Klejenie forniru
Moderator: poco
Klejenie forniru
czy są jakies przeciwwskazania co do naklejania forniru na caly korpus ?
Ostatnio zmieniony 2012-11-26, 09:59 przez scar1192, łącznie zmieniany 1 raz.
Może ja coś z praktyki podpowiem...
Otóż ja stosuje tego rodzaju wykończenia w moich gitarach - fornir i to w dodatku z intarsjami, naklejam na cały korpus. Można nakleić na deche i później wyciąć kształt, można też najpierw wyciąć kształt a potem nakleić fornir. Do klejenia używam kleju skórnego - po dobraniu dobrej konsystencji (nie za gęsty nie za rzadki ) i po dobrym jego rozprowadzeniu i wyciśnięciu poprzez naklejanie pod naciskiem tego fornira, pozostaje bardzo cienka ale i mocna spoina klejowa. Nie uważam żeby naklejony na cały korpus fornir oraz zastosowanie tego kleju taką metodą, dawało jakiś wpływ na walory brzmieniowe drewna zastosowanego na korpus. Zrobiłem taką metodą 2 gitary i obie wyglądają dobrze i brzmią dobrze. W obu moich przypadkach specyfika brzmieniowa drewna użytego na korpus nie została niczym zmieniona ani nawet zachwiana. (tak wypowiedzieli się muzycy którzy ogrywali już moje gitary). Na pewno zaś sam fornir (czyli warstwa ok 0,6 do max 1,2 mm grubośc) - drewno z którego został pozyskany nie ma wpływu na brzmienie instrumentu. Negatywny wpływ na brzmienie może mieć fornir króty zostanie niprawidłowo naklejony, czyli w sposób taki że pomiędzy fornirem a deską korpusu będzie powietrze lub spoina klejowa pomiędzy fornirem a dechą będzie grubsza niż sam fornir . Co do lakierowania fornirowanej dechy to normalnie jak drewno... bo przecież to drewno. Tylko przed lakierowaniem należy uważać... podczas szlifowania. Fornir jest cienką warstewką więc przy nieuważnym szlifowaniu można "przelecieć" aż do dechy i wtedy cały misterny plan wpi....
pozdrawiam i powodzenia
Otóż ja stosuje tego rodzaju wykończenia w moich gitarach - fornir i to w dodatku z intarsjami, naklejam na cały korpus. Można nakleić na deche i później wyciąć kształt, można też najpierw wyciąć kształt a potem nakleić fornir. Do klejenia używam kleju skórnego - po dobraniu dobrej konsystencji (nie za gęsty nie za rzadki ) i po dobrym jego rozprowadzeniu i wyciśnięciu poprzez naklejanie pod naciskiem tego fornira, pozostaje bardzo cienka ale i mocna spoina klejowa. Nie uważam żeby naklejony na cały korpus fornir oraz zastosowanie tego kleju taką metodą, dawało jakiś wpływ na walory brzmieniowe drewna zastosowanego na korpus. Zrobiłem taką metodą 2 gitary i obie wyglądają dobrze i brzmią dobrze. W obu moich przypadkach specyfika brzmieniowa drewna użytego na korpus nie została niczym zmieniona ani nawet zachwiana. (tak wypowiedzieli się muzycy którzy ogrywali już moje gitary). Na pewno zaś sam fornir (czyli warstwa ok 0,6 do max 1,2 mm grubośc) - drewno z którego został pozyskany nie ma wpływu na brzmienie instrumentu. Negatywny wpływ na brzmienie może mieć fornir króty zostanie niprawidłowo naklejony, czyli w sposób taki że pomiędzy fornirem a deską korpusu będzie powietrze lub spoina klejowa pomiędzy fornirem a dechą będzie grubsza niż sam fornir . Co do lakierowania fornirowanej dechy to normalnie jak drewno... bo przecież to drewno. Tylko przed lakierowaniem należy uważać... podczas szlifowania. Fornir jest cienką warstewką więc przy nieuważnym szlifowaniu można "przelecieć" aż do dechy i wtedy cały misterny plan wpi....
pozdrawiam i powodzenia
Jak naklejałeś na prasie, na styropian czy jak , zeby te krzywizny sie ładnie docisnęły?
