Narządzia - Guitar builder online
Moderator: poco
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Narzędzia - Guitar builder online
GUITAR BUILDER ON LINE
http://www.guitarbuilderonline.com/luthier-tools.html
Może się okaże przydatne ?
http://www.guitarbuilderonline.com/luthier-tools.html
Może się okaże przydatne ?
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Fajne, tylko cena zaporowa, bo takie szczypce bez osprzętu, do zaadaptowania do tych celów są dużo tałsze u nas http://www.techmiks.pl/szczypce-zacisko ... x-649.html . Drobna przeróbka i gotowe.
Poza tym praska też jest tałsza.
U Stewmaca też oferuję, ale jeszcze droższe. http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... Press.html
Ważniejsze są te dociski radiusowe z bręzu (mosiędzu). W przypadku zmiennego radiusa nie są przydatne i tylko młotek ratuje sytuację, ale to tak na marginesie. (http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... serts.html
Może chłopaki wymyłlę produkcję tych detali na CNC i zaoferuję na forum. Mosiędz jest dostępny bez problemów.
Pozdrawiam, Ryszard

Poza tym praska też jest tałsza.
U Stewmaca też oferuję, ale jeszcze droższe. http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... Press.html
Ważniejsze są te dociski radiusowe z bręzu (mosiędzu). W przypadku zmiennego radiusa nie są przydatne i tylko młotek ratuje sytuację, ale to tak na marginesie. (http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... serts.html
Może chłopaki wymyłlę produkcję tych detali na CNC i zaoferuję na forum. Mosiędz jest dostępny bez problemów.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Narzędzia - Guitar builder online
- moję intencję jest zainspirowanie rodzimych wytwórców narzędzi; przez dziesięciolecia na potrzeby swej pracowni będęšłto wykonywałem wiele narzędzi samemu, będęšłto korzystałem z uprzejmołci znanych mi łlusarzy/tokarzy/kowali - narzędziowców. Jak widzę, wiele narzędzi dedykowanych do lutnictwa jest obłożone specyficznę "marżę" tak, jak narzędzia złotnicze, jubilerskie etc.
Z pozdrowieniami
Jacek A. R.
Z pozdrowieniami
Jacek A. R.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Na forum często podajemy "recepty" na narzędzia, ale ile z nich zostało zrealizowanych, to trudno powiedzieę.
To, że nie ma rynku producentów, to wynik braku rynku użytkowników, a kiedy rozmawiam z potencjalnym narzędziowcem, to najczęłciej stawianym argumentem, a raczej barierę jest ilołę szt., bo cena jest pochodnę.
Drugę sprawę jest to, że oni nic nie kumaję ze specyfiki tej branży
. Zatem rozmowy są często żenujęce do bólu. Trzecie, to na Dzieł dzisiejszy nie ma rzemiełlników, a są "fachofcy", których wiedza podstawowa przeraża, a nawet gdyby szukali fachowców majęc pieniędze, to ich nie znajdę. Nie ma ich!
Dężenie do szybkiego i łatwego zysku z prowadzonej działalnołci, przepisy "ułatwiajęce" funkcjonowanie na rynku, zabiło rzemiosło.
Czwarte, to zalew rynku tanimi wyrobami słabej jakołci ze wschodu i relatywnie wysokie ceny dobrych, co w przypadku użytkowników amatorów jest istotne, gdyż zawodowiec kupi drogie, bo są tałsze
.
Pięte, to brak nauczycieli i miejsc, gdzie wiedzę można zdobywaę.
Obecnie posiłkowaę się można tym, co zajdziemy na YT, ale to jak lizanie przez szybę, ale jest! i tylko potrzeba przewodnika, który przeprowadzi przez ten labirynt tematów. Nie ma!
Między innymi to legło u podstaw powstania naszego forum i chociaż nie ma tu zbyt wielu udzielajęcych się lutników, to myłlę, że w dużej mierze spełniamy swoja rolę pozytywnie. O tym łwiadczyę może i to, że tyle lat funkcjonujemy, że nie ma tu kłótni, że stanowimy punkt odniesienia w zakresie prezentowanym dla innych forów tematycznie zwięzanych z nami, że odwiedza nas spora liczba gołci, że odpowiadamy i podpowiadamy rzeczowo i pomagamy rozwięzywaę problemy, że mogę prezentowaę swoje wysiłki pasjonaci, że chociażby chęę udziału zadeklarował ktoł taki jak Ty. To są te bonusy, jakie nam są tutaj bardzo potrzebne.
