Forum Lutnicze

odkleja mi sie w kontrabasie szykja od pudla. jak na razie nie ma tragedii, ale wolalbym uniknac niespodzianki pewnego razu i wypakowania kontrabasu w dwóch czesciach. w zwiazku z tym pytanie czy konieczne jest zdjecie deki zeby ta szyjke przykleic czy mozna ro zrobic bez specjalnego rozklejania pudla?

Co prawda nie jestem specjalistę, ale z tego, co widzę - nie trzeba. Może takie linki będę pomocne...

http://www.ehow.com/how_7844230_fix-dou ... ument.html

W poniższych linkach są sensowne zdjęcia:

http://www.stringrepair.com/Double_Bass ... ration.htm
http://www.stringrepair.com/Double_Bass ... w_neck.htm

Mam nadzieję, że się przyda.

dzieki za odpowiedz. strone stringrepair mam w zakladkach i regularnie ja przegladam, problem w tym ze w wiekszosci przypadkow tam zakladane sa nowe czesci. mnie na to zwyczajnie nie stac. w zwiazku z tym musze swoja odklejajaca sie szyjke odkleic do konca i wymontowac, wyczyscic wszystko, spasowac, i skleic, nie wiem tylko czy to wystarczy i bedzie mocno trzymac. no i jeszcze jedno, czy klej zwierzecy nie jest do tego za slaby? deka tylnia ktora mi sie rozkleila w jednym miejscu a ktora skleilem tym klejem trzyma sie ladnie, ale jednak szyjka jest mocniej obciazona.

Kiedyś to chyba tylko takim klejem robili i się wszystko trzymało

Klej spokojnie wytrzyma wszak "drzewiej" tylko taki lub rybi stosowano/ ten ostatni cholernie drogi/, ale użyj skórnego. Jest on silniejszy od kostnego. Co do wklejania gryfu, to spokojnie dasz sobie radę, a jeżeli po b.dokładnym wyczyszczeniu gniazda i gryfu będzie mały luz, to można zawsze zrobię korektę przy użyciu cienkiego forniru, który wkleimy łęcznie z gryfem. Pamiętaj zawsze o maksymie stolarzy, że klej trzyma, gdzie go ni ma. Myłlę, że wiesz o czym piszę. Zatem do Dzieła. Jeżeli gryf jeszcze jest wklejony użyj goręcej pary, grzejnika wodnego np. termofor do jego zmiękczenia i wybij delikatnie z gniazda. Wczełniej , aby uniknęę uszkodzenia lakieru na boczkach natnij ostrym nożem lakier wewnętrz krawędzi w których łęczę się obie częłci. Pozdrawiam, Ryszard

a no kiedys tylko takim robili i sie trzymalo, ale nie grali tyle wyjazdowych jobow w przeroznych warunkach od morza po tatry (najbardziej nad morzem mu sie dostalo po du... po kleju

jeszce jedno rozrabiajac klej wg instrukcji wychodzi bardzo gesty i szybko zastyga, czy dodanie wiekszej ilosci wody nie wplynie znaczaco na pogorszenie jego wlasciwosci klejacych? tak jak Ryszardzie pisales klej trzyma jak go nima, tylko musialby byc bardzo rzadki zeby udalo sie taka cienka warstwe polozyc a moj taki rzadki sie nie chce zrobic jak trzymam sie przepisu na opakowaniu


edit: czytam tu zeby uzywac pary ciepla do rozklejania czesci instrumentow podczas kiedy na anglojezycznych stronach polecaja alkohol do rozpuszczania kleju, co o tym sposobie mozecie powiedziec?

lakierem sie nie przejmuje tak bardzo bo i tak czeka mnie gruntowne odmalowanie mojego grubaska.

Zwykle stosuje się proporcje 1:1 klej/woda przy namaczaniu i pierwszym podgrzaniu. Klej powinien mieę temperaturę ok 80*C, a jako wodny będzie ja tracił przez parowanie. Zawsze możesz dolaę wody dla uzyskania odpowiedniej konsystencji. Ja stosuję probierz organoleptyczny polegajęcy na zanurzeniu pędzla w kleju i po podniesieniu nad pojemnik powinien łciekaę cienkim , równym strumykiem. Przed aplikacja kleju powierzchnie sklejane przemywam wodę, a tym samym nawilża się zewnętrzna warstwa zmniejszajęc odsysanie wody z kleju, usuwa kurz, stwarzaję się korzystniejsze warunki dla zwilżania powierzchni, przyczepnołci kleju i siły więzania. Dodatkowo nagrzanie np. suszarkę powoduje dłuższy czas krzepnięcia - czas potrzebny na dopasowanie dokładne sklejanych elementów. To tzw czas otwarty. Dociłnij potem bardzo mocno i unieruchom całołę do całkowitego wyschnięcia, gdyż nie spieszy Ci się, chyba. Co do alkoholu jako rozciełczalnika w usuwaniu kleju glutenowego, to nic mi na ten temat nie jest wiadomym, a dodatkowo mam mieszane uczucia dla stosowania go do tych celów. Alkohol więże wodę, czyli jakby pozbawia wilgoci miejsce gdzie jest aplikowany, a kleje glutenowe są na bazie wody, więc nie mam pojęcia jaki innym nie znany mi mechanizm kieruje tę technikę. Może rozwala więzania gluteny pozbawiajęc klej włałciwołci klejęcych? Niech na ten temat wypowiedzę się koledzy smyczkowcy. Sę w tym lepsi.

24 godziny w sciskach wystarcza do calkowitego zwiazania? mozna potem zakladac struny czy dac mu wiecej czasu?

newmaan pisze:24 godziny w sciskach wystarcza do calkowitego zwiazania? mozna potem zakladac struny czy dac mu wiecej czasu?

Zależy czym kleiłeł.Jełli zwierzęcym to ja bym radził poczekaę jeszcze drugę dobę ale łciski już możesz zdjęę bo kleje zwierzęce maję krótki wymagany czas prasowania, tak naprawdę to używajęc klei zwierzęcych już po 10-12h można łmiało zwolnię docisk.

zwierzecym, sciski po 12 ale struny dopiero po 48 tak? czyli w sumie im dluzej bez strun tym lepiej?

Z mojego doświadczenia wynika że naprawdę pełnę wytrzymałołę spoina osięga po ok 2-3 dniach więcej raczej nie ma sensu czekaę.

ok dzieki. z racji ze we wtorek mam juz uczniow to dopiero w sobote zaczne dzialac, pochwale sie oczywiscie fotorelacja

Witam
Mam 60 letni kontrabas który został uszkodzony przez mojejo siostrzełca ,kontrabasik przewrócił mi się na mebel uderzajęc mostkiem i pękła główka - czy mogę ję poprostu skleię ? i czym ?

Pokaż zdjęcia główki, ale generalnie jw.
Skórny załatwi sprawę jełli pęknięcia maję wystarczajęcę płaszczyznę przylegania.
Pozdrawiam

ok
Wieczorkiem wkleje foto