Defil Aster - moja wizja.

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Defil Aster - moja wizja.

Post autor: Makowy » 2012-03-07, 23:19

Parę miesięcy temu, w piwnicy domu rodzinnego przypadkiem znalazłem moją starą gitarę - astera. Był w dość słabym stanie - trochę zardzewiały, brakowało paru detali a najgorzej, że gryf był wykrzywiony świdrokrętnie i to dość mocno - leżąc płasko na stole progami do dołu, trzy narożniki podstrunnicy dotykały powierzchni a czwarty był około 1 centymetra w powietrzu.
Wyglądał tak:
Obrazek

Postanowiłem sprawdzić, czy coś z niego da się jeszcze zrobić.

Na pierwszy ogień poszedł gryf, bo jeśliby z niego nic nie wyszło, nie byłoby sensu brnąć dalej. Zamocowałem go ściskami do prostej, grubej dechy i ogrzewałem suszarką przez półtorej godziny jednocześnie dociskając. Zostawiłem na noc i na drugi dzień operacje powtórzyłem. Potem zostawiłem w ściskach na dwa tygodnie, wyjąłem i trzymałem jeszcze tydzień w temperaturze pokojowej, żeby drewno doszło do siebie. Udało się - krzywizna wynosiła mniej niż 1mm.

Dalej już było z górki (prawie).
Zdarcie lakieru, zaklejenie wszystkich otworów po śrubkach, szlif podstrunnicy ze zmianą radiusa na 12 cali pod TOMa, nowe progi, szlif i obróbka, bejcowanie i poliuretan na wysoki połysk tyłu gryfu oraz główki. Podrstrunnicę tylko wybejcowałem i zakonserwowałem a czoło główki na czarny mat.

Z dechą było trochę więcej roboty - defilowski mostek miał inny rozstaw otworów mocujących niż TOM, którego zamierzałem użyć, więc wypełnienie starych otworów i wiercenie nowych. Wydłutowałem też powierzchnię pod klapkami maskującymi potencjometry, żeby je zlicować z dechą. Potem farba gruntująco - wypełniająca, podkład i czarny mat.

Z osprzętu zostały tylko pickupy, oklejone folią matową.
Zaekranowałem komory elektroniki, założyłem nowe potencjometry, przełącznik i gniazdo jacka.

Przy montażu całości wyszło, że trzeba zmienić kąt gryfu względem dechy, bo mostek jest trochę wyższy, a więc podkładka klinowa z kilku warstw forniru.

I gotowe.
Akcja strun 1.3 mm, nic nie brzęczy, sustain całkiem niezły (pewnie zasługa progu zerowego oraz większej niż standardowa odległości mostu od strunociągu i dzięki temu mniejszego kąta przełamania strun na siodełkach mostka), brzmienie nieco "defilowskie", ale nic z czym Pod by sobie nie mógł poradzić ;)

Jestem z efektu zadowolony, choć parę drobiazgów nie wyszło dokładnie tak jak chciałem.
Więcej zdjęć po łykendzie, będę miał trochę czasu, wyciągnę softboxa i popstrykam jakieś zbliżenia.

Obrazek
Witheltz
Posty: 153
Rejestracja: 2012-02-01, 14:57
Lokalizacja: Olsztynek

Post autor: Witheltz » 2012-03-08, 11:24

Witam.
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Pełny szacun. Jedyne co mi osobiście nie przypadło do gustu to orginalne markery na podstrunnicy. Ale to tylko moje osobiste odczucie nie mające związku z jakością i wkładem twojej pracy. Czekam na więcej zdjęc.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-03-09, 15:05

Dobrze, że kolejny Defil nie skończył w piecu i mam nadzieję że będzie służyć. Efekt OK, choć szczerze wykończenie na wysoki połysk byłoby bardziej efektowne.
Nie rozumiem dwóch rzeczy, po co wymieniałeś mostek (i później problemy z nim), skoro oryginalny jest niegorszy. Nie widać na zdjęciu czy jest rolkowy ten nowy TOM, ale oryginalny taki jest i mostki z siodełkami rolkowymi są droższe.
Druga sprawa to brzmienie defilowskie, nie wiem jakie to defilowskie a nie defilowskie, i tak większość brzmienia to głośnik, wzmacniacz i przetwornik i z tych 3 rzeczy jedynie przetwornik defilowski (a konkretnie Muzy), reszta jak w większości przypadków.
Osobiście znam brzmienie tych przetworników, na próżno oczekiwać brzmienia Les Paul, jak niektórzy myśłą po wyglądzie, bardziej do Strata ( w tych puszkach są dwa single ) więc nie jest to klasyczny humbucker. Stwierdziłbym że brzmienie unikalne dla tych co szukają czegoś nietuzinkowego. Jak chcesz pogadać więcej o Defilach to zapraszam na stronę Defilowców: www.Defil.org
Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2012-03-10, 09:27

