Wybór materiału na gryf oraz jego wzmacnianie
: 2021-01-12, 13:21
[Najpierw opisałem własne doświadczenia w temacie, a w dalszej częłci opisałem wiedzę znalezionę. Opisy i przemyłlenia odnoszę się do gitar klasycznych budowanych w stylu hiszpałskim, lecz większołę tych rozmyłlał tak na prawdę tyczy się dowolnych instrumentów lutniczych.
Ważne jest też byłcie wiedzieli, że opisywane przeze mnie metody są głównie wiedzę znalezionę w internecie, którę chciałbym się podzielię (bardzo lubię pisaę) oraz poddaę dyskusji.]
Moje doświadczenia w ocenie użytecznołci materiału na gryf
Zbudowałem póki co cztery gitary, a więc również cztery gryfy i wszystkie je zaprezentowałem na forum. W ramach oczekiwania aż kupiony przeze mnie w listopadzie materiał odleży swoje w warsztacie buduję nowe narzędzia oraz pogłębiam wiedzę i rozmyłlam. Oględam swoje gitary - w tym ich gryfy - i mam kilka spostrzeżeł.
Przede wszystkim, wszystkie maję taki sam profil, ale zbudowane są z różnych materiałów oraz inne są proporcje grubołci ich podstrunnic względem samego gryfu. Rzecz która głównie skłoniła mnie do rozmyłlał to zachowanie się gryfów pod wpływem nacięgu strun.
Każdy z gryfów zbudowany jest z odpowiednio usłojonych materiałów oraz zgodnie ze sztukę lutniczę. ęšłĽaden gryf nie ma jakiegokolwiek wzmocnienia.
gryf 1
menzura 650 mm, zbudowany w roku 2018
cedrzyk wonny + heban 6 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,0/4,0 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z normalnę łódkę, w normie
gryf 2
menzura 650 mm, zbudowany w roku 2019
cedrzyk wonny + heban 3,5/4,5 mm (basy/wioliny)
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,4/4,4 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z łódkę w normie, choę ciut większę niż w gryfie 1
gryf 3,
menzura 640 mm, zbudowany w roku 2019/2020
honduraski mahoł + heban 5,5/6,0 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,0/4,0 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z ledwo zauważalnę łódkę, w normie
gryf 4
menzura 600 mm, zbudowany w roku 2020
cedrzyk wonny + palisander 7 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 2,5/3,5 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty, ale z ewidentnę łódkę, która wydaje się byę akceptowalna; mimo to, prawdopodobnie przez zbyt niskę akcję strun w połęczeniu z krótkę menzurę gitara brzęczy.
Piszęc że łódka jest w normie mam na myłli, że struny nie brzęczę przy księżkowej akcji strun na XII progu (3 mm dla wiolinów, 4 mm dla basów).
Jak widaę, pierwsze trzy gryfy sprawuję się dobrze, choę numer 2 ma większę łódkę od 1-ki i 3-ki. Możliwe że jest to spowodowane płaskę podstrunnicę, ale nie jestem tego pewien. Spotkałem się z opinię dołwiadczonego lutnika, że na niektórych instrumentach Torresa z XIX wieku spotkaę można bardzo płaskie podstrunnice, a gryfy te, nawet pomimo braku usztywnieł, do dnia dzisiejszego są proste.
Gryf gitary czwartej jest za to ewidentnie najsłabszy i najbardziej się odkształcił. Posiada on znacznie krótszę menzurę niż pozostałe, ma najgrubszę podstrunnicę, jego akcja jest niższa od pozostałych, a do wszystkich zakładam zwykle ten sam model strun o takim samym nacięgu. Pomimo tych wszystkich udogodnieł, on postanowił się najbardziej odchylię.
