radius podstrunnica - wcale nie takie proste...
Moderator: poco
radius podstrunnica - wcale nie takie proste...
Wiem, wiem. Na forum było, na youtube jest tego masa. Wszystko wiem... ale nie wychodzi.
Walczę z budowę gryfu. Podstrunnica z panelu podłogowego merbau. Klocek do radiusa długałny. Niby wszystko pięknie, ale.
Wszędzie na youtube mówię, że to trwa do 40 minut. No tak, trzeba było powiedzieę tylko, że najpierw trzeba taki panel oszlifowaę z lakieru, który z racji na zastosowanie jako panel podłogowy ma byc odporny na łcieranie.
Szlifowałem długo. Nawet sobie z kętowników takie szyny zrobiłem, żeby mi klocek na boki nie chodził. Pomiędzy nimi deska na podstrunnicę. Wreszcie wyszedł mi odpowiedni profil na desce. Niestety... Okazało się, że wyprofilowałem nie tylko poprzeczne 12" ale i wzdłużnie.
Czyli deska wzdłuż też ma niby profil. Zrobiła się łezka.
Ten post, to efekt mojej irytacji... coś zrobiłem ęšłle, ale przecież tego się nie da spierniczyę!!! Chyba za mocno naciskałem szlifujęc i na kołcach wyszło jak wyszło.
Nie wiem, czy próbowaę to równaę. Czy może zabraę się od nowa, czy może kupię gotowę podstrunnicę u rotera. A może ktoł z was by mi to wykonał, a ja w zamian oddam ze dwie deski na podstrunnicę.
Przepraszam, za ten post rozpaczy, ale wszystko idzie strasznie powoli. Nie mniej są postępy w pracach, więc niedługo w odpowiednim wętku pojawię się zdjęcia.
Walczę z budowę gryfu. Podstrunnica z panelu podłogowego merbau. Klocek do radiusa długałny. Niby wszystko pięknie, ale.
Wszędzie na youtube mówię, że to trwa do 40 minut. No tak, trzeba było powiedzieę tylko, że najpierw trzeba taki panel oszlifowaę z lakieru, który z racji na zastosowanie jako panel podłogowy ma byc odporny na łcieranie.
Szlifowałem długo. Nawet sobie z kętowników takie szyny zrobiłem, żeby mi klocek na boki nie chodził. Pomiędzy nimi deska na podstrunnicę. Wreszcie wyszedł mi odpowiedni profil na desce. Niestety... Okazało się, że wyprofilowałem nie tylko poprzeczne 12" ale i wzdłużnie.
Czyli deska wzdłuż też ma niby profil. Zrobiła się łezka.
Ten post, to efekt mojej irytacji... coś zrobiłem ęšłle, ale przecież tego się nie da spierniczyę!!! Chyba za mocno naciskałem szlifujęc i na kołcach wyszło jak wyszło.
Nie wiem, czy próbowaę to równaę. Czy może zabraę się od nowa, czy może kupię gotowę podstrunnicę u rotera. A może ktoł z was by mi to wykonał, a ja w zamian oddam ze dwie deski na podstrunnicę.
Przepraszam, za ten post rozpaczy, ale wszystko idzie strasznie powoli. Nie mniej są postępy w pracach, więc niedługo w odpowiednim wętku pojawię się zdjęcia.
Ja przypuszczam, że takie mogły byę przyczyny
1/ masz ten klocek krzywy, tzn papier - jeżeli był naklejony, to już w tym "korytku" nie tworzył równoległej płaszczyzny na całej długołci. Sprawdęšłpapier:
2/ podstrunnica była słabo zmocowana z podłożem
3/ długi klocek nie jest zbyt sztywny, a zatem mógł szlifowaę jak chciał
4/ przy szlifowaniu za mocno wybiegałeł poza kołce podstrunnicy- robiła się kołyska
5/ nie kontrolowałeł procesu szlifowania w trakcie - Makowy podał sposób
6/ szlifowaę najlepiej w jednym kierunku i usuwaę wióry, albowiem przy dwustronnym ruchu mogę się 0ne romadzię w jednym miejscu i podnosię papier /takie wałkowanie/ .
Oczywiłcie to tylko hipotetyczne przyczyny, ale należy zwracaę uwagę na każdym etapie pracy na jakołę. Już tu napisano, że lutnictwo, to nie wyłcigi, a raczej zegarmistrzostwo i pospiech kołczy się zwykle niepowodzeniem.
Podstrunnicę spokojnie ratuj poprzez ponowne wyrównanie papierem, tylko spokojnie i powoli, a jeszcze lepiej jak był miał dobry spust, to wstępnie można wyrównaę ten garb. O frezarce nie wspomnę.
Głowa do góry i do przodu.
Pozdrawiam, Ryszard
1/ masz ten klocek krzywy, tzn papier - jeżeli był naklejony, to już w tym "korytku" nie tworzył równoległej płaszczyzny na całej długołci. Sprawdęšłpapier:
2/ podstrunnica była słabo zmocowana z podłożem
3/ długi klocek nie jest zbyt sztywny, a zatem mógł szlifowaę jak chciał

4/ przy szlifowaniu za mocno wybiegałeł poza kołce podstrunnicy- robiła się kołyska
5/ nie kontrolowałeł procesu szlifowania w trakcie - Makowy podał sposób
6/ szlifowaę najlepiej w jednym kierunku i usuwaę wióry, albowiem przy dwustronnym ruchu mogę się 0ne romadzię w jednym miejscu i podnosię papier /takie wałkowanie/ .
Oczywiłcie to tylko hipotetyczne przyczyny, ale należy zwracaę uwagę na każdym etapie pracy na jakołę. Już tu napisano, że lutnictwo, to nie wyłcigi, a raczej zegarmistrzostwo i pospiech kołczy się zwykle niepowodzeniem.
Podstrunnicę spokojnie ratuj poprzez ponowne wyrównanie papierem, tylko spokojnie i powoli, a jeszcze lepiej jak był miał dobry spust, to wstępnie można wyrównaę ten garb. O frezarce nie wspomnę.