Gdyby jeszcze tylko znalazły się na rynku polskojęzyczne pozycje z literatury lutniczej, jakie są dostępne na tzw. zachodzie, to już by było lepiej.
Dołóżmy do tego powoli acz systematycznie zwiększajęcy się rynek rodzimych dostawców drewna na instrumenty, to widaę kaganek na kołcu tunelu.
Nie jest ęšłle, ale będzie lepiej. Ja jestem tego pewny.
Pozdrawiam, Ryszard
To, że nie ma rynku producentów, to wynik braku rynku użytkowników, a kiedy rozmawiam z potencjalnym narzędziowcem, to najczęłciej stawianym argumentem, a raczej barierę jest ilołę szt., bo cena jest pochodnę.
Drugę sprawę jest to, że oni nic nie kumaję ze specyfiki tej branży

Dężenie do szybkiego i łatwego zysku z prowadzonej działalnołci, przepisy "ułatwiajęce" funkcjonowanie na rynku, zabiło rzemiosło.
Czwarte, to zalew rynku tanimi wyrobami słabej jakołci ze wschodu i relatywnie wysokie ceny dobrych, co w przypadku użytkowników amatorów jest istotne, gdyż zawodowiec kupi drogie, bo są tałsze

Pięte, to brak nauczycieli i miejsc, gdzie wiedzę można zdobywaę.
Obecnie posiłkowaę się można tym, co zajdziemy na YT, ale to jak lizanie przez szybę, ale jest! i tylko potrzeba przewodnika, który przeprowadzi przez ten labirynt tematów. Nie ma!
Między innymi to legło u podstaw powstania naszego forum i chociaż nie ma tu zbyt wielu udzielajęcych się lutników, to myłlę, że w dużej mierze spełniamy swoja rolę pozytywnie. O tym łwiadczyę może i to, że tyle lat funkcjonujemy, że nie ma tu kłótni, że stanowimy punkt odniesienia w zakresie prezentowanym dla innych forów tematycznie zwięzanych z nami, że odwiedza nas spora liczba gołci, że odpowiadamy i podpowiadamy rzeczowo i pomagamy rozwięzywaę problemy, że mogę prezentowaę swoje wysiłki pasjonaci, że chociażby chęę udziału zadeklarował ktoł taki jak Ty. To są te bonusy, jakie nam są tutaj bardzo potrzebne.
Gdyby jeszcze tylko znalazły się na rynku polskojęzyczne pozycje z literatury lutniczej, jakie są dostępne na tzw. zachodzie, to już by było lepiej.
Dołóżmy do tego powoli acz systematycznie zwiększajęcy się rynek rodzimych dostawców drewna na instrumenty, to widaę kaganek na kołcu tunelu.

Nie jest ęšłle, ale będzie lepiej. Ja jestem tego pewny.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Narzędzia - Guitar builder online
- tak, samemu zaobserwowałem zanikanie narzędziowców "starej daty" już ok. 30 lat temu. Jełli o literaturę polskojęzycznę chodzi, to tu jestem raczej pesymistę z racji nie tylko kosztów tłumaczenia i wydania ksiażki ale i fachowołci tłumacza; mam w tej mierze sporo doświadczenia jełli chodzi o tematykę warsztatu złotniczego, narzędzi, technik etc. Samemu pracowałem ca. 40 lat nad ksiażkę na temat Traktatu o sztuce złotniczej Benvenuta Celliniego - drugiego chronologicznie rzecz bioręc podręcznika złotniczego w historii Europy, a moja księżka zawiera też moje tłumaczenie owego traktatu na język polski oraz opisywane narzędzia i techniki sprawdziłem w praktyce w mojej pracowni i opatrzyłem stosownymi uwagami.
Nie wiem czy w tej sytuacji nie namawiaę na uczenie się angielskiego choęby na poziomie umożliwiajęcym roboczy "kontakt" z informacjami po angielsku.
Jełli zał o dzialania edukacyjne chodzi to może by spróbowaę przy okazji któregoł z wiekszych wydarzeł jak poznałska Akademia Gitary czy wydarzenia organizowane w łrodowisku wrocławskim (prof. Krzysztof Pełech, warsztaty w Krzyżowej, etc.) nie spróbowaę zorganizowaę warsztatów lutniczych. Taka formuła jest sprawdzona i w przypadku innych dyscyplin (złotnictwo) dawała znakomite rezultaty.