Ma on za to pewnę cechę, która wyróżnia go od pozostałych. Jest on (tak jak cała gitara) bardzo lekki. Kiedy wybierałem cedrzyk na ten gryf oraz palisander na podstrunnicę, wyraęšłnie czułem że materiał był leciutki, moim zdaniem poniżej przeciętnej. Taka była przecież idea tego instrumentu, by był gitarę którę wygodnie nosi się przytroczonę do plecaka podczas górskich wędrówek, czyli małę i lekkę. Masa instrumentu to zaledwie 690 gram. Dla porównania, butelka piwa w szkle waży 820. Moje pełnowymiarowe gitary, budowane bez intencji uzyskania ultra niskiej wagi, ważę między 1200 a 1350 gram.
Pamiętam że miałem do wyboru dwa równe deski cedrzyka. Jeden był ciężki w ręce, a drugi lekki. Ten drugi celowo wybrałem. Podobnie było z podstrunnicę. Miałem dwie palisandrowe podstrunnice. Tak samo jak w przypadku cedrzyka, jedna była ciężka, a druga wyraęšłnie lżejsza. Pierwszę użyłem do wymiany podstrunnicy w gitarze kolegi, a drugę na super lekkę gitarę.
I to jest główny wniosek z moich skromnych dołwiadczeł - przypuszczam że bardzo lekki materiał jest mniej stabilny i budujęc z niego gitarę najlepiej usztywnię go jakoł.
___________________________________________________________________________________________________
Wiedza którę znalazłem na temat okrełlenia czy dany materiał nadaje się na gryf
Czytajęc różne ęšłródła w internecie, blogi, fora (delcamp, foroflamenco) często spotkaę się można z wypowiedziami dołwiadczonych lutników. Bardzo rzadko jednak rozwijaję oni tę myłl. Z drugiem strony, nie spotkałem się też z sytuację, by ktoł takiego lutnika cięgnęł za język. Wychodzi na to, że doświadczenie w tej materii najlepiej zdobywaę samodzielnie. Mimo wszystko takie podejłcie pasuje mi, ponieważ wętpię w możliwołę napisania przepisu na dobry gryf, który za każdym razem się sprawdzi.
Mimo to, spotkałem się z wypowiedzię lutnika, który stwierdził coś podobnego do moich opisanych przed chwilę wniosków. Napisał on, że gdy ma do czynienia z drewnem o masie poniżej przeciętnej, to zdecydowanie usztywni je wstawkę hebanowę lub z grafitu. Przemyłlenia te tyczę się głównie cedrzyka wonnego (cedrella odorata), którego drzewa bywaję bardzo zróżnicowane pod względem twardołci, barwy, przyrostu słoi itp. Jełli chodzi o gryfy z honduraskiego mahoniu (swietenia macrophylla), to na ogół materiał ten jest bardziej przewidywalny i mniej zróżnicowany podczas porównywania dwóch podobnych kawałków.
Lutnik John Bogdanovich na swoim blogu napisał jak on sprawdza przydatnołę materiału na gryf. Poleca on, by obie płaszczyzny materiału przez nas posiadanego ostrugaę na płasko i zostawię na kilka dni. po tym czasie należy sprawdzię czy drewno się odkształciło. Gdy pojawi się łódka, to należy wtedy zmierzyę jej głębokołę na środku. Jełli wynosi ona 1/32 cala (0,8 mm) lub więcej, to materiału jego zdaniem nie warto użyę na gryf. Odchylenie poniżej tej wartołci jest akceptowalne.
Z ciekawołci postanowiłem, że gdy zacznę kolejne gitary, to spróbuję tej metody. Pełny wpis o gryfach (w języku angielskim) znajduje się w linku poniżej, w sekcji Check for Tendencies
https://tinyurl.com/yxecgto5
_________________________________________________________________________________________
Gdy już uznamy że gryf należy usztywnię/wzmocnię, to jak to najlepiej zrobię?
Warto zaczęę od zdania sobie sprawy z tego, że gdy zbudujemy instrument i nacięgniemy na nim struny, to jego gryf odchyli się w jakimł stopniu. O głębokołci tego odchylenia decyduję materiał (sztywnołę, stabilnołę, wilgotnołę) oraz konstrukcja (ilołę materiału, wzmocnienia itp.). To odchylenie jest rzeczę normalnę i w pewnym stopniu pożędanę, gdyż minimalna łódka zapewni odpowiednię ilołę miejsca dla wibrujęcych strun, w przeciwiełstwie do idealnie płaskiego gryfu. Naszym celem jest wykonaę gryf tak, by odchylenie to nie było zbyt duże.
