Kształt LP
Moderator: poco
Re: Kształt LP
Dzieki wam.
Próbuję na wszystkie sposoby.
Próbuję tampon mieć cały czas w ruchu. Ale na główce przy siodełku jest trudno zacząć lub skończyć ruch. Zrobiłem mniejszy tampon żeby dosięgnął do palisandry przy siodełku.
Dzięki Sebastian. Dobrego urlopu. Miałem przeczucie że główka najlepiej wychodzi, jak cienkim roztworem (1 lb cut) przecigam wzdłuż tylko raz. Ale ponieważ wszyscy obracają tamponem uźywając "2 lb cut", to i tak próbowałem.
Zacząłem znowu od początku i na razie wygląda dobrze.
Zacząłem na wiekszej desce szelakować dla testu, większym tamponem i z olejem.
Najpierw kręcę w kółka tamponem a na koniec wzdłuż próbuję okrągłe ślady rozmazać, ale nie dają się.
Takie wzorki mi zostają, widać kaźdy ruch tamponem.
Mam wrażenie że to musi być i jak się położy grubą warstwę szelaku, to sie to na koniec wyrównuje i poleruje.
Tu w miarę dobrze chyba wygląda, z daleka
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłem tampon z miękkiej bawełny (jak z podkoszulki) i paski są o wiele mniej widoczne, niż po tamponie zrobionym z prześcieradła.
Próbuję na wszystkie sposoby.
Próbuję tampon mieć cały czas w ruchu. Ale na główce przy siodełku jest trudno zacząć lub skończyć ruch. Zrobiłem mniejszy tampon żeby dosięgnął do palisandry przy siodełku.
Dzięki Sebastian. Dobrego urlopu. Miałem przeczucie że główka najlepiej wychodzi, jak cienkim roztworem (1 lb cut) przecigam wzdłuż tylko raz. Ale ponieważ wszyscy obracają tamponem uźywając "2 lb cut", to i tak próbowałem.
Zacząłem znowu od początku i na razie wygląda dobrze.
Zacząłem na wiekszej desce szelakować dla testu, większym tamponem i z olejem.
Najpierw kręcę w kółka tamponem a na koniec wzdłuż próbuję okrągłe ślady rozmazać, ale nie dają się.
Takie wzorki mi zostają, widać kaźdy ruch tamponem.
Mam wrażenie że to musi być i jak się położy grubą warstwę szelaku, to sie to na koniec wyrównuje i poleruje.
Tu w miarę dobrze chyba wygląda, z daleka
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłem tampon z miękkiej bawełny (jak z podkoszulki) i paski są o wiele mniej widoczne, niż po tamponie zrobionym z prześcieradła.
Ostatnio zmieniony 2022-08-09, 13:17 przez Kak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kształt LP
Jak dla mnie na tym ostatnim zdjęciu to wygląda już bardzo fajnie.
- SebastianL
- Posty: 750
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Kształt LP
Co do trudności przy siodełku, to najlepiej tam nie zaczynać ani nie kończyć
Mi na główce zawsze robią się nierówności, ale polituruję dla zrobienia grubości i dopiero pod koniec szlifuję nierówności na gładko i poprawiam delikatnie szelakiem aż do uzyskania pożądanego efektu.
Na zdjęciu deski z odbiciem okna porobiły się fale i nierówności. Czy deska była wyrównana i odpylona? Dziwne to. Podobnie wyszła mi politura na trzeciej gitarze i do dziś nie wiem dlaczego.
Jeśli pojawiają się mazy za tamponem, to może jest on czymś zabrudzony lub ma ostrą krawędź? Nie mam pomysłu, ale obstawiam za dużą ilość szelaku, bez dodawania czystego alkoholu w trakcie. Jaka jest twoja procedura uzupełniania roztworu? Ile i jak często?
Mi na główce zawsze robią się nierówności, ale polituruję dla zrobienia grubości i dopiero pod koniec szlifuję nierówności na gładko i poprawiam delikatnie szelakiem aż do uzyskania pożądanego efektu.
Na zdjęciu deski z odbiciem okna porobiły się fale i nierówności. Czy deska była wyrównana i odpylona? Dziwne to. Podobnie wyszła mi politura na trzeciej gitarze i do dziś nie wiem dlaczego.
Jeśli pojawiają się mazy za tamponem, to może jest on czymś zabrudzony lub ma ostrą krawędź? Nie mam pomysłu, ale obstawiam za dużą ilość szelaku, bez dodawania czystego alkoholu w trakcie. Jaka jest twoja procedura uzupełniania roztworu? Ile i jak często?
