Mydlenie...

Pochwalcie się co jeszcze robicie / zrobiliście.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Mydlenie...

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-25, 00:22

Jako ,że sytuacja mnie zmusiła to niedawno trochę bawiłem się w Małego Chemika i robiłem mydło antyalergicZne (nie dla siebie). Kupiłem baniak granulatu 99,5% NaOH
najtańsze 5kg https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 8988517193
najczystsze chemicznie https://allegro.pl/oferta/wodorotlenek- ... 7717725671
i najpierw użyłem smalcu jako bazy a innym razem oleju spożywczego.Z tym nie ma żartów okulary, rękawiczki gumowe i przewidywalność działań w osobnym pomieszczeniu bez dzieci ani zwierzaków to podstawa. O samym procesie wyrabiania jest blog https://mydelnica.blogspot.com/p/blog-page.html
a najprostszy kalkulator http://www.tuula-seifen.de/seifenrechner.php
nie ma tam smalcu ale Macadamianußöl ma takie same parametry. ostatnio robiłem na oleju słonecznikowym (nie jest najlepszy do tego celu bo może zjełczeć dlatego tylko z 1 kilograma) W praktyce w tym kalkulatorze zaznaczam olej słonecznikowy, wpisuję liczbę gram, i wciskam przelicz, i dostaję gotową recepturę czyli 333 gramy wody i 124 gramy zasady sodowej. Do wody w garnku nierdzewnym lub szklanym słoju wsypuję zasadę co daje gorący płyn w wyniku reakcji, a następnie jak się zupełnie rozpuści to wlewam do garnka z nierdzewki gdzie jest 1000 gram oleju słonecznikowego (więcej niż litr)
mieszając energicznie ale bez chlapania przez ileś minut, potem odstawiam pod przykryciem na kilka dni. Te proporcje są dla "przetłuszczenia" 8% , czyli tyle nadwyżki tłuszczu, jak ktoś lubi inaczej to zmienia, ale poniżej 4% może palić skórę, jeśli się nie przegryzie. Po 2 tygodniach jest możliwe do użytku, a korzystne działanie dla skóry ma po miesiącu od zrobienia.To ze słonecznika ma płynną konsystencję, a ze smalcu stałą.Pierwszy raz warto zrobić na małych ilościach aby przećwiczyć, waga elektroniczna z opcją tary to podstawa.
Z powodu dżumy nietoperzowej u mnie mydła schodzi kilka razy więcej niż zazwyczaj, myję ręce po każdym dotknięciu klamki, po wizytach w sklepach i biurach, etc witam się z innymi "żółwikiem" ale ręce też myję po witaniu. Generalnie robię teraz już następne partie mydła choć zanim ono dojrzeje minie trochę czasu, może będę używał jak będzie jeszcze niedojrzałe bo też spełni rolę antywirusową. Ciekawe jak w Raciborzu wzrasta zamiłowanie do mydła i jak reagują ludzie na kaszel?
Ostatnio zmieniony 2020-03-11, 13:12 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Mydlenie...

Post autor: michqq » 2020-02-25, 03:04

Dzięki.
Córka się bawi mydłami glicerynowymi - bazą jest czyste mydło glicerynowe (kupne), które po podgrzanu można zabarwiać a co więcej zadawać mieszanki zapachowe. Ot, taka tam zabawa w mydełka.
Myśle że może następnym etapem będą mydła robione od zera, z tym że ja miałbym raczej plan wyjścia od tłuszczu kokosowego.
Jest twardy z natury.
Trochę się boje żrącej zasady, heh...
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mydlenie...

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-25, 08:16

Takie robienie mydła to zawsze ryzyko ,że coś pójdzie nie tak. Po wsypaniu zasady do wody słoik robi się gorący ja to robię w okularach nad zlewem, gdyby słoik pękł to popłynie odpływem, o ile gdzieś nie chlapnie. Po wlaniu rozwodnionej zasady do łuszczu trzeba mieszać, a mieszanie też chlapie. Taki tłuszcz jak kokosowy jest chyba w formie stałej, czyli trzeba go podgrzać aby był płynny, gdyby do niego wlać gorącą zasadę to mogłoby być zbyt gorąco, sugestia jest taka aby wodną wersję zasady mocno schłodzić i takie chłodne wlać do ciepłego tłuszczu. Może gorąca zasada po wlaniu do stałego tłuszczu kokosowego da w efekcie płynny, ciepławy efekt? Nie próbowałem.Pamiętajmy że to wszystko paruje i drażni, a samo mydło przynajmniej 2 tygodnie się "przegryza" i bywa że może przypiec skórę jeśli użyć dzień po zrobieniu. Udanej zabawy ale i ostrożności życzę.
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Mydlenie...

