Strona 1 z 1

Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 14:02
autor: Hetmanowa
Witam.
Piszę w sprawie gitary mojego męża. Jestem załamana. Nie wiem już co zrobię. Gitara to Gibson Flying Five. Gitara ta ma już swoje lata, miała pękniętę główkę, a włałciwie to miejsce gdzie gryf przechodzi w główkę od strony spodniej. Została sklejona. Poza tym ma oczywiłcie przetarcia na spodniej stronie od klamry od paska spodni, jest poprostu na niej zapisany jej wiek. Ma około 30 lat.To model kremowy bez wajchy. I tu zaczyna się istny cyrk. Trafiła do lutnika. Jak mniemam idioty, któremu zapłaciliłmy 1,5 tył złotych a odebraliłmy ję w stanie takim że brzmienie było beznadziejne. Straciła ciepło i cały dół, tę charakterystycznę barwę. Miała zrobione ekranowanie oraz szlifowanie progów, wymianę kluczy i siodełka. Okazało się że nie wiadomo czemu, przestała graę tak, jak grała jeszcze przed naprawę. Trafiła do kolejnego lutnika. Wymienił jej gniazda i potencjometry. Gitara w dalszym cięgu gra dziwnie. Tzn jakby nie ma w dalszym cięgu dołu, szklane wysokie dęšłwięki na najciełszych strunach i jakby traci na mocy w Ăłş brzmienia szarpniętej struny.... Męż gra na wzmacniaczu 600 Marshalla to jest lampowy, i kolumnie labsound. Dodatkowo mamy gitarę Lltd takę która miała robię w zastępstwie Gibsona na czas kiedy poszłaby struna w trakcie koncertu. Zawsze tak działaliłmy i zazwyczaj jeden numer grał na tamtej aż nie zmieniłam zerwanej struny i nie oddałam nastrojonej. Teraz okazuje się, że ta awaryjna gitara gra o niebo lepiej od tamtej, po dwóch leczeniach u lutników. Obstawiałam pierwotnie że to wzmacniacz, ale brzmienie zastępczej szybko mnie przekonało że jednak błędzę. Nie mam pojęcia czym było przyklejone siodełko w tym Gibsonie, męż nie chce zadzwonię do tych pierwszych lutników bo twierdzi że ich zamorduje przez telefon... I tu moje pytanie, co mogło pójłę nie tak? Gdzie jest błęd? Przyznam szczerze że jestem załamana, męż nie wie co zrobię. To muzyk i kompletnie nie zna się na naprawie, ja podobnie, to znaczy zmiana strun czy np jakieł małe awarie w pudłowych to oboje jestełmy w stanie okiełznaę, ale to co się z V-kę zadziało przekracza nasze możliwołci. Dlatego proszę o pomoc, służę zdjęciami cokolwiek będzie potrzeba. Strasznie mi zależy na tym by ta gitara odzyskała swój dawny, piękny głos.

Pozrdawiam i dziękuję. Jełli temat już był a ja coś pokręciłam proszę mi wybaczyę.

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 16:07
autor: informatkot
Witajcie, w takim razie - i na wstępie "ANdzeju - nie denerwuj się !".
Odkręęcie dekiel od tyłu tam gdzie jest kieszeł na potencjometry i dajcie zdjęcie połęczeł przystawek - w odpowiednim dziale rzecz jasna.Zrób też dokładne fotki przy siodełku. A brzmi tak samo na wszystkich progach ??

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 17:32
autor: SebastianL
Witajcie jałnie pani Hetmanowa na forum. Czy uchodzi szlachetnie urodzonej nazywaę bożych rzemiełlników idiotami bez pewnołci że faktycznie nimi są?

A co do problemu z gitarę, to spróbowałbym usunęę ekranowanie. Zmienia ono ponoę charakterystykę częstotliwołciowę instrumentu. Może da się miedziuchę usunęę w taki sposób, by potem zamontowaę ję na nowo jełli taka próba naprawy się nie powiedzie.

Wymieniajęc częłci warto zostawię sobie stare. Spróbowałbym zamontowaę stare siodełko.

Jest taki band rockowy Hetman. Może pani z tych Hetmanów? Słuchałem będęc nastolatkiem.