Re: Kształt LP
Dzięki Msawik. To jest ta sama deska po trochę mocniejszym wygładzeniu i szelakowaniu podkoszulką a nie prześcieradłem. Trochę mniej pasków i śladów jest po tamponie.
Tą dużą deskę tak robię:
Najpierw wycieram z niej resztki wczorajszej oliwy ręcznikiem papierowym i takim czymś co się lokalnie nazywa "benzyna do czyszczenia".
W jej składzie jest dużo nafty i bardzo mało dodatków.
Zawsze są jakieś malutkie pyłki na powierzchni i przecieram lekko wczorajsze szelakowanie papierem ściernym 1200 na sucho, żeby nie było nic czuć pod palcami. Widziałem że kilka osób papier ścierny na gumkę do ścierania zakładało, to i ja tak robię.
Jak widać, nie dużo zeszlifowałem.
Pyłki po szlifowaniu wycieram ręcznikiem papierowym i naftą.
Moja deska na początku była podzielona taśmą malarską na 3 pola. Pod taśmą pory nie są wypełnione.
Na środku każdego pola robię palcem plamkę oliwy i rozsmarowywuję je po całej powierzchni deski.
Od niedawna zacząłem dodawać szelaku i spirytusu do środka tamponu, bo wsześniej polewałem tampon od zewnątrz (próbuję różne możliwości). Rękawiczki też zacząłem używać, bo ręce raz się kleją, raz są sztywne i polakierowane
Otwieram tampon z bawełny/podkoszulki, w którym jest wata, pipetką wyciągam ileś tam szelaku i wyciskam to na watę, dwa razy wyciskam tyle samo
poczym dodaję spirytusu, czasami tylko połowę ilości szelaku (jedna pipetka) a czasami tyle samo co szelaku (dwie pipetki). Zależy jak mokry jest tampon. Wiem że powinienem tyle samo dodawać za każdym razem, ale jak tampon jest czasami już zbyt wilgotny po samym szelaku, to nie chcę spirytusu marnować
Nadmiar wycieram na sklejce. Ciekaw jestem jak ta sklejka będzie wyglądała po jakimś czasie.
Ona też jest deską testową. Nie dbam i nie staram się żeby "dobrze" wyglądała. Wycieram o nią tylko pierwszy szelak z tamponu.
Ruchem w kółko nakładam politurę.
Może i za dużo mam w tamponie, nie wiem. I tak mam wrażenie że o wiele krócej mogę nakładać niż na filmach na youtube, zanim napełniają znowu tampon. Mój tampon zaczyna się kleić do powierzchni dość szybko a jak zaschnie to nie mogę śladów po ruchach w kółko usunąć. I tak nie mogę, nawet jak szybko to robię.
Dlatego też robię 1/3 deski za jednym razem, i napełniam tampon. Czasami próbuję 2/3 deski za jednym razem wyrównać ruchami wzdłuż deski.
Jakoś się muszę tego nauczyć, żebym całą powierzchnię body gitary potrafił wygładzić.
Ale jak się patrzy wzdłuż powierzchni, to widać że wszędzie są dołki, powierzchnia nie jest płaska. Na zdjęciu nie widać, ruch jest potrzebny żeby zobaczyć cienie. Wyglada jak delikatnie wgniecione czubki palców w plastelinie, jakbym miał porównać do czegoś.
Może te dołki się robią od nierównego pumeksowania, choć próbowałem równomiernie to robić.
A czym wy wygładzacie płaskie deski tuż przed lakierowaniem, jakimiś maszynami, czy ręcznie?
Deskę przefrezowałem z jednej strony frezem fi 16mm. Ale frez z jednej strony obrotu frezuje z włosem, z drugiej pod włos i malutkie różnice wysokości się robią. Wyrównywałem taką małą szlifierką oscylacyjną z trójkątnym papierem ściernym.
Ale po położeniu szelaku widać że za płytko, bo grządki zostały po frezie.
Tu testowałem grządki i frezowanie wdłuź i w poprzek włókien drewna, na deskach z których test body chcę zrobić.
Możliwe jest też, że moje wrzeciono nie jest 100% pionowo ustawione, ale starałem się.
Profesjonalne frezarki też zostawiają takie ślady w metalach.
Tą dużą deskę tak robię:
Najpierw wycieram z niej resztki wczorajszej oliwy ręcznikiem papierowym i takim czymś co się lokalnie nazywa "benzyna do czyszczenia".