Oryginalny nie jest rolkowy, bynajmniej ja się z takim nie spotkałem. Jest to TOM, trochę inny konstrukcyjnie niż oryginalny i ma zwykłe siodełka. Też mam astera w fajnym stanie do remontu i chciałbym go zrobić jak najbardziej oryginalnie.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-03-10, 09:41

Był i rolkowy i nierolkowy, te rolkowe są z pierwszej fazy produkcji.
Wrzuć fotki swojego Astera i zapraszam też na nasze forum.
Widzę, że jesteś z Lubina może masz jakieś materiały o Defilu, może znasz ciekawych ludzi z Defila ?
Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2012-03-10, 14:52

Co rusz spotykam ludzi którzy pracowali w Defilu, sam tam kiedyś miałem praktyki ale krótki czas. Aż serce się kraje jak patrzę na te budynki i uzmysławiam sobie że to wszystko zaprzepaścili. Fotki astera wrzucę dopiero ja się za niego wezmę :-D
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-03-10, 16:12

Piszę historię Defila i zbieram wszystko co się da, również robię wywiady z ludźmi, którzy maja coś do powiedzenia w tym temacie. Jeżeli spotkasz kogoś takiego, i będzie skłonny coś od siebie dodać daj znać, ja jestem z Legnicy, więc podjechać do Lubina to dla mnie chwila.
Awatar użytkownika
Esperal
Posty: 219
Rejestracja: 2011-09-28, 06:45
Lokalizacja: Lubin

Post autor: Esperal » 2012-03-11, 12:28

OK, będę miał na uwadze.
petlica
Posty: 1
Rejestracja: 2012-03-12, 12:10
Lokalizacja: Kraków

Post autor: petlica » 2012-03-12, 12:21

Witam
mam ten sam problem z gryfem. Chyba spróbuję Twojego sposobu na jego wyprostowanie.
Mógłbyś jeszcze przybliżyć jak to wykonywałeś? Czy ogrzewałeś ten gryf zwykłą suszarką? Zastanawia mnie czy wytrzymała by te 1,5 h grzania? Czy lakier się nie topi przy grzaniu?
Jak dociskałeś i mocowałeś ten gryf?

Pozdr
petlica
Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2012-03-13, 19:55

OK, po kolei wszystkim.

Markery - rzeczywiście, długo myślałem, czy by się za nie brać, ale jak wiadomo, są dość duże, zmiejszyć ciężko, a znowu perłowe prostokąty czy trapezy kłóciłyby się z wizją. Na zdjęciu podciągałem kontrast, w rzeczywistości nie są tak białe, przyjęły nieco bejcy (choć pewnie się wytrą prędzej czy później). Naprawdę źle nie wygląda, osobiście dużo bardziej mnie rażą chromowane śrubki od przetworników.

Mostek i problemy - po pierwsze - jakie problemy? wyzwanie, czyli to co lubimy najbardziej ;-) .
Stary rzeczywiście był rolkowy, ale niekompletny i pordzewiały, dlatego zdecydowałem się na wymianę, zresztą miałem akurat dobrego dawcę organów (czytaj - czarnego osprzętu).
Przetworniki - tu nie wiem co napisać, mają brzmienie charakterystyczne, nie do końca humbuckerowe, może się podobać lub nie, póki co - zostają :-D .

Prostowanie gryfu - jak pisałem, prostowałem na samym początku prac, przed wyjęciem progów i zdarciem lakieru, dlatego się wykończeniem specjalnie nie przejmowałem, choć nie zauważyłem, żeby lakier się topił. Grzałem zwykłą suszarką 25 - 30 minut i 10 minut przerwy na papieroska, dociągnięcie ścisków i tak trzy razy. I na drugi dzień znowu.
Gryf mocowałem do grubej, dębowej, płaskiej dechy, po zdemontowaniu siodełka, aby najniższym punktem były progi. Z uwagi na to, że nie miałem żadnego klocka radiusowego, gryf leżał na desce, a pod krawędzie progów podkładałem brzeszczoty od piłki, żeby ustabilizować go poziomo. Po takim prostowaniu jeszcze nie było idealnie, jakiś 1 mm wichru został, ale to już zgubiłem szlifem podstrunnicy po wyjęciu progów.

