Jeździec bezgłowy
Moderator: poco
Tu się zgodzę z Tyrcjuszem. Być może sprzedał ktoś olchę za klon, ale i odcienie klonu mogą być rożne, a tutaj dodatkowo słabo widoczne są cętki charakterystyczne dla olchy. Trudno wyrokować na odległość. Ale wrażenie co do materiału złudne. Lakieru wcale nie widać i nie każdemu to "leży". Dodatkowo do czego miałbym uwagę, to do ostrej krawędzi drewna podstrunnicy- dla mnie za mało wyoblona i zakończenia progów niedokładnie zaokrąglone-mogą haczyć o rękę . Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Szanowni Koledzy.
Klon ręczę głową i tym co dla faceta najcenniejsze(dostałem w zaprzyjaźnionym tartaku a że klon klonowi nie równy to widać - przerzuciliśmy z 50 dech zanim znaleźliśmy tą ).
Progi naprawdę nie haczą dłoni. Lakier lubię matowy bo tak (jakoś nie podzielam zamiłowania do świecenia się drewna).
Mostek jest prowizoryczny z kawałka drewna ale się sprawdza (zastanawiam się nad zamontowaniem metalowego - zobaczymy).
Naciągi wymyśliłem najprostrze z możliwych - śruba 10 nawiercona w środku do przeciągnięcia struny i z boku do jej skontrowania (z racji że ja ze wsi nie miałem możliwości zamówić gdzieś śruby drobno zwojnej tylko wykorzystałem zwykłą, pewnie przy drobnym zwoju było by dokładniejsze strojenie ale i to się sprawdza).
Na początku szukałem oryginalnego mostka do bezgłowca ale cena mnie zabiła ok 300 do 400 dolarów.
Klon ręczę głową i tym co dla faceta najcenniejsze(dostałem w zaprzyjaźnionym tartaku a że klon klonowi nie równy to widać - przerzuciliśmy z 50 dech zanim znaleźliśmy tą ).
Progi naprawdę nie haczą dłoni. Lakier lubię matowy bo tak (jakoś nie podzielam zamiłowania do świecenia się drewna).
Mostek jest prowizoryczny z kawałka drewna ale się sprawdza (zastanawiam się nad zamontowaniem metalowego - zobaczymy).
Naciągi wymyśliłem najprostrze z możliwych - śruba 10 nawiercona w środku do przeciągnięcia struny i z boku do jej skontrowania (z racji że ja ze wsi nie miałem możliwości zamówić gdzieś śruby drobno zwojnej tylko wykorzystałem zwykłą, pewnie przy drobnym zwoju było by dokładniejsze strojenie ale i to się sprawdza).
Na początku szukałem oryginalnego mostka do bezgłowca ale cena mnie zabiła ok 300 do 400 dolarów.
Z naciągiem będziesz miał problem. Zobacz sobie na google stronę i pomyszkuj w zdjęciach i rysunkach dla "Steinberger system". Problem bedzie z kupnem gwintownika i narzynki np. M6x0,5 lub M8x0,5-0,75 dla wykonania śruby i nakrętki regulacyjnej. Taki skok daje dobre przełożenie dla regulacji. Można zlecić wykonanie takich elementów po uprzednim przekopiowaniu tego rysunku maszynowego jednego elementu, a potem pooksydować lub pochromować i malina. W tym systemie struna jest dwu główkowa i tu potrzeba może przemyśleć modyfikację . Pozdrawiam Ryszard.
via vita curva est
Poco - masz rację z tymi strunami .Myślałem o tym , takie struny łatwo kupić więc problemu nie ma, jak pokulam się kiedyś do miasta to zamówię śruby rysunków zrobiłem sporo przy projektowaniu. Na razie obcja najprostrza i najtańsza - na razie się sprawdza.
Meduun -nie kręcą się -jest kontra.
Przy chwili rozrysuję albo wrzucę dokładniejsze zdjęcie.
Meduun -nie kręcą się -jest kontra.
Przy chwili rozrysuję albo wrzucę dokładniejsze zdjęcie.
Znalazłem jeszcze jeden patent dla naciągu bezgłówkowców. Jest w google tytuł jaki zapodałem-gitary bezgłówkowe-strona 3 tytuł Untitled documennt, a dotyczy wyrobu firmy Jakubiszyn. Tam w częściach jest sfotografowany mostek i można by z niego skorzystać. Pomyśl jednak nad zmianą mocowania strun w "główce", bo może system jak we FR i u Jakubiszyna jest lepszy, bardziej uniwersalny. Pozdrawiam, Ryszard.
via vita curva est
A rozważyłeś możliwość wykorzystania gotowych śrub i nakrętek? Śruby i nakrętki z gwintem M10x1 należą do normaliów, a gwint ten jest gwintem elektrycznym, czyli w żyrandolach i oprawkach takie właśnie gwinty są stosowane. Koniec struny mocować coś w stylu FR właśnie w tej śrubie M10, a nakrętką regulować naciąg tak jak to zrobiłeś. Mógłbyś wykorzystać jako nakrętkę hex taka długą nakrętkę z gwintem M8 ?więcej miejsca na kręcenie/, ale przewierconą i przegwintowaną na M10x1. Pewnie, że najlepiej mieć moletowane nakrętki jako pokrętła. Można by też wykorzystać śruby imbusowe M6 wkręcające się w okrągły pręt z kanałem prowadzącym, a mieszczącym się w tulei z kołkiem blokującym obrót pręta w tym kanale prowadzącym /gotowe kołki dociskowe z gniazdem na imbus/ i od czoła z mocowaniem w nim struny podobnie jak w FR. Śruby M6 mają skok 1 mm, a może mniejsze, M5? Od tyłu ładny, chromowany lub brunirowany szyld z 4-ma otworami fi 6 na rozstaw już istniejących otworów i przyspawanymi tulejkami prowadzącymi dla tego kołka mocującego struny. Dodatkowo otwór na schowanie klucza imbusowego służącego strojeniu. Już to widzę i można wszystko wykonać we własnym zakresie. Tak sobie fantazjuję na temat Myślę, że nie masz nic na przeciwko? Pozdrawiam ,Ryszard
via vita curva est