Remont klasyka... Fornir i sklejka?
Moderator: poco
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2012-03-10, 16:52
- Lokalizacja: Gliwice
Remont klasyka... Fornir i sklejka?
Witam! Wziąłem się za remont dość mocno wyeksploatowanej gitary marki Hofner, jestem aktualnie w trakcie zdrapywania starej powłoki lakierniczej... Przód już prawie skończony, moim oczom zaczął ukazywać się piękny świerk, co widać na poniższym zdjęciu, natomiast tył i boki gitary "zrobiły" mi niemiłą niespodziankę. Otóż w trakcie szlifowania zaczęła się pokazywać sklejka (nie jestem pewien, czy to na pewno sklejka), wygląda na to, że tył i boki są pokryte fornirem...? Znacznie ostudziło to mój dotychczasowy zapał i myślę, jak sprytnie wybrnąć z tej sytuacji. Co byście, Panowie, polecili, aby ukryć tę niedoskonałość?
/Przepraszam za jakość zdjęć, nie mam aktualnie dostępu do porządniejszego aparatu./
/Przepraszam za jakość zdjęć, nie mam aktualnie dostępu do porządniejszego aparatu./
Ponieważ odsłoniłeś sklejkę, to jedynym sposobem- moim zdaniem jest lakierowanie tyłu i boków kolorem, a pozostawić świerk widoczny. Można też spróbować nakleić fornir taki sam jak ten przetarty, ale do tego trzeba mieć wprawę i doświadczenie, tył jest lekko wypukły w obu kierunkach / mała sfera/. Widać, że to jest taki sprzęt budżetowy chociażby po rozecie - naklejka. Oczywiście to nie jest wyznacznikiem jakości dźwięku, ale będziesz musiał kupić taka naklejkę chcąc odtworzyć pierwowzór. Ja nic bym nie naklejał, a zostawił czyste drewno. Uważaj z tym szlifowaniem topu, bo może być dudu. Spróbuj cykliną usunąć lakier ręcznie lub chemicznie np. Remosolem. Zmiękczania opalarką i usuwania szpachelka nie będę polecał ze względu na wzgląd. Papier ścierny będzie miał to do siebie, że będzie mocno penetrował miękką, odsłoniętą już powierzchnię, a ślizgał po lakierze. Może to skutkować pofałdowaniem powierzchni, co potem będzie zgubnym dla płyty. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Jak napisał Poco, pierwszy i podstawowy błąd to użycie szlifierki.
Takie powłoki jak napisał przedmówca usuwa się cykliną i chemią.
Po to tu przyszedłeś żeby się uczyć i zrobić remont gitary, chyba że chcesz z niej zrobić eksponat na ścianę. Pytaj, rozpoznawaj temat - potem działaj.
Co do zniszczonej powłoki tylnej płyty można spróbować nakleić warstwę okleiny w worku próżniowym. Ale jest to dość trudne zadanie bo trzeba by zebrać dokładnie zniszczoną warstwę, o użycie odpowiedniego podciśnienie żeby nie sprasować całej gitary.
Przydał by się tez system podparcia owej płyty wprowadzony przez otwór rezonansowy
Pozdrawiam
Takie powłoki jak napisał przedmówca usuwa się cykliną i chemią.
Po to tu przyszedłeś żeby się uczyć i zrobić remont gitary, chyba że chcesz z niej zrobić eksponat na ścianę. Pytaj, rozpoznawaj temat - potem działaj.
Co do zniszczonej powłoki tylnej płyty można spróbować nakleić warstwę okleiny w worku próżniowym. Ale jest to dość trudne zadanie bo trzeba by zebrać dokładnie zniszczoną warstwę, o użycie odpowiedniego podciśnienie żeby nie sprasować całej gitary.
