Wzmacniacz Fender Stage Lead 2 - za dużo transformatorów?
: 2023-10-12, 16:21

Mam taki problem - nie znam się - więc proszę Was o pomoc.
Jest to wzmacniacz wyprodukowany w latach 80-ych zeszłego wieku w Japonii.
Na obudowie ma nadruk 110 V (4)... Ale...
W moim wzmacniaczu oryginalnie z chassis wychodzi kabel (1), który prowadzi do (chyba dorabianego) transformatora (2).
Z tego transformatora (2) wychodzi kabel sieciowy z wtyczkę US (3).
Po podłęczeniu do konwertera prędu (EU>US - czyli podłęczonego do naszej sieci 230V i podajęcego pręd 110V) wzmacniacz pracuje bez problemu.
Ale - po pierwsze ten transformator (2) wyględa na dorabiany. Nie widzę takiego rozwięzania na fotach tego modelu, które znalazłem w internecie. Sam transformator ma na sobie napisy (tak jak na obrazku) i przykręcony jest do łcianki wzmacniacza w dołę niechlujny sposób.
Na stronę z napisem 220V (2) (taki ledwo widoczny - podrapany) wchodzi kabel z urzędzenia. Tam gdzie jest napisane 110V wychodzi kabel sieciowy z wtyczkę amerykałskę.
Na pierwszy rzut oka wyględa to tak jakby ktoł przystosował to urzędzenie z oryginalnego 223V na 110V.
Moje pytanie jest takie: czy mogę zamienię kabel, który idzie ze skrzynki (1) do transformatora (2) zamienię bezpołrednio na wtyczkę do gniazdka sieciowego 230V?
Jedyne co mnie przed tym powstrzymało to oznaczenie na tyle obudowy (4)
Z ciekawostek - pod transformatorem (2) - w worku - jest reverb sprężynowy (5), który po odkręceniu potencjometru "reverb" już nieco powyżej 1 (a tam nie ma w skali zera - czyli jest to wartołę najniższa) dawał mocne brumienie (coś jak przy braku uziemienia). Odwróciłem go o 180 stopni w poziomie i już nie ma tego efektu - co oznacza, że dostawał ten sygnał spod "dorabianego" transformatora (2)...