Post autor: poco » 2020-02-25, 09:56

Podoba mi się to co robicie, bo to jest sposób na dobre mydło ! Ja od X lat używam tylko zwykłego szarego mydła kupowanego w sklepie, a czasami też mydeł z Rosji, Ukrainy i powiem Wam, że nie mam ŻADNYCH problemów skórnych, nie ma łupieżu, a skóra otrzymuje doskonałą barierę ochronną, mniej potu i przykrego zapachu. Z włosami, to należy płukać je po myciu wodą z dodatkiem octu, a włosy są puszyste, czyste, błyszczące. Acha, przy przejściu z szamponów na mydło efekt nie będzie natychmiastowy, ale po kilku myciach bez problemu. Włosy muszą wrócić do stanu naturalnego, bez wspomagacza chemicznego zawartego w szamponach. Dodatek wywaru z ziół jeszcze wzmocni efekt. Myślę, że wielu z nas pamięta czasy, kiedy pościel, bieliznę nasze mamy i babcie prały w roztworze mydła dodatkowo gotując je przed praniem - o krochmaleniu nie wspomnę. Nikt, nigdy nie narzekał na problemy skórne ! Współczesna chemia gospodarcza, jakkolwiek bardzo skuteczna , jest jednak bardzo szkodliwa. Wyjaławia środowisko pozbawiając nas naturalnych sprzymierzeńców ochronnych, a to w konsekwencji napędza spiralę "zbrojeń" skutkującą coraz większą gamą środków przeciw wszystkiemu. A po co, skoro wystarczy wrócić do natury? Fajny temat poruszyliście i dobrze by było gdyby znalazła się chwila i opisali byście efekty stosowania tego mydła, bo może to być hit.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mydlenie...

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-25, 12:06

Pierwsze mydła sprzed wieków to był tłuszcz zwierzęcy wymieszany z popiołem z ogniska.
Przepis na mydło z 8% nadwyżką tłuszczu pozostawia na rękach lekko tłustą powłokę.Do rąk, ciała itp jest super, do włosów, to musiałby przetestować ktoś kto ma ich wystarczająco dużo ;-) ale chyba za tłusto takie 8%.
Do prania mocno pobrudzonych ciuchów musiałoby mieć chyba 4%. Nie jestem aż takim ekspertem jak Pani z blogu.
Jeśli ktoś ma fajną formę to można takie mydło zrobić w formie o kształcie "kiciusia" tak czy inaczej wszyscy myjemy ręce, (podobno) a gdyby się komuś hobby nie spodobało, to te granulki są lepsze od tych do udrażniania rur i wychodzą taniej za 100gram.
Kiedyś jedna koleżanka-kosmetyczka mi mówiła ,że im krótsza lista składników mydła tym jest ono lepsze.
Mydło ze smalcu jest bardzo dobre, ale zapach ma średni, 200g smalcu to jakieś 1,20zł, czyli na kg 6zł, a olej słonecznikowy daje mydło w płynie, sam olej kupiłem 1l 3zł ale waży 800g to trochę więcej niż połowa kosztu smalcu.
Sam jestem w miarę początkujący i nie wiem czy smalec nie był najlepszym rozwiązaniem. Kobiety lubią takie mydła z kilkoma rodzajami tłuszczu i czymś zapachowym, ja daleki jestem od tego i wolę ascetyczne mydła bezzapachowe, ewentualnie psikadło zaaplikuję na siebie osobno. Roztwór octu (lub cytryna) na głowę po myciu włosów usuwa mnóstwo zmartwień, od pH po łupież i uczulenia, niektórzy podobno kombinują z sodą oczyszczoną, ale to tylko zasłyszane.
Szarym mydłem ze sklepu to ja się golę, tzn namydlam przy goleniu takim starodawnym pędzlem ze świńskiej sierści (świnia ma sierść? może w Chinach, marzy mi się z borsuka) i golę maszynką obecnie Wizamet czyli z Łodzi z roku 1985 i żyletkami z NRD z lat 90tych jeszcze mam ich trochę zbunkrowane po jakiejś wyprzedaży.Gdyby co są na giełdzie "indiańskie" i chińskie, etc. Miałem maszynkę ze stali chirurgicznej taką masywną i super goliła ale się chiński gwint wyrobił, Sollingen zajechałem, a Wizamet jest nie do zdarcia. Zarost mam sztywny i mógłbym w Defilu policzkami szorować drewno ;-) wszystkie wynalazki plastikowe się nie sprawdziły, a elektryki robią tyle szkód, że wyglądam podziargany jak jakiś przestępca. Brzytwa niestety póki co jeszcze się nie sprawdziła, choć mam taką ale próby ostrzenia sie nie powiodły i ją stępiłem. Mydło ze sklepu które używam do golenia to Biały Jeleń, ale nie biorę tego osobiście ;-) są gorsze nazwy ;-)temat rzeka.
W dobie dżumy nietoperzowej mydło będzie "zchodzić" jak nigdy.A co do naostrzenia brzytwy to Wiem ,że Ryszard/Poco jest w stanie naostrzyć wszystko,i doradzić, ja noże ostrzę biegle, ale na brzytwie poległem, może winna stal z za małą ilością węgla.
Ostatnio zmieniony 2020-04-26, 17:55 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4400
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mydlenie...

