Mydlenie...
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Mydlenie...
Jako ,że sytuacja mnie zmusiła to niedawno trochę bawiłem się w Małego Chemika i robiłem mydło antyalergicZne (nie dla siebie). Kupiłem baniak granulatu 99,5% NaOH
najtałsze 5kg https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 8988517193
najczystsze chemicznie https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 7717725671
i najpierw użyłem smalcu jako bazy a innym razem oleju spożywczego.Z tym nie ma żartów okulary, rękawiczki gumowe i przewidywalnołę działał w osobnym pomieszczeniu bez dzieci ani zwierzaków to podstawa. O samym procesie wyrabiania jest blog https://mydelnica.blogspot.com/p/blog-page.html
a najprostszy kalkulator http://www.tuula-seifen.de/seifenrechner.php
nie ma tam smalcu ale Macadamianuę?ęłl ma takie same parametry. ostatnio robiłem na oleju słonecznikowym (nie jest najlepszy do tego celu bo może zjełczeę dlatego tylko z 1 kilograma) W praktyce w tym kalkulatorze zaznaczam olej słonecznikowy, wpisuję liczbę gram, i wciskam przelicz, i dostaję gotowę recepturę czyli 333 gramy wody i 124 gramy zasady sodowej. Do wody w garnku nierdzewnym lub szklanym słoju wsypuję zasadę co daje goręcy płyn w wyniku reakcji, a następnie jak się zupełnie rozpułci to wlewam do garnka z nierdzewki gdzie jest 1000 gram oleju słonecznikowego (więcej niż litr)
mieszajęc energicznie ale bez chlapania przez ileł minut, potem odstawiam pod przykryciem na kilka dni. Te proporcje są dla "przetłuszczenia" 8% , czyli tyle nadwyżki tłuszczu, jak ktoł lubi inaczej to zmienia, ale poniżej 4% może palię skórę, jełli się nie przegryzie. Po 2 tygodniach jest możliwe do użytku, a korzystne działanie dla skóry ma po miesięcu od zrobienia.To ze słonecznika ma płynnę konsystencję, a ze smalcu stałę.Pierwszy raz warto zrobię na małych ilołciach aby przeęwiczyę, waga elektroniczna z opcję tary to podstawa.
Z powodu dżumy nietoperzowej u mnie mydła schodzi kilka razy więcej niż zazwyczaj, myję ręce po każdym dotknięciu klamki, po wizytach w sklepach i biurach, etc witam się z innymi "żółwikiem" ale ręce też myję po witaniu. Generalnie robię teraz już następne partie mydła choę zanim ono dojrzeje minie trochę czasu, może będę używał jak będzie jeszcze niedojrzałe bo też spełni rolę antywirusowę. Ciekawe jak w Raciborzu wzrasta zamiłowanie do mydła i jak reaguję ludzie na kaszel?
najtałsze 5kg https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 8988517193
najczystsze chemicznie https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 7717725671
i najpierw użyłem smalcu jako bazy a innym razem oleju spożywczego.Z tym nie ma żartów okulary, rękawiczki gumowe i przewidywalnołę działał w osobnym pomieszczeniu bez dzieci ani zwierzaków to podstawa. O samym procesie wyrabiania jest blog https://mydelnica.blogspot.com/p/blog-page.html
a najprostszy kalkulator http://www.tuula-seifen.de/seifenrechner.php
nie ma tam smalcu ale Macadamianuę?ęłl ma takie same parametry. ostatnio robiłem na oleju słonecznikowym (nie jest najlepszy do tego celu bo może zjełczeę dlatego tylko z 1 kilograma) W praktyce w tym kalkulatorze zaznaczam olej słonecznikowy, wpisuję liczbę gram, i wciskam przelicz, i dostaję gotowę recepturę czyli 333 gramy wody i 124 gramy zasady sodowej. Do wody w garnku nierdzewnym lub szklanym słoju wsypuję zasadę co daje goręcy płyn w wyniku reakcji, a następnie jak się zupełnie rozpułci to wlewam do garnka z nierdzewki gdzie jest 1000 gram oleju słonecznikowego (więcej niż litr)
mieszajęc energicznie ale bez chlapania przez ileł minut, potem odstawiam pod przykryciem na kilka dni. Te proporcje są dla "przetłuszczenia" 8% , czyli tyle nadwyżki tłuszczu, jak ktoł lubi inaczej to zmienia, ale poniżej 4% może palię skórę, jełli się nie przegryzie. Po 2 tygodniach jest możliwe do użytku, a korzystne działanie dla skóry ma po miesięcu od zrobienia.To ze słonecznika ma płynnę konsystencję, a ze smalcu stałę.Pierwszy raz warto zrobię na małych ilołciach aby przeęwiczyę, waga elektroniczna z opcję tary to podstawa.
