Forum Lutnicze

Nigdzie nie mogę znaleźć na ten temat a martwi mnie miękkołę lipy.
Otóż postanowiłem przywrócię do życia uszkodzonego koreałskiego ibaneza, który od lat leżał w szafie. Jakimł cudem nacięg strun wyrwał ruchomy mostek razem z trzpieniem więc uznałem, ze usunę otwory po mostku i zamontuję stały. Jestem na etapie usuwania lakieru i frezowania otworów tak by były idealnie równe. Martwi mnie jednak, ze drewno korpusu jest tak miękkie, ze łlad zostawia nawet paznokieę.
Można jakoł utwardzię powierzchnie deski przed malowaniem? Obawiam się odprysków po delikatnym uderzeniu.

Jest pewien sposób. Izolant następnie podkład i lakier bazowy a na koniec bezbarwny lakier poliuretanowy z dodatkiem utwardzacza.

Bardziej niż odprysków oczekiwałbym wgniotków, rys itp. Ja bym nie robił szkła ta powierzchni tego drewna. Jest miękkie, ok, olcha też jest miękka.. są ryski i wgniotki na fenderach, trudno. Ale lepiej na brzmienie wpłynie cienki lakier nitro niż milimetrowa tafla szkła.

Czy olej impregnujęcy np lniany, dałby tutaj radę ? O jaki izolant chodzi, rzucisz np nazwę firmy?

Ale dałby radę co zrobię?
Olej nie chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami, jedynie zabezpiecza przed wilgocię.

Izolant np. https://www.sklep.wirbialystok.pl/izola ... p-232.html . Do kompletu niezbędny jest utwardzacz. Może byę też inny producent i inna linia lakierów. Możesz też zastosowaę capon i lakier nitro.

Jak twardy jest taki izolant? coś mi się wydaje, że tak utwardzona powierzchnia w razie uderzenia również się wgniecie oraz dodatkowo odpryłnie i efekt uderzenia może byę bardziej widoczny niż wgniecenie w miękkiej powierzchni.

Miałem kiedyś gitarę Mayones KTM, która pod lakierem miała właśnie takę twardę bezbarwnę skorupę. Gitara leżała na łóżku, a na nię rzuciłem spodnie (czasy szkoły łredniej, wieki temu). Pasek od spodni zostawił właśnie takie dwa spękane wgniecenia. Nie wiem czy użyto tam rodzaju wspomnianego izolantu, ale ogólnie powierzchnia była odporna na wgniecenia paznokciem itp.

Drewno to drewno. Jest jakie jest i wydaje mi się, że w dziedzinie lutniczej nie da się nic z tym zrobię. Po drewnianych przedmiotach zawsze będzie widaę regularne użycie.

Sebastian z tym izolantem to nie o to chodzi aby był twardy. Izolant tworzy barierę i zabezpiecza drewno przed wchłanianiem podkładu i lakieru. Dzięki temu lakier nie siada. Nie wypowiadam się czy to dobre rozwianie - ale z pewnołcię w komplecie z chemoutwardzalnym podkładem i lakierem będzie tworzył twardę skorupę. Podałem przykład jednej linii lakierniczej dedykowanej do drewna. Wypróbowanej przez lutnika z tego forum.

Proponował bym impregnację próżniowę za pomocę żywicy epoksydowej. Podobnie wskazane jest takie działanie przy drewnie silnie zainfekowanym typu spalted.
Pozdrawiam, Ryszard

W basówce która czeka na dekapitację (jak opisałem w osobnym wętku), planuję dołożyę trzeci przetwornik, oba humbuckery są na tyle blisko mostka, że trzeci nie tylko się zmiełci, ale wręcz wypadnie w klasycznej pozycji jak dla większołci basówek, finalnie będę miał układ jak w Dingwallach.
Do rzeczy- dodatkowy humbucker kupiony, szablon do frezu wycięty laserowo, kupiłem nakładkę do frezowania (trzyma pion i odpowiednię głębokołę) do dremela, jutro pewnie będę wykonywaę operację i mam jedynie pytanie do wykołczenia kieszeni na przetwornik- będę ję ekranowaę tałmę miedzianę, jednak czy najpierw nie powinien przyjłę izolant? Nie będzie się w tej kieszeni nic działo, mechanicznie bezpieczne miejsce, a może daę drewienku pooddychaę? Jełli tak to jaki izolant polecacie? Preferowany w jak najmniejszym pojemniku, bo użyję go pewnie 2-3 razy w tym wcieleniu