Naprawa pękniętej główki
: 2022-11-26, 14:17
Cześć,
pękła mi główka w basie. Od razu powiem, że oczekiwałem tego, już wyjaśniam. Na etapie gdy powstawała - z mojej winy nadpękł materiał na główce. Nie pękł totalnie, więc tylko wcisnąłem klej i ścisnąłem materiał. Przez pewien czas nie było śladu...ale czułem, że to była nieprawidłowa naprawa. Kilka tygodni temu zauważyłem rysę w miejscu klejenia, więc spoina zapracowała. Nie czekając na naturalny bieg wydarzeń, zdjąłem struny i połamałem główkę włąsnymi rękami totalnie. Efekt widać na pierwszym zdjęciu. Kąt paskudny i w mojej opinii najlepiej było kleić elementy z jednoczesnym kołkowaniem i to solidnym. to pozwoliło na konkretne dociśnięcie elementów i nic na spoinie nie miało prawa się przesunąć. Wahałem się jednak nad wizualną stroną medalu. Jednak po dłuższym namyśle stwierdziłem, że cały ten instrument jest bardzo organiczny, sęki, spalted itp.. więc postanowiłem zostawić widoczne kołki i niczym główki nie oklejać.
Była to też świetna okazja do tego, żeby poprawić to co po czasie mnie denerwowało. Porobiłem fazowania na korpusie (z przodu i z tyłu), poprawiłem podstrunnicę tu i tam, zdarłem truoil z korpusu i zrobiłem satynowe lekkie nitro (jedna warstwa). Sprawiło to, że gitara stała się wizualnie lżejsza niż w truoilu i przyjemniejsza w kontakcie, jakby pergaminowa. Po tym wszystkim polubiłem ją x8. Wrzucam kilka fotek.
pękła mi główka w basie. Od razu powiem, że oczekiwałem tego, już wyjaśniam. Na etapie gdy powstawała - z mojej winy nadpękł materiał na główce. Nie pękł totalnie, więc tylko wcisnąłem klej i ścisnąłem materiał. Przez pewien czas nie było śladu...ale czułem, że to była nieprawidłowa naprawa. Kilka tygodni temu zauważyłem rysę w miejscu klejenia, więc spoina zapracowała. Nie czekając na naturalny bieg wydarzeń, zdjąłem struny i połamałem główkę włąsnymi rękami totalnie. Efekt widać na pierwszym zdjęciu. Kąt paskudny i w mojej opinii najlepiej było kleić elementy z jednoczesnym kołkowaniem i to solidnym. to pozwoliło na konkretne dociśnięcie elementów i nic na spoinie nie miało prawa się przesunąć. Wahałem się jednak nad wizualną stroną medalu. Jednak po dłuższym namyśle stwierdziłem, że cały ten instrument jest bardzo organiczny, sęki, spalted itp.. więc postanowiłem zostawić widoczne kołki i niczym główki nie oklejać.
Była to też świetna okazja do tego, żeby poprawić to co po czasie mnie denerwowało. Porobiłem fazowania na korpusie (z przodu i z tyłu), poprawiłem podstrunnicę tu i tam, zdarłem truoil z korpusu i zrobiłem satynowe lekkie nitro (jedna warstwa). Sprawiło to, że gitara stała się wizualnie lżejsza niż w truoilu i przyjemniejsza w kontakcie, jakby pergaminowa. Po tym wszystkim polubiłem ją x8. Wrzucam kilka fotek.