Przydał by się tez system podparcia owej płyty wprowadzony przez otwór rezonansowy
Pozdrawiam
Podpowiem, jak spróbować nakleić okleinę na tył ręcznie. Musisz znaleźć dwa odpowiednio szerokie kawałki okleiny tak, żeby zachodziły na siebie przynajmniej 1 cm w osi symetrii. Nic na razie nie ciąć! Jeżeli będzie to więcej kawałków, to tez niech będzie, ale musisz ustalić symetrię rysunku po rozłożeniu arkuszy forniru i linią prostopadłą do krawędzi łączonych narysować ołówkiem linię, która potem posłuży do powtórzenia ułożenia na płycie gitary.
Rozrobić klej skórny, kostny zgodnie z instrukcją; wykonać narzędzie pod nazwą "kostka stolarska" - klocek z twardego drewna w przekroju przypominający wydłużoną "łezkę", grubość ok. 2,5-3 cm, szerokość ok. 80-100 mm i długości /początek-koniec łezki/ 100-120 mm. Kupić żyletkę, najlepiej taką jak używano do temperówek lub każdą inną, oprawić ją w dwa kawałki drewienka tak, żeby ostrze w naroży wystawało ok 7-8 mm poza oprawę. Zaopatrzyć się w cienki, elastyczny liniał -najlepiej miara traserska/ślusarska w postaci taśmy sprężystej z podziałką lub każdy inny prosty kawałek cienkiej miary. Piszę o metalowej, ponieważ nie jest podatna na zacięcie ostrym narzędziem i jest cienka - nie przeszkadzać będzie przy głębokim cięciu żyletką.
Oczyszczoną i zszorstkowaną grubym papierem powierzchnię przesmarować pędzlem cieniutko rzadkim klejem skórnym - rodzaj gruntu pod fornirowanie czyli odlać trochę kleju do innego naczynia i dolać do tego 50% wody, zagrzać do temp. pracy kleju. Po wyschnięciu powierzchnia jest gotowa do oklejania.
przygotuj klej do okleinowania tak, żeby jego konsystencja była taka, żeby po zanurzeniu i wyjęciu pędzla klej ściekał równą, cienka stróżką do pojemnika
Na początek powinieneś poćwiczyć cięcie forniru tą żyletką i klejenie. Weź zbędne kawałki forniru, kawałek dowolnego drewnianego podkładu - najlepiej sklejki , zmocz w ciepłej wodzie fornir, posmaruj gorącym klejem sklejkę, połóż na tym fornir wyjęty z wody i jeden kawałek odsączony z nadmiaru wody dociśnij mocno klockiem stolarskim na całej powierzchni, weź następny kawałek i połóż go na poprzednim tak, żeby zachodził ok. 5-8 mm i powtórz czynność jak poprzednio.
Weź teraz tą żyletkę i liniał, przyłóż na połowie zachodzących na siebie fornirów i tnij fornir kilkoma równomiernymi cięciami tak, żeby przeciąć oba. Nie staraj się ciąć na siłę na raz. Odkleisz teraz ten odpad wierzchni, podważysz miejsce cięcia i spod drugiego kawałka wyciągniesz to co było przykryte i teraz dopiero zaczniesz rajbować kostką fornir tak, aby wycisnąć maksymalnie klej spod forniru. Używasz ostrego końca kostki. Ruchy muszą być max wzdłuż włókien z lekkim kierowaniem na spoinę. Cięcie jednoczesne obu fornirów gwarantuje zawsze dokładne dopasowanie sklejanych elementów. Czynności powyższe trzeba wykonać w miarę szybko, aby klej nie zaczął żelować. Dlatego należy wcześniej poćwiczyć. Po kilku próbach z klejeniem kilku obok siebie fornirów będziesz wiedział jak zachowuje się materiał w obróbce.
Oczywiście musisz się liczyć z niepowodzeniem, ale w przypadku kleju skórnego operacje można powtórzyć po uprzednim odspojeniu na gorąco i usunięciu nadmiaru kleju. Krawędzie będą już gotowe. Uważać należy , aby nie porozrywać forniru.