Inna sprawa to pogłębianie się tego odchylenia w cięgu kolejnych lat życia instrumentu. To jest tak naprawdę to, czego oczekuje lutnik od swojej gitary - by nie zużyła się zbyt szybko. Na ile parametr ten więże się z reakcję gryfu na nacięgnięcie strun? Nie wiem. Pewne jest za to, że każda gitara kiedyś będzie wymagała wyrównania podstrunnicy. Czas ten jednak może byę różny. 5 lat, 20 lat, 50 lat... Istnieję instrumenty dawnych mistrzów, które nie posiadaję żadnych wzmocnieł, a dził są w pełni grywalne, po ostatnim spuszczaniu podstrunnicy ponad pół wieku temu.
Graalem lutnika powinna więc byę umiejętnołę oceny, czy materiał który posiadamy będzie tak trwały, czy jednak nie, a w drugim wypadku, czy dodatkowe usztywnienie gryfu pomoże. Uniwersalnę odpowiedzię jest pewnie odpowiednio usłojony materiał, który wczełniej był długo sezonowany i suszony. Niestety takiego materiału się nie da raczej kupię. Trzeba sobie samemu sezonowaę i suszyę. Może więc warto zainwestowaę w przyszłołę i kupię zapas?
Oczywistołcię wydaje się, że aby zapobiec nadmiernemu wygięciu się gryfu pod naporem strun należy gryf wzmocnię wewnętrz materiałem od niego twardszym. Na ten temat napiszę w kolejnych akapitach, tymczasem pokrótce rozpiszę się na mniej oczywiste sposoby jak pożędany efekt osięgnęę.
_______________________________________________________________________________________________
Trzy zastępcze sposoby na poprawienie któregoł z dwóch powyżej opisanych problemów (sam jestem sceptycznie do nich nastawiony, ale dzielę się tym co znalazłem):
1. Budujęc gitarę w stylu hiszpałskim gryf tworzymy ze wstępnie wykołczonę główkę oraz piętę. Reszta materiału zostaje. Taki półgryf montujemy razem z pudłem na solerze. Po zdjęciu gitary z formy wykonuje się ranty pudła, a następnie dopiero przykleja doł podstrunnicę. W tym momencie należy nadaę podstrunnicy pożędanę geometrię. Dopiero po ustaleniu geometrii usuwa się resztę materiału z gryfu (wariant A na rysunku). Spotkałem się z opinię, że w ten sposób, redukcja drewna może wpłynęę na odkształcenie się gotowego gryfu. Dzieję się tak dlatego, że struktura drewna jest ponoę na swój sposób jednolita i gdy zmienimy jej objętołę, to może ona również zmienię kształt nawet przy małych redukcjach.
Rozwięzaniem ma byę redukcja jak największej ilołci materiału przed montażem gitary i przede wszystkim przed przyklejeniem podstrunnicy (wariant B na rysunku). W ten sposób nasza ingerencja w strukturę drewna będzie zminimalizowana i łatwiej będzie zachowaę pożędanę geometrię.
2. Przyklejajęc podstrunnicę należy posmarowaę klejem obie płaszczyzny gryfu, to jest zarówno tę do której przyklejamy chwytnię, jak i tę, w której póęšłniej wyrzeęšłbimy tył gryfu. Klej bowiem wsiękajęc w drewno i oddajęc wilgoę powoduje że drewno się odkształca. Posmarowanie drugiej strony gryfu ma zrównoważyę ten efekt.
3. Budujęc gryf nie należy wykonywaę go w postaci płaskiej, ale za to lekko odgiętej do tyłu (w przeciwnę stronę niż zostanie on nacięgnięty przez struny). Dzięki tej kompensacji, gdy gryf odegnie się pod nacięgiem strun, to uzyskamy pożędanę krzywiznę. Metoda ta jest ponoę czasem stosowana przez lutników, jednak wymaga ona pewnie zdobycia doświadczenia metodę prób i błędów.