Z powodu dżumy nietoperzowej u mnie mydła schodzi kilka razy więcej niż zazwyczaj, myję ręce po każdym dotknięciu klamki, po wizytach w sklepach i biurach, etc witam się z innymi "żółwikiem" ale ręce też myję po witaniu. Generalnie robię teraz już następne partie mydła choę zanim ono dojrzeje minie trochę czasu, może będę używał jak będzie jeszcze niedojrzałe bo też spełni rolę antywirusowę. Ciekawe jak w Raciborzu wzrasta zamiłowanie do mydła i jak reaguję ludzie na kaszel?
Ostatnio zmieniony 2020-03-11, 13:12 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Mydlenie...
Dzięki.
Córka się bawi mydłami glicerynowymi - bazę jest czyste mydło glicerynowe (kupne), które po podgrzanu można zabarwiaę a co więcej zadawaę mieszanki zapachowe. Ot, taka tam zabawa w mydełka.
Myłle że może następnym etapem będę mydła robione od zera, z tym że ja miałbym raczej plan wyjłcia od tłuszczu kokosowego.
Jest twardy z natury.
Trochę się boje żręcej zasady, heh...
Córka się bawi mydłami glicerynowymi - bazę jest czyste mydło glicerynowe (kupne), które po podgrzanu można zabarwiaę a co więcej zadawaę mieszanki zapachowe. Ot, taka tam zabawa w mydełka.
Myłle że może następnym etapem będę mydła robione od zera, z tym że ja miałbym raczej plan wyjłcia od tłuszczu kokosowego.
Jest twardy z natury.
Trochę się boje żręcej zasady, heh...
Skrzypce â?? przyrzÄd do Ĺaskotania wnÄ
trza ucha za pomocÄ tarcia koĹskiego ogona o wnÄ
trznoĹci barana.
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Mydlenie...
Takie robienie mydła to zawsze ryzyko ,że coś pójdzie nie tak. Po wsypaniu zasady do wody słoik robi się goręcy ja to robię w okularach nad zlewem, gdyby słoik pękł to popłynie odpływem, o ile gDzieł nie chlapnie. Po wlaniu rozwodnionej zasady do łuszczu trzeba mieszaę, a mieszanie też chlapie. Taki tłuszcz jak kokosowy jest chyba w formie stałej, czyli trzeba go podgrzaę aby był płynny, gdyby do niego wlaę goręcę zasadę to mogłoby byę zbyt goręco, sugestia jest taka aby wodnę wersję zasady mocno schłodzię i takie chłodne wlaę do ciepłego tłuszczu. Może goręca zasada po wlaniu do stałego tłuszczu kokosowego da w efekcie płynny, ciepławy efekt? Nie próbowałem.Pamiętajmy że to wszystko paruje i drażni, a samo mydło przynajmniej 2 tygodnie się "przegryza" i bywa że może przypiec skórę jełli użyę Dzieł po zrobieniu. Udanej zabawy ale i ostrożnołci życzę.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Mydlenie...
