Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Moderator: poco
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Podstawowa zasada w wymiarowaniu to dobry najlepiej jeden punkt odniesienia.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Dokładnie. Ten liniał ma stopień w miejscu progu zerowego, dlatego można go na nim oprzeć i docisnąć by się nie ruszał. Fajna rzecz.
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Stworzyłem prostą przyrżnię. Pierw przykręciłem do płyty cztery równe klonowe bloczki służące za prowadnicę. Następnie zamocowałem jeszcze dwie listwy, o które opierałem podstrunnice, by wszystkie otwory były równolegle względem siebie. Po ustawieniu właściwej pozycji deski za każdym razem przyciskałem do blatu. Chciałem wykonać głębszą prowadnicę, ale zorientowałem się, że moja piła do progów jest dość płytka. Ma tylko 19 mm od grzbietu.
Co do wymiarów podstrunnic, to są one dość typowe, czyli 52 mm szerokości w miejscu prożka oraz 62 na dwunastym progu. Grubość to 6 mm, która miejscami może spaść nieco gdy będzie obrabiana po przyklejeniu.
Zacząłem też na poważnie prace nad rantami. W końcu dokończyłem wszystkie osiem sztuk. Mają 6 mm wysokości oraz 2,3 szerokości. W gitarze planowo będą zamontowane na 5,5 mm wysokości oraz 2 szerokości. Reszta materiału jest nadmiarowa. Zaznaczyłem już na gitarach przyszłe kanały, lecz dokumentację fotograficzną przedstawię w przyszłym poście poświęconym wykonaniu rantów. Na chwilę obecną mogę pokazać miejsca łączeń ścianek na dole gitar oraz dopasowane do nich intarsje.
Podstrunnice mają już prawie nadaną szerokość. Zostawiłem je około połowy milimetra od zaznaczonych linii, dostrugam do końca gdy naostrzę nóż od struga. Jeśli chodzi o tą mniej czarną podstrunnicę, z falą, to prawdopodobnie dokończę jej boki szlifując je, ponieważ wiecznie sprawia ona problemy, nie pozwalając się równo strugać. Możliwe że pamiętacie jak rok temu narzekałem na ten pofalowany heban. Przyznam że przeprosiłem się z nim i bardzo chętnie zobaczę go w budowanej gitarze flamenco. Klasyczna dostanie tą ciemniejszą.Co do wymiarów podstrunnic, to są one dość typowe, czyli 52 mm szerokości w miejscu prożka oraz 62 na dwunastym progu. Grubość to 6 mm, która miejscami może spaść nieco gdy będzie obrabiana po przyklejeniu.
Zacząłem też na poważnie prace nad rantami. W końcu dokończyłem wszystkie osiem sztuk. Mają 6 mm wysokości oraz 2,3 szerokości. W gitarze planowo będą zamontowane na 5,5 mm wysokości oraz 2 szerokości. Reszta materiału jest nadmiarowa. Zaznaczyłem już na gitarach przyszłe kanały, lecz dokumentację fotograficzną przedstawię w przyszłym poście poświęconym wykonaniu rantów. Na chwilę obecną mogę pokazać miejsca łączeń ścianek na dole gitar oraz dopasowane do nich intarsje.
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Przyrznia, jak przyrznia. Ma być skuteczna i tyle. Jeżeli mogę coś dodać w tej kwestii, to w miejsce tych klocków wstawiając po dwa łożyska uzyskał byś lżejsze prowadzenie piły, łatwe ustawienie kąta. Najprościej użyć tanich łożysk kulkowych np. 628 ZZ (2RS) i ścisnąć je na trzpieniu śruby M6 ( to daje regulację w pionie i poziomie). Z takim rozwiązaniem dałem Janowi przyrząd do progów, bo ja mam piłę elektryczną do tego celu specjalnie zbudowaną - tną frezy tarczowe do metalu o grubości o,5 lub o,6 i średnicy 60 mm.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Gitara flamenco ma już gotowe ranty i żyłki. Przykleiłem dziś do niej podstrunnicę. Gitara klasyczna ma gotowe ranty wierzchnie, ale muszę jeszcze przykleić tylne. Mam je już przygotowane oraz prawie gotowe kanały na nie. Tylko muszę sprawdzić, czy nie trzeba ich gdzieś poprawić.