Z pozdrowieniami
Jacek A. R.
Nie wiem czy w tej sytuacji nie namawiaę na uczenie się angielskiego choęby na poziomie umożliwiajęcym roboczy "kontakt" z informacjami po angielsku.
Jełli zał o dzialania edukacyjne chodzi to może by spróbowaę przy okazji któregoł z wiekszych wydarzeł jak poznałska Akademia Gitary czy wydarzenia organizowane w łrodowisku wrocławskim (prof. Krzysztof Pełech, warsztaty w Krzyżowej, etc.) nie spróbowaę zorganizowaę warsztatów lutniczych. Taka formuła jest sprawdzona i w przypadku innych dyscyplin (złotnictwo) dawała znakomite rezultaty.
Z pozdrowieniami
Jacek A. R.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Oj, nie sprawdzi się ona w naszej rzeczywistołci obawiam się.
Ta formuła edukacyjna.
Lutnicy, nie jest to grupa ludzi otwartych i chętnych do dzielenia się wiedzę, z amatorami to już chyba w ogóle. coś na zasadzie wymiany dołwiadczeł profesjonalnych może by zadziałało, ale warsztaty dla chętnych amatorów raczej wętpię.
Wynika to pewnie i z faktu łwiadomołci wartołci dołwiadczeł, ceny za nie zapłaconej, jak i braku chęci odczarowania zawodu.
No bo nie ukrywajmy, w budowie instrumentu akustycznego jest coś magicznego.
Co narzędzi zał, myłlę. I niejednokrotnie przeszedłem tę drogę, że wszelkiego rodzaju udogodnienia i potrzebne drobiazgi można wykonaę we własnym zakresie. Trzeba wykazaę się tylko ogólnym zorganizowaniem, zaangażowaniem i znalezieniem włałciwych kontaktów. Czasami nie warto wypiłowywaę wzorniki kiedy można je za kilka zł wycięę laserem.
Takie czasy.
Pozdrawiam
Ta formuła edukacyjna.
Lutnicy, nie jest to grupa ludzi otwartych i chętnych do dzielenia się wiedzę, z amatorami to już chyba w ogóle. coś na zasadzie wymiany dołwiadczeł profesjonalnych może by zadziałało, ale warsztaty dla chętnych amatorów raczej wętpię.
Wynika to pewnie i z faktu łwiadomołci wartołci dołwiadczeł, ceny za nie zapłaconej, jak i braku chęci odczarowania zawodu.
No bo nie ukrywajmy, w budowie instrumentu akustycznego jest coś magicznego.
Co narzędzi zał, myłlę. I niejednokrotnie przeszedłem tę drogę, że wszelkiego rodzaju udogodnienia i potrzebne drobiazgi można wykonaę we własnym zakresie. Trzeba wykazaę się tylko ogólnym zorganizowaniem, zaangażowaniem i znalezieniem włałciwych kontaktów. Czasami nie warto wypiłowywaę wzorniki kiedy można je za kilka zł wycięę laserem.
Takie czasy.
Pozdrawiam
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Lutnictwo...ma byę jak zapomniany Pinokio Carla Collodiego,zapomniane objazdowe kino,które kiedyś jeęšłdziło Nyskę i różnej małci kuglarze na wsk,wędrowni cyganie...Jak wieczorne opowiełci dziadka,który przeżył dwie wojny,sablom i ogniem,cy mieczem...suł tak
)
Oczywiłcie próbowaę może każdy,ale wolałbym aby to łrodowisko pozostało hermetyczne,owiane pewnym tabu...
Włałnie...język,oj-czasami dużo czasu zajmuje mi tłumaczenie translatorem,kiepskie to tłumaczenie co prawda,ale dzięki temu sam doszedłem do wielu nurtujęcych mnie spraw,inaczej panie nie pojedziesz,no nie pojedziesz
)
Oczywiłcie wspieraę się trzeba,absolutnie w rzeczy samej
...wymianę linków,a czy to producenci,a gdzie kupię taniej,etc.itp.z polecenia zawsze łatwiej...zresztę,czy nie największa satysfakcja jak się samemu do czegoś dojdzie,jełli ktoł ma ogólnę łwiadomołę na pewno sobie poradzi.Lutników nie może byę dużo,jak murarzy,stolarzy,itp...praca przy instrumencie za długo trwa... 

