Renowacja elektrycznej samoróbki SG
: 2019-09-04, 11:43
Witam od pewnego czasu myłlałem o budowie własnej gitary. Nie mam jednak doświadczenia w tej materii, więc dla nabrania wprawy postanowiłem zaczęę od renowacji jakiegoł starego grata, aczkolwiek dobrze rokujęcego na przyszłołę.
Długo nie szukałem, trafiłem w Internetach ofertę sprzedaży elektrycznej samoróbki SG, według opisu nadajęcej się tylko na częłci. Po kontakcie z właścicielem dowiedziałem się, że gryf jest fabryczny a korpus dorabiany przez kogoł, z małym pęknięciem w linii potencjometrów. Gitara na sucho miała ładnie brzmieę. Generalnie poza strunami nic nie było zmieniane od 20 lat. właściciel przestrzegał abym cudów się nie spodziewał, ale przekonał mnie fabryczny gryf i przynajmniej 20letnie dobrze brzmięce drewno. Do mojego eksperymentu nadawała się idealnie, więc nabyłem ję za 100 złociszy + przesyłka.
Po kilku dniach miałem ję u siebie. Wzięłem ję do ręki i już wiedziałem, że to prawdziwe drewno a nie jakał tam sklejka. Waga i brak klapki do elektrowni mówiły same za siebie.
Gryf bez loga. Na klonowej podstrunnicy nabite 23 progi (pierwszy raz spotykam się z takę liczbę progów) mało zużyte lecz haczęce nieco dłoł. Główka uzbrojona w maszynki PRESTO w dobrym stanie. Markery boczne niechlujnie wykonane białę farbę. Na krawędziach podstrunnicy lakier poprzecierany do gołego drewna,widaę grane było.
łęczenie gryfu z korpusem wykonane klejem, który powyciekał + 4 wkręty budowlane z nieco wystajęcymi łebkami.
Na korpusie klasyczny układ potencjometrów 2 Volume + 2 Tone, 3 pozycyjny przełęcznik przystawek. Mostek stały PRESTO i 2 humbuckery MUZY S560 z dziwnie poprzewiercanymi ramkami. Ktoł szpetnie dorobił po jednym otworze w łrodkowej częłci ramki, tak że teraz z jednej strony są 3 a z drugiej 1.
W linii potencjometrów korpus ma pęknięcie, którego na zdjęciu za bardzo nie było widaę. Długie jest od tylniej krawędzi korpusu w której umiejscowiony jest sąk do połowy korpusu.
Z tyłu brak klapki do elektrowni. Wyględa to strasznie. Stare polskie potencjometry oblepione kurzem, tłuszczem i nie wiem czym jeszcze. Wszystko polutowany na kabelkach bez płytki. Sama komora wyrębane od dłuta. Pęknięcie korpusu widoczne w komorze, prowizorycznie, poprzecznie sklejone dwoma patyczkami aby się nie rozchodziło. I jeden rodzynek na środku pleców, dziura fi 5 zaklejona czarnę tałmę izolacyjnę, nie wiem co Twórca miał na myłli
. Liczne rysy łwiadczę o tym, że grało się. Będzie co robię.
Co do rodzaju drewna, to jestem pewien tylko klonu na podstrunnicy. Gryf jest w innym kolorze niż korpus, ładny bursztyn. Podstrunnica bejcowana lub pomalowana lakierem z pigmentem. Lakier bez pęknięę, ale stawia lekki opór przy przesuwaniu dłoni.
Korpus w kolorze ciemny kasztan. Lakier w wielu miejscach popękany wzdłuż, nie łuszczy się, ale nie wyględa to dobrze.
Po podpięciu do wzmacniacza nawet zagrała, lecz jeden Volume przerywa. Po nastrojenie całkiem ładne brzmienie. Nie wiem co to za drewno, ale na sucho rzeczywiłcie ładnie brzmi, jak dla mnie oczywiłcie
Akcja strun dołę wysoka, na XII progu struna basowa E6 jest 3,5mm nad progiem. Gryf w miarę prosty, pręt regulacyjny działa, to mnie cieszy. Mostkiem nie da się już obniżyę strun. Osoba sztukujęca gryf z korpusem zrobiła za głębokę kieszeł.
Planuję rozłęczyę gryf od korpusu i coś podłożyę, tylko ten klej mnie martwi, bardzo twardy w pierwszym kontakcie. Zamienię przystawki na MUZA S570 Super Rock, które mam w Defilu Asterze, chociaż nie wiem czy graję, bo on jest w dużo gorszym stanie. Na pewno też zedrę lakier z korpusu, chciałbym uzyskaę kolor taki jaki jest obecny, podoba mi się.