W jej składzie jest dużo nafty i bardzo mało dodatków.
Zawsze są jakieś malutkie pyłki na powierzchni i przecieram lekko wczorajsze szelakowanie papierem ściernym 1200 na sucho, żeby nie było nic czuć pod palcami. Widziałem że kilka osób papier ścierny na gumkę do ścierania zakładało, to i ja tak robię.
Jak widać, nie dużo zeszlifowałem.
Pyłki po szlifowaniu wycieram ręcznikiem papierowym i naftą.
Moja deska na początku była podzielona taśmą malarską na 3 pola. Pod taśmą pory nie są wypełnione.
Na środku każdego pola robię palcem plamkę oliwy i rozsmarowywuję je po całej powierzchni deski.
Od niedawna zacząłem dodawać szelaku i spirytusu do środka tamponu, bo wsześniej polewałem tampon od zewnątrz (próbuję różne możliwości). Rękawiczki też zacząłem używać, bo ręce raz się kleją, raz są sztywne i polakierowane
Otwieram tampon z bawełny/podkoszulki, w którym jest wata, pipetką wyciągam ileś tam szelaku i wyciskam to na watę, dwa razy wyciskam tyle samo
poczym dodaję spirytusu, czasami tylko połowę ilości szelaku (jedna pipetka) a czasami tyle samo co szelaku (dwie pipetki). Zależy jak mokry jest tampon. Wiem że powinienem tyle samo dodawać za każdym razem, ale jak tampon jest czasami już zbyt wilgotny po samym szelaku, to nie chcę spirytusu marnować
Nadmiar wycieram na sklejce. Ciekaw jestem jak ta sklejka będzie wyglądała po jakimś czasie.
Ona też jest deską testową. Nie dbam i nie staram się żeby "dobrze" wyglądała. Wycieram o nią tylko pierwszy szelak z tamponu.
Ruchem w kółko nakładam politurę.
Może i za dużo mam w tamponie, nie wiem. I tak mam wrażenie że o wiele krócej mogę nakładać niż na filmach na youtube, zanim napełniają znowu tampon. Mój tampon zaczyna się kleić do powierzchni dość szybko a jak zaschnie to nie mogę śladów po ruchach w kółko usunąć. I tak nie mogę, nawet jak szybko to robię.
Dlatego też robię 1/3 deski za jednym razem, i napełniam tampon. Czasami próbuję 2/3 deski za jednym razem wyrównać ruchami wzdłuż deski.
Jakoś się muszę tego nauczyć, żebym całą powierzchnię body gitary potrafił wygładzić.
Ale jak się patrzy wzdłuż powierzchni, to widać że wszędzie są dołki, powierzchnia nie jest płaska. Na zdjęciu nie widać, ruch jest potrzebny żeby zobaczyć cienie. Wyglada jak delikatnie wgniecione czubki palców w plastelinie, jakbym miał porównać do czegoś.
Może te dołki się robią od nierównego pumeksowania, choć próbowałem równomiernie to robić.
A czym wy wygładzacie płaskie deski tuż przed lakierowaniem, jakimiś maszynami, czy ręcznie?
Deskę przefrezowałem z jednej strony frezem fi 16mm. Ale frez z jednej strony obrotu frezuje z włosem, z drugiej pod włos i malutkie różnice wysokości się robią. Wyrównywałem taką małą szlifierką oscylacyjną z trójkątnym papierem ściernym.
Ale po położeniu szelaku widać że za płytko, bo grządki zostały po frezie.
Tu testowałem grządki i frezowanie wdłuź i w poprzek włókien drewna, na deskach z których test body chcę zrobić.
Możliwe jest też, że moje wrzeciono nie jest 100% pionowo ustawione, ale starałem się.
Profesjonalne frezarki też zostawiają takie ślady w metalach.
Re: Kształt LP
Nie miałem czym wygładzać desek po frezowaniu, tylko taką małą trójkątną szlifierkę Boscha mam która strasznie kurzy, to kupiłem tydzień temu szlifierkę mimośrodową Bosch GEX 125-1 AE.
Jan kiedyś komuś polecał chyba najtańszą Metabo (lubię Metabo, mam dwie wiertarki), nie wiem czy to przez cenę, czy jest taka dobra, ale Bosch miał regulację obrotów i jest "niebieski - Professional"
Czytałem też, że parę osób miało zielonego Boscha PEX 300, ale teraz wybrali by niebieskiego. Jednemu jakiś pasek zębaty w środku zielonego Boscha pękł dwa razy i jakieś zębatki zaczynały się wycierać po krótkim użytkowaniu.