To co opisałem jest duuużym skrótem w dziedzinie okleinowania, ponieważ reszta, to wprawa i doświadczenie, zwłaszcza w przygotowaniu kleju. Ale od czegoś trzeba zacząć. Każdy ze stolarzy ma też swoje własne patenty na oklejanie, ale w sumie efekt się liczy. Klej kostny/skórny szybko wiąże, daje się łatwo szlifować, bejcować, lakierować bez przebarwień. Pozdrawiam, Ryszard
Rozrobić klej skórny, kostny zgodnie z instrukcją; wykonać narzędzie pod nazwą "kostka stolarska" - klocek z twardego drewna w przekroju przypominający wydłużoną "łezkę", grubość ok. 2,5-3 cm, szerokość ok. 80-100 mm i długości /początek-koniec łezki/ 100-120 mm. Kupić żyletkę, najlepiej taką jak używano do temperówek lub każdą inną, oprawić ją w dwa kawałki drewienka tak, żeby ostrze w naroży wystawało ok 7-8 mm poza oprawę. Zaopatrzyć się w cienki, elastyczny liniał -najlepiej miara traserska/ślusarska w postaci taśmy sprężystej z podziałką lub każdy inny prosty kawałek cienkiej miary. Piszę o metalowej, ponieważ nie jest podatna na zacięcie ostrym narzędziem i jest cienka - nie przeszkadzać będzie przy głębokim cięciu żyletką.
Oczyszczoną i zszorstkowaną grubym papierem powierzchnię przesmarować pędzlem cieniutko rzadkim klejem skórnym - rodzaj gruntu pod fornirowanie czyli odlać trochę kleju do innego naczynia i dolać do tego 50% wody, zagrzać do temp. pracy kleju. Po wyschnięciu powierzchnia jest gotowa do oklejania.
przygotuj klej do okleinowania tak, żeby jego konsystencja była taka, żeby po zanurzeniu i wyjęciu pędzla klej ściekał równą, cienka stróżką do pojemnika
Na początek powinieneś poćwiczyć cięcie forniru tą żyletką i klejenie. Weź zbędne kawałki forniru, kawałek dowolnego drewnianego podkładu - najlepiej sklejki , zmocz w ciepłej wodzie fornir, posmaruj gorącym klejem sklejkę, połóż na tym fornir wyjęty z wody i jeden kawałek odsączony z nadmiaru wody dociśnij mocno klockiem stolarskim na całej powierzchni, weź następny kawałek i połóż go na poprzednim tak, żeby zachodził ok. 5-8 mm i powtórz czynność jak poprzednio.
Weź teraz tą żyletkę i liniał, przyłóż na połowie zachodzących na siebie fornirów i tnij fornir kilkoma równomiernymi cięciami tak, żeby przeciąć oba. Nie staraj się ciąć na siłę na raz. Odkleisz teraz ten odpad wierzchni, podważysz miejsce cięcia i spod drugiego kawałka wyciągniesz to co było przykryte i teraz dopiero zaczniesz rajbować kostką fornir tak, aby wycisnąć maksymalnie klej spod forniru. Używasz ostrego końca kostki. Ruchy muszą być max wzdłuż włókien z lekkim kierowaniem na spoinę. Cięcie jednoczesne obu fornirów gwarantuje zawsze dokładne dopasowanie sklejanych elementów. Czynności powyższe trzeba wykonać w miarę szybko, aby klej nie zaczął żelować. Dlatego należy wcześniej poćwiczyć. Po kilku próbach z klejeniem kilku obok siebie fornirów będziesz wiedział jak zachowuje się materiał w obróbce.
Oczywiście musisz się liczyć z niepowodzeniem, ale w przypadku kleju skórnego operacje można powtórzyć po uprzednim odspojeniu na gorąco i usunięciu nadmiaru kleju. Krawędzie będą już gotowe. Uważać należy , aby nie porozrywać forniru.
To co opisałem jest duuużym skrótem w dziedzinie okleinowania, ponieważ reszta, to wprawa i doświadczenie, zwłaszcza w przygotowaniu kleju. Ale od czegoś trzeba zacząć. Każdy ze stolarzy ma też swoje własne patenty na oklejanie, ale w sumie efekt się liczy. Klej kostny/skórny szybko wiąże, daje się łatwo szlifować, bejcować, lakierować bez przebarwień. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2012-03-10, 16:52
- Lokalizacja: Gliwice