Tak tak Powiedział szpak.
http://qooni.mooo.com/siodemka/
http://qooni.mooo.com/siodemka/
Żelazko, patent stary jak świat.
Powolutku żelazkiem można nakleić ładnie krzywizny.
Ważne żeby fornir był na fizelinie(modyfikowany) takiego bez wzmocnienia ciężko będzie nakleić bo popęka. Klej tez ma znaczenie, ja kleiłem soudalem.
Zabawa jest ale ładnie wychodzi.
Po naklejeniu fizelinę po prostu zeszlifowujemy i gotowe pod lakierek
Powodzenia
Popik10
PS.
Dobre efekty daje też vacum, ale to trzeba mieć pompę podciśnieniową.
Powolutku żelazkiem można nakleić ładnie krzywizny.
Ważne żeby fornir był na fizelinie(modyfikowany) takiego bez wzmocnienia ciężko będzie nakleić bo popęka. Klej tez ma znaczenie, ja kleiłem soudalem.
Zabawa jest ale ładnie wychodzi.
Po naklejeniu fizelinę po prostu zeszlifowujemy i gotowe pod lakierek
Powodzenia
Popik10
PS.
Dobre efekty daje też vacum, ale to trzeba mieć pompę podciśnieniową.
to i ja się podłączę, mimo, że niby temat wyczerpany, ale mam parę idiotycznych pytań.
Otóż nabyłem sobie trochę forniru, i wśród nich znalazł się naturalny buk (rygiel)
Okazało się, że jest on strasznie pofałdowany. Wydaję mi się, że bardziej niż powinien. Będę kładł to na płasko do niewyciętej dechy, więc chyba nie będzie dużych problemów.
Wystarczy dobrze przycisnąć do dechy, czy trzeba jakieś patenty z żelazkiem przed lub w trakcie naklejania?
Klej na korpus i na fornir, a potem ściskamy, czy tylko na korpus? (pytam, bo jak się daje klej na papier to się marszczy)
klej kostny do klejenia, no ok, a może ktoś jakiś konkretny da? tylko taki żeby dało się go kupić, a nie jakiś unikalny Titebond
ale mam jeszcze pytanie jedno, odnośnie bejcowania, bejcuje się to normalnie czy ze względu na nieprzepuszczalną warstwę kleju trzeba nakładać bardzo mało czy coś? i czy w ogóle można to bejcować??
W skrócie plan jest taki:
Fonir na wierzch, dwie bejce / boki zamalowane na czarno / plecy zostawione w naturalu (olcha)
Otóż nabyłem sobie trochę forniru, i wśród nich znalazł się naturalny buk (rygiel)
Okazało się, że jest on strasznie pofałdowany. Wydaję mi się, że bardziej niż powinien. Będę kładł to na płasko do niewyciętej dechy, więc chyba nie będzie dużych problemów.
Wystarczy dobrze przycisnąć do dechy, czy trzeba jakieś patenty z żelazkiem przed lub w trakcie naklejania?
Klej na korpus i na fornir, a potem ściskamy, czy tylko na korpus? (pytam, bo jak się daje klej na papier to się marszczy)
klej kostny do klejenia, no ok, a może ktoś jakiś konkretny da? tylko taki żeby dało się go kupić, a nie jakiś unikalny Titebond
ale mam jeszcze pytanie jedno, odnośnie bejcowania, bejcuje się to normalnie czy ze względu na nieprzepuszczalną warstwę kleju trzeba nakładać bardzo mało czy coś? i czy w ogóle można to bejcować??
W skrócie plan jest taki:
Fonir na wierzch, dwie bejce / boki zamalowane na czarno / plecy zostawione w naturalu (olcha)
Do klejenia kostnym najlepiej fornir uplastycznić w parze lub wrzątku, potrzebny będzie też klin do dociskania.
W uproszczeniu wygląd to tak.
Klej ciepły w kąpieli wodnej, okleina uplastyczniona. Smarujemy klejem deskę i kładziemy szybko okleinkę. Teraz rakielką drewnianą szybko i mocno "prasujemy". Polega to jak gdyby na wyciskaniu kleju spod okleiny. Trzeba pracować szybko i dokładnie, dla tego najlepiej poćwiczyć na boku.