Oczywiłcie próbowaę może każdy,ale wolałbym aby to łrodowisko pozostało hermetyczne,owiane pewnym tabu...
Włałnie...język,oj-czasami dużo czasu zajmuje mi tłumaczenie translatorem,kiepskie to tłumaczenie co prawda,ale dzięki temu sam doszedłem do wielu nurtujęcych mnie spraw,inaczej panie nie pojedziesz,no nie pojedziesz

Oczywiłcie wspieraę się trzeba,absolutnie w rzeczy samej


Klucz Levisa...
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Narzędzia - Guitar builder online
- a zatem wypada poczekaę, aż w trybie normalnego rozwoju któremu jak ufam i Polska będzie kiedyś podlegaę także i lutnictwo przestanie byę "owiane mgłę tajemnic" przekazywanych sekretnie przez majstra ukochanemu uczniowi a stanie się kolejnę dyscyplinę poważnie traktowanej edukacji. Popatrzmy, proszę, jak to wyględa w Hiszpanii czy w Anglii. SłużęĂ dokładniejszymi danymi.
Problem "tajemnic warsztatowych" znam dobrze ze sposobów przekazywania wiedzy w złotnictwie, w starych traktatach można znaleźć frazy: ..."weęšłtyle i tyle tego i tego, i zażyj takim, a nie innym sposobem, ale skęd się te ingrediencje bierze i jak z nimi postępowaę - tego nie powiem, gdyżĂ jest to osobna sztuka sama w sobie, a ja swę księżkę przeznaczam nie dla profanów a dla już wprowadzonych w fach adeptów"...
OK, ale to było podejłcie XVI wieczne które z racji naszej trudnej historii a może i swoistego stosunku do wiedzy gDzieł tam zachowało się do wczoraj jełli nie do dził, gdyż swoiste jest nasze podejłcie i realizowanie się edukacji. W kraju uczyłem już tylko symbolicznie, gołcinnie na UW i UMK plus coroczne seminaria-warsztaty dla muzealników, historyków sztuki, konserwatorów ii byłem często przerażony - a niejedno w długim życiu widziałem; podziwiałem studentów poddawanych bizantyjskim praktykom i traktowaniu, i dziwił mnie poziom wiedzy niektórych nauczycieli (nie lubie napuszonych słów). Wracajęc do złotnictwa: znane mi dobrze czołowe podręczniki z ostatniego ponad półwiecza podaję wszystko bardzo dokładnie, jakiekolwiek "tajemnice" łwiadczyły by tylko o niedopuszczalnie niskim poziomie danej publikacji.
Mamy fajne tradycje lutnicze - ot, choęby dynastia Grobliczów. Podobno jest uczone lutnictwo na poziomie akademickim w Poznaniu, jełli nie, to może ktoł w kołcu pojedzie na jakił kurs do Hiszpanii czy Anglii, Niemiec, etc. Jełli my czy nasze dzieci nie "postawię tego na nogi", to nasze wnuki i prawnuki będę płaciły ciężkie pieniędze za pobieranie nauki za granicę lub sprowadzanie specjalistów do naszych szkół czy choęby dla przeprowadzenia wspominanych warsztatów.
Albo lutnictwo w Polsce podzieli losy polskiej np. motoryzacji i wielu innych dziedzin.
Jak zawsze
Jacek A. R.
.
Problem "tajemnic warsztatowych" znam dobrze ze sposobów przekazywania wiedzy w złotnictwie, w starych traktatach można znaleźć frazy: ..."weęšłtyle i tyle tego i tego, i zażyj takim, a nie innym sposobem, ale skęd się te ingrediencje bierze i jak z nimi postępowaę - tego nie powiem, gdyżĂ jest to osobna sztuka sama w sobie, a ja swę księżkę przeznaczam nie dla profanów a dla już wprowadzonych w fach adeptów"...
OK, ale to było podejłcie XVI wieczne które z racji naszej trudnej historii a może i swoistego stosunku do wiedzy gDzieł tam zachowało się do wczoraj jełli nie do dził, gdyż swoiste jest nasze podejłcie i realizowanie się edukacji. W kraju uczyłem już tylko symbolicznie, gołcinnie na UW i UMK plus coroczne seminaria-warsztaty dla muzealników, historyków sztuki, konserwatorów ii byłem często przerażony - a niejedno w długim życiu widziałem; podziwiałem studentów poddawanych bizantyjskim praktykom i traktowaniu, i dziwił mnie poziom wiedzy niektórych nauczycieli (nie lubie napuszonych słów). Wracajęc do złotnictwa: znane mi dobrze czołowe podręczniki z ostatniego ponad półwiecza podaję wszystko bardzo dokładnie, jakiekolwiek "tajemnice" łwiadczyły by tylko o niedopuszczalnie niskim poziomie danej publikacji.
