Skrzypce barokowe
Moderator: poco
Skrzypce barokowe
Realizowaliśmy następny projekt, którym były skrzypce barokowe. Mieliśmy małą zagwozdkę z wybraniem modelu pomiędzy klasycznym włoskim a historycznym polskim. Doszliśmy do wniosku że połączymy tematy i pudło zbudowaliśmy w oparciu o model Andrea Amati Charles IX 1566, natomiast głowa jest klasyczna polska - Groblicza. Obawialiśmy się efektu końcowego, ale wyszło zadowalająco, zresztą sami oceńcie. Dodam, że instrument barokowy nie jest codziennym zamówieniem.
Krótka charakterystyka
Instrument Andrea Amati Charles IX zbudowany 100 lat wcześniej od pierwszego znanego instrumentu Stardivariego. Charakteruzuje go płynność linii konturu pudła, archaiczność efów i doskonałość wykonania, delikatność i lekkość głowy. Mało znanym faktem jest to, że instrumenty rodziny Amatich cechują doskonałością i precyzją wykonania, do której nie zawsze dorastały instrumenty Stradivariego.
Podczas procesu wykańczania instrumentu, kierując się wymaganiami klienta, szukaliśmy cech wspólnych instrumentów z tamtego okresu (barok). Po szerokich poszukiwaniach zostaliśmy jednak przy wyglądzie instrumentów Amatich, gdzie przetarcia lakieru najbardziej odzwierciedlały instrumenty z epoki.
A jeśli chodzi o podpis na podstawku jest to punca (pieczątka bita).
Jeśli są jakieś pytania lub wątpliwości, postaramy się je rozjaśnić.
Instrument Andrea Amati Charles IX zbudowany 100 lat wcześniej od pierwszego znanego instrumentu Stardivariego. Charakteruzuje go płynność linii konturu pudła, archaiczność efów i doskonałość wykonania, delikatność i lekkość głowy. Mało znanym faktem jest to, że instrumenty rodziny Amatich cechują doskonałością i precyzją wykonania, do której nie zawsze dorastały instrumenty Stradivariego.
Podczas procesu wykańczania instrumentu, kierując się wymaganiami klienta, szukaliśmy cech wspólnych instrumentów z tamtego okresu (barok). Po szerokich poszukiwaniach zostaliśmy jednak przy wyglądzie instrumentów Amatich, gdzie przetarcia lakieru najbardziej odzwierciedlały instrumenty z epoki.
A jeśli chodzi o podpis na podstawku jest to punca (pieczątka bita).
Jeśli są jakieś pytania lub wątpliwości, postaramy się je rozjaśnić.
Dzięki,
czyli jeśli przyłożę obrys korpusu tych skrzypiec do obrysu skrzypiec Stradivariego to zobaczę różnice linii? I te różniece wynikają z projektów? Co do wykończenia - czy to oznacza, że oryginalnie w tamtej epoce lutnicy przecierali warstwy lakieru różniące się odcieniem, żeby uzystać ten efekt kolorystyczny, a nie jest to efektem kolejnych impregnacji instrumentów przez zetki lat?
Czy wykończenie to lakier spirytusowy na bazie różnych żywic, a na koniec politura?
czyli jeśli przyłożę obrys korpusu tych skrzypiec do obrysu skrzypiec Stradivariego to zobaczę różnice linii? I te różniece wynikają z projektów? Co do wykończenia - czy to oznacza, że oryginalnie w tamtej epoce lutnicy przecierali warstwy lakieru różniące się odcieniem, żeby uzystać ten efekt kolorystyczny, a nie jest to efektem kolejnych impregnacji instrumentów przez zetki lat?
Czy wykończenie to lakier spirytusowy na bazie różnych żywic, a na koniec politura?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Poszczególne modele, które były i są tworzone różnią się zarówno konturem jak i wymiarami. Różnice możemy dostrzec w każdym aspekcie, od połączenia żyłki w rożkach, cięciu efów i kształcie głowy. Każdy lutnik w kolejnych swoich dziełach wprowadzał modyfikacje, począwszy od kształtu konturów pudła, kształtu i grubości sklepień, kształtu i umiejscowienia efów... Wszystko to miało na celu osiągniecie ideału zarówno dźwiękowego jak i stylistycznego. I każdy z tych lutników inny ideał miał w głowie.
Przetarcia, można się tu dużo rozwodzić na temat gdzie i jak instrument się przecierał. Ale sama nazwa wskazuje, "przetarcia" lakieru poprzez długoletnie użytkowanie instrumentu. Pierwotnie te instrumenty byly lakierowane klasyczne, na gładko "po kalwaryjsku". Przetarcia powstały z wiekiem.
Kwestia trzecia: TAK!
Przetarcia, można się tu dużo rozwodzić na temat gdzie i jak instrument się przecierał. Ale sama nazwa wskazuje, "przetarcia" lakieru poprzez długoletnie użytkowanie instrumentu. Pierwotnie te instrumenty byly lakierowane klasyczne, na gładko "po kalwaryjsku". Przetarcia powstały z wiekiem.