Wydrukowałem przejściówkę z Boscha na rurę od odkurzacza.
Przez ostatnie parę tygodni oglądałem filmy o szlifierkach mimośrodowych, szukałem jaką wybrać. Nigdy takiej nie miałem. Obejrzałem też parę filmów o używaniu.
Z tydzień temu na mojej testowej desce którą szelakuję (spanish cedar), narysowałem czarnym flamastrem siatkę, bo wiem że powierzchnia jest krzywa i zacząłem ją wyrównywać ręcznie.
Wczoraj założyłem na Boscha papier 320, podłączyłem odkurzacz, położyłem ją na desce, włączyłem najpierw odkurzacz potem szlifierkę i szlifierka tak się przyssała do deski że nie chiała się obracać. Zwiększyłem obroty szliferki na max i dalej stoi a silnik buczy.
Podnoszę szlifierkę, zaczyna się kręcić, przykładam do drewna i staje.
Na rurze od odkurzacza otworzyłem dziurkę z boku, żeby trochę powietrza wlatywało, co zmiejsza ssanie, szlifierka zaczęła działać.
Wyszlifowałem całą poszelakowaną deskę w 5 minut. Ciekawe, że flamaster którym rysowałem siatkę musiał być na spirytusie, bo rowki w szelaku porobił. Widać że biały pył się w nich osadzał podczas szlifowania. Dobrze że teraz to zauważyłem a nie później.
Potem chciałem wygładzić szlifierką taką samą deskę ale nie lakierowaną.
Założyłem papier 100 i szlifierka nie chiała zacząć się obracać. Wyłączyłem całkowicie odkurzacz, żeby się nie przyssała do deski ale dalej nie chciała ruszyć. Jakby papier o ziarnistości 100 miał za duży opór... dziwne że taka słaba. Ale czułem w ręku, że silnik się nagrzał po czym zaczął dym z niego lecieć. Wyłączyłem ją. Postała chwilę dymiąc się i pomyślałem że może będzie lepiej jak ją włączę bez szlifowania, trzymając w powietrzu, to szybciej się ochłodzi. Działała, ale zaczęła piszczeć. Wyłączyłem. Ręcznie pokręciłem tarczą szlifującą i strzasznie szorowała o coś. Pewnie izolacja na zwojach silnika się roztapiała i szczotki na komutatorze padły.
Na prawdę te szlifierki takie słabe są? Nie dociskałem jej w ogóle.
Na filmach mówili że tarcza powinna się obracać podczas szlifowania, to nawet próbowałem szlifierkę lekko podnosić lub pod kątem lekko ustawić.
Ciekawe czy ją przyjmą z powrotem w sklepie, bo karton ze zdjęciami, rysunkami i opisem, który był do okoła walizki, wyrzuciłem.
Zauważyłem że najwięcej pyłu podczas szlifowania zebrało się na samym środku papieru sciernego . Wydaje mi się, źe podnosiło to całą tarczę na środku, przez co pochylała się i pewnie tylko zewnętrznym kantem tarczy by szlifowała. To czemu nie zrobili dziury z wyciągiem na środku tarczy...
Jan kiedyś komuś polecał chyba najtańszą Metabo (lubię Metabo, mam dwie wiertarki), nie wiem czy to przez cenę, czy jest taka dobra, ale Bosch miał regulację obrotów i jest "niebieski - Professional"
Czytałem też, że parę osób miało zielonego Boscha PEX 300, ale teraz wybrali by niebieskiego. Jednemu jakiś pasek zębaty w środku zielonego Boscha pękł dwa razy i jakieś zębatki zaczynały się wycierać po krótkim użytkowaniu.
Wydrukowałem przejściówkę z Boscha na rurę od odkurzacza.
Przez ostatnie parę tygodni oglądałem filmy o szlifierkach mimośrodowych, szukałem jaką wybrać. Nigdy takiej nie miałem. Obejrzałem też parę filmów o używaniu.
Z tydzień temu na mojej testowej desce którą szelakuję (spanish cedar), narysowałem czarnym flamastrem siatkę, bo wiem że powierzchnia jest krzywa i zacząłem ją wyrównywać ręcznie.
Wczoraj założyłem na Boscha papier 320, podłączyłem odkurzacz, położyłem ją na desce, włączyłem najpierw odkurzacz potem szlifierkę i szlifierka tak się przyssała do deski że nie chiała się obracać. Zwiększyłem obroty szliferki na max i dalej stoi a silnik buczy.
