Strona 1 z 1
Usuwanie łladów flamastra z podstrunnicy.
: 2011-05-01, 10:44
autor: maslownica
Wczoraj wieczorem w moje ręce wpadła bardzo stara, kompletnie zdewastowana mandolina. Zaczęłem od rozkręcenia jej, umyciu częłci, przywrócenia dawnej łwietnołci strunocięgu który wystrzelił i tak dalej. Pół nocy usuwałem długopis z powierzchni lakieru. Zeszlifowałem progi. Kupiłem nowe struny.
Ostatnia rzecz która mi pozostała do zrobienia to usuwanie łladów flamastra z podstrunnicy. Nie wiem jakie to drewno, ale ma kolor tak szary jak papier toaletowy.
Sę dwa rozwięzania:
- pomalowaę podstrunnicę na jakił ładny, mahoniowy odcieł - tylko czym?
- usunęę plamy - tylko czym?
Proszę o pomoc.
: 2011-05-01, 15:07
autor: poco
Jeżeli nie propozycja Kombinata dot. szlifu podstrunnicy itd.,to myłlę, że samo zabarwienie podstrunnicy na kolor zbliżony nie będzie możliwe bez łladu. Zawsze będzie widaę różnicę w kolorze o ile nie będzie to kolor flamastra. :? Jeżeli masz ochotę poeksperymentowaę, to raczej z głowę, bo jeżeli barwienie nie przyniesie efektu, to możne się okazaę, że spaprana podstrunnica zostanie i nic, oprócz wymiany jej nie pomoże (ewentualnie pogodzię się z faktem), a przecież nie o to chodzi. Nie polecał bym bejcy jako barwnika, jako że wnika w drewno, a raczej lakierobejca na podkładzie z caponu (capon stworzy cienkę warstwę połrednię, której usunięcie będzie możliwe w przypadku niepowodzenia). Jeżeli to nie jest poważna powierzchnia do naprawy, to spróbuj cyklinę usunęę cienka warstwę podstrunnicy ze łladami mazaka. Potem taka "inspekcja" lub jak mawiaję bracia ze wschodu "razwiedka bajom" pozwoli na podjęcie decyzji. Rozciełczalniki i sączki niewiele dadzę, bo to jest drewno i prędzej pójdzie w głęb niż wypłynie. Nie mam doświadczenia z tak małym elementem ( co innego stół, podłoga ze znanego drewna), ale możesz spróbowaę perhydrolem rozjałnię całołę, a potem dopiero pomyłleę o barwieniu. Zrób najpierw próbę na innym , podobnym kawałku drewna pobrudzonym mazakiem. Ale czarno to widzę, zwłaszcza, jeżeli to był zwykły mazak, nie premanentny. Pozdrawiam, Ryszard
: 2011-05-06, 14:40
autor: maslownica
Dziękuję za pomoc.
Nie widzę sensu wymiany progów, bo ta mandolina nie ma już raczej graę. Chętnie bym to zrobił, jednak posiadam tylko dosyę szerokie progi pod basówkę. Obawiam się, że będę troszkę za duże dla węskiego gryfu i króciutkiej menzury.
Najgorsze jest też to, że robię to za darmo (może coś dostanę, ale raczej na to nie liczę). W sumie wkurzajęca sytuacja... Znalazłem na strychu u rodziny rozwalony instrument (ale spokojnie nadajęcy się do remontu). Wyraęšłnie nie była ruszana +/- 20 lat. Oczywiłcie zaproponowałem odkupienie jej za przysłowiowe piwko i właściciel strychu się zgodził. Niestety, właściciel mandoliny nagle sobie o niej przypomniał i stała się bardzo ważna (jakoł wczełniej o niej nie myłlał). Oczywiłcie pojawiła się sentymentalna więęšłi już nie mam co liczyę na jej odkupienie. Dlatego traktuję ten remont jako ęwiczenia lutnicze. Aktualnie nie wydałem na nię ani grosza. Muszę jeszcze kupię struny i zrobię mostek. Dlatego nie chcę wydawaę kolejnych pieniędzy na drut progowy.