Okazja czy nie okazja?
Moderator: poco
Gdyby można było obejrzeć z bliska i wybrać ileś tam, to na pewno okazja, a tak ze zdjęcia to nic nie wynika. Zdarza się , że jest to totalny gruz nadający się tylko do przerobu na schody, listwy, poręcze. Jako materiał drewniany oferta ciekawa, jako lutniczy półprodukt musi być obejrzany dokładnie. Te 8 lat sezonowania, to łakomy kąsek! Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Podłączę się bezczelnie pod temat:
http://allegro.pl/klon-falisty-top-i2268226504.html
http://allegro.pl/klon-falisty-top-i2268226032.html
Okazja?
Drewno nie wygląda jakoś oszałamiająco, ale za to cena... No właśnie, ktoś z was kupował klon falisty, np ze strony http://drewnorezonansowe.pl ? Gdzieś spotkałem się z opinią, że w Polsce klon/jawor falisty ma ceny zachodnio europejskie.
Podzielcie się doświadczeniem.
http://allegro.pl/klon-falisty-top-i2268226504.html
http://allegro.pl/klon-falisty-top-i2268226032.html
Okazja?
Drewno nie wygląda jakoś oszałamiająco, ale za to cena... No właśnie, ktoś z was kupował klon falisty, np ze strony http://drewnorezonansowe.pl ? Gdzieś spotkałem się z opinią, że w Polsce klon/jawor falisty ma ceny zachodnio europejskie.
Podzielcie się doświadczeniem.
Wystarczy zerknac do Stewmaca , zeby dostac probke tego ile moze kosztowac klon wzorzysty. Ceny deski z idealnym wzorem np "tiger stripe" dochodza spokojnie do 500 euro. Do mnie jedzie wlasnie z europy taki egzemplarz.
U niektorych lutnikow (np Ritter) opcja klonu falistego na top basu to dodatkowe 700 eurosiow... To drewno jest po prostu w cenie ....
U niektorych lutnikow (np Ritter) opcja klonu falistego na top basu to dodatkowe 700 eurosiow... To drewno jest po prostu w cenie ....
Ja od rotera kupiłem podstrunnicę z ponacinanymi rowkami.......
deseczka nie wysezonowana, poleżała sobie w nie za suchym, nie za mokrym miejscu u mnie(biurko) i teraz można z niej juz zrobić tylko jakieś markery, bo wyszła z niej niezła łódeczka... a tym czym on nacina rowki to już kompletna porażka:( slot za szeroki/gruby.
nie opłacało mi się także odsyłać tej dechy do niego bo to by była tylko strata pieniędzy.
Dobra rada: jeżeli chcecie kupić drewno u rotera to jedzcie do niego osobiście...
deseczka nie wysezonowana, poleżała sobie w nie za suchym, nie za mokrym miejscu u mnie(biurko) i teraz można z niej juz zrobić tylko jakieś markery, bo wyszła z niej niezła łódeczka... a tym czym on nacina rowki to już kompletna porażka:( slot za szeroki/gruby.
nie opłacało mi się także odsyłać tej dechy do niego bo to by była tylko strata pieniędzy.
Dobra rada: jeżeli chcecie kupić drewno u rotera to jedzcie do niego osobiście...
Niestety przy sprzedaży wysyłkowej mając do dyspozycji jedynie zdjęcia może się okazac że nie oddają one w pełni towaru. Ja kupiłem w segno klocek do szlifu podstrunnicy. Nie dośc że okazał się zrobiony z topoli zamiast z twardego stabilnego drewna to wyrabiany był tępymi frezami tak że pełen był zadziorów a z długości to cięty chyba ręczną piłą bo ani to równe ani do kąta. A w opisie że na cnc robiony więc się człowiek lepszego wykonania spodziewał, nie wspominając że nawet podkładem nie pociągnięte dla ochrony przed wilgocią. Więc teraz klocki sam będę robił frezarką według pomysłu z forum, a na marginesie to chyba jednak lepiej zainwestowac w piłkę japońską i samemu nacinac. Będzie taniej a i jak się człowiek przyłoży to i z precyzją powinno byc nieźle.
Z tego co piszecie wyłania się potwierdzenie przykrego obrazu polskich partnerów handlowych. Zysk za wszelka cenę i to bez skrupułów. Marnej jakości materiały, partackie wykonanie, brak rzetelnej informacji o produkcie/przedmiocie handlu (często celowe , z premedytacją kłamstwo, palenie głupa po fakcie), a wszystko to ze świadomością, że się jest bezkarnym w tym działaniu. Ta bezkarność, albo inaczej, długa droga dochodzenia racji i wątpliwe odzyskanie pieniędzy powoduje, że rezygnujemy z drogi sądowej, gdzie najczęściej niska szkodliwość czynu staje się kanonem. A kanciarze działają dalej, podatków nie płacą i śmieją się w kułak. No cóż, taki smutny obraz rzeczywistości, której nikomu nie chce się -nie opłaca zmieniać rysuje nam codzienność. To jest niemożliwe na zgniłym zachodzie,, a u nas gloryfikowane. Dlatego trzeba dwa razy się zastanowić , co jest korzystniejsze, samemu wykonać, czy kupić z niepewnego źródła.
Na tym forum często proponujemy sposoby samodzielnego wykonania czynności i rzeczy, aby z jednej strony kształtować sprawność manualną, a z drugiej oszczędność pieniędzy. Pozdrawiam, Ryszard
Na tym forum często proponujemy sposoby samodzielnego wykonania czynności i rzeczy, aby z jednej strony kształtować sprawność manualną, a z drugiej oszczędność pieniędzy. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Rzetelność sprzedawcy
Ja chciałbym dać przykład rzetelnego handlowca oferującego dobry towar. Dokładnie wczoraj byłem u pana, który produkuje obłogi i forniry. Towar naprawdę bardzo dobrej jakości. Jedyny problem to taki, że trzeba się pofatygować osobiście i kupić paczuszkę forniru a nie jeden listek. Główne pieniądze ten pan zarabia wysyłając towar za granicę i w detal się nie bawi. Ja kupiłem piękny fornir jesionowy 2,5 mm (ma różne grubości) i za paczkę (5 liści o wymiarach - średnio 15 cm x 300 cm) zapłaciłem 40 zł. Materiał naprawdę piękny, można wybrać mniej lub bardziej widoczne usłojenie. Widziałem też rarytasy - fornir jaworowy, bielutki i ładniutki z delikatnymi prążkami, obłóg (deseczki) jesionowe grubości do 7 mm i jawor falisty - deseczka tak na moje dobre oko ok. 1 cm gr, 20 szer i długości 1 m (100zł). Przy okazji porozmawiałem z panem na interesujący mnie temat wykonania bindingu z forniru. Oczywiście jest to możliwe. Fornir po obróbce jest bardzo elastyczny. Na moją zatroskaną minę i pytanie jak włożę paczuszkę 3 metrową do samochodu, pan kazał mi tylko otworzyć bagażnik po czym włożył jedną stronę zwinął całość w rulon i po kłopocie. Niestety nie robi pan forniru egzotycznego a asortyment drewna krajowego jest ograniczony. Nie zmienia to jednak mojej oceny rzetelności i profesjonalizmu.