Podoba mi się to co robicie, bo to jest sposób na dobre mydło ! Ja od X lat używam tylko zwykłego szarego mydła kupowanego w sklepie, a czasami też mydeł z Rosji, Ukrainy i powiem Wam, że nie mam ęšłĽADNYCH problemów skórnych, nie ma łupieżu, a skóra otrzymuje doskonałę barierę ochronnę, mniej potu i przykrego zapachu. Z włosami, to należy płukaę je po myciu wodę z dodatkiem octu, a włosy są puszyste, czyste, błyszczęce. Acha, przy przejłciu z szamponów na mydło efekt nie będzie natychmiastowy, ale po kilku myciach bez problemu. Włosy muszę wrócię do stanu naturalnego, bez wspomagacza chemicznego zawartego w szamponach. Dodatek wywaru z ziół jeszcze wzmocni efekt. Myłlę, że wielu z nas pamięta czasy, kiedy połciel, bieliznę nasze mamy i babcie prały w roztworze mydła dodatkowo gotujęc je przed praniem - o krochmaleniu nie wspomnę. Nikt, nigdy nie narzekał na problemy skórne ! Współczesna chemia gospodarcza, jakkolwiek bardzo skuteczna , jest jednak bardzo szkodliwa. Wyjaławia łrodowisko pozbawiajęc nas naturalnych sprzymierzełców ochronnych, a to w konsekwencji napędza spiralę "zbrojeł" skutkujęcę coraz większę gamę łrodków przeciw wszystkiemu. A po co, skoro wystarczy wrócię do natury? Fajny temat poruszyliłcie i dobrze by było gdyby znalazła się chwila i opisali byłcie efekty stosowania tego mydła, bo może to byę hit.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Mydlenie...
Pierwsze mydła sprzed wieków to był tłuszcz zwierzęcy wymieszany z popiołem z ogniska.
Przepis na mydło z 8% nadwyżkę tłuszczu pozostawia na rękach lekko tłustę powłokę.Do ręk, ciała itp jest super, do włosów, to musiałby przetestowaę ktoł kto ma ich wystarczajęco dużo
ale chyba za tłusto takie 8%.
Do prania mocno pobrudzonych ciuchów musiałoby mieę chyba 4%. Nie jestem aż takim ekspertem jak Pani z blogu.
Jełli ktoł ma fajnę formę to można takie mydło zrobię w formie o kształcie "kiciusia" tak czy inaczej wszyscy myjemy ręce, (podobno) a gdyby się komuł hobby nie spodobało, to te granulki są lepsze od tych do udrażniania rur i wychodzę taniej za 100gram.
Kiedyś jedna koleżanka-kosmetyczka mi mówiła ,że im krótsza lista składników mydła tym jest ono lepsze.
Mydło ze smalcu jest bardzo dobre, ale zapach ma łredni, 200g smalcu to jakieł 1,20zł, czyli na kg 6zł, a olej słonecznikowy daje mydło w płynie, sam olej kupiłem 1l 3zł ale waży 800g to trochę więcej niż połowa kosztu smalcu.
Sam jestem w miarę poczętkujęcy i nie wiem czy smalec nie był najlepszym rozwięzaniem. Kobiety lubię takie mydła z kilkoma rodzajami tłuszczu i czymł zapachowym, ja daleki jestem od tego i wolę ascetyczne mydła bezzapachowe, ewentualnie psikadło zaaplikuję na siebie osobno. Roztwór octu (lub cytryna) na głowę po myciu włosów usuwa mnóstwo zmartwieł, od pH po łupież i uczulenia, niektórzy podobno kombinuję z sodę oczyszczonę, ale to tylko zasłyszane.
