Jestem posiadaczem jednej z pierwszych krajowych gitar elektrycznych (B.F.A Samba z 1966r - SN 66/1316). Kupilem ja na poczatku lat 90-tych a ostatnie lata przelezala (przewisiala) w piwnicy. Chcialbym nadac jej blysk i szyk jak z fabryki (a moze jeszcze bardziej). W tej chwili nie wyglada ciekawie
ale jest w calosci oryginalna (poza wymienionym potencjometrem) i wciaz gra
Na razie tylko czytam ale gdy nie znajde odpowiedzi na nurtujace mnie pytania nieomieszkam popytac.
Witam kolegę i życzę zrealizowania szczytnego zamierzenia.
Pomóc pomożemy, ale zastanawiam się czy jest sens robię z 'samby' inny instrument?
Ale o tym , to pewnie koledzy z forum też wyrażę swoje zdanie.
Miałem taka gitarę kupiona w 1966 r, grałem na niej i była nie gorsza od Musimy, czy Jolany. Stroiła, trzymała strój przy największym nawet "wajhowaniu", tylko ten wyględ pickguarda i przełęczniki przystawek z barwę tonu, to w dzisiejszych czasach daje obraz taki siermiężny, ale wtedy był to przedmiot pożędania wielu poczętkujęcych gitarzystów. Na tamte czasy kosztowała chyba 2300 zł i trzeba się było zapisywaę w kolejce.
Jak będziesz miał sprecyzowane działania , to załóż temat w stosownym dziale.
Pozdrawiam, Ryszard
Witam!
Słuszna idea i wspaniałe możliwołci. Moim zdaniem gitara będzie wyjętkowa (bo już jest) kiedy zachowa się zgodnołę historycznę i przywróci się ję do łwietnołci takę jaka jest.
ęšłĽyczę powodzenia i czekam na efekty
poco pisze:ale zastanawiam się czy jest sens robię z 'samby' inny instrument?
Pozdrawiam, Ryszard
Moze nie wyrazielm sie precyzyjnie gdyz ja chce ja doprowadzic do stanu oryginalnego. Piszac o czyms lepszym mialem na mysli przylozenie wielkszej wagi na jakosc wykonania