Projekt vibrato

Mosty , klucze , progi , trussrody etc.

Moderator: poco

Muflon
Posty: 29
Rejestracja: 2012-09-25, 19:40
Lokalizacja: Głogów / Wrocław
Kontakt:

Projekt vibrato

Nieprzeczytany post autor: Muflon »

Witam znów.
Zostało mi zasugerowane przez kolegę-moda Ryszarda abym wyodrębnił temat o vibrato domowej roboty z mojego wętku o stratocasterze zrobionym "z byle czego" (trochę subiektywne stwierdzenie, ale już możemy na tym pozostaę...)

Tak więc po wielu moich głębokich przemyłleniach, projekt vibrato wyględa następujęco:
Obrazek

Założenia konstrukcyjne vibrato oraz całego układu gitary:
- vibrato dwustronne, w pierwszym zamyłle osadzone w łożyskach igłowych lub walcowych, te zał w zagłębieniach na kołcach frezu po stratocasterowym tremolo.
- otwory maję byę zeszlifowane, by zapobiec zrywaniu się strun (patrz rysunek)
- sprężyny - w zależnołci jak to będzie działało z obciężeniem strun - przy skrajnym wypadku planuję albo max ile się zmiełci w komorze, albo zastosowaę twardsze, tylko że będę musiał trochę poszukaę.
- ogólny układ to powyższe vibrato, mostek roller Tune-O-Matic, próg zerowy (był już w gryfie który posiadam), blokada Floyd-Rose.

Ktoł zasugerował aby zamiast łożysk użyę tulei połlizgowych. Też nie jest złe.
Na innych forach ludzie maję wętpliwołci co do trzymania stroju i możliwołci nastrojenia gitary.

Założenia ogólnego układu były takie od poczętku i udało mi się je utrzymaę w miarę pozyskiwania elementów mojego składaka. Chciałem, a nawet musiałem, wymyłlię jak najprostszę konstrukcję, gdyż ma byę ona wykonana na miarę moich możliwołci pieniężnych oraz narzędziowych.

Po ograniu wielu gitar z Bigsby, doszedłem do wniosku że ich główny problem z niestrojeniem po wajchowaniu leży w tym, że struny nie maję połlizgu na mostku i zawieszaję się przy innych nacięgach, przez co gitara się rozstraja. Ten problem chciałbym wyeliminowaę za pomocę mostka z rolkami, który już posiadam i zamontowałem.

Drugim problemem Bigsby, było zawieszanie się strun na siodełku. Ten problem ma wyeliminowaę blokada Floyd-Rose. Ewentualnym problemem może byę próg zerowy, jednak nie wydaje mi się żeby na 0.5cm odcinku struny mogły byę jakieł znaczne problemy w różnicach nacięgu po wajchowaniu. A może nie będzie problemem, może próg zerowy będzie tu właśnie dodatkowę pomocę? Tu zdaję się na waszę wiedzę i doświadczenie.

Gdybym miał zamontowaę tutaj Bigsby z dwoma wałkami, cały zamysł byłby bez sensu, wydaje mi się, bo pojawiłoby się nowe miejsce tarcia strun - wałek obniżajęcy. Chociaż nie zwróciłem uwagi - one nie są obrotowe przypadkiem? Tak czy inaczej, doszedłby kolejny opór na strunach.

Tak więc nie może byę poprzeczek obniżajęcych. Dlatego też mocowanie strun musi byę stosunkowo blisko samego mostka.

Jestem ciekaw waszej krytyki i ewentualnych pomysłów na polepszenie idei.
Z góry dziękuję.
Ostatnio zmieniony 2012-09-28, 08:29 przez Muflon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 524
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post autor: Andrzej »

A w jaki sposób chcesz osięgnęę kompromis między siłę nacięgu strun ,a siła nacięgu sprężyn . Jełli tego nie zrobisz to wajcha albo będzie stała jak pałęk ,albo opadnie na korpus . Jełli liczysz że dobierzesz tak sprężyny że uda ci sie osięgnęę idealne położenie wajchy to życze ci powodzenia ;-) zresztę nawet jak ci się to jakimł cudem uda to sytuacja się powtórzyę przy zmianie strun.
Muflon
Posty: 29
Rejestracja: 2012-09-25, 19:40
Lokalizacja: Głogów / Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: Muflon »

Słuszna uwaga... kolega popik sugerował mi zastosowanie mimołrodu. Nie mam jednak pomysłu, jakby to tutaj umiejscowię.

Tutaj poprawiony link do obrazka:
http://desmond.imageshack.us/Himg839/sc ... es=landing

Chyba że pozostawałoby mi regulowanie sprężyn za każdym razem przy zmianie strun. Chociaż nie mam zwyczaju zmieniania zestawów, cały czas używam tej samej grubołci. Podregulowywanie sprężyn w miarę zużywania się strun z drugiej strony mogłoby byę dołę upierdliwe...
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 524
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post autor: Andrzej »

Muflon pisze:Słuszna uwaga... kolega popik sugerował mi zastosowanie mimołrodu.