Szarym mydłem ze sklepu to ja się golę, tzn namydlam przy goleniu takim starodawnym pędzlem ze łwiłskiej sierłci (łwinia ma sierłę? może w Chinach, marzy mi się z borsuka) i golę maszynkę obecnie Wizamet czyli z łodzi z roku 1985 i żyletkami z NRD z lat 90tych jeszcze mam ich trochę zbunkrowane po jakiejł wyprzedaży.Gdyby co są na giełdzie "indiałskie" i chiłskie, etc. Miałem maszynkę ze stali chirurgicznej takę masywnę i super goliła ale się chiłski gwint wyrobił, Sollingen zajechałem, a Wizamet jest nie do zdarcia. Zarost mam sztywny i mógłbym w Defilu policzkami szorowaę drewno
wszystkie wynalazki plastikowe się nie sprawdziły, a elektryki robię tyle szkód, że wyględam podziargany jak jakił przestępca. Brzytwa niestety póki co jeszcze się nie sprawdziła, choę mam takę ale próby ostrzenia sie nie powiodły i ję stępiłem. Mydło ze sklepu które używam do golenia to Biały Jeleł, ale nie biorę tego osobiłcie
są gorsze nazwy ;-)temat rzeka.
W dobie dżumy nietoperzowej mydło będzie "zchodzię" jak nigdy.A co do naostrzenia brzytwy to Wiem ,że Ryszard/Poco jest w stanie naostrzyę wszystko,i doradzię, ja noże ostrzę biegle, ale na brzytwie poległem, może winna stal z za małę ilołcię węgla.
Przepis na mydło z 8% nadwyżkę tłuszczu pozostawia na rękach lekko tłustę powłokę.Do ręk, ciała itp jest super, do włosów, to musiałby przetestowaę ktoł kto ma ich wystarczajęco dużo

Do prania mocno pobrudzonych ciuchów musiałoby mieę chyba 4%. Nie jestem aż takim ekspertem jak Pani z blogu.
Jełli ktoł ma fajnę formę to można takie mydło zrobię w formie o kształcie "kiciusia" tak czy inaczej wszyscy myjemy ręce, (podobno) a gdyby się komuł hobby nie spodobało, to te granulki są lepsze od tych do udrażniania rur i wychodzę taniej za 100gram.
Kiedyś jedna koleżanka-kosmetyczka mi mówiła ,że im krótsza lista składników mydła tym jest ono lepsze.
Mydło ze smalcu jest bardzo dobre, ale zapach ma łredni, 200g smalcu to jakieł 1,20zł, czyli na kg 6zł, a olej słonecznikowy daje mydło w płynie, sam olej kupiłem 1l 3zł ale waży 800g to trochę więcej niż połowa kosztu smalcu.
Sam jestem w miarę poczętkujęcy i nie wiem czy smalec nie był najlepszym rozwięzaniem. Kobiety lubię takie mydła z kilkoma rodzajami tłuszczu i czymł zapachowym, ja daleki jestem od tego i wolę ascetyczne mydła bezzapachowe, ewentualnie psikadło zaaplikuję na siebie osobno. Roztwór octu (lub cytryna) na głowę po myciu włosów usuwa mnóstwo zmartwieł, od pH po łupież i uczulenia, niektórzy podobno kombinuję z sodę oczyszczonę, ale to tylko zasłyszane.
Szarym mydłem ze sklepu to ja się golę, tzn namydlam przy goleniu takim starodawnym pędzlem ze łwiłskiej sierłci (łwinia ma sierłę? może w Chinach, marzy mi się z borsuka) i golę maszynkę obecnie Wizamet czyli z łodzi z roku 1985 i żyletkami z NRD z lat 90tych jeszcze mam ich trochę zbunkrowane po jakiejł wyprzedaży.Gdyby co są na giełdzie "indiałskie" i chiłskie, etc. Miałem maszynkę ze stali chirurgicznej takę masywnę i super goliła ale się chiłski gwint wyrobił, Sollingen zajechałem, a Wizamet jest nie do zdarcia. Zarost mam sztywny i mógłbym w Defilu policzkami szorowaę drewno


W dobie dżumy nietoperzowej mydło będzie "zchodzię" jak nigdy.A co do naostrzenia brzytwy to Wiem ,że Ryszard/Poco jest w stanie naostrzyę wszystko,i doradzię, ja noże ostrzę biegle, ale na brzytwie poległem, może winna stal z za małę ilołcię węgla.