Co sądzę o tych metodach? 3 do mnie przemawia, ale 1 i 2 wydaję mi się przesadę. Tak powstałe nierównołci można bez problemu wyrównaę na gotowym instrumencie. Podstrunnica o typowej grubołci 6 mm pozwoli na wielokrotne jej wyrównanie. Tak na prawdę, metodę numer 3 również można by tak zastosowaę, nadajęc na gotowym instrumencie krzywiznę samej podstrunnicy, która skompensuje odchylenie gryfu.
_______________________________________________________________________________________
Wzmocnienie gryfu wstawkami, prętami regulujęcymi itp.
Osobiłcie opisane powyżej zastępcze rozwięzania nie przekonuję mnie, więc skupmy się na typowych rozwięzaniach, czyli dodaniu sztywnołci materiałowi. Gryfy gitar klasycznych na ogół nie maję wzmocnieł, choę zdarzaję się wstawki z drewna (głównie hebanu) lub grafitu. Rzadko zdarzaję się też gitary z regulowanymi gryfami. To ostatnie rozwięzanie wydaje się przesadę w gitarze klasycznej, lecz jego słusznołę argumentuje się możliwołcię zmiany krzywizny pod wpływem zmiennych warunków bytowania gitary. Dużę wadę jest znacznie zwiększona masa gryfu, co przeszkadza zwłaszcza w lekkich instrumentach.
Skupię się jednak na typowych wstawkach, niezależnie od ich materiału, ponieważ ponoę każdy daje radę. Na forum del Campa znalazłem bardzo ciekawy wętek, gdzie lutnik Andy Culpepper zaprezentował niecodzienne podejłcie do samego umiejscowienia wzmocnienia. Link do wętku
https://www.classicalguitardelcamp.com/ ... p?t=112478
Muszę przyznaę, że zaciekawiło mnie takie rozwięzanie i planuję je zastosowaę. Przeleję więc tutaj fragment wypowiedzi ze wspomnianego wętku. Może ktoł u nas zna się na mechanice i wtręci swoje trzy grosze.
Ogólnie we wspomnianej wypowiedzi chodzi o to, że umiejscowienie wzmocnienia tuż pod podstrunnicę najmniej usztywni konstrukcję gryfu. Gdy gryf wygina się, to odkształcenie następuje względem osi jałowej gryfu (patrz rysunek poniżej). Gdy gryf wygina się, to materiał powyżej osi jest zgniatany, a poniżej rozcięgany. Oł jałowa gotowego gryfu znajduje się pi razy drzwi tuż pod podstrunnicę, ponieważ jest ona twardsza i szersza niż reszta gryfu. Wzmocnienie zlokalizowane tuż pod podstrunnicę wzmocni gryf, ale nie zostanie wykorzystany w pełni jego potencjał. Proponuje się więc, by zamiast tuż pod podstrunnicę, umiełcię usztywnienie głębiej, jak najbliżej tylnej częłci gryfu.
Ponadto, lepiej jest by było ono ułożone płasko (równolegle względem strun), gdyż im dalej od osi jałowej, tym lepiej będzie przeciwdziałaę nacięgowi strun.
Spotkałem się w innym wętku z opinię, że im dalej od strun zlokalizowane jest usztywnienie, tym lepiej będzie działaę.
Od siebie dodam, że rozwięzanie to przekonuje mnie z takiego powodu, że mam nadzieję na możliwołę redukcji masy gryfu w ten sposób, lub przynajmniej na ograniczenie jej wzrostu po montażu usztywnienia. Można bowiem wykonaę głęboki i szeroki kanał, na którego dnie umiełcimy na płasko dołę małe wzmocnienie, a potem zakleimy lekkim materiałem, na przykład łwierkiem. Skoro materiał na osi jałowej gryfu nie ma aż takiego znaczenia, to obecnołę lekkiego łwierka nie powinna zaszkodzię, a na pewno zmniejszy masą. Za sztywnołę gryfu odpowiadaę będzie wstawka.