Parę zdjęć:
Tutaj po opisanym wyżej wstępnym prostowaniu:

Obrazek

Tutaj już po szlifie i ze świeżynkami (progami):

Obrazek

Tutaj gitara ogołocona doszczętnie:

Obrazek

Tu po pierwszej warstwie gruntu wypełniającego:

Obrazek

Wstępne pasowanie kąta gryfu:

Obrazek

I tu już prace montażowe:

Obrazek
mirzar
Posty: 76
Rejestracja: 2010-11-15, 14:06
Lokalizacja: Krakow

Post autor: mirzar » 2012-03-13, 20:03

witam

co do przetwornikow - troche sie "pogubilem"??:)
co znaczy dwa single a nie klasyczny humbucker?????
odkad pamietam humb to dwa single - czy to Seymour, Tesla czy Muza
roznice w humbach wynikaja ze sposobu ulozenia singli - obok siebie (rownolegle, szeregowo) lub jeden nad drugim ( stacked) jak w noislessach

a te humby akurat sa naprawde dobre
Muza robila dwa rodzaje humbow - zamkniete( jak na zdjeciu) - wersja Blues - ok 7 kOhm
i otwarte wersja Rock - 15 kOhm
z tego co kojarze to byly to kopie Dimarzio.( wschod kopiowal wtedy co sie dalo)

Mam bluesowe w swoim Defilu Tosca - graja bardzo fajnie - cieplutko,okraglo, nie siarza,.
z wad to potrafia sie sprzegac , zwlaszcza jak jest glosno.

wersje Rock czesto mozna spotkac w gitarach lutniczych z tamtych czasow.

pozdrawiam
Mirek
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-03-13, 20:34

Też kiedyś myślałem, że to humbuckery ale natrafiłem gdzieś na fajny artykuł i zdaje się Merlina o działaniu i budowie humbuckerów, w tym świetle nie spełniają one wymagań budowy humbuckera. Naukowo tego nie wyjaśnię ale chodzi o fakt, że w humbuckerze oprócz dwóch cewek połączonych szeregowo w przeciwfazie jeszcze musi być połączone pole magnetyczne o przeciwnych biegunach (od dołu) tak aby struna od góry je zamykała. Jak znajdę ten artykuł to podrzucę link, choć pewnie na tym forum są spece od przetworników to może coś od siebie dorzucą. Wracając do tych przetworników w zamkniętych puszkach, otóż posiadaja one dwie cewki obok siebie z otwartymi polami magnetycznymi zalane żywicą, magnesy są w środku cewki i posiadaja taka samą polaryzację, więc pod względem magnetycznym nie spełniają wymogów humbuckera.
Natomiast ten o którym wspominasz, że stosowano a Aster Rock, to jest w 100% humbucker, kopia DP100 i jest całkiem inaczej zbudowany niż ten z Astera pierwszego.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-03-16, 07:58

Tutaj zapewne chodzi o prawo indukcji elektromagnetycznej, przy którym SEM indukowane w uzwojeniu ma taki kierunek, aby wytworzone pole w cewce przeciwstawiało się przyczynie powodującej jej powstanie. Stąd nie tylko sprawa równoległości i szeregowości połączeń, ale tez początku i końca poszczególnych uzwojeń oraz kierunku uzwajania.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
K-man
Posty: 47
Rejestracja: 2010-12-11, 18:55
Lokalizacja: Sadyba

Post autor: K-man » 2012-03-16, 22:10

Indukcja nie ma tu nic do rzeczy :)
po prostu 2 single w 1 puszce to nie jest humbucker. Bo nie mają wspólnego magnesu.
bartosz
Posty: 10
Rejestracja: 2012-03-15, 23:06
Lokalizacja: Śliwice
Kontakt:

Post autor: bartosz » 2012-03-16, 22:41

Defile uposażone są w lite dechy czy sklejki?

Można wiedzieć ile wrzuciłeś w renowacje tego wiosła?
Feel The Groove! :)
ODPOWIEDZ