zawsze można zrobić tak jak resztę, a w wycięciu zamalować, tak jak to było niegdyś robione:

$1,6 jest za jedną sztukę, o np. tu: http://www.ebay.com/itm/27KG-60Lb-Metal-Horizontal-Quick-Release-Hand-Tool-Toggle-Clamp-Holding-Capacity-/370915647246?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item565c4b9f0e , a tutaj masz dwa z $2,99: http://www.ebay.com/itm/2X-27Kg-60-Lbs-Antislip-Red-Plastic-Covered-Handle...

Ja kupowałem te z chin i w sumie jestem zadowolony, trzymają dobrze. Poza tym jest to tak prosta konstrukcja, że praktycznie rzecz biorąc nie ma się tam co zepsuć...

Stradivarius miał niejako farta, bo żył w czasie małej epoki lodowcowej, dzięki czemu drewno z powodu niskiej temperatury miało bardzo małe przyrosty, czyli było gęstsze i twardsze. Żadne grzyby nie miały tu raczej nic do roboty.

No właśnie, trochę dziwne...

Ja tam w sumie bardziej myślałem bardziej o samej technologii wykonywania mikrowczepów, niż o budowie instrumentów z blatów... Gdybym miał tylko takie narzędzie.

Jest to dulcitar, takie połączenie dulcimeru i gitary, inna nazwa to strumstick .

Co do jakiś przeciwwskazań to chyba nie ma żadnych, powierzchnia styku byłaby na pewno dużo większa niż w przypadku normalnego łączenia. Mnie by bardziej interesowała kwestia łączenia główki z resztą gryfu, tak jak na obrazku :-D : http://i215.photobucket.com/albums/cc47/Chazmo_bucket/2006%20Taylor%...

Według mnie przy nadmiernym trzymaniu się norm z lutnictwa-sztuki robi się rzemiosło. Byłoby nudno gdyby wszystkie lutnicze gitary wyglądały identycznie jak masówka. Dzięki każdemu odstępstwu od norm i wzorców instrument nabiera tego czegoś, takiej własnej, indywidualnej i niepowtarzalnej duszy. Tak...

Jak dla mnie to ten bigsby trochę za duży jest, floyd byłby w sam raz moim zdaniem . Tylko więcej frezowania by było .

Co w tym złego? Z tego co pamiętam i tak miały być tulejki, prawda? Zresztą blacha też by się zmieściła .

Tania olcha na korpusie można zrobić od nowa - a to najlepsza nauka Pozdrawiam Tu się zgadzam, zresztą nie widzę sensu w reanimacjach tego typu gitar(puryści mnie zjedzą :-D), jak ktoś chce LP to niech zbuduje od nowa, więcej roboty chyba jest z dopasowaniem takiego astera do standardu gibsona(i te...

Z tego co widzę to gryf z litego kawałka będzie. W sumie też tak zrobiłem, ale mam pewne obawy, że to rozwiązanie jest mniej wytrzymałe niż klejone, ze względu na ułożenie włókien.

szary pisze:Ehh.. zachciało mi się przerabiać asterkę na Gibsona

Przynajmniej będzie miała profilowany top , jest wymówka.

Ja bym odchudził, chociaż z tego co wiem to '52 nie miały weight-reliefu. Jak przyjdzie klonowy top to gitara dojdzie do 4kg :lol: . W moim lesiu też się zastanawiałem i zrobiłem modern reliefa i cieszę się z tego niezmiernie ;-), bo chociaż mam zdrowe plecy i jestem stosunkowo silny, to nie chcę że...