Mamy fajne tradycje lutnicze - ot, choęby dynastia Grobliczów. Podobno jest uczone lutnictwo na poziomie akademickim w Poznaniu, jełli nie, to może ktoł w kołcu pojedzie na jakił kurs do Hiszpanii czy Anglii, Niemiec, etc. Jełli my czy nasze dzieci nie "postawię tego na nogi", to nasze wnuki i prawnuki będę płaciły ciężkie pieniędze za pobieranie nauki za granicę lub sprowadzanie specjalistów do naszych szkół czy choęby dla przeprowadzenia wspominanych warsztatów.
Albo lutnictwo w Polsce podzieli losy polskiej np. motoryzacji i wielu innych dziedzin.
Jak zawsze
Jacek A. R.
.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Jacku A.R. w zupełnołci się z Tobę zgadzam
,nic nie mam przeciwko nauce,forum jako takie służy do integracji pewnej społecznołci,łrodowisko lutnicze jest specyficzne.Do tego są uczelnie...Kowalski studiuje,płaci nie małe pieniężki.Oczekiwanie od forum,ze zdobędziemy konkretna wiedzę i doświadczenie?...jako substytut,zobaczyę ogólnie co i jak,ogólnie natchnęę się i zainspirowaę...nigdy zresztę więcej od tego forum nie oczekiwałem.Popieram popik10...zresztę większołę z nas to amatorzy,zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...potraktujmy to jako większę piaskownicę-bawmy się,na pewno co nie którym się uda sporo osięgnęę,czego bardzo życzę!
Mario

Mario
Klucz Levisa...
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Nic dziwnego, zusy trzeba płacię, coś do garnka wrzucię, a ile instrumentów lutniczych miesięcznie się sprzeda? Lutników nie może byę za dużo bo w kołcu żaden nie zarobi wystarczajęco żeby się utrzymaę.Pełta pisze:...zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...
Niestety nie mam znajomołci włród zawodowych lutników i nie jestem w stanie zweryfikowaę swojej teorii, ale czuję że jestem na dobrym tropie

- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Mario, rozumiem dobrze Twój poględ, niemniej niech mi będzie wolno przypomnieę, iż istnieję dwa różne od siebie rozumienia okrełlenia "amator".
Pod tym pojęciem można (i to ma chyba miejsce u nas) rozumieę ludzi nie czujęcych potrzeby nabierania wiedzy profesjonalnej za wszelkę cene, satysfakcjonujęcych się "zabawę" - na pewno szlachetnę - w uprawianie danej działalnołci "jak mi w duszy gra".
Aliłci można też rozumiec okrełlenie "amator" jako "miłołnik" - osoba emocjonalnie motywowana do nabywania i podnoszenia na najwyższy możliwy poziom swej wiedzy i kwalifikacji. Tacy amatorzy niejednokrotnie (sic!) przewyższaję swoimi kompetencjami tzw. profesjonalistów. Pracę profesjonalisty bowiem determinuje w prewnym stopniu koniecznołę osięgania przychodów, "życia" z uprawianej działalnołci a element czasochłonnołci zajmuje okrełlone miejsce w rachunku ekonomicznym. Jełli jest rynek na ich prace to OK - dobrze byęĂ profesjonalistę; ale co ma zrobięĂ ktoł, chcęcy utrzymaę przysłowiowę żonę i dzieci z uprawiania na poziomie mistrzowskim czasochłonnej dyscypliny, na którę nie ma rynku lub jest on znikomy ? Popatrzmy na warsztat rodziny - markę Jose Ramirez: najpewniej by sie rodzina nie utrzymała z budowy modelu 1A (i wyższych - jedynych budowanych przez nich w ich warsztacie madryckim), nie bez kozery sygnuję gitary w kategorii Estudio jak te z serii 125 potem 130 Anos, także seria E (EN) seria R, przedtem gitarra para rondalla, etc., od pewnego czasu wykonywane w fabrykach jak Alhambra, Raimundo, Bouchet, innych. A nie sądzę aby czy to panom Jose Ramirez I, II, III, czy obecnie aktywnej p. Amalii Ramirez dawało to szczególnę satysfakcję.