Różne są metody wykonania rantów i żyłek. Kanały wycinam dłutem, a potem wyrównuję małym bloczkiem z papierem ściernym. Pracuję powoli i często sprawdzam czy mam dobry kąt. Trwa to długo, bo często trzeba ostrzyć dłuta - w tej pracy muszą być bardzo proste. Ewentualne poszarpane krawędzie bywają potem trudne do poprawienia.
Rant i żyłki wykonałem o tej samej wysokości, dlatego kanały wykonałem pojedyncze, ale o rozmiarze 6 mm wysokości oraz 5 szerokości dla płyty wierzchniej, która ma szerszą żyłkę (dla tylnej wyszło 5,5 mm). Żyłki wierzchu i tyłu miały być identyczne, ale pomyliłem się i wykonałem za szerokie kanały. W związku z tym dodałem jeszcze jedną warstwę do żyłek.
Przy okazji przekonałem się, że robiąc tak szerokie żyłki lepiej wykonać szersze wieńce, żeby płyty (zwłaszcza tylna) miały więcej powierzchni łączenia z bokami po wycięciu tak szerokich kanałów. Poniższy rysunek powinien to zobrazować. ----------------------------------
Dalej są zdjęcia z prac. Choć ranty są już gotowe, to zapomniałem sfotografować jak wyszły. Nie mogę tego zrobić teraz, bo przykleiłem dziś podstrunnicę. Wobec tego, jutro uzupełnię wątek o szczegółowe fotografie.
Różne są metody wykonania rantów i żyłek. Kanały wycinam dłutem, a potem wyrównuję małym bloczkiem z papierem ściernym. Pracuję powoli i często sprawdzam czy mam dobry kąt. Trwa to długo, bo często trzeba ostrzyć dłuta - w tej pracy muszą być bardzo proste. Ewentualne poszarpane krawędzie bywają potem trudne do poprawienia.
Rant i żyłki wykonałem o tej samej wysokości, dlatego kanały wykonałem pojedyncze, ale o rozmiarze 6 mm wysokości oraz 5 szerokości dla płyty wierzchniej, która ma szerszą żyłkę (dla tylnej wyszło 5,5 mm). Żyłki wierzchu i tyłu miały być identyczne, ale pomyliłem się i wykonałem za szerokie kanały. W związku z tym dodałem jeszcze jedną warstwę do żyłek.
Przy okazji przekonałem się, że robiąc tak szerokie żyłki lepiej wykonać szersze wieńce, żeby płyty (zwłaszcza tylna) miały więcej powierzchni łączenia z bokami po wycięciu tak szerokich kanałów. Poniższy rysunek powinien to zobrazować. ----------------------------------
Dalej są zdjęcia z prac. Choć ranty są już gotowe, to zapomniałem sfotografować jak wyszły. Nie mogę tego zrobić teraz, bo przykleiłem dziś podstrunnicę. Wobec tego, jutro uzupełnię wątek o szczegółowe fotografie.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Jak układasz ściski na podstrunnicy (naprzemiennie grzbietami co Kilka cm, czy po jednym na stronę w tej samej linii). Mógłbyś jeszcze zrobić zdjęcie z góry gryfu. Klejenie cienkich, płaskich kawałków drewna to trudna czynność. Trzeba w miarę równomiernie dociskać na całej powierzchni. A to już praktycznie gotowy produkt i pole manewru jest niewielkie.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Do przyklejenia podstrunnicy używam wszystkich ścisków które mam pod ręką i które pasują rozmiarem. Im więcej, tym lepiej. Zwykle dociskałem całą podstrunnicę od wierzchu deską, żeby docisk był równomierny i żeby gryf w trakcie schnięcia nie wygiął się za bardzo przypadkiem. Tym razem jednak deskę mi gdzieś wcięło, więc zastosowałem inną, krótszą, którą podłożyłem od tylnej części gryfu. Nie wiem czy jest to konieczne, ale nie chcę ryzykować zbyt dużego odchylenia.
