Forum Lutnicze

Witajcie, nabyłem za grosze gitarkę Eko do kolejnej renowacji, podczas zdejmowania "lakieru" ukazał się taki widok - wszędzie spękania, drewno wyględa suche jak pieprz. Czy można coś z tym zrobię? czy lepiej budowaę nowe body?
Wiedziałem że gitara jest w fatalnym stanie ale nie spodziewałem się tego...
IMG_20190706_184509 by Waldemar Miłocha, on Flickr
IMG_20190706_184518 by Waldemar Miłocha, on Flickr

Czełę:)
Waldek - a to nie jest czasem jakał sklejka co popękała w górnej warstwie obłogu? Sprawdzałeł jak to wyględa w przekroju poprzecznym?

A po czym te otwory?
Moim zdaniem nie mam zdania. Postukał bym jak gada. Jak głucho, w co wętpię, to robił bym nowę.

Sklejka to nie jest, jest to klejonka co najmniej z 4 kawałków.
Pukałem i tak głucho słychaę...chyba nie będę ryzykowaę i wykonam nowe body ale dopiero jak mi się uda uratowaę gryf bo też jest w kiepskim stanie, pokręcony na wszystkie strony łwiata

P.S.te otworki są po ęwiekach, był nawet kawałek blachy po konserwie przybity na gwoęšłdzie

IMG_20190706_222930 by Waldemar Miłocha, on Flickr

Udało mi się wyprostowaę gryf wygięty w łuk oraz skręcony o tak:


ale nie wiem jak sobie poradzię jeszcze z takę krzywiznę....hmm albo gitara stała bardzo długo oparta albo te 6 strun mocno cięgnęły na swoję stronę.

Waldek - nie wiem czy warto. Nie zrozum mnie ęšłle, ale jakę masz pewnołę, że pod obciężeniem nacięgu strun - gryf znów się nie zwichruje? Ten kawałek drewna może "pamiętaę" stan do którego dężył przez lata. Więc możliwe, ze tylko na moment podprostowałeł ten gryf. Popukaj w niego, sam oceł na ile ten gryf rezonuje i brzmi, że chcesz podjęę ryzyko pracy nad nim.

Też się zastanawiam czy warto, na chwilę obecnę próbuje go naprostowaę, jak się to uda to założę pręt i podstrunnicę. Naciagnie jakieł struny i tak zostawię go na kilka miesięcy i będę obserwowaę. Jedyny koszt jaki poniosą to nowy pręt tak że chyba warto zaryzykowaę

Ten gryf moim zdaniem tylko łmietnik. Tak odkształcone drewno niczym nie naprostujesz a nawet jak ci się uda w jakił cudowny sposób chwilowo to naprostowaę to tak jak pisał Piotr pod naprężeniem on sobie powróci do kształtu jaki miał przez wiele lat. Kupisz taki na jakimł portalu za grosze. Z tych dwóch rzeczy to moim zdaniem dechę szło by jeszcze uratowaę choę też będzie to wyzwanie ale gryf do niczego się nie nadaje.

Ja na Twoim miejscu , po tylu uwagach kolegów rozpalił bym ognisko i komisyjnie usunęł pozostałołci tego, co kiedyś było gitarę.
Nic z tego , co pokazałeł nie kwalifikuje się do pozostawienia.
Gryf, jak spuentował Mordorus po czasie powróci do stanu jemu najwygodniejszego. Deska sklejana - chyba na obce pióro- tylko przypomina gitarę.
Inaczej mówięc, nawet do treningu reaktywacyjnego się nie nadaję.
Jak masz szarpaę sobie nerwy w walce o utrzymanie "sprzęcicha", to lepiej połwięę ten czas na wykonanie swojej własnej konstrukcji instrument, a gwarantuję Ci, że będzie to Twój ulubiony, wycackany, egzemplarz.
Na forum znajdziesz wszystko, co potrzebne do rozpoczęcia budowy, a koledzy pomogę rozkminię zagwozdki.
Możesz zaadaptowaę osprzęt, może podstrunnicę - jeżeli jest w dobrym stanie, albo zastosujesz nowe.
Gwarantuję, że finansowo zyskasz, nie mówięc o nerwach.
Pozdrawiam, Ryszard

Dziękuję za rady, to będzie jednak słuszna decyzja aby zarzucię renowacje tej gitary. Poco masz rację, skupie się na własnym projekcie który przyniesie mi więcej satysfakcji a więc muszę dokupię trochę narzędzi i zrobię więcej miejsca w piwnicy będę tu zaględaę często i zadawaę mam nadzieję mędre pytania

Raczej słuszna decyzja. Zaględaj jak najczęłciej i pisz:)