Podnoszę szlifierkę, zaczyna się kręcić, przykładam do drewna i staje.
Na rurze od odkurzacza otworzyłem dziurkę z boku, żeby trochę powietrza wlatywało, co zmiejsza ssanie, szlifierka zaczęła działać.
Wyszlifowałem całą poszelakowaną deskę w 5 minut. Ciekawe, że flamaster którym rysowałem siatkę musiał być na spirytusie, bo rowki w szelaku porobił. Widać że biały pył się w nich osadzał podczas szlifowania. Dobrze że teraz to zauważyłem a nie później.
Potem chciałem wygładzić szlifierką taką samą deskę ale nie lakierowaną.
Założyłem papier 100 i szlifierka nie chiała zacząć się obracać. Wyłączyłem całkowicie odkurzacz, żeby się nie przyssała do deski ale dalej nie chciała ruszyć. Jakby papier o ziarnistości 100 miał za duży opór... dziwne że taka słaba. Ale czułem w ręku, że silnik się nagrzał po czym zaczął dym z niego lecieć. Wyłączyłem ją. Postała chwilę dymiąc się i pomyślałem że może będzie lepiej jak ją włączę bez szlifowania, trzymając w powietrzu, to szybciej się ochłodzi. Działała, ale zaczęła piszczeć. Wyłączyłem. Ręcznie pokręciłem tarczą szlifującą i strzasznie szorowała o coś. Pewnie izolacja na zwojach silnika się roztapiała i szczotki na komutatorze padły.
Na prawdę te szlifierki takie słabe są? Nie dociskałem jej w ogóle.
Na filmach mówili że tarcza powinna się obracać podczas szlifowania, to nawet próbowałem szlifierkę lekko podnosić lub pod kątem lekko ustawić.
Ciekawe czy ją przyjmą z powrotem w sklepie, bo karton ze zdjęciami, rysunkami i opisem, który był do okoła walizki, wyrzuciłem.
Zauważyłem że najwięcej pyłu podczas szlifowania zebrało się na samym środku papieru sciernego . Wydaje mi się, źe podnosiło to całą tarczę na środku, przez co pochylała się i pewnie tylko zewnętrznym kantem tarczy by szlifowała. To czemu nie zrobili dziury z wyciągiem na środku tarczy...
Re: Kształt LP
Hej.
Mam dokładnie taką samą szlifierkę. Ze trzy lata jej używam, a w tym sezonie naprawdę dostała po dupsku przy odnawianiu stołu ogrodowego i nigdy nie miałem takich objawów. Może jakiś felerny egzemplarz Ci się trafił? Ogólnie nie używam jej do końcowego wykończenia desek na body, wg mnie szlifierki tego typu zostawiają pewne nierówności. Najlepsze są bębnowe (kiedyś stolarz mi tak wykończył i było idealnie). We własnym zakresie wyrównuję długim, prostym płaskownikiem, na który przyklejam papier ścierny.
Mam dokładnie taką samą szlifierkę. Ze trzy lata jej używam, a w tym sezonie naprawdę dostała po dupsku przy odnawianiu stołu ogrodowego i nigdy nie miałem takich objawów. Może jakiś felerny egzemplarz Ci się trafił? Ogólnie nie używam jej do końcowego wykończenia desek na body, wg mnie szlifierki tego typu zostawiają pewne nierówności. Najlepsze są bębnowe (kiedyś stolarz mi tak wykończył i było idealnie). We własnym zakresie wyrównuję długim, prostym płaskownikiem, na który przyklejam papier ścierny.
Re: Kształt LP
Acha - krążków ściernych używam takich żeby miały otwory dokładnie tam gdzie są na stopie szlifierki.
Re: Kształt LP
Eee, myślałem że ręcznymi narzędziami wszystko robicie
Fajnie że Twoja działa. Też liczyłem że moja będzie działała więcej niż 10 minut.
Jakiej ziarnistości papieru uźywasz? Może ona ma jakieś ograniczenia o których nie wiem.
Wczoraj w opiniach gdzieś czytałem, źe nadaje się tylko do wykończeniowej lekkiej pracy.
Mi z papierem 100 w ogóle nie chciała się obracać jak leżała na desce. Jakby papier za duży opór miał. Po minucie próbowania wprowadzić ją w ruch, dymek poleciał z silnika.
