Przeróbka wiertarki stołowej
Moderator: poco
Przeróbka wiertarki stołowej
Potrzeba matką wynalazków W sumie nic takiego, ale wrzucam, bo może komuś się pomysł przyda.
Brakowało mi głębokości w mojej małej wiertarce. Sama wiertarka jest ok i sprawuje się dobrze więc postanowiłem coś z tym zrobić.
Kupiłem rurę 1,5 cala, dwa kolanka (jedno z gwintem) i gotowe Musiałem zrobić też część podstawy przykręcaną do podstawy gdyż oryginalna jest zgrzana z oryginalną rurą. Zrobiłem to z dwóch pierścieni ze sklejki 25mm. Wszystko ciasno spasowane i dodatkowo dodane 3 śruby. Część rurki która wchodzi do wiertarki musiałem obtoczyć do pożądanego rozmiaru gdyż była trochę grubsza. Wszystko stoi mocno i stabilnie, wiertarka stała się wyższa i głębokość też jest teraz odpowiednia (przedtem 130mm, teraz 220mm) i z przewiercaniem otworów na struny w korpusie problemów już nie ma. Do dorobienia pozostaje uchwyt do stolika regulowanego, gdyż mój i tak był już pęknięty i muszę coś innego wymyśleć.
Przed: i po:
Brakowało mi głębokości w mojej małej wiertarce. Sama wiertarka jest ok i sprawuje się dobrze więc postanowiłem coś z tym zrobić.
Kupiłem rurę 1,5 cala, dwa kolanka (jedno z gwintem) i gotowe Musiałem zrobić też część podstawy przykręcaną do podstawy gdyż oryginalna jest zgrzana z oryginalną rurą. Zrobiłem to z dwóch pierścieni ze sklejki 25mm. Wszystko ciasno spasowane i dodatkowo dodane 3 śruby. Część rurki która wchodzi do wiertarki musiałem obtoczyć do pożądanego rozmiaru gdyż była trochę grubsza. Wszystko stoi mocno i stabilnie, wiertarka stała się wyższa i głębokość też jest teraz odpowiednia (przedtem 130mm, teraz 220mm) i z przewiercaniem otworów na struny w korpusie problemów już nie ma. Do dorobienia pozostaje uchwyt do stolika regulowanego, gdyż mój i tak był już pęknięty i muszę coś innego wymyśleć.
Przed: i po:
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Proste i skuteczne. O tyle praktyczne, że wiertarki z dużym wysięgiem są zwykle sporych rozmiarów. A jak się ma ograniczone miejsce, to maluch jest wygodniejszy.
T.
T.
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Piniu. Połącz na sztywno złącze kolana nyplowego (nakrętno-wkrętnego) z tym normalnym, bo jak znam życie głowica obróci Ci się na tym gwincie i pochyli na bok. (spaw lub kołkowanie przelotowe)
To jest jedyny, no powiedzmy, słaby punkt takich połączeń skręcanych.Jeżeli są spawane, to nie ma znaczenia .
Przy okazji sprawdź pionowość wrzeciona.
Pomysł dobry i chyba go zaadoptuję do swojej, ale na kolumnę główną zastosuję dużo grubszą rurę, a całość pospawam kolanami hamburskimi.
Zamiast stolika regulowanego połączonego z kolumną pomyśl o takiej "kobyłce" w stylu taboretu z regulowanym góra-dół siedziskiem. (podnośnik samochodowy nożycowy ?)
Jak byś nie kombinował, to podparcie jest najważniejsze w osi wrzeciona.
Pozdrawiam, Ryszard
To jest jedyny, no powiedzmy, słaby punkt takich połączeń skręcanych.Jeżeli są spawane, to nie ma znaczenia .
Przy okazji sprawdź pionowość wrzeciona.
Pomysł dobry i chyba go zaadoptuję do swojej, ale na kolumnę główną zastosuję dużo grubszą rurę, a całość pospawam kolanami hamburskimi.
Zamiast stolika regulowanego połączonego z kolumną pomyśl o takiej "kobyłce" w stylu taboretu z regulowanym góra-dół siedziskiem. (podnośnik samochodowy nożycowy ?)
Jak byś nie kombinował, to podparcie jest najważniejsze w osi wrzeciona.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Qrde a ja szukam giętarki do rur po sąsiadach . Nie pomyslałem o kolankach.
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Jest tak dopie..... że wątpię Co do stolika to pomyślę.poco pisze: bo jak znam życie głowica obróci Ci się na tym gwincie i pochyli na bok
Ty byś w końcu jakiś instrument zrobił i pokazałpoco pisze: Pomysł dobry i chyba go zaadoptuję do swojej, ale na kolumnę główną zastosuję dużo grubszą rurę, a całość pospawam kolanami hamburskimi.
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Spokojnie. I na to przyjdzie czas, a przyjdzie kiedy ogarnę to co stanowi na dzień dzisiejszy barierę nie do przejścia; dla mnie.
Poza tym, to drewienko mi się sezonuje i suszy własne, plus trochę egzotyka.
Obym to przerobił do końca żywota.
Pozdrawiam, Ryszard
Poza tym, to drewienko mi się sezonuje i suszy własne, plus trochę egzotyka.
Obym to przerobił do końca żywota.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Wiesz,ze już 6 lat się zbieraszI na to przyjdzie czas,
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
No Rysiek, Piniu przyparł Cię do muru
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Darek wie więcej o mnie niż ja sam. Kurde, ciekawe, ale przyzwyczaiłem się do jego specyficznego poczucia humoru.
Skądinąd wbija mnie w dumę, że taki mundry jestem, że hoho, ale skoro dzielenie się posiadaną wiedzą praktyczną zupełnie nie związaną z lutnictwem, a jedynie z działaniami interdyscyplinarnymi świadczy o tym, że każdy instrument zbuduję, to niech tak zostanie.
