inna rzecz, że my tu jakoł w rozważaniach nie bierzemy pod uwagę faktu, że proces pękania naturalnego jest wypadkowę pracy drewna i lakieru, a skłaniał bym się bardziej do większego udziału drewna w tym procesie, a widzę to tak, że dobrze zespojony z podłożem lakier, wyschnięty na maksa i rozszerzajęce się drewno pod spodem. Musi popękaę zgodnie z kierunkiem włókien. Ale to jest tylko moje domniemanie, a fakt "potłuczenia" lustra przyklejonego do podłoża drewnianego miałem okazję widzieę - podejrzanym było małe dziecko
.(lustro było w toaletce stojęcej na łcianie , gdzie było dużo wilgoci, a wyniesiono je tam na czas trwania remontu z suchego pomieszczenia)
Kurde, że też jakoł nikomu wczełniej w znanych firmach nie przyszło do głowy dokumentowaę procesów lakierowania gitary i kontroli onego po wielu latach, a nawet co kilka lat.
Dzisiaj było by jak znalazł.
Ale komu by wtedy do głowy przyszło, że kiedyś to będzie na topie?
Pozdrawiam, Ryszard
Problem będzie tylko chyba z jednym, a mianowicie pewnołcię, że lakier jest baaardzo dobrze wysuszony. Inaczej będzie mocno pracował i może nie chcieę pękaę.
Inna rzecz, że my tu jakoł w rozważaniach nie bierzemy pod uwagę faktu, że proces pękania naturalnego jest wypadkowę pracy drewna i lakieru, a skłaniał bym się bardziej do większego udziału drewna w tym procesie, a widzę to tak, że dobrze zespojony z podłożem lakier, wyschnięty na maksa i rozszerzajęce się drewno pod spodem. Musi popękaę zgodnie z kierunkiem włókien. Ale to jest tylko moje domniemanie, a fakt "potłuczenia" lustra przyklejonego do podłoża drewnianego miałem okazję widzieę - podejrzanym było małe dziecko

Kurde, że też jakoł nikomu wczełniej w znanych firmach nie przyszło do głowy dokumentowaę procesów lakierowania gitary i kontroli onego po wielu latach, a nawet co kilka lat.

Dzisiaj było by jak znalazł.

Ale komu by wtedy do głowy przyszło, że kiedyś to będzie na topie?
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est