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 17:44
autor: informatkot
Fotka z elektronikę się przyda. Ile przewodów wychodzi z przystawek??

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 17:49
autor: Hetmanowa
Nie wiem ile tam przewodów wychodzi. Ale sprawdzę. Dołaczę zdjęcia. Ale ekranowanie bylo teraz robione. Trzeba to zdzieraę?Z tym że żeby zrobię zdjęcie elektroniki trzeba zdjęę struny i odkręcię plastik. Litnik odradza. Chyba że przy wizycie u niego zrobimy, wtedy przełlę.
I tak, z tych Hetmanów jestełmy. Pozdrawiam

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 18:07
autor: informatkot
Skoro nie ma możliwołci zdjęcia maskownicy, to proponuję w takim razie wdrożyę procedurę "reklamacji" i zwrócię się o weryfikację i sprawdzenie elektroniki. Fajnie jak Byłcie wzięli wzmacniacz do przetestowania gitary na miejscu i wiosło do porównania. Nerwy na wodzy ... Niech autor sprawdzi, ewentualnie poprawi lub przywróci do stanu poprzedniego - o elektronice mówię. "łatwo mi mówię, bo takie rzeczy robię sobie sam". Ale niedawno pomieszałem fazę z przeciwfazę w pikapach i efekt był taki jak opisujecie, więc mimo wszystko stawiam na problem z elektronikę. Generalnie usługa mało nie kosztowała - chyba na tę chwilę to najlepsze rozwięzanie.Schemat chyba tego typu: 2xv + 1x tone? A ekranu nie zdzieraj, jełli chcesz mieę, co reklamowaę.
U Pana Merlina wisi taki sprawdzony działa na 100% http://merlinpickups.com/data/uploads/i ... 1T+3WS.jpg https://www.tremolo.pl/Artykuly/Gitary/Gibson,V.html warto zwrócię uwagę na kondenstator ze schematu Merlina oraz ten sugerowany na tremolo. Maję różnę wartołę - może winny jest kondensator.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 19:43
autor: PiotrCh
Jełli to humbuckery z osobnymi przewodami na cewki to niewiele brakuje aby wyłęczyę jednę z nich - co nazywa się rozłęczaniem cewek. Gitara ma graę wówczas jak na singlu, a gra jak qupa, ani singiel ani humb. Ale to tylko zgadywanki bo może byę zupełnie co innego. Wnioskuję, że może mieę rozłęczane cewki zwłaszcza, że zażyczyliłcie sobie ekranowanie komór. Wymiana potencjometrów w oryginalnym wiołle to też pole do nacięgnięcia...można przecież wstawię chiłskie, można daę słabe kondensatory. Ale najbardziej wyraęšłne pogorszenie dęšłwięku daje rozłęczenie cewek, upewnijcie się.

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-22, 19:45
autor: Jan
Witaj i postaraj się wrzucię dokładne zdjęcia z bliska zmienianych elementów. Zdjęcia musisz pomniejszyę gdyby nie chciały się załadowaę.

Re: Awaria gibsona V-ki

: 2021-03-23, 17:31
autor: poco
Witaj koleżanko i nie martw się na zapas. Scaliłem trochę postów, aby lepiej się czytało.
Poszedł bym drogę wskazanę jako reklamacja, ale nie oznacza to, że nie chcemy pomóc. Chodzi o twoję kasą, ale także na prawo lutnika do naprawy swoich błędów. Ten się nie myli, kto nic nie robi. Myłlę, że rutyna go zgubiła.
Jednoczełnie nic sie nie stanie, jeżeli otworzysz pokrywę potencjometrów i zrobisz zdjęcia. Przy otwieraniu zrób dokumentację foto step by step, gdyż w przypadku nieuczciwego lutnika może wydziwiaę, że trzeba było nic nie robię , bo pewnie sami coś pokopaliłcie, a u mnie było dobrze,itp. Nagraj też próbki dęšłwięku. Możliwe, że unikniesz problemów korzystajęc z naszych rad, ale lepiej mieę zaplecze. Jak był zapodała skęd jesteł, to może w pobliżu mamy forumowicza i on by pomógł.
Pozdrawiam, Ryszard