Klucze są ze stopu miedzi dosyę miękkiego, trzpienie są z rurek, łlimacznice i trybiki są zamontowane na stałe, trybiki maję po 12 zębków. Wyrobiły się i trybiki i łlimacznice. Trybiki maję około 8,5 mm, a w sklepowych byłyby 10, łlimacznice też się różnię. Myłlałem o dorobieniu tej głównej blachy i nawierceniu otworów, a potem przełożeniu łlimacznicy i trybików standardowych z kupnych kluczy, ale blacha to nie mój żywioł, polegnę przy wyginaniu tych uchwytów na łlimacznicę, a konkretnie przy kętach i dystansach.
Sama Mandriola to Markneukirchen Walter Hoyer 1967, pięta achillesowa tego wyrobu to klucze, a inne utrudnienie to intarsje na plecach, które po popękaniu to mordęga do sklejenia, a po sklejeniu spasowanie z bokami, bo nie jest płasko i nie na ukos tylko łukowato. Ja na bokach po zewnętrznej dokleiłem pionowe patyki(10) jak maszty i robiły za ograniczniki/prowadnice, zał po sklejeniu odkleiłem patyki.W środku pudła dół i boki były wyklejone papierem ozdobnym(???) co musiałem przeszlifowaę.(Po wielu miesięcach ogrywania instrumentu muszę dodaę ,że instrument ma zbyt olbrzymi sustain trwajęcy zbyt długo przy dynamicznych utworach i papier spełniał swoję rolę wytłumiajęcę, tak czy inaczej stary papier był brudny i zbutwiały, nowy wstawię kiedyś przy otwieraniu instrumentu, przy spokojnych utworach dęšłwięk bez papieru jest piękny, przy szybkich ma to swoje wady, tzn nakładajęce się dęšłwięki.)
Z kluczami rozważałem zakup singlowych ale jedyne które zmieszczę się na bokach główki
https://allegro.pl/oferta/jeremi-kas-13 ... 7359696831 maję trzpienie 27 mm zamiast 25mm ale długołę nie jest problemem tylko fakt że dziurki na struny są prawie na kołcu, więc po zeszlifowaniu 2mm ten otwór nie spełni swojego zadania.Może sprawę zmieniłoby zastosowanie podkładek 2mm, ale nie jestem pewien stabilnołci i trwałołci takiego rozwięzania. Kolorystyka i fason tych kluczy w zastawieniu z ozdobnikami Mandrioli to taki "dekonstruktywizm", ale po zapoliturowaniu srebrnego koloru może byłyby bardziej strawne?
Całkiem sympatyczny dęšłwięk bo pudło głębokie, struny dwie cienkie i jedna gruba na każdy dęšłwięk, efekt dęšłwiękowy trochę orientalny.