Kilka ruchów przy gryfie, ale zanim to. Postanowiłem zamknąć prace konstrukcyjne przy korpusie. Tak żeby został sam szlif i olejowanie. Jak o czymś zapomniałem to mówić
Ostatnie prace zakończyłem na montażu mostu.Pozostało gniazdo jack, pogłębienie otworów na przetworniki i klapka na elektronikę.
Przymiarka gniazda i otwór.Wiertło piórowe 20mm i środek na wylot 12mm.
Zamontowane gniazdo. Mówi się, że dwie głowy to nie jedna. Jednak i dwie nie starczyły. Konsultacje, sprawdzanie, poprawianie i nie wyszło
.
Gniazdo wyszło na wypustce pod wkręt. Trzeba było robić wklejkę.
Planowanie klapki na odpowiednią grubość.
Przymiarka osprzętu. Na moje oko wszystko pasuje. Korpus na bok i zabieram się za gryf.
Kolejność działań to
radius podstrunnicy
pogłębienie rowków na progi
montaż progów
szlif, koronowanie i polerka progów
formowanie chwytni
Nie wiem czy kolejność odpowiednia, ale taką sobie obrałem i dobrze mi z tym
Na początek splanowałem tył gryfu z 1 mm zapasu po lewej stronie podkładka pod podstrunnicą żeby przy planowaniu wyszła różnica w grubości miedzy 1 a 12 progiem
Radius 12 cali papier na profilu aluminiowym. Listwa prowadząca z jednej strony i co jakiś czas mazane czy równo schodzi.
Radius gotowy, przycięcie progów.
Tak i przyszedł czas na montaż progów. Jeżeli jeszcze kiedyś coś będę robił wiem, że to będzie moja pięta achilesowa. Niby czynność łatwa prosta jak się widzi na flmikach jak ktoś robi. Jednak jak się nie ma jeszcze wypracowanej metody to nie jest takie hop. Przynajmniej dla mnie. Heh ... widocznie mało zdolny jestem
najpierw próbowałem wciskać, ale nie bardzo mi to szło progi nie dochodziły do podstunnicy pozostał młotek.
Progi nabite, oklejone. Szlif to papier ścierny na listwie aluminiowej potem koronowanie pilnik radius 3mm i polerka najpierw papierem 400 potem pilnikami gumowymi do paznokci znacznie tańsze niż gumki do polerowania.