Głowa do góry i do przodu.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Myłlę, że najbardziej prawdopodobna jest przyczyna nr 4. Bo tak było w istocie. Wychodziłem sporo poza krawędęšł- czasem mi się bujnęło (pewnie częłciej niż czasem)
Klocek raczej dobry i sztywny (od popika). Papier przyklejony tałmę dwustronnę, podobnie postrunnica do blatu (nie miała szansy się ruszyę).
Co do kontroli - kontrolowałem, ale za słabo - rysowałem kreski ołówkiem, ale skupiałem się na punktach zamiast patrzeę całołciowo.
Klocek raczej dobry i sztywny (od popika). Papier przyklejony tałmę dwustronnę, podobnie postrunnica do blatu (nie miała szansy się ruszyę).
Co do kontroli - kontrolowałem, ale za słabo - rysowałem kreski ołówkiem, ale skupiałem się na punktach zamiast patrzeę całołciowo.
Shopik. Możesz zdradzię technikę dokładnego przyklejania papiery do klocka? Zdaje mi się, że w tym może tkwię przyczyna niewłałciwej pracy materiału łciernego.
Poniżej załęczyłem szybki rysunek poględowy, jak dociskaę tałmę dwustronnę oraz papier przy przyklejaniu , aby uniknęę pustych przestrzeni pomiędzy sklejanymi elementami - coś jak wałkowanie ciasta, czyli docisk punktowo-liniowy.
Można by tylko zmienię kolejnołę przyklejania, a mianowicie tałmę dwustronnę najpierw do papieru, a potem dopiero do klocka radiusowego.
Progi będziesz nacinał po wykonaniu radiusa podstrunnicy?
Pozdrawiam , Ryszard
Poniżej załęczyłem szybki rysunek poględowy, jak dociskaę tałmę dwustronnę oraz papier przy przyklejaniu , aby uniknęę pustych przestrzeni pomiędzy sklejanymi elementami - coś jak wałkowanie ciasta, czyli docisk punktowo-liniowy.
Można by tylko zmienię kolejnołę przyklejania, a mianowicie tałmę dwustronnę najpierw do papieru, a potem dopiero do klocka radiusowego.
Progi będziesz nacinał po wykonaniu radiusa podstrunnicy?
Pozdrawiam , Ryszard
- Załączniki
-
- przyklejanie papieru.xls
- (16 KiB) Pobrany 263 razy
via vita curva est
Tałmę nakleiłem na klocek na całej długołci (na środku klocka). Bo bokach zostało co prawda ok. 1 cm wolnej przestrzeni. Ale profil poprzeczny, czyli radius wyszedł ok.
BTW. Czemu rysujesz w excelu? Akurat teraz nie mam office'a na kompie z którego chwilowo korzystam. Poza tym pliki excela potrafię przenosię wirusy ze względu na makra. Poza tym trudno się w tym rysuje (już w powerpoincie łatwiej). Poza tym, no weęšłprzestał
A tak na poważnie - każdy pracuje na tym co mu wygodnie, ale proponuję robię chociaż tak:
1. rysujesz w excelu
2. wciskasz kombinację klawiszy CTRL + ALT + PRT SCR i masz zrzut ekranu
3. Otwierasz Painta
4. wciskasz Ctrl + V i już masz w paincie obrazek
5. Zapisujesz jako zdjęcie jpg i już jest wszystkim (czyli mnie) wygodniej.
Sorka za offtopic, ale już przy okazji kilku postów miałem to napisaę. Rysunki w excelu są naprawdę dla użytkowników niewygodne.
BTW. Czemu rysujesz w excelu? Akurat teraz nie mam office'a na kompie z którego chwilowo korzystam. Poza tym pliki excela potrafię przenosię wirusy ze względu na makra. Poza tym trudno się w tym rysuje (już w powerpoincie łatwiej). Poza tym, no weęšłprzestał

1. rysujesz w excelu
2. wciskasz kombinację klawiszy CTRL + ALT + PRT SCR i masz zrzut ekranu
3. Otwierasz Painta
4. wciskasz Ctrl + V i już masz w paincie obrazek
5. Zapisujesz jako zdjęcie jpg i już jest wszystkim (czyli mnie) wygodniej.
Sorka za offtopic, ale już przy okazji kilku postów miałem to napisaę. Rysunki w excelu są naprawdę dla użytkowników niewygodne.
Ale akurat w innym wętku Rysiu zapodał już rysunek w excelu zapisany jako jpg. Wilk syty i owca cała
Dla mnie akurat było niewygodne, bo nie mam excela (na obecnym kompie) a plik otworzony w online'owej przeględarce się rozjechał. Ale przepraszam w ogóle za offtopic. Jednoczełnie przyjmuję przeprosiny, bo to mój temat

Dla mnie akurat było niewygodne, bo nie mam excela (na obecnym kompie) a plik otworzony w online'owej przeględarce się rozjechał. Ale przepraszam w ogóle za offtopic. Jednoczełnie przyjmuję przeprosiny, bo to mój temat