Ściski stosuję głównie w parach, jeden po jednej stronie, a drugi po drugiej. Oczywiście jest kilka wyjątków, gdzie ściski zamocowane są na środku, jednak poprzez listewkę sięgającą obu krańców podstrunnic. Są tam też cztery ściski, które wykonałem lata temu za pomocą par listew oraz śrub skręcanych motylkami poza krawędziami podstrunnicy.
Kilka zdjęć: -----------------------------------
Dalej jest kilka zdjęć przedstawiających wygląd pudła z wykonanymi rantami i żyłkami. Oczywiście, nie jest to jeszcze stan końcowy. Do całkowitego porządku doprowadzę te elementy dopiero wówczas, gdy będę gotów do politurowania. Na razie dam gitarze chwilę odetchnąć, a potem będzie trzeba:
1) Wyprowadzić właściwą powierzchnię podstrunnicy i nabić progi.
2) Wystrugać gryf i nadać mu właściwy kształt.
3) wykonać mostek.
4) Przygotować gitarę do politurowania, wyszlifować, wygładzić, poprawić co się da.
Ściski stosuję głównie w parach, jeden po jednej stronie, a drugi po drugiej. Oczywiście jest kilka wyjątków, gdzie ściski zamocowane są na środku, jednak poprzez listewkę sięgającą obu krańców podstrunnic. Są tam też cztery ściski, które wykonałem lata temu za pomocą par listew oraz śrub skręcanych motylkami poza krawędziami podstrunnicy.
Kilka zdjęć: -----------------------------------
Dalej jest kilka zdjęć przedstawiających wygląd pudła z wykonanymi rantami i żyłkami. Oczywiście, nie jest to jeszcze stan końcowy. Do całkowitego porządku doprowadzę te elementy dopiero wówczas, gdy będę gotów do politurowania. Na razie dam gitarze chwilę odetchnąć, a potem będzie trzeba:
1) Wyprowadzić właściwą powierzchnię podstrunnicy i nabić progi.
2) Wystrugać gryf i nadać mu właściwy kształt.
3) wykonać mostek.
4) Przygotować gitarę do politurowania, wyszlifować, wygładzić, poprawić co się da.
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Wziąłem się ostatnio do pracy nad wszystkimi trzema instrumentami.
We flamenco wkleiłem dziś progi. Wczoraj nadałem jej podstrunnicy właściwy kształt i płaszczyznę, by dla przewidzianej akcji wysokość strun na siodełku wyniosła około 7,5 - 8,0 mm. Akcja strun nad XII progiem to 2,5 mm dla struny e wiolinowej oraz 2,8 dla e basowej.
Podstrunnicę struga i szlifuję się w taki sposób, by przedłużenie jej płaszczyzny bez progów wypadło na danej wysokości nad powierzchnią pudła w miejscu mostka. Oczywiście, strugając podstrunnicę tylko poprawiamy ten wymiar, gdyż zasadniczo jest on ustalony przez inne wymiary gitary: kąt wklejenia gryfu, wybrzuszenie płyty wierzchniej oraz grubość podstrunnicy.
Na poniższym rysunku przedstawione jest to w uproszczony sposób. W moim celowałem by wymiar ten wyniósł 1,0 - 1,5 mm.