Ostatnio zmieniony 2020-04-26, 17:55 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Re: Mydlenie...
No to mnie przerysowałeł kol. Waldzi !!!!
Aluzju poniał, ale ja mam dystans do siebie duuuuuuży.
W życiu nie podjęł bym się ostrzenia brzytwy, ani doradzał jak to się robi. Nie moja bajka. Widziałem wprawdzie jak mój łp. ojciec golił się brzytwę i jak prowadził "ostrzenie" na pasie i to wszystko, co na ten temat wiem. Po moich dziecięcych próbach nałladowania pozostał mi w pamięci łlad pasa, ale na doopie, bo chciałem pomóc ojcu i brzytwa się stępiła na tyle, że golię nie chciała.
Skutecznie odwróciło to moję uwagę od tematu.Po latach, podczas wizyty u fryzjera zapytałem mistrza jak to się ostrzy i ten pokazał mi tylko na pasie sposób prowadzenia, a mianowicie brzytwy nie odrywa się od pasa, a zmiana kierunku ruchu odbywa się poprzez jej grzbiet. Sam tego nie próbowałem, bo nie miałem potrzeby, ani brzytwy. Co do golenia, to prawda, że mydło powinno się "wmydlaę" długo i mydła do golenia w stanie stałym miały takę włałciwołę, że lekko przysychały w torebkach mieszków włosowych, co skutkowało tym, że przy prowadzeniu ostrza było tylko łcinanie włosa, a nie zginanie i dopiero łcinanie. Polecam Ci kupię pędzel bobrowy, to poezja mydlenia, chociaż, o ile pamiętam mój ojciec miał chyba taki , który używasz.Ja nie golę się już ok 40 lat, więc mam luzik. 
ęšłĽyczę sukcesów w produkcji mydeł.
Pozdrawiam, Ryszard




ęšłĽyczę sukcesów w produkcji mydeł.

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1173
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Mydlenie...
Po pierwsze to sprostuję, że nie było żadnej aluzji, tylko mam w pamięci jak sypnęłeł z rękawa receptę jak zrobię idealne dłuto ze stali narzędziowej ze specjalnych kształtek które kowal jest w stanie przekuę na dłuto.
Dzisiaj mało kto potrafi zrobię coś z "niczego" czyli z mało znanych elementów.
Specyfika brzytwy jest taka, że to nie jest typowe ostrze i nie można jej ostrzyę bez kołca, a przeszlifowanie poza pewien zakres grozi bezpowrotnę utratę włałciwołci, na pasie tak naprawdę łciera się tylko osadzone i zasuszone warstwy naskórka i innych drobiazgów czyli bez ingerowania w kształt ostrza.Kiedyś czytałem o gołciu który zrobił brzytwę ze starych łyżew figurowych, bo podobno parametry stali pasowały. Tak czy inaczej mało osób potrafi skutecznie ostrzyę. Brzytwa jest dobra gdy się ma duużę brodę , a maszynka plastikowa lub elektryczna są dla niezarołniętych. Brzytwa poradzi, oczywiłcie maszynka z żyletkami też. W dobie drwali takie maszynki wróciły, choę kobiety nie lubię gdy faceci się nimi golę, bo drapię. Maszynki choę wróciły to nie takie same , no i się cenię
https://www.maggardrazors.com/product/a ... ety-razor/
Co do pędzli to czytałem opis Paramonova o varnishowaniu skrzypiec i tam jest mowa o pędzlach ale zakodowana i dlatego zrobiłem rekonesans na ich temat, ale to nie proste bo są pędzle z borsuka, są też z bobra kanadyjskiego (np daktyloskopijne) są też z kołskiego włosia po specjalnym moczeniu i uzdatnianiu, ale do skrzypiec chyba borsuk, do golenia co kto lubi, a do golenia np
https://www.gentlemansgazette.com/shaving-brush-guide/ są też inne pędzle
http://www.transfarm.pl/technika-krymin ... pijne.html
tak mi podpowiada wyszukiwarka.
