Forum Lutnicze

Lutnicza kopia Fendera Stratocaster 57/62 Custom Shop



Posłuchaj jak gra instrument






















Pickupy FENDER CUSTOM SHOP 54 w standartowym fenderewskim układzie pasywnym.




1. NECK
2. N+M PARALLEL
3. MIDLE
4. M+B PARALLEL
5. BRIDBE
6. N+B+M SERIES
7. M+N SERIES
8. B+M SERIES + NECK PARALLEL
9. B+M SERIES
10. M+M+N PARALEL

Pickupy w standartowym układzie pasywnym + Eric Clapton strat mid booster

11. NECK + mid booster
12. N+M PARALLEL + mid booster
13. MIDLE + mid booster
14. M+B PARALLEL + mid booster
15. BRIDBE + mid booster
16. N+B+M SERIES + mid booster
17. M+N SERIES + mid booster
18. B+M SERIES + NECK PARALLEL
19. B+M SERIES + mid booster
20. M+M+N PARALEL + mid booster

FENDER VINTAGE TUNERS LEFTHAND

coś więcej nt. specyfikacji i efektów. Całkiem , całkiem. Pozdrawiam, Ryszard

Co dokładnie Cię interesuje - efekty ??

PS

Zamiełciłem powyżej specyfikację

Wykonczenie glowki przy siodelku jest troche "nieoryginalne" , tam gdzie jest laczenie z podstrunnica. Co to rozmylo tak logo ?

Co rozumiesz przez pojęcie "Wykonczenie glowki przy siodelku jest troche nieoryginalne" ??

miedzy koncem podstrunnicy a zaokragleniem klonowym przejscia glowki jest "prozek" klonowy , w oryginale podstrunnica jest zaokraglona razem z tym zejsciem ... Tu to widac:

Przykłady gryfów fenderowskich z płaskę podstrunicę.

Przypominaję mi się historie ludzi którzy suwmiarkę mierzę czy napis jest prawidłowo przyklejony ( A tak się składa że w fabryce gołę nie ma czasu sprawdzaę czy napis jest pół milimetra w lewo czy w prawo.
Inni sprawdzaję czy w komorach pod pickapami są napisy w odpowiednim kolorze itd.

Według mnie podstrunica klejona po łuku ma podstawowę wadę.
Przy szlifie postrunicy - zmianie radiusa, bardzo mało zostaje palisandru do dalszej obróbki - a czasami ta operacja jest niemożliwa do wykonania !!
Niektóre gryfy customowe maję 2 mm !! palisandru wzdłóż podstrunicy.
Przy wymianie progów gdy trzeba wyrównaę podstrunicę progi wchodzę w szyjkę klonowę.


PS
"prozek" klonowy

Moze zle to widze , mozliwe , ze to refleks swiatla. Zrob zdjecie z boku glowki , wtedy bedzie wszystko jasne...

Tak w ogole , to kopia instrumentu fender , terazniejszego jest do zrobienia bez zadnego problemu. Wizualnie bedzie identyczna i byc moze bedzie nawet lepiej brzmiec.Problem jest ze starymi instrumentami , bo tu zaczynaja sie klopoty z czesciami. Trzeba by miec oryginalne. Np mozna kupic oryginalny mostek Tele Deluxe Fendera ale firma specjalnie robi go inaczej , jest inny rozstaw strun. Klucze fendera do basow z lat siedemdziesiatych sa tez do nabycia , maja identyczny napis "Fender" ale brakuje literki R w kolku ... Itd itd. A stare , oryginalne czesci gdy juz je skompletujesz , dadza Ci tak po kieszeni , ze bedzie bolec.

Specyfikacja w moim rozumieniu zawiera istotne z punktu widzenia użytkownika dane dotyczęce użytych materiałów, zmian w stosunku do oryginału,osprzętu, wykołczenia i/lub próbki -w tym przypadku dęšłwiękowe z uwagami wykonawcy, sprzętu na którym dokonywano nagrania, strun itd., itd. Dla forumowiczów będzie to byę może wskazówka jak ukierunkowaę swoje preferencje i finanse, aby staę się posiadaczem wykonanego własnoręcznie instrumentu. Jeżeli to nie problem, również uwagi wykonawcze ze wskazaniem zagrożeł i pułapek wynikajęcych ze specyfiki użytego drewna i innych materiałów. Jak zauważyłeł zapewne łledzęc trełci postów, to na forum oprócz prezentacji dzielimy się własnymi doświadczeniami i przemyłleniami. Pozdrawiam, Ryszard

A zastanawiałeł się nad tym czy mostek produkowany współczełnie przez fendera, posiada taki sam skład materiału jak w latach 50-60 ?