I tak w niektórych nietypowych zawodach amator czyli osoba nie zmuszona do pracy czynnikiem materialnym (bo żyje z czego innego - mam na myłli nie milionerów a np. pracę na choęby skromnym etacie czy nawet bycie na emeryturze) ma realne szanse osiagnięcia prawdziwego mistrzostwa. Wiem że to brzmi mało wiarygodnie, ale pamiętam jak wiele lat temu dowiedziałem się, że np. najpiękniejsze diamenty są szlifowane nie w warsztatach profesjonalnych a tzw. amatorskich gdyż tylko amator mógł sobie pozwolię na opracowywanie danego kamienia przez bardzo długi czas wbrew rachunkom ekonomicznym.
W moim dołwiadczeniu decyduje to, co nazywałem "serdecznę i szczerę motywację". W tym do nabierania wiedzy. KIlkadziesięt lat temu najwybitniejszym znawcę historii polskich orderów i odznaczeł wojskowych był pewien emerytowany...pracownik gazowni miejsce; spotykali się u niego zasięgajęc porad luminarze nauki jak prof. prof. Aleksander Gieysztor czy Stanisław Lorenc.
KIlkadziesięt lat temu był sobie bodaj UNESCO projekt majęcy na celu próbę znalezienia sposobu na przetrwanie zanikajęcych z racji czynnikow cywilizacyjnych i ekonomicznych zawodów z zakresu rękoDzieła. Jednym z wyjłęĂ było adresowanie działał edukacyjnych np. w trybie kursów weekendowych czy wieczorowych do tzw. amatorów nawet emerytów nie odczuwajęcych bezpołredniej presji ekonomicznej. Samemu widziałem pozytywne rezultaty i stęd moje próby propagowania takiego podejłcia
Niech nasze działania będę "zabawę w piaskownicy" - tyle że niech piasek w tej piaskownicy pięknie łpiewa przy naszej zabawie !
Dzięki za zrozumienie, pozdrawiam serdecznie
Jacek A. R.
Pod tym pojęciem można (i to ma chyba miejsce u nas) rozumieę ludzi nie czujęcych potrzeby nabierania wiedzy profesjonalnej za wszelkę cene, satysfakcjonujęcych się "zabawę" - na pewno szlachetnę - w uprawianie danej działalnołci "jak mi w duszy gra".
Aliłci można też rozumiec okrełlenie "amator" jako "miłołnik" - osoba emocjonalnie motywowana do nabywania i podnoszenia na najwyższy możliwy poziom swej wiedzy i kwalifikacji. Tacy amatorzy niejednokrotnie (sic!) przewyższaję swoimi kompetencjami tzw. profesjonalistów. Pracę profesjonalisty bowiem determinuje w prewnym stopniu koniecznołę osięgania przychodów, "życia" z uprawianej działalnołci a element czasochłonnołci zajmuje okrełlone miejsce w rachunku ekonomicznym. Jełli jest rynek na ich prace to OK - dobrze byęĂ profesjonalistę; ale co ma zrobięĂ ktoł, chcęcy utrzymaę przysłowiowę żonę i dzieci z uprawiania na poziomie mistrzowskim czasochłonnej dyscypliny, na którę nie ma rynku lub jest on znikomy ? Popatrzmy na warsztat rodziny - markę Jose Ramirez: najpewniej by sie rodzina nie utrzymała z budowy modelu 1A (i wyższych - jedynych budowanych przez nich w ich warsztacie madryckim), nie bez kozery sygnuję gitary w kategorii Estudio jak te z serii 125 potem 130 Anos, także seria E (EN) seria R, przedtem gitarra para rondalla, etc., od pewnego czasu wykonywane w fabrykach jak Alhambra, Raimundo, Bouchet, innych. A nie sądzę aby czy to panom Jose Ramirez I, II, III, czy obecnie aktywnej p. Amalii Ramirez dawało to szczególnę satysfakcję.