Ważne jest też byłcie wiedzieli, że opisywane przeze mnie metody są głównie wiedzę znalezionę w internecie, którę chciałbym się podzielię (bardzo lubię pisaę) oraz poddaę dyskusji.]
Moje doświadczenia w ocenie użytecznołci materiału na gryf
Zbudowałem póki co cztery gitary, a więc również cztery gryfy i wszystkie je zaprezentowałem na forum. W ramach oczekiwania aż kupiony przeze mnie w listopadzie materiał odleży swoje w warsztacie buduję nowe narzędzia oraz pogłębiam wiedzę i rozmyłlam. Oględam swoje gitary - w tym ich gryfy - i mam kilka spostrzeżeł.
Przede wszystkim, wszystkie maję taki sam profil, ale zbudowane są z różnych materiałów oraz inne są proporcje grubołci ich podstrunnic względem samego gryfu. Rzecz która głównie skłoniła mnie do rozmyłlał to zachowanie się gryfów pod wpływem nacięgu strun.
Każdy z gryfów zbudowany jest z odpowiednio usłojonych materiałów oraz zgodnie ze sztukę lutniczę. ęšłĽaden gryf nie ma jakiegokolwiek wzmocnienia.
gryf 1
menzura 650 mm, zbudowany w roku 2018
cedrzyk wonny + heban 6 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,0/4,0 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z normalnę łódkę, w normie
gryf 2
menzura 650 mm, zbudowany w roku 2019
cedrzyk wonny + heban 3,5/4,5 mm (basy/wioliny)
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,4/4,4 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z łódkę w normie, choę ciut większę niż w gryfie 1
gryf 3,
menzura 640 mm, zbudowany w roku 2019/2020
honduraski mahoł + heban 5,5/6,0 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 3,0/4,0 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty z ledwo zauważalnę łódkę, w normie
gryf 4
menzura 600 mm, zbudowany w roku 2020
cedrzyk wonny + palisander 7 mm
grubołę na I progu 22 mm, grubołę na IX progu 24 mm
akcja 2,5/3,5 mm (wioliny/basy)
struny o nacięgu normalnym
gryf prosty, ale z ewidentnę łódkę, która wydaje się byę akceptowalna; mimo to, prawdopodobnie przez zbyt niskę akcję strun w połęczeniu z krótkę menzurę gitara brzęczy.
Piszęc że łódka jest w normie mam na myłli, że struny nie brzęczę przy księżkowej akcji strun na XII progu (3 mm dla wiolinów, 4 mm dla basów).
Jak widaę, pierwsze trzy gryfy sprawuję się dobrze, choę numer 2 ma większę łódkę od 1-ki i 3-ki. Możliwe że jest to spowodowane płaskę podstrunnicę, ale nie jestem tego pewien. Spotkałem się z opinię dołwiadczonego lutnika, że na niektórych instrumentach Torresa z XIX wieku spotkaę można bardzo płaskie podstrunnice, a gryfy te, nawet pomimo braku usztywnieł, do dnia dzisiejszego są proste.
Gryf gitary czwartej jest za to ewidentnie najsłabszy i najbardziej się odkształcił. Posiada on znacznie krótszę menzurę niż pozostałe, ma najgrubszę podstrunnicę, jego akcja jest niższa od pozostałych, a do wszystkich zakładam zwykle ten sam model strun o takim samym nacięgu. Pomimo tych wszystkich udogodnieł, on postanowił się najbardziej odchylię.
Ma on za to pewnę cechę, która wyróżnia go od pozostałych. Jest on (tak jak cała gitara) bardzo lekki. Kiedy wybierałem cedrzyk na ten gryf oraz palisander na podstrunnicę, wyraęšłnie czułem że materiał był leciutki, moim zdaniem poniżej przeciętnej. Taka była przecież idea tego instrumentu, by był gitarę którę wygodnie nosi się przytroczonę do plecaka podczas górskich wędrówek, czyli małę i lekkę. Masa instrumentu to zaledwie 690 gram. Dla porównania, butelka piwa w szkle waży 820. Moje pełnowymiarowe gitary, budowane bez intencji uzyskania ultra niskiej wagi, ważę między 1200 a 1350 gram.