Takie proste opisanie ostrzenia jest tu https://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=20.0
https://en.wikipedia.org/wiki/Straight_razor
https://pl.wikipedia.org/wiki/Brzytwa
ja też mam brzytwę którę chciałem naostrzyę kamieniem o gradacji 2000 i stępiłem, potem różne zabiegi nie pomogły.
W kołcu znalazłem sposób na brzytwę, po wielu próbach i podejłciach,na poczętek szlifowanie na papierze wodnym 2500, a dalej "dał radę" jeden z kilku kamieni z likwidowanej ekspozycji próbników kamieni na blaty, na niego pastę do zębów i kilka kropel wody, szlifowałem na X dosyę długo a na koniec na pasku ze skóry łwiłskiej made in PRL. Teraz goli. Wolę jednak safety razora od straight razora bo szyja bezpieczniejsza.
A wracajęc do tematu to gdyby ktoł robił mydło to najlepiej zaczynaę od drobnych dawek, np 200 gram, aby okrełlię jaki się preferuje poziom stłuszczenia.
â?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łš
To mydło które zrobiłem z oleju słonecznikowego o stłuszczeniu 8% mam już w suchych kostkach, ale mam też szklankę pełnę tego mydła w wersji nasączonej wodę, tzn o konsystencji jak krem do golenia(gęsty). Używam jej/jego do golenia(safety razor'em), co oszczędza czas i jakichkolwiek podrażnieł.Warto było.
ĂËĂËĂËĂËĂË
Dzisiaj przypadkiem trafiłem na wyprzedaż kolekcjonerskich maszynek do golenia i nabyłem za 4zł Wizamet W-11 Elegant
coś jak ta https://www.olx.pl/d/oferta/maszynka-do ... 3ac8c8d6dd
u nas ceny dosyę zastanawiajęce bo usąsiadów bywa taniej https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R4 ... =0&_sop=15
sama maszynka którę kupiłem ma feler polegajęcy na oddzielaniu się plastikowej częłci uchwytu od reszty metalowej, ale chyba silikonem to poprawię, będzie dobrze. Goli prawidłowo, nawet "indiałskie" żyletki nie skalpuję tylko wszystko pasuje "prima".
Będęc na giełdzie starych rumpli skanowałem wzrokiem sterty "widła i powidła" i znalazłem maszynkę do golenia na żyletki "motylkowę" firmy Gilette made in USA z lat około 70tych, cała stal nierdzewna z regulację kęta nachylenia żyletki. Oczywiłcie koszt groszowy i już się nię golę, jełli jest "gra wstępna" z bardzo ciepłego ręcznika i dobrze nałożona piana oraz ostra żyletka to łmiga i nie czuę dyskomfortu golenia.
Okazuje się ,że to wzór z 1958 roku, moja była wyprodukowana w latach 70tych
https://maggardrazors.com/collections/s ... -with-case
Dzisiaj mało kto potrafi zrobię coś z "niczego" czyli z mało znanych elementów.