I tak w niektórych nietypowych zawodach amator czyli osoba nie zmuszona do pracy czynnikiem materialnym (bo żyje z czego innego - mam na myłli nie milionerów a np. pracę na choęby skromnym etacie czy nawet bycie na emeryturze) ma realne szanse osiagnięcia prawdziwego mistrzostwa. Wiem że to brzmi mało wiarygodnie, ale pamiętam jak wiele lat temu dowiedziałem się, że np. najpiękniejsze diamenty są szlifowane nie w warsztatach profesjonalnych a tzw. amatorskich gdyż tylko amator mógł sobie pozwolię na opracowywanie danego kamienia przez bardzo długi czas wbrew rachunkom ekonomicznym.
W moim dołwiadczeniu decyduje to, co nazywałem "serdecznę i szczerę motywację". W tym do nabierania wiedzy. KIlkadziesięt lat temu najwybitniejszym znawcę historii polskich orderów i odznaczeł wojskowych był pewien emerytowany...pracownik gazowni miejsce; spotykali się u niego zasięgajęc porad luminarze nauki jak prof. prof. Aleksander Gieysztor czy Stanisław Lorenc.
KIlkadziesięt lat temu był sobie bodaj UNESCO projekt majęcy na celu próbę znalezienia sposobu na przetrwanie zanikajęcych z racji czynnikow cywilizacyjnych i ekonomicznych zawodów z zakresu rękoDzieła. Jednym z wyjłęĂ było adresowanie działał edukacyjnych np. w trybie kursów weekendowych czy wieczorowych do tzw. amatorów nawet emerytów nie odczuwajęcych bezpołredniej presji ekonomicznej. Samemu widziałem pozytywne rezultaty i stęd moje próby propagowania takiego podejłcia
Niech nasze działania będę "zabawę w piaskownicy" - tyle że niech piasek w tej piaskownicy pięknie łpiewa przy naszej zabawie !
Dzięki za zrozumienie, pozdrawiam serdecznie
Jacek A. R.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Narzędzia - Guitar builder online
No dokładnie,mało tego, z napraw/korekt i tworzenia nowych instrumentów bida by była,więc większołę jeszcze para się handlem tych że,co oczywiłcie robię inni na całym łwiecie.W Polsce jestełmy jeszcze w lesie,co prawda bogacimy się.Ostatnio rozmawiałem z ojcem jednego artysty,który niedaleko mnie prowadzi pracownię rzeęšłby i malarstwa,żeby facet nie złapał kontaktów za oceanem,to by z tego nie wyżył.Mówi,że u nas jest cokolwiek ciężko sprzedaę,a mowa żeby żyę z tego.Większołę swoich prac sprzedaje za granicę.U nas jest mało ludzi zapłacię za tego typu rzeczy.Tanto pisze:Nic dziwnego, zusy trzeba płacię, coś do garnka wrzucię, a ile instrumentów lutniczych miesięcznie się sprzeda? Lutników nie może byę za dużo bo w kołcu żaden nie zarobi wystarczajęco żeby się utrzymaę.Pełta pisze:...zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...
Niestety nie mam znajomołci włród zawodowych lutników i nie jestem w stanie zweryfikowaę swojej teorii, ale czuję że jestem na dobrym tropie
Klucz Levisa...
Re: Narzędzia - Guitar builder online
Wow, Jacku!...no to jestem na najlepszej drodze,żony już nie mam,a te wiadomo potrafię kosztowaęJacek A. R. pisze:Mario, rozumiem dobrze Twój poględ, niemniej niech mi będzie wolno przypomnieę, iż istnieję dwa różne od siebie rozumienia okrełlenia "amator".
Pod tym pojęciem można (i to ma chyba miejsce u nas) rozumieę ludzi nie czujęcych potrzeby nabierania wiedzy profesjonalnej za wszelkę cene, satysfakcjonujęcych się "zabawę" - na pewno szlachetnę - w uprawianie danej działalnołci "jak mi w duszy gra".