Pamiętam że miałem do wyboru dwa równe deski cedrzyka. Jeden był ciężki w ręce, a drugi lekki. Ten drugi celowo wybrałem. Podobnie było z podstrunnicę. Miałem dwie palisandrowe podstrunnice. Tak samo jak w przypadku cedrzyka, jedna była ciężka, a druga wyraęšłnie lżejsza. Pierwszę użyłem do wymiany podstrunnicy w gitarze kolegi, a drugę na super lekkę gitarę.
I to jest główny wniosek z moich skromnych dołwiadczeł - przypuszczam że bardzo lekki materiał jest mniej stabilny i budujęc z niego gitarę najlepiej usztywnię go jakoł.
___________________________________________________________________________________________________
Wiedza którę znalazłem na temat okrełlenia czy dany materiał nadaje się na gryf
Czytajęc różne ęšłródła w internecie, blogi, fora (delcamp, foroflamenco) często spotkaę się można z wypowiedziami dołwiadczonych lutników. Bardzo rzadko jednak rozwijaję oni tę myłl. Z drugiem strony, nie spotkałem się też z sytuację, by ktoł takiego lutnika cięgnęł za język. Wychodzi na to, że doświadczenie w tej materii najlepiej zdobywaę samodzielnie. Mimo wszystko takie podejłcie pasuje mi, ponieważ wętpię w możliwołę napisania przepisu na dobry gryf, który za każdym razem się sprawdzi.
Mimo to, spotkałem się z wypowiedzię lutnika, który stwierdził coś podobnego do moich opisanych przed chwilę wniosków. Napisał on, że gdy ma do czynienia z drewnem o masie poniżej przeciętnej, to zdecydowanie usztywni je wstawkę hebanowę lub z grafitu. Przemyłlenia te tyczę się głównie cedrzyka wonnego (cedrella odorata), którego drzewa bywaję bardzo zróżnicowane pod względem twardołci, barwy, przyrostu słoi itp. Jełli chodzi o gryfy z honduraskiego mahoniu (swietenia macrophylla), to na ogół materiał ten jest bardziej przewidywalny i mniej zróżnicowany podczas porównywania dwóch podobnych kawałków.
Lutnik John Bogdanovich na swoim blogu napisał jak on sprawdza przydatnołę materiału na gryf. Poleca on, by obie płaszczyzny materiału przez nas posiadanego ostrugaę na płasko i zostawię na kilka dni. po tym czasie należy sprawdzię czy drewno się odkształciło. Gdy pojawi się łódka, to należy wtedy zmierzyę jej głębokołę na środku. Jełli wynosi ona 1/32 cala (0,8 mm) lub więcej, to materiału jego zdaniem nie warto użyę na gryf. Odchylenie poniżej tej wartołci jest akceptowalne.
Z ciekawołci postanowiłem, że gdy zacznę kolejne gitary, to spróbuję tej metody. Pełny wpis o gryfach (w języku angielskim) znajduje się w linku poniżej, w sekcji Check for Tendencies
https://tinyurl.com/yxecgto5
_________________________________________________________________________________________
Gdy już uznamy że gryf należy usztywnię/wzmocnię, to jak to najlepiej zrobię?
Warto zaczęę od zdania sobie sprawy z tego, że gdy zbudujemy instrument i nacięgniemy na nim struny, to jego gryf odchyli się w jakimł stopniu. O głębokołci tego odchylenia decyduję materiał (sztywnołę, stabilnołę, wilgotnołę) oraz konstrukcja (ilołę materiału, wzmocnienia itp.). To odchylenie jest rzeczę normalnę i w pewnym stopniu pożędanę, gdyż minimalna łódka zapewni odpowiednię ilołę miejsca dla wibrujęcych strun, w przeciwiełstwie do idealnie płaskiego gryfu. Naszym celem jest wykonaę gryf tak, by odchylenie to nie było zbyt duże.