1,5 mm zmierzonej wysokości
+ 2 x 2,5 mm akcji strun
+ 1 mm wysokości progów
daje wysokość 7,5 mm gdy mierzy się ją na środku płyty. Powierzchnia płyty jest jednak wypukła, dlatego w miejscu strun odległość ta minimalnie się zwiększy. Do tego dochodzi ewentualne kilka dziesiątych części milimetra, o które podniosą się struny po założeniu strun.
W taki sposób wiem, że wysokość struny wiolinowej nad powierzchnią płyty wyniesie około 7,5 do 8,0 mm, co jest wartością typową dla flamenco. Wysokość ta wpływa na tembr instrumentu oraz na wygodę gry golpe. Do tego, delikatniejsza płyta gitary flamenco musi mieć niżej zawieszone struny, by te nie odkształciły jej za bardzo.
Dla gitary klasycznej typowa wysokość to 10 mm, choć zdarza się więcej lub mniej.
W gitarze klasycznej przykleiłem podstrunnicę, korzystając z suchego powietrza, które przybyło na dziś do Gliwic.
Na poniższych zdjęciach gitara flamenco z nowymi progami oraz klasyczna z nową podstrunnicą.
We flamenco wkleiłem dziś progi. Wczoraj nadałem jej podstrunnicy właściwy kształt i płaszczyznę, by dla przewidzianej akcji wysokość strun na siodełku wyniosła około 7,5 - 8,0 mm. Akcja strun nad XII progiem to 2,5 mm dla struny e wiolinowej oraz 2,8 dla e basowej.
Podstrunnicę struga i szlifuję się w taki sposób, by przedłużenie jej płaszczyzny bez progów wypadło na danej wysokości nad powierzchnią pudła w miejscu mostka. Oczywiście, strugając podstrunnicę tylko poprawiamy ten wymiar, gdyż zasadniczo jest on ustalony przez inne wymiary gitary: kąt wklejenia gryfu, wybrzuszenie płyty wierzchniej oraz grubość podstrunnicy.
Na poniższym rysunku przedstawione jest to w uproszczony sposób. W moim celowałem by wymiar ten wyniósł 1,0 - 1,5 mm.
1,5 mm zmierzonej wysokości
+ 2 x 2,5 mm akcji strun
+ 1 mm wysokości progów
daje wysokość 7,5 mm gdy mierzy się ją na środku płyty. Powierzchnia płyty jest jednak wypukła, dlatego w miejscu strun odległość ta minimalnie się zwiększy. Do tego dochodzi ewentualne kilka dziesiątych części milimetra, o które podniosą się struny po założeniu strun.
W taki sposób wiem, że wysokość struny wiolinowej nad powierzchnią płyty wyniesie około 7,5 do 8,0 mm, co jest wartością typową dla flamenco. Wysokość ta wpływa na tembr instrumentu oraz na wygodę gry golpe. Do tego, delikatniejsza płyta gitary flamenco musi mieć niżej zawieszone struny, by te nie odkształciły jej za bardzo.
Dla gitary klasycznej typowa wysokość to 10 mm, choć zdarza się więcej lub mniej.
W gitarze klasycznej przykleiłem podstrunnicę, korzystając z suchego powietrza, które przybyło na dziś do Gliwic.
Na poniższych zdjęciach gitara flamenco z nowymi progami oraz klasyczna z nową podstrunnicą.
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Nic, tylko podziwiać.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Gryfy są już wyrzeźbione jako tako, ale jeszcze nie jest to końcowy stan. Teraz zrobię mostki, a gdy one będą gotowe, to wykończę ostatecznie gitary, tak by z jak najmniejszą ilością skaz były gotowe do politurowania.
Zdjęcia ze strugania gryfu flamenco:
+
+ +
+
Zdjęcia ze strugania gryfu klasycznej gitary:
+
+
Zdjęcia ze strugania gryfu flamenco:
+
+ +
+
Zdjęcia ze strugania gryfu klasycznej gitary:
+
+
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Podoba mi się profil gryfu. Widzę, że będzie wygodny. Dużo gitar klasycznych (sklepowych) ma profil bardzo niewygodny.
