Szydłowiec - warsztaty budowy skrzypiec ludowych

[michqq]

http://www.echodnia.eu/radomskie/wiadom ... ,12182562/#!

Spoznione info, natknąłem się.

We wtorek, 13 czerwca w Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu odbyło się podsumowanie warsztatów budowy skrzypiec ludowych.

W projekcie wzięli udział uczniowie klas pierwszej i trzeciej stolarskiej w Zespole Szkół imienia Korpusu Ochrony Pogranicza oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Zajęcia prowadzili: Zbigniew Butryn z Janowa Lubelskiego oraz Piotr Sikora z Kuźnicy koło Przysuchy. Młodzież i twórcy ludowi zaprezentowali w Zamku efekty swojej wytężonej pracy – skrzypce dłubane i klejone. Na spotkanie podsumowujące warsztaty przybyli także: Maria Michajłow - dyrektor Zespołu Szkół im.
Korpusu Ochrony Pogranicza, Sławomir Drabik - szef Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz nauczyciele klas stolarskich Arkadiusz Tarka i Bolesław Cender. Przybyli także inni uczniowie ze swoimi opiekunami.

Twórcy instrumentów opowiedzieli o tym, jak powstają skrzypce, młodzi o nowych technikach, których się nauczyli oraz o trudnościach, z jakimi może spotkać się początkujący ludowy lutnik. Etapy budowy ukazała projekcja fotografii. Zbigniew Butryn zaprezentował skrzypce, które razem z pierwszoklasistami wykonał tak zwaną metodą dłubaną. Zagrał na nich melodie ludowe ze swojego regionu. Piotr Sikora opowiedział z kolei o procesie powstawania skrzypiec metodą klejoną, której uczyli się przyszli stolarze z klasy trzeciej. Budowniczy z ziemi przysuskiej, który jest również muzykantem, także wykonał na nowym instrumencie melodię z tamtejszego powiatu.

Spotkanie poprowadziła Katarzyna Zedel, specjalista do spraw zbiorów w szydłowieckim muzeum. Wszyscy uczestnicy warsztatów otrzymali dyplomy i gratulacje od dyrektora tej instytucji Anety Oborny. Młodzi stolarze byli zachwyceni, że instrumenty, które wykonali wraz z mistrzami, wydają tak piękne dźwięki. Może wśród nich jest przyszły lutnik?
(...)

[popik10]

Brawo!!! Takich inicjatyw brak.
Sam chciał bym wziąć udział mimo braku zainteresowania skrzypcami.
Bo viola i kontrabas jak najbardziej.

[michqq]

Bo to po prostu inny instrument muzyczny, zbliżony do skrzypiec kremońskich ale z nimi nie tożsamy.

Anglojęzyczni, jak prawdopodobnie wszyscy wiemy, mają dwa osobne rzeczowniki, mówią "violin" na instrument w rozumieniu skrzypiec kremońskich i "fiddle" na instrument w rozumieniu skrzypek ludowych.

Choć oczywiście na skrzypcach kremońskich można grać w stylu skrzypek ludowych, a w drugą stronę nie.
Ponadto skrzypki ludowe ewoluowały w kierunku skrzypiec kremońskich.
Co komplikuje sprawy.

Byc może i u nas powinno się rozróżniać innym rzeczownikiem to nie byłoby nieporozumień.

Bo ja wiem, na "skrzypce" i "skrzypki"?
Hmm...

[Dedlof]

Darek! Gdybyś kiedyś prowadził warsztaty dla dzieci i młodzieży polegające na przykład na struganiu deski jesionowej tak aby powstał łuk typu longbow. Materiał słaby a narzędzia podstawowe (tępe scyzoryki) ale u niektórych dzieci widać ogromne zaangażowanie i radość z tworzenia.
U kilku widzisz talent do pracy w drewnie i jeżeli powiesz o tym ich rodzicom to jest szansa ze ktoś z nich zostanie np rzemieślnikiem a nie kolejną niedorajdą w stylu magister bez pomysłu na życie.
Warto takie inicjatywy wspierać i może nawet dać coś więcej od siebie. Dzisiaj Janków muzykantów znów jest pełno, nie bardzo jest jak i gdzie odkryć nowe talenty, dzieci pozamykały się w domach przed telewizorami. Bakcyla można złapać nawet na najlichszych warsztatach, byle go nie zmarnować, rolą dorosłych jest go wspomóc i podsycić