Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Wszystko o...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2022-06-03, 21:03

Tak w skrócie: wykonałem kanał overdrive z soldano SLO. Po doborze punktów pracy triodek 6021 wszystko zadziałało tak jak powinno. Problem powstał jednak z transoptorami. W stanie wyłączenia posiadają one pewną pojemność rzędu 118pF co jest dość dużym problemem. Występują przesłuchy co jest niedopuszczalne. Zamówiłem mikroprzekaźniki i transoptory serii AQY Panasonic-a. Te mają znacznie mniejszą pojemność i wg kart katalogowych powinny spełniać moje wymagania. Póki co, cały preamp wykonany w wersji próbnej będzie jutro spięty z końcówką mocy. Na oscyloskopie wszystko działa jak należy, pora posłuchać jak to ze soba współpracuje. Jak pójdzie dobrze to dorobię kanał clean.
Zrzut z oscyloskopu pokazuje sygnał przesterowany na zacisku send pętli efektów. Oczywiście po returnie są jeszcze dwie triody i regulator barwy tonu. Może jutro zrobię jakieś zrzuty ekranu przy pomiarze napięć za regulatorem.
Załączniki
20220603_215324.jpg
SDS00001.jpg
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2022-06-04, 19:21

Zamontowałem poprawioną końcówkę mocy i spiąłem z przedwzmacniaczem. Działa :) Na ten moment jest tylko kanał-overdrive. Przester zaczyna przy odkręceniu gainu na kilka procent. Mój Ibanez JemJR z DiMarzio daje sygnał w okolicach 30-60mV i właśnie na nim sprawdzałem ten wzmacniacz.
Wzmacniacz z celestionem V30 jest cholernie głośny. Granie na takim zestawie na maksymalnej głośności w mieszkaniu (blok) raczej nie wchodzi w grę. Przy próbach master volume odkręcałem na 15 % i już było za głośno.
Nie chciało mi się szukać kabla ekranowanego więc na własne życzenie zafundowałem sobie lekki przydźwięk ale tak to jest jak pomiędzy pierwszą a drugą triodą lutuje się rezystor 470k na pełnej długości wyprowadzeniach. Taki problem to nie problem.
Presence działa w dobrze, zakres regulacji nie jest olbrzymi ale wystarczający, być może jeszcze popracuję nad jego zwiększeniem.
Jutro jak się uda to dorobię kanał clean.
Zasilacz sprawdził się bardzo dobrze, nie ma zakłóceń od strony napięcia anodowego w postaci "brumu" itp.
Prąd spoczynkowy ustawiony na 7mA na lampę, przy mocy maksymalnej skacze do 30mA na lampę (w tym oczywiście jest prąd s2)
Tyle z uruchomienia, reszta jutro.
Załączniki
11c.jpg
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2022-06-12, 18:41

Dotarłem do ostatecznej wersji preampu. Po drodze była akcja z 2 x 6n17b i 2 x 6021 ale brakło trochę wzmocnienia na końcówkę mocy i ostatecznie przerobiłem wszystko na 6n17b.
Na tych lampach wykonałem cały preamp wraz z kanałem clean. Zmiany elementów względem dużego SLO są kosmetyczne. Próbowałem różnych warunków pracy lamp ale generalnie najlepiej jest z oryginalnymi wartościami. Przetrenowałem to na oscyloskopie. Drobne zmiany to dzielnik w kanale Clean. Zamiast 39k jest 47k ( równolegle do potencjometru GAIN CLEAN) W zimnym stopniu jest 16k a nie 39k. Przy 39k był za niski poziom sygnału na wyjściu ( ale na 6021, sprawdzę jutro na 6n17b) Wymieniłem kondensatory sprzęgające na 10nF ale nie wiem czy to dobre posunięcie. Sprawdzałem brzmienie na V30, mam gdzieś bardziej krzykliwy głośnik z Fendera Hot Rod-a i spróbuję może na nim. Jak bedzie za dużo wysokich tonów to pewnie wrócę do 22n.
Przełączanie kanałów zrealizowałem na mikroprzekaźnikach HFD4/5. Zrobiłem do tego stabilizator na lm1117-5.0 i.... porażka. Zapomniałem o spadku napięcia na mostku i cały misterny plan w p....u. Ale jest dobra strona. Przekaźniki pewnie załączają przy 3V. Zamówiłem LM1117 -3.3 i będzie ok.
Pomimo że napięcie spadło poniżej stabilizowanego czyli było około 4V zamiast 5 to i tak nie było żadnego przydźwięku od przekaźników. Co więcej, zasilanie stabilizatora przekaźników z tego samego 6.3V AC co żarzenie lamp nie powoduje żadnych brumów w sygnale a sam stabilizator nawet nie jest umasiony do chassis. W SLO 84 miałem z tym ogromne problemy, nie było stabilizacji i musiałem dołożyć chyba z 4700uF i obniżyć napięcie na przekaźnikach żeby zlikwidować przydzwięk. Założę stabilizator 3,3V i jeżeli będzie dobrze to dam znać.
Przełączanie kanałów nie powoduje strzelania w głośniku. Byłem zdziwiony że odbywa się bez takich niespodzianek.
Poziom pętli podniosłem do maksymalnie 1.04 V Rms.
Teraz jeszcze o samym przełączaniu kanałów. Jeden przekaźnik (dwutorowy) przełącza wyjścia przedwzmacniaczy. Jeden tor przełącza wyjście clean i od a drugi tor tego samego przekaźnika zwiera siatkę ostatniej triody OD do masy. W normalnym SLO jeden z LDR-ów robi to samo. Bez tego zwierania słychać w kanale Clean śmieci z kanału Overdrive.
Teraz wypada zabrać się za PCB. Z tym trochę zejdzie bo robię to w CAD i program za mnie nie zrobi połączeń...

Bałagan na płytce pozorny. Wszystko działa jak trzeba...
Załączniki
20220612_185849.jpg
20220612_185856.jpg
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2022-06-23, 19:29

No i płytka preampu prawie gotowa. Do zrobienia mostki żarzenia pomiędzy lampami. W skrętkę nawet nie ma co się bawić. Dziś raczej już tego nie uruchomię. Może jutro. Zobaczymy.
Załączniki
20220623_193311.jpg
20220623_193318.jpg
20220623_193326.jpg
ODPOWIEDZ