Post autor: PiotrCh » 2020-02-25, 20:50

Fajnie, że są tu tacy pozytywnie zakręceni ludzie:)
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Mydlenie...

Post autor: poco » 2020-02-25, 22:10

No to mnie przerysowałeś kol. Waldzi !!!! :-D Aluzju poniał, ale ja mam dystans do siebie duuuuuuży. ;-) W życiu nie podjął bym się ostrzenia brzytwy, ani doradzał jak to się robi. Nie moja bajka. Widziałem wprawdzie jak mój śp. ojciec golił się brzytwą i jak prowadził "ostrzenie" na pasie i to wszystko, co na ten temat wiem. Po moich dziecięcych próbach naśladowania pozostał mi w pamięci ślad pasa, ale na doopie, bo chciałem pomóc ojcu i brzytwa się stępiła na tyle, że golić nie chciała. :-( Skutecznie odwróciło to moją uwagę od tematu.Po latach, podczas wizyty u fryzjera zapytałem mistrza jak to się ostrzy i ten pokazał mi tylko na pasie sposób prowadzenia, a mianowicie brzytwy nie odrywa się od pasa, a zmiana kierunku ruchu odbywa się poprzez jej grzbiet. Sam tego nie próbowałem, bo nie miałem potrzeby, ani brzytwy. Co do golenia, to prawda, że mydło powinno się "wmydlać" długo i mydła do golenia w stanie stałym miały taką właściwość, że lekko przysychały w torebkach mieszków włosowych, co skutkowało tym, że przy prowadzeniu ostrza było tylko ścinanie włosa, a nie zginanie i dopiero ścinanie. Polecam Ci kupić pędzel bobrowy, to poezja mydlenia, chociaż, o ile pamiętam mój ojciec miał chyba taki , który używasz.Ja nie golę się już ok 40 lat, więc mam luzik. :-D
Życzę sukcesów w produkcji mydeł. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mydlenie...