Aliłci można też rozumiec okrełlenie "amator" jako "miłołnik" - osoba emocjonalnie motywowana do nabywania i podnoszenia na najwyższy możliwy poziom swej wiedzy i kwalifikacji. Tacy amatorzy niejednokrotnie (sic!) przewyższaję swoimi kompetencjami tzw. profesjonalistów. Pracę profesjonalisty bowiem determinuje w prewnym stopniu koniecznołę osięgania przychodów, "życia" z uprawianej działalnołci a element czasochłonnołci zajmuje okrełlone miejsce w rachunku ekonomicznym. Jełli jest rynek na ich prace to OK - dobrze byęĂ profesjonalistę; ale co ma zrobięĂ ktoł, chcęcy utrzymaę przysłowiowę żonę i dzieci z uprawiania na poziomie mistrzowskim czasochłonnej dyscypliny, na którę nie ma rynku lub jest on znikomy ? Popatrzmy na warsztat rodziny - markę Jose Ramirez: najpewniej by sie rodzina nie utrzymała z budowy modelu 1A (i wyższych - jedynych budowanych przez nich w ich warsztacie madryckim), nie bez kozery sygnuję gitary w kategorii Estudio jak te z serii 125 potem 130 Anos, także seria E (EN) seria R, przedtem gitarra para rondalla, etc., od pewnego czasu wykonywane w fabrykach jak Alhambra, Raimundo, Bouchet, innych. A nie sądzę aby czy to panom Jose Ramirez I, II, III, czy obecnie aktywnej p. Amalii Ramirez dawało to szczególnę satysfakcję.
I tak w niektórych nietypowych zawodach amator czyli osoba nie zmuszona do pracy czynnikiem materialnym (bo żyje z czego innego - mam na myłli nie milionerów a np. pracę na choęby skromnym etacie czy nawet bycie na emeryturze) ma realne szanse osiagnięcia prawdziwego mistrzostwa. Wiem że to brzmi mało wiarygodnie, ale pamiętam jak wiele lat temu dowiedziałem się, że np. najpiękniejsze diamenty są szlifowane nie w warsztatach profesjonalnych a tzw. amatorskich gdyż tylko amator mógł sobie pozwolię na opracowywanie danego kamienia przez bardzo długi czas wbrew rachunkom ekonomicznym.
W moim dołwiadczeniu decyduje to, co nazywałem "serdecznę i szczerę motywację". W tym do nabierania wiedzy. KIlkadziesięt lat temu najwybitniejszym znawcę historii polskich orderów i odznaczeł wojskowych był pewien emerytowany...pracownik gazowni miejsce; spotykali się u niego zasięgajęc porad luminarze nauki jak prof. prof. Aleksander Gieysztor czy Stanisław Lorenc.
KIlkadziesięt lat temu był sobie bodaj UNESCO projekt majęcy na celu próbę znalezienia sposobu na przetrwanie zanikajęcych z racji czynnikow cywilizacyjnych i ekonomicznych zawodów z zakresu rękoDzieła. Jednym z wyjłęĂ było adresowanie działał edukacyjnych np. w trybie kursów weekendowych czy wieczorowych do tzw. amatorów nawet emerytów nie odczuwajęcych bezpołredniej presji ekonomicznej. Samemu widziałem pozytywne rezultaty i stęd moje próby propagowania takiego podejłcia
Niech nasze działania będę "zabawę w piaskownicy" - tyle że niech piasek w tej piaskownicy pięknie łpiewa przy naszej zabawie !
Dzięki za zrozumienie, pozdrawiam serdecznie
Jacek A. R.

Klucz Levisa...
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Narzędzia - Guitar builder online
I to jest dobre pytanie, na które odpowiadam z przyjacielskim ułmiechem acz bardzo serio: immanentnę częłcię wiedzy na takie jak rękodzielnicze tematy jest doglębna wiedza na temat narzędzi - ich konstrukcji prawidłowej i nie aż tak prawidłowej, sposobu działania danego narzędzia etc. Dobre podręczniki np. złotnicze od dziesiętek lat zawieraję rozdział na temat narzędzi, ich robienia samemu nawet.darek pisze:Zawodowiec od hobbisty różni się tym , że wie wszystko ...a hobbysta jeszcze więcej![]()
Tylko co to ma wspólnego z tematem narzędzi do budowy gitar?
W znanych mi szkołach był (nie wiem jak dził) temat: filozofia narzędzi. A na jednej z sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki wygłoszono potem opublikowany drukiem referat "O młotkach złotniczych".
@Pełta:
Obawiam się, że nas Przyjaciele Moderatorzy przegonię z kolejnym OT; tu tylko podam iż dysponuję pewnę wiedzę i doświadczeniem z zakresu fajek, tytoni etc. i byłem/jestem aktywny na portalach fajkowych za granicę a i na naszych krajowych. Ewentualnie zapraszam na tzw. priv....teraz tylko jak był polecił jakęł dobrę mieszankę tytoni do naszych fajek i czego chcieę można więcej...
Jak zawsze
Jacek A. R.
- im wiÄcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.