Dla mnie ważne jest to, że w żadnym poście nie tworzyłem prawd objawionych, a jedynie wskazywałem na poprawne działania poparte bądź przykładem z netu, bądź inną wiarygodną informacją, która pozwala na zrozumienie tego, co jest przedmiotem rozważań.
Moim "nieszczęściem" jest to, że pewnie zbyt wieloma tematami zajmowałem się praktycznie w życiu zawodowym, prywatnym, w ramach hobby, ale czy to jest naganne?
Jeżeli tylko pomogło to w realizacji celów forumowiczów, to uważam, że spełniło zadanie pokładane w uczestniku forum.
W przeciwieństwie do mojego krytykanckiego adwersarza darka staram się pomagać, a nie w ogromnej większości puszczać bąki typu zajawka udająca informację, a w rzeczywistości nic nie wnoszące do tematu, poza złośliwością.
Jeżeli forum ma być miejscem wyścigów kto szybciej, kto więcej, zrobi instrumentów, to ja jestem przeciwny, bo uważam, że wszyscy zdążymy do mety. Więc zalecał bym spokój i skupienie się na swoich działaniach, a nie zaglądanie w gary sąsiadowi i mieszanie w nich bez wyraźnej potrzeby, a ponadto bez zgody kucharza.
Szanuję Twoje dokonania w budowie instrumentów, jest mi miło, że miałem możliwość poznać Cie prywatnie, a nawet trzymać Twoje gitary w rękach. Und all. Żyj i pozwól innym żyć wg ich własnego rytmu.
Przyjdzie czas, to wyżyjesz się darku na konkretnym temacie, a teraz wrzuć na luz. Ja dopingu nie potrzebuję, a jeżeli już, to wprowadzam dopalacz marki bimberek do organizmu i tylko podczas uczestnictwa w życiu towarzyskim. Średnio raz na dwa tygodnie i to w ilościach umiarkowanych.
Tyle, tylko tyle i aż tyle.
Pozdrawiam, Ryszard
Skądinąd wbija mnie w dumę, że taki mundry jestem, że hoho, ale skoro dzielenie się posiadaną wiedzą praktyczną zupełnie nie związaną z lutnictwem, a jedynie z działaniami interdyscyplinarnymi świadczy o tym, że każdy instrument zbuduję, to niech tak zostanie.
Dla mnie ważne jest to, że w żadnym poście nie tworzyłem prawd objawionych, a jedynie wskazywałem na poprawne działania poparte bądź przykładem z netu, bądź inną wiarygodną informacją, która pozwala na zrozumienie tego, co jest przedmiotem rozważań.
Moim "nieszczęściem" jest to, że pewnie zbyt wieloma tematami zajmowałem się praktycznie w życiu zawodowym, prywatnym, w ramach hobby, ale czy to jest naganne?
Jeżeli tylko pomogło to w realizacji celów forumowiczów, to uważam, że spełniło zadanie pokładane w uczestniku forum.
W przeciwieństwie do mojego krytykanckiego adwersarza darka staram się pomagać, a nie w ogromnej większości puszczać bąki typu zajawka udająca informację, a w rzeczywistości nic nie wnoszące do tematu, poza złośliwością.
Jeżeli forum ma być miejscem wyścigów kto szybciej, kto więcej, zrobi instrumentów, to ja jestem przeciwny, bo uważam, że wszyscy zdążymy do mety. Więc zalecał bym spokój i skupienie się na swoich działaniach, a nie zaglądanie w gary sąsiadowi i mieszanie w nich bez wyraźnej potrzeby, a ponadto bez zgody kucharza.
Szanuję Twoje dokonania w budowie instrumentów, jest mi miło, że miałem możliwość poznać Cie prywatnie, a nawet trzymać Twoje gitary w rękach. Und all. Żyj i pozwól innym żyć wg ich własnego rytmu.
Przyjdzie czas, to wyżyjesz się darku na konkretnym temacie, a teraz wrzuć na luz. Ja dopingu nie potrzebuję, a jeżeli już, to wprowadzam dopalacz marki bimberek do organizmu i tylko podczas uczestnictwa w życiu towarzyskim. Średnio raz na dwa tygodnie i to w ilościach umiarkowanych.
Tyle, tylko tyle i aż tyle.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Darku - a molu wyjaśnił Ci w końcu jak zdjęcia wystawiać?
Piniu - ty tu wiertarkami nie zapodawaj tylko barytonowca pokaż:)
Ryszard - wszyscy wiemy, że nie zaśniesz zanim nie rozkminisz - ale jakąś gitarkę to byś mógł jednak zacząć co?
Piniu - ty tu wiertarkami nie zapodawaj tylko barytonowca pokaż:)
Ryszard - wszyscy wiemy, że nie zaśniesz zanim nie rozkminisz - ale jakąś gitarkę to byś mógł jednak zacząć co?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Niee skąd:) Tak tylko pytam, w ramach pozytywnego motywowania:) Zaraz tam tłumaczyć od razu... ale wiesz już jak zdjęcia na forum pokazać?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Jeszcze chwila cierpliwości Kończy się olejować i składam do kupyPiotrCh pisze:Piniu - ty tu wiertarkami nie zapodawaj tylko barytonowca pokaż:)
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Rozumiem, że sam olejujesz? A jaki olej wybrałeś i jak idzie?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Wszystko w odpowiednim temacie będzie. Tu niech wiertarka zostanie
Re: Przeróbka wiertarki stołowej
Super. A wiertarka jak wiertarka, tylko ta kolumna jakaś taka powyginana. Czekam na olejowanie:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr