Strona 1 z 5
: 2012-01-05, 20:31
autor: poco
Jesteł żywym-na szczęłcie przykładem, że nie ma 100% bezpieczełstwa w obcowaniu z maszynami i w każdym momencie trzeba mieę łwiadomołę możliwołci popełnienia błędu, często tragicznego w skutkach. Dlatego m.in. nigdy nie używam rękawic ochronnych przy pracach z drewnem - łatwiej usunęę drzazgę niż dorobię rękę. Nie używam ochraniaczy słuchu, bo raz, że teraz mam go słabszy, a dwa maszynę łatwiej usłyszeę niż zobaczyę wirujęce narzędzie; nie korzystam ze łwiatła z jarzeniówek tylko żarowe - efekt stroboskopowy; maksymalnie stosuje trwałe osłony na narzędzia; materiał przesuwam używajęc docisków do tego przystosowanych. Oględałem wiele tematów na YT i dreszcz mnie przechodził widzęc, jak pracuję na frezarkach , pilarkach tarczowych /klin, osłona/ bez zabezpieczeł narzędzia. Twoich kolejnych odsłon nie oględałem ze względu na to, że wolę zobaczyę szczęłliwe zakołczenie niż nieszczęłliwy poczętek.
Apteczka i umiejętnołci pomocy w nagłych przypadkach , to jest gwarant szybkiego reagowania na przypadki. Polecam zatem wszelkiego rodzaju szkolenia w zakresie udzielania pomocy w nagłych przypadkach. Oby jak najmniej.
Temat rzeka i pewnie nigdy nie uda się go wyczerpaę, gdyż każdy przypadek jest indywidualny, a przepisy bhp są wypadkowę oceny przyczyn i skutków zaistnienia wypadków. Z def. wypadek, zdarzenie nagłe, wywołane przyczynę zewnętrznę, a zatem starajmy się redukowaę przyczyny zewnętrzne do minimum.
Piszcie na ten temat o sprawach i sytuacjach, których byliłcie łwiadkiem - oby nie uczestnikiem.
Pozdrawiam, Ryszard
: 2012-01-05, 21:18
autor: Piniu
Ja napiszę tylko, że mam za sobę incydent pracy w szpitalu jako sanitariusz na ortopedii i miałem nie-przyjemnołę uczestniczyę w podobnej operacji. Na szczęłcie mniejsze uszkodzenia były bo tylko 2 łcięgna przecięte ale i tak ze 2 godziny się babrali z tym.
Wiem też jak potrafi tryskaę krew gdyż kiedyś przy przykręcaniu łruby przy rowerze smyknęł mi się klucz i przywaliłem sobie w palec. Odruchowo złapałem się za niego z bólu. Myłlałem,że to tylko uderzenie, ale jak pułciłem go to struga siknęła na 2 metry. Moja dziewczyna to widziała i była w szoku, że takie ciłnienie mamy. Na szczęłcie wystarczyło porzędnie opatrzyę ranę i po zawodach.
: 2012-01-05, 21:50
autor: Jacek
Kombinat - chirurgowi należy się przynajmniej flaszka.

Gratuluję uratowanych palców i współczuję przeżytego bólu.
Ja mam cięgle problem z ochronę oczu.
Dawno temu chciałem sobie coś naostrzyę na szlifierce: "co będę zakładał okulary - przecież to chwila" i stalowy opiłek wbił mi się 1mm pod ęšłrenicę. Ból był na poczętku dołę spory, ale do wytrzymania - gorzej ze łzawieniem i patrzeniem na światło. Piekło jak diabli i płakałem jak bóbr. Pomagało przyplastrowanie zamkniętego oka grubym kawałkiem waty, ale każdy ruch gałki ocznej był nie do wytrzymania. Do lekarza oczywiłcie nie poszedłem, bo "przecież jakoł przejdzie" - bardzo młody byłem:) No i szczęłliwie przeszło - po ok dwóch dniach opiłek wypadł i wszystko skołczyło się szczęłliwie.
Potem przez wiele lat miałem do czynienia z jakimikolwiek elektronarzędziami sporadycznie, aż wzięłem się niedawno za lutnictwo i nagle dejavu:
Postanowiłem zrobię papierem łciernym na szlifierce kętowej drobnę korektę czegoś tam w korpusie właśnie wykonywanej gitary i jak wyżej: "przecież to chwila". coś jesionowego w oku - nie wiem co, nie dało mi spaę do rana (akcja miała miejsce wieczorem). Parogodzinne płukanie oka dało radę - rano obudziłem się z okiem zalepionym ropę, ale bez jesionu.
Przestrzegam wszystkich przed tę "chwilę". Jak coś grubszego było do roboty to byłem zabezpieczony jak się patrzy, a te wypadki mnie dopadły przy robocie na 30 sekund bez okularów.
: 2012-01-05, 23:15
autor: poco
Kurde, tak się wewnętrznie napięłem, że nie doczytałem tej informacji.

Kłania się czytanie ze zrozumieniem, bez emocji.

Odetchnęłem z ulgę. Pozdrawiam, Ryszard
: 2012-01-06, 13:17
autor: Jacek
poco pisze:Kurde, tak się wewnętrznie napięłem, że nie doczytałem tej informacji.
Kurde, miałem to samo.

Przecież czytałem od poczętku...
A propos ochrony oczu, zapomniałem przedstawię mój nowy nabytek - okulary Turbodymomena! Kupiłem je na allegro za grosze od jakiejł firmy wyprzedajęcej graty z magazynów wojskowych - nowe, nieużywane. Polecam, nic się pod nie nie przedostanie:

: 2012-01-06, 14:38
autor: OlseNN
Znakomite te okulary.

Też muszę sobie sprawię, tylko że jako krótkowidz potrzebowałbym coś ochronnego i korekcyjnego zarazem. Szkła kontaktowe pod goglami nie wchodzę w rachubę...
: 2012-02-09, 12:34
autor: palisander
Aż mnie ciarki przechodzę jak oględam te fotki... Wiele w życiu widziałem... ale zawsze dobrze sobie przypomnieę o takich ranach kiedy włęcza się maszynę... Działa to na wyobraęšłnię i człowiek się pilnuje... oczywiłcie nie zawsze... Ja miałem ostatnio też przygodę z piłę... Na szczęłcie skołczyło się lewym kciuku który już się zagoił i z czasem miejsce wypełni się ciałem. Mogłem stracię go całkiem gdybym nie odskoczył w porę z rękę... Piła z 60 zębami i 5000 obr. to nie żarty... Wypadki jednak zdarzaję się wszędzie i mogę przytrafię się każdemu... Myłlmy zatem i pilnujmy się kiedy maszyna chodzi...
: 2012-02-09, 17:29
autor: Zenek_Spawacz
Sa dwa punkty gdzie trzeba szczegolnie uwazac. Pierwszy to wtedy gdy maszyna jest nowa i jeszcze nie wiemy dokladnie co i jak a drugi to gdy wszystko przechodzi w rutyne i przestaje sie zwracac uwage na szczegoly....
: 2012-02-09, 21:49
autor: palisander
Głównie rutyna bywa zgubna... człowiek myłli, że tak już wszystko opanował doskonale i pewne sprawy go nie dotyczę...

Maszyny są nieubłagane i nie maję sumienia ani litołci dla takich łmiałków. Wystarczy ułamek sekundy i palec lub cała dłoł leży w trocinach...
: 2012-02-09, 22:27
autor: szlifek
witam.
rutyna - to zguba .
nie tak dawno straciłbym palce ( ze 2 szt .)
listeweczki 10 x 10 mm - no i ręka poszła niżej niż powinna i ciach .
są i tacy którzy wiercę w rękawiczkach - na wiertarce kolumnowej .
prosta droga do połamanych palców .
dużo by gadaę .
pozdrawiam .
: 2012-02-10, 09:07
autor: Witheltz
Temat rzeka. Sam na szczęłcie nie miałem do tej pory żadnych wypadków, ale byłem kilku łwiadkiem. Jeden znajomy mało nie odcięł sobie kciuka swieżo naostrzonym dłutem bo trzymał obrabiany element w dłoni, a drugiemu wałek równiarki złapał koszulę i pocięgnę go piersię w kierunku noży. Na szczęłcie między nim a blatem był obrabiany element a materiał zatrzymał wałek. Było tego więcej, ale nie ma się co rozpisywac. Po częłci za wypadki odpowiada głupota, nieznajomołc zasad obsługi narzędzi i powielanie błędów "bo już tak robiłem i nic się nie stało" , ale często jest to rutyna i zwykły połpiech.
Pozdrawiam.
: 2012-02-15, 10:51
autor: popik10
W każdym działaniu podstawa to ostrożnołę. Czy używamy maszyny czy docinamy coś ręcznie. W jednym wypadku to troska o własne zdrowie, w tym drugim o materiał który na ulicy nie leży.
Pozdrawiam
: 2012-06-07, 18:16
autor: michau25
Ciekawy filmik o tym jak technologia może zwiększyę bezpieczełstwo.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... Fp62jDcoFM
Pewnie nie jest to idealne rozwięzanie, ale wszystko można ulepszyę.