Długo nie szukałem, trafiłem w Internetach ofertę sprzedaży elektrycznej samoróbki SG, według opisu nadajęcej się tylko na częłci. Po kontakcie z właścicielem dowiedziałem się, że gryf jest fabryczny a korpus dorabiany przez kogoł, z małym pęknięciem w linii potencjometrów. Gitara na sucho miała ładnie brzmieę. Generalnie poza strunami nic nie było zmieniane od 20 lat. właściciel przestrzegał abym cudów się nie spodziewał, ale przekonał mnie fabryczny gryf i przynajmniej 20letnie dobrze brzmięce drewno. Do mojego eksperymentu nadawała się idealnie, więc nabyłem ję za 100 złociszy + przesyłka.
Po kilku dniach miałem ję u siebie. Wzięłem ję do ręki i już wiedziałem, że to prawdziwe drewno a nie jakał tam sklejka. Waga i brak klapki do elektrowni mówiły same za siebie.
Gryf bez loga. Na klonowej podstrunnicy nabite 23 progi (pierwszy raz spotykam się z takę liczbę progów) mało zużyte lecz haczęce nieco dłoł. Główka uzbrojona w maszynki PRESTO w dobrym stanie. Markery boczne niechlujnie wykonane białę farbę. Na krawędziach podstrunnicy lakier poprzecierany do gołego drewna,widaę grane było.
łęczenie gryfu z korpusem wykonane klejem, który powyciekał + 4 wkręty budowlane z nieco wystajęcymi łebkami.
Na korpusie klasyczny układ potencjometrów 2 Volume + 2 Tone, 3 pozycyjny przełęcznik przystawek. Mostek stały PRESTO i 2 humbuckery MUZY S560 z dziwnie poprzewiercanymi ramkami. Ktoł szpetnie dorobił po jednym otworze w łrodkowej częłci ramki, tak że teraz z jednej strony są 3 a z drugiej 1.
W linii potencjometrów korpus ma pęknięcie, którego na zdjęciu za bardzo nie było widaę. Długie jest od tylniej krawędzi korpusu w której umiejscowiony jest sąk do połowy korpusu.
Z tyłu brak klapki do elektrowni. Wyględa to strasznie. Stare polskie potencjometry oblepione kurzem, tłuszczem i nie wiem czym jeszcze. Wszystko polutowany na kabelkach bez płytki. Sama komora wyrębane od dłuta. Pęknięcie korpusu widoczne w komorze, prowizorycznie, poprzecznie sklejone dwoma patyczkami aby się nie rozchodziło. I jeden rodzynek na środku pleców, dziura fi 5 zaklejona czarnę tałmę izolacyjnę, nie wiem co Twórca miał na myłli
Co do rodzaju drewna, to jestem pewien tylko klonu na podstrunnicy. Gryf jest w innym kolorze niż korpus, ładny bursztyn. Podstrunnica bejcowana lub pomalowana lakierem z pigmentem. Lakier bez pęknięę, ale stawia lekki opór przy przesuwaniu dłoni.
Korpus w kolorze ciemny kasztan. Lakier w wielu miejscach popękany wzdłuż, nie łuszczy się, ale nie wyględa to dobrze.
Po podpięciu do wzmacniacza nawet zagrała, lecz jeden Volume przerywa. Po nastrojenie całkiem ładne brzmienie. Nie wiem co to za drewno, ale na sucho rzeczywiłcie ładnie brzmi, jak dla mnie oczywiłcie
Akcja strun dołę wysoka, na XII progu struna basowa E6 jest 3,5mm nad progiem. Gryf w miarę prosty, pręt regulacyjny działa, to mnie cieszy. Mostkiem nie da się już obniżyę strun. Osoba sztukujęca gryf z korpusem zrobiła za głębokę kieszeł.
Planuję rozłęczyę gryf od korpusu i coś podłożyę, tylko ten klej mnie martwi, bardzo twardy w pierwszym kontakcie. Zamienię przystawki na MUZA S570 Super Rock, które mam w Defilu Asterze, chociaż nie wiem czy graję, bo on jest w dużo gorszym stanie. Na pewno też zedrę lakier z korpusu, chciałbym uzyskaę kolor taki jaki jest obecny, podoba mi się.