Klej >
Do zastosowań lutniczych im jaśniejszy tum lepszy
Pozdrawiam
W uproszczeniu wygląd to tak.
Klej ciepły w kąpieli wodnej, okleina uplastyczniona. Smarujemy klejem deskę i kładziemy szybko okleinkę. Teraz rakielką drewnianą szybko i mocno "prasujemy". Polega to jak gdyby na wyciskaniu kleju spod okleiny. Trzeba pracować szybko i dokładnie, dla tego najlepiej poćwiczyć na boku.
Klej >
Do zastosowań lutniczych im jaśniejszy tum lepszy
Pozdrawiam
Gdzieś już zapodałem, ale dla odświeżenia podaje jeszcze raz.
Klocek stolarski do fornirowania. Dociska się fornir częścią ostrą jednocześnie mocno trzymając za tę wyowaloną. Szerokość jest sprawą indywidualną i każdy stolarz robi ją "pod siebie". Wystarczy 100 mm.
Pozdrawiam, Ryszard
Klocek stolarski do fornirowania. Dociska się fornir częścią ostrą jednocześnie mocno trzymając za tę wyowaloną. Szerokość jest sprawą indywidualną i każdy stolarz robi ją "pod siebie". Wystarczy 100 mm.
Pozdrawiam, Ryszard
- Załączniki
-
- kostka stolarska.xls
- (15.5 KiB) Pobrany 293 razy
via vita curva est
A da się to zrobić jakoś na zimno? którymś Titebondem albo Soudalem 66A?
bo tak sobie myślę, że naprawdę nie mam czym tego podgrzać, a jakbym wszedł mamie do kuchni z klejem to by mnie zabiła...
ten klocek to ma jakieś wymiary? czy to po prostu taka zaokrąglona łezka, a reszta jest obojętna? mogę sobie to sam zrobić ze świerku?
bo tak sobie myślę, że naprawdę nie mam czym tego podgrzać, a jakbym wszedł mamie do kuchni z klejem to by mnie zabiła...
ten klocek to ma jakieś wymiary? czy to po prostu taka zaokrąglona łezka, a reszta jest obojętna? mogę sobie to sam zrobić ze świerku?
Kleję fornir zwykłym Titebondem i zawsze wychodziło.
Ja kleję fornir tak: na deskę kładę klej z butelkowego dozownika jeden pasek co 3-4 cm, potem wałkiem z gąbki (takim zwykłym malarskim najmniejszym) rozprowadzam, żeby była równa warstwa (trzeba się zwijać, bo szybko schnie), na to fornir, potem folia stretch, (może być folia spożywcza do kanapek:) na koniec kawałek prostej deski w celu przyciśnięcia. Folia po to, żeby się fornir z tą deską od góry nie zlepił. To wszystko skręcam wszystkimi ściskami jakie mam, zaczynając od środka obiektu.
Z tą unikalnością i ceną Titebonda bym nie przesadzał - zrobiłem butelką 0,5l cztery wiosła i jeszcze ok. 100ml mi zostało. Nie wychodzi to najdrożej, a Henglewscy twierdzą, że trwałość po otwarciu butelki to ok. 2 lata.
Ja kleję fornir tak: na deskę kładę klej z butelkowego dozownika jeden pasek co 3-4 cm, potem wałkiem z gąbki (takim zwykłym malarskim najmniejszym) rozprowadzam, żeby była równa warstwa (trzeba się zwijać, bo szybko schnie), na to fornir, potem folia stretch, (może być folia spożywcza do kanapek:) na koniec kawałek prostej deski w celu przyciśnięcia. Folia po to, żeby się fornir z tą deską od góry nie zlepił. To wszystko skręcam wszystkimi ściskami jakie mam, zaczynając od środka obiektu.
Z tą unikalnością i ceną Titebonda bym nie przesadzał - zrobiłem butelką 0,5l cztery wiosła i jeszcze ok. 100ml mi zostało. Nie wychodzi to najdrożej, a Henglewscy twierdzą, że trwałość po otwarciu butelki to ok. 2 lata.