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-26, 08:37

Po pierwsze to sprostuję, że nie było żadnej aluzji, tylko mam w pamięci jak sypnąłeś z rękawa receptą jak zrobić idealne dłuto ze stali narzędziowej ze specjalnych kształtek które kowal jest w stanie przekuć na dłuto.
Dzisiaj mało kto potrafi zrobić coś z "niczego" czyli z mało znanych elementów.
Specyfika brzytwy jest taka, że to nie jest typowe ostrze i nie można jej ostrzyć bez końca, a przeszlifowanie poza pewien zakres grozi bezpowrotną utratą właściwości, na pasie tak naprawdę ściera się tylko osadzone i zasuszone warstwy naskórka i innych drobiazgów czyli bez ingerowania w kształt ostrza.Kiedyś czytałem o gościu który zrobił brzytwę ze starych łyżew figurowych, bo podobno parametry stali pasowały. Tak czy inaczej mało osób potrafi skutecznie ostrzyć. Brzytwa jest dobra gdy się ma duużą brodę , a maszynka plastikowa lub elektryczna są dla niezarośniętych. Brzytwa poradzi, oczywiście maszynka z żyletkami też. W dobie drwali takie maszynki wróciły, choć kobiety nie lubią gdy faceci się nimi golą, bo drapią. Maszynki choć wróciły to nie takie same , no i się cenią
https://www.maggardrazors.com/product/a ... ety-razor/
Co do pędzli to czytałem opis Paramonova o varnishowaniu skrzypiec i tam jest mowa o pędzlach ale zakodowana i dlatego zrobiłem rekonesans na ich temat, ale to nie proste bo są pędzle z borsuka, są też z bobra kanadyjskiego (np daktyloskopijne) są też z końskiego włosia po specjalnym moczeniu i uzdatnianiu, ale do skrzypiec chyba borsuk, do golenia co kto lubi, a do golenia np
https://www.gentlemansgazette.com/shaving-brush-guide/ są też inne pędzle
http://www.transfarm.pl/technika-krymin ... pijne.html
tak mi podpowiada wyszukiwarka.
Takie proste opisanie ostrzenia jest tu https://www.brzytwa.org/forum/index.php?topic=20.0
https://en.wikipedia.org/wiki/Straight_razor
https://pl.wikipedia.org/wiki/Brzytwa
ja też mam brzytwę którą chciałem naostrzyć kamieniem o gradacji 2000 i stępiłem, potem różne zabiegi nie pomogły.
W końcu znalazłem sposób na brzytwę, po wielu próbach i podejściach,na początek szlifowanie na papierze wodnym 2500, a dalej "dał radę" jeden z kilku kamieni z likwidowanej ekspozycji próbników kamieni na blaty, na niego pastę do zębów i kilka kropel wody, szlifowałem na X dosyć długo a na koniec na pasku ze skóry świńskiej made in PRL. Teraz goli. Wolę jednak safety razora od straight razora bo szyja bezpieczniejsza.
A wracając do tematu to gdyby ktoś robił mydło to najlepiej zaczynać od drobnych dawek, np 200 gram, aby określić jaki się preferuje poziom stłuszczenia.
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
To mydło które zrobiłem z oleju słonecznikowego o stłuszczeniu 8% mam już w suchych kostkach, ale mam też szklankę pełną tego mydła w wersji nasączonej wodą, tzn o konsystencji jak krem do golenia(gęsty). Używam jej/jego do golenia(safety razor'em), co oszczędza czas i jakichkolwiek podrażnień.Warto było.
½½½½½
Dzisiaj przypadkiem trafiłem na wyprzedaż kolekcjonerskich maszynek do golenia i nabyłem za 4zł Wizamet W-11 Elegant
coś jak ta https://www.olx.pl/d/oferta/maszynka-do ... 3ac8c8d6dd
u nas ceny dosyć zastanawiające bo usąsiadów bywa taniej https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R4 ... =0&_sop=15
sama maszynka którą kupiłem ma feler polegający na oddzielaniu się plastikowej części uchwytu od reszty metalowej, ale chyba silikonem to poprawię, będzie dobrze. Goli prawidłowo, nawet "indiańskie" żyletki nie skalpują tylko wszystko pasuje "prima".
Będąc na giełdzie starych rumpli skanowałem wzrokiem sterty "widła i powidła" i znalazłem maszynkę do golenia na żyletki "motylkową" firmy Gilette made in USA z lat około 70tych, cała stal nierdzewna z regulacją kąta nachylenia żyletki. Oczywiście koszt groszowy i już się nią golę, jeśli jest "gra wstępna" z bardzo ciepłego ręcznika i dobrze nałożona piana oraz ostra żyletka to śmiga i nie czuć dyskomfortu golenia.
Okazuje się ,że to wzór z 1958 roku, moja była wyprodukowana w latach 70tych
https://maggardrazors.com/collections/s ... -with-case
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