Mój papier też miał otwory tam gdzie stopka. Zacząłem od tego żółtego 320 na poszelakowanej desce a potem załoźyłem 100 i na niepolakierowanej desce silnik się przegrzał.
3 brązowe papiery ścierne były w walizce ze szlifierką, ziarnistość 80 - z takim to by w ogóle szlifierka się nie zakręciła.
Tylko że stopka ma wielką dziurę na środku a źaden papier jej nie ma a tam najwięcej pyłu mi się zbierało.
Fajnie że Twoja działa. Też liczyłem że moja będzie działała więcej niż 10 minut.
Jakiej ziarnistości papieru uźywasz? Może ona ma jakieś ograniczenia o których nie wiem.
Wczoraj w opiniach gdzieś czytałem, źe nadaje się tylko do wykończeniowej lekkiej pracy.
Mi z papierem 100 w ogóle nie chciała się obracać jak leżała na desce. Jakby papier za duży opór miał. Po minucie próbowania wprowadzić ją w ruch, dymek poleciał z silnika.
Mój papier też miał otwory tam gdzie stopka. Zacząłem od tego żółtego 320 na poszelakowanej desce a potem załoźyłem 100 i na niepolakierowanej desce silnik się przegrzał.
3 brązowe papiery ścierne były w walizce ze szlifierką, ziarnistość 80 - z takim to by w ogóle szlifierka się nie zakręciła.
Tylko że stopka ma wielką dziurę na środku a źaden papier jej nie ma a tam najwięcej pyłu mi się zbierało.
Re: Kształt LP
Krążki mam takie jak pokazałeś. Ja swoją katowałem papierem 60 na max obrotach i jakoś przeżyła:)
Jak masz ją na gwarancji to oddaj, niech zobaczą co jest.
Z topem coś działasz?
Jak masz ją na gwarancji to oddaj, niech zobaczą co jest.
Z topem coś działasz?
Re: Kształt LP
To nie wiem co tej mojej dolega. Oddam do sklepu.
Mam kolegę malarza i powiedział źe on codziennie od 12 lat zajeżdża Festool RO 125 FEQ z odkurzaczem,
Tylko że ta zabawka kosztuje 6 razy więcej niż mój Bosch.
Top narysowałem kiedyś, mam wrażenie że to było z rok temu, bo prawie nic z tego nie pamiętam. Miałem w sklejce test robić.
W dalszym ciągu mam taki plan, ale jak ten mój gryf mam kiedyś w jakieś body wkleić, to napewno nie w te drogie deski które kupiłem na samym początku.
Kupiłem więc kilka tańszych desek i tańszą deskę klonową na body, którą zacząłem przecinać na pół z miesiąc temu i będzie topem, ale miałem gości. Powoli i ciężko idzie
Mam kolegę malarza i powiedział źe on codziennie od 12 lat zajeżdża Festool RO 125 FEQ z odkurzaczem,
Tylko że ta zabawka kosztuje 6 razy więcej niż mój Bosch.
Top narysowałem kiedyś, mam wrażenie że to było z rok temu, bo prawie nic z tego nie pamiętam. Miałem w sklejce test robić.
W dalszym ciągu mam taki plan, ale jak ten mój gryf mam kiedyś w jakieś body wkleić, to napewno nie w te drogie deski które kupiłem na samym początku.
Kupiłem więc kilka tańszych desek i tańszą deskę klonową na body, którą zacząłem przecinać na pół z miesiąc temu i będzie topem, ale miałem gości. Powoli i ciężko idzie
Re: Kształt LP
Rozumiem
Re: Kształt LP
A Ty już grasz na swojej?
Re: Kształt LP
Jeszcze nie. Skończyłem kłaść nitro, jeszcze czekam z tydzień do szlifowania i polerki. No i kilka ważnych otworów muszę jeszcze zrobić (mostek). Sporo mogę jeszcze popsuć:)
Zdjęcie sprzed jakichś 10 dni.
Zdjęcie sprzed jakichś 10 dni.
Re: Kształt LP
No, bardzo ładnie. Nie mogę tu nigdzie kciuka do góry znaleźć
Ja raz przeszlifowałem główkę wodnym papierem i jakoś woda bokiem się dostała do drewna, w dziurkach na klucze i dookoła główki, bo przy wszystkich kantach potem palisandrowa deseczka była wyżej.
Ja raz przeszlifowałem główkę wodnym papierem i jakoś woda bokiem się dostała do drewna, w dziurkach na klucze i dookoła główki, bo przy wszystkich kantach potem palisandrowa deseczka była wyżej.