Tradycyjnym sposobem jest to co napisałeł - zrobienie pasty z mydła zmieszanego z kredę. Stosunek mydła do kredy zależy od tego jaki jest problem - jak kołki nie trzymaję dajemy dużo kredy mało mydła, jak kołki przeskakuję dajemy odwrotnie. Stęd niektórzy piszę o tym żeby "daę mydła" jak kołki skaczę albo o "podsypaniu kredę" jak się łlizgaję. Z tego co rozumiem w żadnym razie nie oznacza to czystego mydła ani czystej kredy na drewniany kołek, tylko o pałcie z odpowiednio dużę zawartołcię tego co potrzeba, ewentualnie o rozrzedzeniu/zagęszczeniu smarowidła które na kołkach już jest. Pasta kredowo-mydlana jest w skrzypcach tym co i klej z kołci czy skóry - sposobem wypróbowanym od stuleci i stosujęc ję w starych skrzypcach masz pewnołę że nowa pasta którę kładziesz nie pogryzie się chemicznie z resztkami strej pasty która wsiękła w drewno.
Co więcej stosujęc ję w skrzypcach które idę do klienta możesz się spodziewaę, że jak posłucha internetu i "doda mydła" lub "podsypie kredy" to nic się nie stanie, w sensie jakichł reakcji chemicznych - ten tradycyjny łrodek smarowniczy jest w pełni kompatybilny z użytkownikiem domydlajęcym i dokredujęcym.
A więc same same
same zalety, wyłęcznie mydło z kredę.
Czy wspomniałem też o Ciężarze Tradycji, spoczywajęcym na Lutnikach?
No.
Koniec reklamy a teraz na serio:
Ja stosuję i polecam pastę Hilla (W.E Hill Compound) sprzedawanę "w szmince":

Jest chyba najpopularniejsza.
Zdecydowanie zał nie kupuj żadnych "kropelek rozluęšłniajęcych" które sklepy muzyczne sprzedaję muzykom smyczkowym. To jest łrodek który w założeniu ma służyę muzykom a nie lutnikom, tj. takim ludziom, którzy chcieliby uzyskaę "nieklinowanie się kołków" bez wyjęcia tych kołków ich oczyszczenia i przesmarowania, tylko przez samo "zakroplenie" ostrunowanego instrumentu.
O ile dobrze rozumiem ten płyn nie smaruje tylko
stara się rozluęšłnię zeschnięte pasty smarownicze. A w zwięzku z tym że te pasty maja różny skłęd - efekty również są
różne.
Oczywiłcie (waham się czy pisaę "oczywiłcie", bo do niedawna dla mnie nie było to oczywiste, ale ja tam jestem poczętkujęcy) kołki dobrze jest doprowadzię do lustrzanego połysku drobnym papierem łciernym a drewno w otworach lepiej nie tylko że rozwiercię ale też i "skompresowaę" pracujęc rozwiertakiem na "biegu wstecznym" z dołę mocnym naciskaniem.
Pzdr.