Forum Lutnicze

Witam Chcialbym Was zapytać o to co stało się z moją gitarą..(?) Parę miesięcy temu odłożyłem moją gitarę do grubego miękkiego pokrowca, gdyż że względu na pracę musiałem rozstać się z grą. 2 tygodnie temu, po wyjęciu jej z pokrowca zauważyłem centki na tylnej płycie pudła. Idą one przez środek wzdłuż całej długości pudla. Po bokach tego nie ma. Widać je tylko pod światło i są wyczuwalne w dotyku. Czy jest to spowodowane wilgocią? 2/3 razy przez ten okres czasu wytarłem kurz z pokrowca wilgotną ścierką. Mieszkam w domu jednorodzinnym, gdzie od jednej strony delikatnie przecieka dach. Od strony przecieku 3 lata temu zauważyłem w narożniku przy suficie ślad wilgoci. Od tamtego czasu po przetarciu miejsca środkiem grzybiczobójczym ślad wilgoci nie powrócił. Czy przyczyna tych centków to wilgoć? Akcja strun jest jakby wyższa, ale nie mam pewności. Długi czas nie grałem... Bardzo proszę o jakieś informacje, nie chce pogorszyć sytuacji.

Pokaż zdjęcia wnętrza/pleców.

Waldzither9 dobrze radzi zrób dobre zdjęcia wewnątrz gitary zwłaszcza tam gdzie są owe plamki być może wtedy da się coś stwierdzić. Zwróć uwagę czy analogiczne nie występują od wewnątrz wtedy będzie wiadomo czy jest to sprawa powierzchniowa czy przekrojowa. Będzie się można zastanawiać co wywołało taki skutek.

Od środka wygląda że raczej wszystko ok. Kupiłem żel krzemionkowy i od tygodnia obłożone jest nim całe pudło dookoła. Nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić.. Struny są miejscami pokryte ciemnym nalotem, więc założyłem że to może wilgoć.

W dziale "tu się witamy powinieneś się przedstawić według regulaminu, inaczej może nastąpić blokada tematu. To tylko półminutowa procedura...
Będę zgadywał. Albo to naturalny proces działania drewna, lakieru i wilgoci. Może też być to reakcja chemiczna użytego żelu krzemionkowego. Wikipedia podaje https://en.wikipedia.org/wiki/Silica_gel
"Hazards...It will react with...strong acids. Additional hazards may occur when doped with a humidity indicator.
Regeneration...Some types of silica gel will "pop" when exposed to enough water. This is caused by breakage of the silica spheres when contacting the water."
To tylko domysły, ale potencjalnie ph drewna może nie być obojętne dla żelu jeśli jest bardzo wysokie, a nie wiem jakie ph ma to drewno.
Gwałtowne zwiększanie objętości przez żel po "napiciu się" wody byłoby możliwe w przypadku mikropęknięć powłoki lakierniczej, przez które żel wniknąłby do zawilgoconych włókien drewna, a właściwie pary wodnej pomiędzy nimi a powłoką lakierniczą.
To tylko moje domysły.
Może w międzyczasie była użyta suszarka lub inne źródło ciepła , co tłumaczyłoby te bąbelki na lakierze?

Nie nie, żel zakupiłem po tym jak zobaczyłem pęcherzyki lakieru. Jest przy gitarze od tygodnia. Jedyne co zauważyłem po tym jak zastosowałem żel to to że po tygodniu struny się poluzowały. Nic więcej nie robiłem, żadnych suszarek itp.
Możecie polecić jakiś tani ale w miarę z najniższym stopniem błędu higrometr?

Ja mam taki.
https://allegro.pl/oferta/termometr-cyf ... 9393458397
Potwierdzałem pomiar z innym bardziej zaawansowanym - porównywalny

ok, zamówiłem. Dziękuję popik10

Ciekawe.

To są wypukłości czy wklęsłości? Wygląda na uszkodzenie mechaniczne trochę, ale co mogłoby tak obstukać gitarę?

Guziki, ćwieki na kamizelce?

To jest wypukłe. Gdzieś przeczytałem że wilgoć może spowodować powstanie pęcherzyków na lakierze. Ale na zdrowy rozum jak to możliwe że krople mogłyby zdeformować lakier z wierzchu, skoro mogłyby wyjść od środka gdzie nie ma lakieru i nic im nie stoi na przeszkodzie. Nie wiem, nie znam się na tym..

Jeśli byś miał pumeks w porach, to nadmiar powoduje z czasem ryzyko popielatych pęcherzy. Przyznam jeszcze tego nie widziałem, ale znam z opisu. Winne też może być to jak przy produkcji dodawano "chemii" i coś mogło z czymś się pokłócić.

Mam takie wrażenie, że ta płyta nie jest monolitem, a sklejką i tym samym mogą się tam dziać różne nieznane historie.
Być może po pewnym czasie należy się spodziewać zmian. Jeżeli nie wpływają na brzmienie, nie dzieje się nic poza zmianami estetycznymi, to nie walczył bym z tym problemem, bo może być tylko gorzej. Przecież zmiany , zgodnie z Twoimi słowami są widoczne pomiędzy drewnem , a lakierem. to jak można je usunąć ?! Jedynie docierając do drewna, które może być przebarwione wgłąb. I co wtedy ? Zaaplikujesz chemię i zaliczysz cuda wianki.
Daj sobie spokój i graj.
Pozdrawiam, Ryszard

Zobaczymy co wskaże higrometr i dam sobie z tym spokój jeżeli nic się więcej nie będzie działo. Jeszcze dopowiem że te cętki pojawiły się tak jak zaznaczyłem na zdjęciu poniżej. Przechodzą przez całą powierzchnię płyty tylko przez środek.

Chemia pewnie zadziałała. Teraz gitary topi się w klajstiku bo klienci oczami kupują. Musi być szkło, a drewno jest jakie jest, na pewno nie jak tafla. Być może czeka Cię szlif tego pasa i ponowna polerka tego lakieru.