Inna sprawa to pogłębianie się tego odchylenia w cięgu kolejnych lat życia instrumentu. To jest tak naprawdę to, czego oczekuje lutnik od swojej gitary - by nie zużyła się zbyt szybko. Na ile parametr ten więże się z reakcję gryfu na nacięgnięcie strun? Nie wiem. Pewne jest za to, że każda gitara kiedyś będzie wymagała wyrównania podstrunnicy. Czas ten jednak może byę różny. 5 lat, 20 lat, 50 lat... Istnieję instrumenty dawnych mistrzów, które nie posiadaję żadnych wzmocnieł, a dził są w pełni grywalne, po ostatnim spuszczaniu podstrunnicy ponad pół wieku temu.
Graalem lutnika powinna więc byę umiejętnołę oceny, czy materiał który posiadamy będzie tak trwały, czy jednak nie, a w drugim wypadku, czy dodatkowe usztywnienie gryfu pomoże. Uniwersalnę odpowiedzię jest pewnie odpowiednio usłojony materiał, który wczełniej był długo sezonowany i suszony. Niestety takiego materiału się nie da raczej kupię. Trzeba sobie samemu sezonowaę i suszyę. Może więc warto zainwestowaę w przyszłołę i kupię zapas?
Oczywistołcię wydaje się, że aby zapobiec nadmiernemu wygięciu się gryfu pod naporem strun należy gryf wzmocnię wewnętrz materiałem od niego twardszym. Na ten temat napiszę w kolejnych akapitach, tymczasem pokrótce rozpiszę się na mniej oczywiste sposoby jak pożędany efekt osięgnęę.
_______________________________________________________________________________________________
Trzy zastępcze sposoby na poprawienie któregoł z dwóch powyżej opisanych problemów (sam jestem sceptycznie do nich nastawiony, ale dzielę się tym co znalazłem):
1. Budujęc gitarę w stylu hiszpałskim gryf tworzymy ze wstępnie wykołczonę główkę oraz piętę. Reszta materiału zostaje. Taki półgryf montujemy razem z pudłem na solerze. Po zdjęciu gitary z formy wykonuje się ranty pudła, a następnie dopiero przykleja doł podstrunnicę. W tym momencie należy nadaę podstrunnicy pożędanę geometrię. Dopiero po ustaleniu geometrii usuwa się resztę materiału z gryfu (wariant A na rysunku). Spotkałem się z opinię, że w ten sposób, redukcja drewna może wpłynęę na odkształcenie się gotowego gryfu. Dzieję się tak dlatego, że struktura drewna jest ponoę na swój sposób jednolita i gdy zmienimy jej objętołę, to może ona również zmienię kształt nawet przy małych redukcjach.
Rozwięzaniem ma byę redukcja jak największej ilołci materiału przed montażem gitary i przede wszystkim przed przyklejeniem podstrunnicy (wariant B na rysunku). W ten sposób nasza ingerencja w strukturę drewna będzie zminimalizowana i łatwiej będzie zachowaę pożędanę geometrię.
2. Przyklejajęc podstrunnicę należy posmarowaę klejem obie płaszczyzny gryfu, to jest zarówno tę do której przyklejamy chwytnię, jak i tę, w której póęšłniej wyrzeęšłbimy tył gryfu. Klej bowiem wsiękajęc w drewno i oddajęc wilgoę powoduje że drewno się odkształca. Posmarowanie drugiej strony gryfu ma zrównoważyę ten efekt.
3. Budujęc gryf nie należy wykonywaę go w postaci płaskiej, ale za to lekko odgiętej do tyłu (w przeciwnę stronę niż zostanie on nacięgnięty przez struny). Dzięki tej kompensacji, gdy gryf odegnie się pod nacięgiem strun, to uzyskamy pożędanę krzywiznę. Metoda ta jest ponoę czasem stosowana przez lutników, jednak wymaga ona pewnie zdobycia doświadczenia metodę prób i błędów.
