The Four Seasons (gitary)
Moderator: Jan
Re: The Four Seasons (gitary)
ęšłĽe się nie udało.
Patrzęc na pierwsze zdjęcie, gdzie widaę kolorystykę ale nie detale, pomyłlałem sobie - no tak, zima jest wyraęšłna, ale pozostałe przeczytamy, lato chyba też wiem...
Po czym sie okazało że się pomyliłem - ta którę wskazałem jako zima wcale zimę nie była.
Porażka widza?
Albo też, mikrodekoracje przeznaczone do oględania z bliska nie odpowiadaję ogólnej kolorystyce widzianej z daleka?
Ale ja tam laik jestem.
Patrzęc na pierwsze zdjęcie, gdzie widaę kolorystykę ale nie detale, pomyłlałem sobie - no tak, zima jest wyraęšłna, ale pozostałe przeczytamy, lato chyba też wiem...
Po czym sie okazało że się pomyliłem - ta którę wskazałem jako zima wcale zimę nie była.
Porażka widza?
Albo też, mikrodekoracje przeznaczone do oględania z bliska nie odpowiadaję ogólnej kolorystyce widzianej z daleka?
Ale ja tam laik jestem.
Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
Re: The Four Seasons (gitary)
ęšłĽe się udało.
Design wkracza do lutnictwa.
I o to chodzi. Technologia już dawno pozwala na zmianę kanonów.
Jestem za.
Design wkracza do lutnictwa.
I o to chodzi. Technologia już dawno pozwala na zmianę kanonów.
Jestem za.
Re: The Four Seasons (gitary)
PiotrCh - takie mogę byę? 
Ja to w sumie się nie mogę zdecydowaę czy jestem za czy neutralnie. Bo na "nie" to nie jestem. Trochę kolorystyka mi się gryzie z kształtami.
T.

Ja to w sumie się nie mogę zdecydowaę czy jestem za czy neutralnie. Bo na "nie" to nie jestem. Trochę kolorystyka mi się gryzie z kształtami.
T.
Re: The Four Seasons (gitary)
Super, takie mogę byę:)
Co do gitar - jak dla mnie to jest popis umiejętnołci lutniczych, takie gitary na targi... a do grania i tak by się chwyciło innę:)
Co do gitar - jak dla mnie to jest popis umiejętnołci lutniczych, takie gitary na targi... a do grania i tak by się chwyciło innę:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: The Four Seasons (gitary)
Ileł lat temu byłem na wykładzie lutnika który zbudował te cztery gitary. Dobrze to wspominam.
Re: The Four Seasons (gitary)
Ale że jak.
Pogadał po prostu? Czy powiedział coś ciekawego. Rozumiem że wykład ogólnikowy o procesie powstawania?
Pogadał po prostu? Czy powiedział coś ciekawego. Rozumiem że wykład ogólnikowy o procesie powstawania?
Re: The Four Seasons (gitary)
Warsztaty podczas sympozjum lutniczego. Monteleone wraz z trzema innych wykładali archtopy dla 30 osób. Jego najbardziej zapamiętałem, miał wyjatkowo głebokie myłli, mówił że łwiat się zmienia, dogmaty trzeba zmieniaę i nie trzymaę się sztywno wytyczonych reguł.
Re: The Four Seasons (gitary)
Ciekawe. A jakich na przykład reguł nie warto się sztywno trzymaę wg tego lutnika?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: The Four Seasons (gitary)
W kwestii na przykład barwy dęšłwieku, bogactwa tonalnego, czułołci instrumentu.
Re: The Four Seasons (gitary)
No dobrze, ale jakie mogę byę nowe reguły w kwestii wymienionych zagadnieł? Nie chcę byę odebrany jako czepialski, po prostu jestem ciekawy. Nie spotkałem się jeszcze, alby lutnicy zrezygnowali z referencji jakie daję dobrze utrwalone wzorce konstrukcyjne i brzmieniowe.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: The Four Seasons (gitary)
Jako nie-lutnik mogę tylko wtręcię, że muzyka jako sztuka złapała obecnie poważnę zadyszkę, postmoderniłci ten stan nazwali nawet kulturę wyczerpania (szeroki temat). Ja jednę z przyczyn tego stanu rzeczy upatrywałbym w szeroko rozumianym skostniałym akademizmie, czyli wszystko wiemy trzeba robię wszystko według kanonów itd. Czy lutnicy popadli w takie skostnienie? Nie wiem, ale przynajmniej do mnie amatora gry na gitarze nie dotarły żadne nowinki lutnicze które by skłoniły mnie do powiedzenia samemu sobie "zaje..sta gitara chciałbym takę mieę". Oczywiłcie pojawiaję się jakieł nowe wzory jeżeli chodzi o wyględ, ale tak naprawdę nic rewolucyjnego nie wychodzi na światło dzienne. Rewolucyjnego w tym sensie, że popycha do przodu gitarę jako instrument. Można oczywiłcie powiedzieę, że wszystko już było... ale właśnie na tym polega kultura wyczerpania.PiotrCh pisze: 2020-07-15, 21:05 Nie spotkałem się jeszcze, alby lutnicy zrezygnowali z referencji jakie daję dobrze utrwalone wzorce konstrukcyjne i brzmieniowe.