Co sądzisz o podstrunnicy i o nadaniu lekkiego radiusowania?
Co sądzisz o podstrunnicy i o nadaniu lekkiego radiusowania?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Jak w ogóle wykonuje się gryfy w produkcji masowej? Robią to ręcznie pracownicy, czy może frezują to jakieś specjalne maszyny?
Podstrunnice które wykonałem są dość typowe, czyli o grubości około 5 mm. Przyznam, że w kolejnych budowach planuję wykonywać je ciut grubsze, na przykład 6 lub 6,5 mm w najgrubszym miejscu.
Co do radiusa, to trudno mi powiedzieć czy coś by tutaj pomógł. Z powodzeniem na co dzień gram na płaskiej podstrunnicy. Oczywiście, w gitarach ze stalowymi strunami, gdzie są one dużo bliżej siebie, takie rozwiązanie jest bardzo sensowne.
Istnieją lutnicy, nadający klasycznym podstrunnicom lekki promień, ale mimo to, cecha ta nie przyjęła się w świecie gitar klasycznych. Sam nigdy na takiej nie grałem, stąd trudno mi wyrazić opinię.
Podstrunnice które wykonałem są dość typowe, czyli o grubości około 5 mm. Przyznam, że w kolejnych budowach planuję wykonywać je ciut grubsze, na przykład 6 lub 6,5 mm w najgrubszym miejscu.
Co do radiusa, to trudno mi powiedzieć czy coś by tutaj pomógł. Z powodzeniem na co dzień gram na płaskiej podstrunnicy. Oczywiście, w gitarach ze stalowymi strunami, gdzie są one dużo bliżej siebie, takie rozwiązanie jest bardzo sensowne.
Istnieją lutnicy, nadający klasycznym podstrunnicom lekki promień, ale mimo to, cecha ta nie przyjęła się w świecie gitar klasycznych. Sam nigdy na takiej nie grałem, stąd trudno mi wyrazić opinię.
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Lekki promień czyli duży promień - to dla niewtajemniczonych
Słyszałem, że nawet w klasycznym graniu łagodny łuk podstrunnicy może się podobać.
Nie ma znaczenia w jaki sposób profil szyjki jest nadawany, maszyną czy tarnikiem czy ośnikiem... chodzi o profil - kształt w przekroju poprzecznym. Zazwyczaj widzę gryfy bardziej toporne niż w akustykach. U Ciebie zauważyłem profil o kształcie wycinka koła, czyli tak jak robi się w akustykach i elektrykach.
Słyszałem, że nawet w klasycznym graniu łagodny łuk podstrunnicy może się podobać.
Nie ma znaczenia w jaki sposób profil szyjki jest nadawany, maszyną czy tarnikiem czy ośnikiem... chodzi o profil - kształt w przekroju poprzecznym. Zazwyczaj widzę gryfy bardziej toporne niż w akustykach. U Ciebie zauważyłem profil o kształcie wycinka koła, czyli tak jak robi się w akustykach i elektrykach.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta
Może robią tak dlatego, że gryf gitar klasycznych jest szerszy, stąd wydaje im się, że musi on mieć proporcjonalnie większą grubość... Nie mam pomysłu. Wykonany poprawnie gryf jest dość płaski. Ja robię 21 mm na I progu oraz 22,5 na IX. Zwykle grubość ta nie przekracza 24 mm.
W lutniczych gitarach gryf nie może być za gruby, ale to też zależy od tego, jaką dłoń ma gitarzysta. Na zbyt płaskim nie gra się dobrze, daje on słabe oparcie, zwłaszcza podczas chwytów barowych.
W lutniczych gitarach gryf nie może być za gruby, ale to też zależy od tego, jaką dłoń ma gitarzysta. Na zbyt płaskim nie gra się dobrze, daje on słabe oparcie, zwłaszcza podczas chwytów barowych.