Kwestia trzecia: TAK!
Rozumiem, myślałem przez moment, że przetarcia robił lutnik podczas produkcji instrumentu, żeby jego skrzypce miały to coś - co dziś możemy podziwiać, a to jednak użytkowanie i renowacja dodaje tego piękna:) Nie przeszkadza to jednak, żeby współczesne instrumenty wykańczać tak - aby wyglądały jak te wiekowe, tak myślę. Tak (na staro) wykończone instrumenty zaprezentował też lutnik.pl.
Jak oglądam sobie obrazki w sieci dotyczące icentyfikacji kształtu skrzypiec to widzę tam geometrię, krzywe koszowe, spirala Eulera, podziały itp. Po tym widać, że te kształty powstawały poprzez dążenie do ideału, a wiadomo jak kiedyś mistrzowie i filozofowie rozważali ideał - bez geometrii ani rusz Myślałem natomiast, że jak już stworzył ktoś ten kształt, to reszta go po prostu kopiowała, ale wyprowadziłeś mnie z błędu
Dzięki, że pokazałeś ten instrument, bardzo inspirujący.
Jak oglądam sobie obrazki w sieci dotyczące icentyfikacji kształtu skrzypiec to widzę tam geometrię, krzywe koszowe, spirala Eulera, podziały itp. Po tym widać, że te kształty powstawały poprzez dążenie do ideału, a wiadomo jak kiedyś mistrzowie i filozofowie rozważali ideał - bez geometrii ani rusz Myślałem natomiast, że jak już stworzył ktoś ten kształt, to reszta go po prostu kopiowała, ale wyprowadziłeś mnie z błędu
Dzięki, że pokazałeś ten instrument, bardzo inspirujący.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
z punktu widzenia fotografa raczej nie jest to atrakcyjna praca ... ale przy następnej główce można pokazać ... Wycinamy główkę klasycznie z odrobina naddatku, później siadam rzeźbię i wstaję, nie zajmuje to kilku dni wiec nawet nie wpadłem na to żeby fotografować poszczególne etapy rzeźbienia . Następnym razem postaram się coś takiego przygotować;)
A pod spodem kilka juz gotowych starszych głów rzeźbionych:
I znalazłem jeszcze ze starszych dzieł zdjęcie głowy .
A pod spodem kilka juz gotowych starszych głów rzeźbionych:
I znalazłem jeszcze ze starszych dzieł zdjęcie głowy .
To, jak dla mnie, wyższa szkoła jazdy. Jeżeli chodzi o stronę manualną. (mam po sąsiedzku kolegą snycerza-rzeźbiarza i tez go podziwiam)
Miło by było poczytać o tym, co jest na końcu procesu tworzenia, czyli politurowaniu w Waszym wykonaniu. Bezcenne są wszelkie w tej mierze informacje, zwłaszcza techniczne dotyczące przygotowania i składu tej piekielnej mikstury, no i techniki aplikacji.
Pozdrawiam, Ryszard
Miło by było poczytać o tym, co jest na końcu procesu tworzenia, czyli politurowaniu w Waszym wykonaniu. Bezcenne są wszelkie w tej mierze informacje, zwłaszcza techniczne dotyczące przygotowania i składu tej piekielnej mikstury, no i techniki aplikacji.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Zacznę od chwytni. Po odpowiednim przygotowaniu (grubości, profil), nakładamy barwniki (później szlifujemy do uzyskania pożądanego koloru) i albo wykańczamy woskiem lub bardzo rozrzedzonym lakierem, na końcu polerując.
Wykańczanie instrumentu.
To oczywiście politura, o której wydaje mi się ze już wcześniej pisałem i teraz nie wiem w jaki aspekt się zagłębić. Chodzi o przygotowanie politury czy nakładanie jej??
Wykańczanie instrumentu.
To oczywiście politura, o której wydaje mi się ze już wcześniej pisałem i teraz nie wiem w jaki aspekt się zagłębić. Chodzi o przygotowanie politury czy nakładanie jej??
Witam
W odpowiedzi na zainteresowanie sposobem wykończenia chwytni, przygotowałem krótką serię zdjęć z opisami.
Pierwszym etapem w wykończenia chwytni jest spasowanie i przyklejenie podstrunnicy.
Pasowanie prożka.
Przygotownie i czyszczenie chwytni.
Kilkukrotne barwienie i kolejne szlifowanie chwytni do uzyskania odpowiedniego koloru
Końcowy efekt, po nałożeniu warstwy izolującej w tym przypadku rzadkiego lakieru.
W odpowiedzi na zainteresowanie sposobem wykończenia chwytni, przygotowałem krótką serię zdjęć z opisami.
Pierwszym etapem w wykończenia chwytni jest spasowanie i przyklejenie podstrunnicy.
Pasowanie prożka.
Przygotownie i czyszczenie chwytni.
Kilkukrotne barwienie i kolejne szlifowanie chwytni do uzyskania odpowiedniego koloru
Końcowy efekt, po nałożeniu warstwy izolującej w tym przypadku rzadkiego lakieru.