Można np. kupię również oryginalny potencjometry CTS z lat 60 - NOWY NOS !! po 1000 zł od sztuki tylko PO CO ?? identyczny współczesny 35-50 zł

Po drugie PO CO robię kopię oryginalniejszę od oryginału ??
Materiały, częłci i robocizna bedę kilkakrotnie więcej kosztowały od kwoty za jakę byłbył w stanie sprzedaę instrument

Stare instrumenty pomimo wysokich cen jakie osięgaję, niestety maję osprzęt w stanie agonalnym i często nie nadaję się do grania.

Oryginalne fenderowskie częłci wsadziłem nie dla wyględu tylko dlatego że są bardzo dobrej jakołci !

MMM pisze:A zastanawiałeł się nad tym czy mostek produkowany współczełnie przez fendera, posiada taki sam skład materiału jak w latach 50-60 ?

To nie ma juz znaczenia , bo wymiary sa juz celowo inne...

MMM pisze: Można np. kupię również oryginalny potencjometry CTS z lat 60 - NOWY NOS !! po 1000 zł od sztuki tylko PO CO ?? identyczny współczesny 35-50 zł
Po drugie PO CO robię kopię oryginalniejszę od oryginału ??
Materiały, częłci i robocizna bedę kilkakrotnie więcej kosztowały od kwoty za jakę byłbył w stanie sprzedaę instrument

Po pierwsze , poco w ogole robic kopie? Ja kiedys mialem pomysl , zeby zrobic sobie kolekcje replik interesujacych instrumentow. Do mojej biblioteki . Les Paul Sunburst 1959 , strat z lat szescdziesiatych , stare tele , jazzbas itd Robocizna mnie nic nie kosztuje bo sam to wszystko strugam a oryginalu LP sobie nie kupie bo 250 tysiecy dolarow nie mam tak o na wydanie. Oprocz tego , ze zabawa to sprawdzian manualno -historyczny. O sprzedazy w ogole nie mowimy bo handel tak zrobionych instrumentow to rzecz nielegalna . Na wlasny uzytek kazdy moze sobie zrobic ale sprzedaz to juz oszustwo.

MMM pisze: Stare instrumenty pomimo wysokich cen jakie osięgaję, niestety maję osprzęt w stanie agonalnym i często nie nadaję się do grania.

Nie wszystkie stare instrumenty sa kupowane w celu grania , istnieja jeszcze kolekcjonerzy , ktorzy za wiosla "Vintage" placa spore sumy , nawet jezeli gitara nie nadaje sie juz do uzytku na scenie.

MMM pisze: Oryginalne fenderowskie częłci wsadziłem nie dla wyględu tylko dlatego że są bardzo dobrej jakołci !

A moze bys napisal , jaki instrument sluzyl za wzor i troche technicznych danych ze strugania , jakie szablony , problemy itd itd...

Ale czy na pewno to, że podstrunnica daje efekt łuku jest efektem klejenia po łuku ? A nie przypadkiem efektu szlifowania ? Wystarczy wyszlifowaę głębiej w kierunku korpusu i juz powstaje taki właśnie łuk. Jak dla mnie jest to tylko złudzenie optyczne. GDzieł ktoł o tym pisał, ze fender tak kleił podstrunnice ? Cos mi sie nie chce w to wierzyę no ale może tylko jaki by to miało cel, nawet skrzypiec tak nie robili.

Efekt łuku powstaje jako konsekwencja przenikania się płaszczyzn dwóch walców. Jeden o promieniu/ radiusie podstrunnicy, a drugi narzędzia czyli walca szlifujęcego główkę gryfu. Patrz geometria wykrełlna. To łwiadczy o obróbce główki po przyklejeniu podstrunnicy . Pozdrawiam, Ryszard

No dobrze ale jełli robie to prostym wałkiem to wychodzi dokładnie tak jak u kolegi na zdjęciu czyli prosto. Chodzi mi o łuk na łęczeniu klon -palisander. Radius podstrunnicy to osobna sprawa. Jełli czysto teoretycznie szlifujesz to wałkiem beczułkowatym to na łęczeniu tym wyjdzie łuk.
Po za tym czy ja czegoś nie rozumiem ale zazwyczaj obrabia się główkę, po przyklejeniu podstrunnicy, czy to cos złego ? To jest niezgodne ze sztukę ?
Jak dal mnie uzyskanie łuku lub prostej na w/w łaczeniu to kwestia wprawy .
Ja juz pomijam fakt, ze robienie wiernych kopii jest dla mnie bez sensu.
Nie dalej jak wczoraj "walczyłem" właśnie z podobnym tematem i to jakie jest wykończenie zależy wg mnie od ręki operujęcego.
Wracajęc do jednego z moich pytał czy fender kiedykolwiek kleił podstrunnice z radiusem od strony klejonej ?