Specyfika brzytwy jest taka, że to nie jest typowe ostrze i nie można jej ostrzyę bez kołca, a przeszlifowanie poza pewien zakres grozi bezpowrotnę utratę włałciwołci, na pasie tak naprawdę łciera się tylko osadzone i zasuszone warstwy naskórka i innych drobiazgów czyli bez ingerowania w kształt ostrza.Kiedyś czytałem o gołciu który zrobił brzytwę ze starych łyżew figurowych, bo podobno parametry stali pasowały. Tak czy inaczej mało osób potrafi skutecznie ostrzyę. Brzytwa jest dobra gdy się ma duużę brodę , a maszynka plastikowa lub elektryczna są dla niezarołniętych. Brzytwa poradzi, oczywiłcie maszynka z żyletkami też. W dobie drwali takie maszynki wróciły, choę kobiety nie lubię gdy faceci się nimi golę, bo drapię. Maszynki choę wróciły to nie takie same , no i się cenię
https://www.maggardrazors.com/product/a ... ety-razor/
Co do pędzli to czytałem opis Paramonova o varnishowaniu skrzypiec i tam jest mowa o pędzlach ale zakodowana i dlatego zrobiłem rekonesans na ich temat, ale to nie proste bo są pędzle z borsuka, są też z bobra kanadyjskiego (np daktyloskopijne) są też z kołskiego włosia po specjalnym moczeniu i uzdatnianiu, ale do skrzypiec chyba borsuk, do golenia co kto lubi, a do golenia np
https://www.gentlemansgazette.com/shaving-brush-guide/ są też inne pędzle
http://www.transfarm.pl/technika-krymin ... pijne.html
tak mi podpowiada wyszukiwarka.
Takie proste opisanie ostrzenia jest tu https://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=20.0
https://en.wikipedia.org/wiki/Straight_razor
https://pl.wikipedia.org/wiki/Brzytwa
ja też mam brzytwę którę chciałem naostrzyę kamieniem o gradacji 2000 i stępiłem, potem różne zabiegi nie pomogły.
W kołcu znalazłem sposób na brzytwę, po wielu próbach i podejłciach,na poczętek szlifowanie na papierze wodnym 2500, a dalej "dał radę" jeden z kilku kamieni z likwidowanej ekspozycji próbników kamieni na blaty, na niego pastę do zębów i kilka kropel wody, szlifowałem na X dosyę długo a na koniec na pasku ze skóry łwiłskiej made in PRL. Teraz goli. Wolę jednak safety razora od straight razora bo szyja bezpieczniejsza.
A wracajęc do tematu to gdyby ktoł robił mydło to najlepiej zaczynaę od drobnych dawek, np 200 gram, aby okrełlię jaki się preferuje poziom stłuszczenia.
â?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łšĂ˘?łš
To mydło które zrobiłem z oleju słonecznikowego o stłuszczeniu 8% mam już w suchych kostkach, ale mam też szklankę pełnę tego mydła w wersji nasączonej wodę, tzn o konsystencji jak krem do golenia(gęsty). Używam jej/jego do golenia(safety razor'em), co oszczędza czas i jakichkolwiek podrażnieł.Warto było.
ĂËĂËĂËĂËĂË
Dzisiaj przypadkiem trafiłem na wyprzedaż kolekcjonerskich maszynek do golenia i nabyłem za 4zł Wizamet W-11 Elegant
coś jak ta https://www.olx.pl/d/oferta/maszynka-do ... 3ac8c8d6dd
u nas ceny dosyę zastanawiajęce bo usąsiadów bywa taniej https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R4 ... =0&_sop=15
sama maszynka którę kupiłem ma feler polegajęcy na oddzielaniu się plastikowej częłci uchwytu od reszty metalowej, ale chyba silikonem to poprawię, będzie dobrze. Goli prawidłowo, nawet "indiałskie" żyletki nie skalpuję tylko wszystko pasuje "prima".
Będęc na giełdzie starych rumpli skanowałem wzrokiem sterty "widła i powidła" i znalazłem maszynkę do golenia na żyletki "motylkowę" firmy Gilette made in USA z lat około 70tych, cała stal nierdzewna z regulację kęta nachylenia żyletki. Oczywiłcie koszt groszowy i już się nię golę, jełli jest "gra wstępna" z bardzo ciepłego ręcznika i dobrze nałożona piana oraz ostra żyletka to łmiga i nie czuę dyskomfortu golenia.
Okazuje się ,że to wzór z 1958 roku, moja była wyprodukowana w latach 70tych
https://maggardrazors.com/collections/s ... -with-case
Pozdrawiam Andrzej