Co sądzę o tych metodach? 3 do mnie przemawia, ale 1 i 2 wydaję mi się przesadę. Tak powstałe nierównołci można bez problemu wyrównaę na gotowym instrumencie. Podstrunnica o typowej grubołci 6 mm pozwoli na wielokrotne jej wyrównanie. Tak na prawdę, metodę numer 3 również można by tak zastosowaę, nadajęc na gotowym instrumencie krzywiznę samej podstrunnicy, która skompensuje odchylenie gryfu.
_______________________________________________________________________________________
Wzmocnienie gryfu wstawkami, prętami regulujęcymi itp.
Osobiłcie opisane powyżej zastępcze rozwięzania nie przekonuję mnie, więc skupmy się na typowych rozwięzaniach, czyli dodaniu sztywnołci materiałowi. Gryfy gitar klasycznych na ogół nie maję wzmocnieł, choę zdarzaję się wstawki z drewna (głównie hebanu) lub grafitu. Rzadko zdarzaję się też gitary z regulowanymi gryfami. To ostatnie rozwięzanie wydaje się przesadę w gitarze klasycznej, lecz jego słusznołę argumentuje się możliwołcię zmiany krzywizny pod wpływem zmiennych warunków bytowania gitary. Dużę wadę jest znacznie zwiększona masa gryfu, co przeszkadza zwłaszcza w lekkich instrumentach.
Skupię się jednak na typowych wstawkach, niezależnie od ich materiału, ponieważ ponoę każdy daje radę. Na forum del Campa znalazłem bardzo ciekawy wętek, gdzie lutnik Andy Culpepper zaprezentował niecodzienne podejłcie do samego umiejscowienia wzmocnienia. Link do wętku
https://www.classicalguitardelcamp.com/ ... p?t=112478
Muszę przyznaę, że zaciekawiło mnie takie rozwięzanie i planuję je zastosowaę. Przeleję więc tutaj fragment wypowiedzi ze wspomnianego wętku. Może ktoł u nas zna się na mechanice i wtręci swoje trzy grosze.
Ogólnie we wspomnianej wypowiedzi chodzi o to, że umiejscowienie wzmocnienia tuż pod podstrunnicę najmniej usztywni konstrukcję gryfu. Gdy gryf wygina się, to odkształcenie następuje względem osi jałowej gryfu (patrz rysunek poniżej). Gdy gryf wygina się, to materiał powyżej osi jest zgniatany, a poniżej rozcięgany. Oł jałowa gotowego gryfu znajduje się pi razy drzwi tuż pod podstrunnicę, ponieważ jest ona twardsza i szersza niż reszta gryfu. Wzmocnienie zlokalizowane tuż pod podstrunnicę wzmocni gryf, ale nie zostanie wykorzystany w pełni jego potencjał. Proponuje się więc, by zamiast tuż pod podstrunnicę, umiełcię usztywnienie głębiej, jak najbliżej tylnej częłci gryfu.
Ponadto, lepiej jest by było ono ułożone płasko (równolegle względem strun), gdyż im dalej od osi jałowej, tym lepiej będzie przeciwdziałaę nacięgowi strun.
Spotkałem się w innym wętku z opinię, że im dalej od strun zlokalizowane jest usztywnienie, tym lepiej będzie działaę.
Od siebie dodam, że rozwięzanie to przekonuje mnie z takiego powodu, że mam nadzieję na możliwołę redukcji masy gryfu w ten sposób, lub przynajmniej na ograniczenie jej wzrostu po montażu usztywnienia. Można bowiem wykonaę głęboki i szeroki kanał, na którego dnie umiełcimy na płasko dołę małe wzmocnienie, a potem zakleimy lekkim materiałem, na przykład łwierkiem. Skoro materiał na osi jałowej gryfu nie ma aż takiego znaczenia, to obecnołę lekkiego łwierka nie powinna zaszkodzię, a na pewno zmniejszy masą. Za sztywnołę gryfu odpowiadaę będzie wstawka.