Ostatnio zmieniony 2020-07-16, 08:05 przez jakze, łącznie zmieniany 3 razy.
- SebastianL
- Posty: 751
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: The Four Seasons (gitary)
Bardzo ciekawy temat.
Gitary są bardzo ładne i praca ich budowniczego zasługuje na pochwałę, niezależnie od tego, czy nam się podobaję czy nie. Ja na przykład wolę prostę, czy raczej mało pretensjonalnę stylistykę. Szukanie nowych rozwięzał jest konieczne, bo w naturze człowieka leży eksploracja i cięgłe przesuwanie granicy, nawet jełli dla częłci z nas nie ma to sensu lub jest to nawet niewskazane.
Uważam, że najpiękniejszę muzykę już dawno temu skomponowano i coraz nowsza twórczołę, w ujęciu globalnym oddala się od tego mojego wzorca. Mam więc podobne zdanie jak kolega jakze, ale wynikajęce z innego powodu - odwrócenia się człowieka od estetyki.
Częłę z was widziała cztery moje pierwsze gitary. Nie pochwaliłem się, że nadawałem im robocze nazwy. Pierwsze cztery gitary miały nazywaę się od pór roku i nawięzywaę do nich stylistykę. Ciekawe, czy zgadniecie które są które? Te nazwy nie dotyczę czwartej gitary - wyjazdowej, zaliczyłem więc dotychczas trzy pory roku, a ostatnia czeka na realizację.
Gitary są bardzo ładne i praca ich budowniczego zasługuje na pochwałę, niezależnie od tego, czy nam się podobaję czy nie. Ja na przykład wolę prostę, czy raczej mało pretensjonalnę stylistykę. Szukanie nowych rozwięzał jest konieczne, bo w naturze człowieka leży eksploracja i cięgłe przesuwanie granicy, nawet jełli dla częłci z nas nie ma to sensu lub jest to nawet niewskazane.
Uważam, że najpiękniejszę muzykę już dawno temu skomponowano i coraz nowsza twórczołę, w ujęciu globalnym oddala się od tego mojego wzorca. Mam więc podobne zdanie jak kolega jakze, ale wynikajęce z innego powodu - odwrócenia się człowieka od estetyki.
Częłę z was widziała cztery moje pierwsze gitary. Nie pochwaliłem się, że nadawałem im robocze nazwy. Pierwsze cztery gitary miały nazywaę się od pór roku i nawięzywaę do nich stylistykę. Ciekawe, czy zgadniecie które są które? Te nazwy nie dotyczę czwartej gitary - wyjazdowej, zaliczyłem więc dotychczas trzy pory roku, a ostatnia czeka na realizację.
Re: The Four Seasons (gitary)
Kwestia wymagał klientów, dokładnie chodziło o to jak czuła jest gitara i bogactwo harmoniczne. Archtop ma specyficzne brzmienie i powiedzmy jest popularny w jazzie. I wcale tak nie musi byę. Może mieę inne brzmienie, wybrzmiewanie, na przykład bardziej w stronę akustyka. Taki był mniej więcej sens wypowiedzi.PiotrCh pisze: 2020-07-15, 21:05 No dobrze, ale jakie mogę byę nowe reguły w kwestii wymienionych zagadnieł? Nie chcę byę odebrany jako czepialski, po prostu jestem ciekawy. Nie spotkałem się jeszcze, alby lutnicy zrezygnowali z referencji jakie daję dobrze utrwalone wzorce konstrukcyjne i brzmieniowe.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, z tego co widzę on produkuje gitary za 40-100 tys dolarów i ma do czynienia z zupełnie innymi klientami niż 99.9% lutników.