Mam problem ze skrzypcami.
Ostatnio zauważyłem że po jakimś czasie gry mostek zaczyna wyginać się w stronę gryfu (zapewne od strojenia). Wygiął mi się już tak mocno że boję się że zaraz się przewróci. Co polecacie robić? "Naprostować" go? A jeśli tak to gdzie go potem ustawić? Słyszałem od znajomego że mostek musi stać nad duszą, ale wolę to skonsultować jeszcze raz z kimś kto zna się na rzeczy.
Więc gdzie ma stać mostek? Jak wyregulować jego położenie nie mając progu do sprawdzenia dźwięku?
Aha, jeszcze jedno. Zauważyłem, że najcieńsze struny robią mi w mostku dziury. Wbijają się w drewno coraz głębiej. Czy jest to poważny problem? Co radzicie zrobić? Wymienić mostek? Jeśli tak to na jaki, bo wybór jest tak ogromny że nie mam pojęcia co będzie dla mnie dobre.
Ale się rozpisałem
Mam nadzieję że nie macie mi za złe że zaśmiecam forum tak niefachowymi tematami, ale jestem totalnie zielony w tych sprawach.Mam nadzieję że ktoś mi pomoże.
Pozdrawiam,
Dawid.
