Witam, dręczy mnie od pewnego czasu jedna kwestia, na którę odpowiedęšłmam nadzieję znaleźć na tym forum.
Zakładam, że spora częłę użytkowników teog forum miała w swych rekach oprócz wysokiej klasy instrumentów również baso-podobne przedmioty, budżetowe, wykonane z odpadów gitary marki SkyWay oraz inne tego typu, których cena jest łmiesznie niska. Zaznaczam, że nie miałem osobiłcie z nimi stycznołci i powtarzam jedynie zasłyszane wielokrotnie opinie.
Ale przechodzęc do sedna. Zastanawiam się co tak naprawdę powoduje, że te gitary są słabe. Czy jest to kwestia materiału, osprzętu, wykonania czy każdego z tych elementów w równej mierze? Zastanawiam się nad tym, ponieważ myłlę, czy takiego używanego SkyWaya nie opłacałoby się kupię za kwotę około 200 zł po to żeby wydobyę z niego jak najwięcej sensownych częłci typu most, klucze, tuss rod, ewentualnie przetworniki, a resztę wysłaę do pieca.
SkyWay i inne baso-podobne przedmioty
Moderator: poco
1. Idęšłdo "sklepu muzycznego", który czymł takim handluje, pomacaj;
2. Idęšłdo sklepu muzycznego, który handluje instrumentami ze łredniej półki, pomacaj;
3. Wróę do "sklepu muzycznego" i wyłmiej sprzedawcę;
4. Jełli nie zrozumiesz punktu trzeciego, to powtarzaj punkt 1 i 2 do skutku.
Tego typu instrumenty nadaję się wyłęcznie na start, kiedy dzieciak ma słomiany zapał i rzuci gitarę w kęt po dwóch tygodniach bez względu na markę. To przedmioty składane w blaszanych halach przez ludzi szkolonych przez parę godzin, z materiałów robionych w warsztacie dwie ulice dalej, z "drewna", które w najlepszym wypadku wczoraj rosło w pobliskim lesie, w najgorszym tyDzieł wczełniej było zmiecione z innej stolarni w postaci pyłu i wiórów.
Korzystanie z jakichkolwiek elementów tych przedmiotów to półłrodki.
2. Idęšłdo sklepu muzycznego, który handluje instrumentami ze łredniej półki, pomacaj;
3. Wróę do "sklepu muzycznego" i wyłmiej sprzedawcę;
4. Jełli nie zrozumiesz punktu trzeciego, to powtarzaj punkt 1 i 2 do skutku.
Tego typu instrumenty nadaję się wyłęcznie na start, kiedy dzieciak ma słomiany zapał i rzuci gitarę w kęt po dwóch tygodniach bez względu na markę. To przedmioty składane w blaszanych halach przez ludzi szkolonych przez parę godzin, z materiałów robionych w warsztacie dwie ulice dalej, z "drewna", które w najlepszym wypadku wczoraj rosło w pobliskim lesie, w najgorszym tyDzieł wczełniej było zmiecione z innej stolarni w postaci pyłu i wiórów.
Korzystanie z jakichkolwiek elementów tych przedmiotów to półłrodki.
Ja tam nie miałem sky way'ów w rękach, ani tego pułapu innych instrumentów... ale komplet częłci do basu za 200zł?? Nie wyobrażam sobie tego. Gdzie ty tak tanio kupujesz? Przecież same struny to z 70zł kosztuję (tak mi się wydaje), a przecież i struny można odzyskaę z nowej 'gitary'
Pewnie dla niektórych to brzmi jak herezja, ale ceny nowych częłci w porównaniu do cen nowych chiłskich gitar albo używanych krajowych, które często maję osprzęt schallera nekromancja sama nasuwa się na myłl.

Pewnie dla niektórych to brzmi jak herezja, ale ceny nowych częłci w porównaniu do cen nowych chiłskich gitar albo używanych krajowych, które często maję osprzęt schallera nekromancja sama nasuwa się na myłl.