.
I to będzie chyba najlepszy sposób i najprostszy. Możesz daę np rzymskę łrubę jednę lub dwie . Z jednej strony wkręcisz ję w ten płaskownik ,a z drugiej zaczepisz sprężynę

Np coś takiego Obrazek
Muflon
Posty: 29
Rejestracja: 2012-09-25, 19:40
Lokalizacja: Głogów / Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: Muflon »

O regulacji sprężyn myłlałem żeby blachę mocujęcę (po lewej:)
Obrazek
po prostu daę wykręconę na wkrętach w stronę mostka i w razie czego wkręty wkręcałbym głębiej.

Mimołród... no dobrze, że to byłoby najlepsze rozwięzanie, tylko jak? Bo nie bardzo rozumiem/mam pomysł...?
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Rozważ opcję sprężyn dwustronnego działania, czyli założyę sprężynę(-y) pracujęce na łciskanie. Będę pomagały w powrocie do stanu równowagi. 2 przód, 3 tył
Dobrymi sprężynami są te stosowane w maszynkach do mielenia mięsa dociskajęce nóż do sitka. :mrgreen: Prawie jak do Bigsby. Ten płaskownik byłby dociskał tę sprężyny do łcianek komory tremola. Będzie to twardy zestaw, ale będzie gwarantował powrót do stanu równowagi. Taki ersatz FR.
Zrezygnował bym z wiercenia tak jak na rysunku. Będzie problem z przełożeniem kołca struny.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Muflon
Posty: 29
Rejestracja: 2012-09-25, 19:40
Lokalizacja: Głogów / Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: Muflon »

poco (czy też lepiej Ryszardzie?....), też o tym trochę myłlałem, jednak mam wętpliwołci czy to dałbym radę wykonaę bez większego frezowania. W gruncie rzeczy, jełli bym zastosował np dwie sprężyny (albo jednę) pracujęcych na łcisk, a zrezygnował ze sprężyn tremolo, wyszedłby mi praktycznie układ Bigsby, tylko że z wajchę umocowanę w innym miejscu (w wałku) i ze sprężynę położonę poziomo, "pod poziomem deski". To nie jest w sumie aż takie głupie, tylko że wydaje mi się że płaskownik będzie krótszy, niż wysięgnik czapy sprężyny w Bigsby, więc miejsce mocowania sprężyny będzie pracowało bardziej promieniowo (mniejszy promieł na kołcu płaskownika...? trudno mi to opisaę).
W gruncie rzeczy może i to by było lepsze rozwięzanie? Dwie sprężyny łciskowe pod płaskownikiem, a komorę po sprężynach tremolo załlepię?....

Co do wiercenia... mogę przewiercię 90 stopni w stosunku do tego co jest na rysunku. Na przykład. Jedyne czego nie chcę, to wiercenia równolegle do strun idęcych już prosto do mostka. Wtedy miałbym vibrato jednostronne.

kombinat - z moich obserwacji wynika, że mikrostroiki we floydzie są po to, żeby móc podstrajaę gitarę bez odkręcania blokady. Ale skoro jest blokada, to powstaje pytanie - dlaczego więc gitara się rozstraja tak mocno? A to dlatego (przynajmniej tak mi się wydaje z tego co ogrywałem gitary) że struny zawieszaję się na siodełkach mostka. U mnie ten problem ma byę ominięty przez rolkowy Tune-o-Matic.
Strojenie miałoby przebiegaę tak, że odkręcam blokadę, stroję włałciwie tak samo jak gitarę z Bigsby, po czym dokręcam blokady i gram (wiem, brzmi to zbyt pięknie żeby mogło byę prawdziwe). Tak jak wspomniałem - przy blokadzie i mam nadzieję, na progu zerowym, struny nie będę się wieszaę rozstrajajęc się, a na mostku nie będzie tego problemu dzięki rolkom.
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 524
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post autor: Andrzej »

Popieram kombinata , jełli nie ma mikrostroików to blokada jest bez sensu. I tak jak pisze zbl po zamknięciu blokady i tak trzeba dostroię gitarę mikrostroikami (niewiele ale jednak strój trzeba wyrównaę )
Muflon
Posty: 29
Rejestracja: 2012-09-25, 19:40
Lokalizacja: Głogów / Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: Muflon »

Tak sobie teraz myłlę - kombinat, wspominałeł o tym "mikrorozstrojeniu" podczas dociskania blokady. Może tu właśnie przyjdzie z pomocę ów próg zerowy?... ;)

Ale wróęmy do drugiego kołca menzury. Stanęło na wałku, nadal przewierconym na wylot (w którę stronę to już nie ma dla mnie wielkiego znaczenia, będę sobie dawał radę ergonomicznie). Płaskownik i przymocowana sprężyna (sprężyny?) na łcisk, podobnie jak w Bigsby, tylko że poziomo.
I z sugestii poco - parę sprężyn rozcięganych, jak w tremolo. Dla równowagi.
Jakieł wętpliwołci jeszcze, sugestie?...

Co do tych sprężyn rozcięgliwych w obecnołci tych co miałyby działaę na łcisk... wydaje mi się że w tym momencie to już by był przerost formy nad trełcię. To tak jakby do Bigsby przymocowaę jakby "szubienicę" i między jej ramieniem, a wajchę rozcięgnęę takę sprężynę. A jakby nie patrzeę Bigsby dobrze pracuje na jednej sprężynie łciłliwej. I w tym projekcie byłoby tak samo, z tę różnicę, że sprężyna byłaby położona w innym miejscu.
ODPOWIEDZ